Uwaga! Uwaga! Prezes Anna Smoła chce zlikwidować GZGK Sp. z o.o. w tajemnicy przed wspólnotą samorządową gminy Bobowa!!!

Urzędnik Anna Smoła zapisała i nadal zapisuje (z prawdziwym przytupem) czarne karty w historii gminy i Gminy Bobowa. Urzędowe grzechy i grzeszki Anny Smoły staram się od czasu do czasu opisywać na łamach mojego czasopisma – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/anna-smola/. Mamy w tej opowieści i kompromitacje różnego kalibru, i niegospodarność, i arogancję władzy, uprawiane za publiczne pieniądze i na szkodę wspólnoty samorządowej gminy i Gminy Bobowa. Poważne „zasługi” urzędnik Anna Smoła ma na koncie jako szef Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. Do ustalenia pozostaje dokładne ustalenie, jak dalece w swoich decyzjach Anna Smoła, jako prezes spółki komunalnej, korzysta z pełnej suwerenności i autonomii. Piszący te słowa uważa, że Anna Smoła jest „prezesem malowanym”. Ale jeśli tak, to tym gorzej dla prezes Anny Smoły!

xxx

Na powołanie do życia i organizację GZGK Sp. z o.o. wydano setki tysięcy złotych – zob. https://gorliceiokolice.eu/2014/04/gminny-zaklad-gospodarki-komunalnej-sp-z-o-o-w-bobowej/ i obiecywano złote góry – zob. także: Czy o żwirowisku „Wilczyska-9” burmistrz Wacława Ligęzy i GZGK sp. z o.o. Gminy Bobowa bredzili jak w malignie?. Podstawą przyszłego biznesu była działka nr 70/1 w Wilczyskach, którą kupiono za 205 370 zł. Burmistrz Wacław Ligęza obiecywał tam zalew z kajakami i rowerami wodnymi, a więc chyba „ośrodek sportu i rekreacji”. Jednak ten „biznes plan” gdzieś się ulotnił, gdy powołano do życia GZGK Sp. z o.o. I 17 stycznia 2014 roku w uchwale nr XLI/307/14 Rada Miejska w Bobowej solennie przyrzekła, że GZGK Sp. z o.o. zajmie się wydobywanie[m] i sprzedaż[ą] żwiru, w oparciu o zasoby naturalne znajdujące się na terenach Gminy Bobowa oraz wykonywanie[m] usług transportowych i budowlanych – przy zatrudnieniu osób bezrobotnych z terenu gminy Bobowa”. Uchwała nie została wykonana a to oznacza, że ktoś powinien stanąć przed sądem. A Prokuratura Rejonowa w Gorlicach powinna szybko ustalić kto!

xxx

Lata mijały a wspólnota samorządowa gminy Bobowa dowiadywała się z łamów mojej gazety, że, zamiast budować zalew, eksploatować żwir i likwidować bezrobocie, GZGK Sp. z o.o. „pilotuje aferę gnojową” – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-gnojowa/ i dokłada wielu starań, żeby na „nieruchomości, stanowiącej działki położone w miejscowości Wilczyska, gmina Bobowa, oznaczone w ewidencji gruntów i budynków nr 70/3 o pow. 19, 64 ha, nr 70/4 o pow. 0, 50 ha, nr 70/5 o pow. 0, 50 ha – dla której Sąd Rejonowy w Gorlicach Wydział V Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Nr NS1G/00017150/0, o wartości 208 000 zł”, kto żyw tworzył bez przeszkód dzikie wysypiska śmieci, utylizował padlinę, nielegalnie wywoził żwir. Dla niepoznaki, być może żeby odwrócić uwagę od tej przestępczej działalności, tolerowanej przez władze, od czasu do czasu na nieruchomości w Wilczyskach podkładano ogień i pożar trawił wszystko co napotkał na swojej drodze – zob. Burmistrzu Ligęza! Znak „10 ton” straszy przestępców po nocach! Zalew i rowery wodne przeminęły z kłamstwem! W działce i żwirowisku utopione setki tysięcy publicznych złotych! Po aferze gnojowej korupcyjny smród unosi się w powietrzu! Raport z Wilczysk doprawdy imponujący! Tylko, że to nie koniec!!

xxx

Opisane i udokumentowane w artykułach na tym portalu bezprawie nie zostało oczywiście ukarane – zob. Bezprawie jak zwykle nieukarane. Padlina w Wilczyskach zamieciona pod policyjny dywan i W oparach kpiny i absurdu. Pismo przewodniczącego Stanisława Tabisia w sprawie zdewastowanej działki w Wilczyskach i katastrofy budowlanej w Jeżowie, bo, jak wiadomo, w III RP ręka władzy myje  rękę władzy solidarnie i skutecznie!

xxx

W marcu 2021 roku dowiedziałem się, że GZGK Sp. z o.o. postawiono w stan likwidacji. Po tylu latach budowania zalewu, kopalni żwiru, likwidowania bezrobocia i trwonienia publicznych pieniędzy zrobiło mi się smutno, że tak zasłużona firma musi zniknąć z krajobrazu gminy i Gminy Bobowa. Uznałem jednak, że bilans zamknięcia powinien być ujawniony naszej wspólnocie samorządowej. Okazało się jednak, że burmistrz Wacław Ligęza i prezes Anna Smoła mają inne plany. Historię blokowania dostępu do informacji publicznej, tj. do dokumentacji GZGK Sp. z o.o. z lat 2019 – 2021 opisałem w serii artykułów – zob.

Czy Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. w Bobowej przejdzie do historii „tajny przez poufny”?,

Czy burmistrz Wacław Ligęza i prezes GZGK Sp. z o.o. Anna Smoła doczekają się wreszcie prokuratorskiego aktu oskarżenia za blokowanie dostępu do informacji publicznej?,

Ustawa o dostępie do informacji publicznej i… tajemnice GZGK Sp. z o.o. w Bobowej to oczko w głowie burmistrza Wacława Ligęzy!,

Prokurator Sławomir Korbelak gwarantem blokady dostępu do informacji publicznej w Gminnym Zakładzie Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Bobowej!,

Burmistrz Bobowej w sposób niedopuszczalny wtrąca się w nie swoje sprawy. Tak uznało SKO w Nowym Sączu!,

Czy prezes Annie Smole uda się zlikwidować GZGK Sp. z o.o. w Bobowej w tajemnicy przed wspólnotą samorządową gminy Bobowa?!

xxx

Z dokumentu, który otrzymałem wczoraj, tj. 22 listopada 2021 roku, wynika, że prezes Anna Smoła nadal próbuje „zlikwidować” GZGK Sp. z o.o. w tajemnicy przed opinią publiczną. Biorąc pod uwagę osiągnięcia prezes Anny Smoły i dokonania GZGK Sp. z o.o. decyzja o odmowie udostępnienia informacji publicznej, tj. dokumentacji spółki komunalnej z Bobowej, spółki która zbudowała zalew w Wilczyskach (kajaki i rowery wodne), uruchomiła sprzedaż żwiru, rozruszała rynek usług transportowych i budowlanych na terenie gminy Bobowa, likwidowała bezrobocie w gminie Bobowa, rozwiązała problem nielegalnych wysypisk śmieci i utylizacji padliny a także z najwyższą starannością (przyglądając się beznamiętnie wzniecanym cyklicznie pożarom) dbała o tereny zaliczone do programu Natura 2000, można chyba zrozumieć stanowisko prezes Anny Smoły. Niech każdy zresztą sam się przekona; decyzja administracyjna z 19 listopada 2021 roku została opublikowana pod post scriptum do niniejszego materiału prasowego.

Ps. Chciałbym jeszcze na koniec zwrócić uwagę, że dokument – zob. poniżej, nie posiada żadnego znaku-numeru kancelaryjnego i nie został opieczętowany ani pieczęcią nagłówkową, ani imienną Anny Smoły. Skany wykonałem z oryginału, który doręczył wczoraj do mojej redakcji w Wilczyskach listonosz z UP w Bobowej! Na zdjęciu tytułowym podpis „Anna Smoła”. Czy „Anna Smoła” była uprawniona do podpisana ww. dokumentu, jeśli nie była uprawniona do używania pieczątki imiennej, identyfikującej jej personalia i stanowisko służbowe? Więcej na ten sam temat – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/gzgk-sp-z-o-o-w-bobowej/.

 

(Odwiedzono 471 razy, 1 wizyt dzisiaj)

8 przemyśleń na temat "Uwaga! Uwaga! Prezes Anna Smoła chce zlikwidować GZGK Sp. z o.o. w tajemnicy przed wspólnotą samorządową gminy Bobowa!!!"

    1. Ja tego tak nie widzę. Ja uważam, że to władza sama ze sobą leci w kulki. Trzeba być [ocenzurowano – M.R.], żeby uprawiać takie gry i zabawy. Na dodatek ja naprawdę występuję w interesie publicznym. Udowadniam to każdego dnia!!!

  1. A mnie się podoba podpis pani prezes. Jak w zeszycie (w linię) u pierwszoklasisty, każda literka z osobna pracowicie wyrysowana.

    1. Oj tam Panie wma. Pani Ania nie ma pieczątki ale ładnie się podpisuje, bo wszystko jest przejrzyste i czytelne.

      Z ciekawości sobie zajrzałem do poprzednich wypocin burmistrza https://gorliceiokolice.eu/2021/11/uwaga-uwaga-prezes-anna-smola-chce-zlikwidowac-gzgk-sp-z-o-o-w-tajemnicy-przed-wspolnota-samorzadowa-gminy-bobowa/#comment-12669. No i okazało się, że pani Ania w dużej części popełniła plagiat. Ciekawe czy burmistrz będzie z tego powodu niezadowolony. A może nic o tym nie wie? Pani Ania miała jednak trudniejsze zadanie i musiała coś doskrobać, bo pan Rysiewicz uzasadnił szczególnie istotny interes publiczny, czego wcześniej nie zrobił. Informowanie opinii publicznej tajemnicach skrywanych, w ocenie pani Ani, nie leży w szczególnie istotnym interesie publicznym.

  2. No właśnie. Coś sprawa SAGu przycichła. Operaty tajne, opinia publiczna nic nie wie. Wszystko trzeba się dopominać. Ustawa o dostępie do informacji publicznej to fikcja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *