
W październiku 2023 roku na łamach czasopisma „Super Express” ukazał się materiał prasowy, dotyczący proboszcza Parafii pw. Wszystkich Świętych w Bobowej ks. dr. Mariana Chełmeckiego – zob. https://www.se.pl/tarnow/oskarzaja-proboszcza-o-udzial-w-orgiach-milosc-do-uciech-cielesnych-wziela-gore-aa-hqDR-gSeQ-TrVr.html. Artykuł redaktora Adriana Teliszewskiego błyskawicznie został rozkolportowany na łamach innych ogólnopolskich gazet przede wszystkim (oczywiście) o profilu liberalno-lewicowym („Wprost”, „Na Temat”, „Gazeta Wyborcza”, „Onet” etc.) – łatwo sprawdzić w Sieci. Nie mogłem przemilczeć w mojej gazecie tak bulwersującego opinię publiczną faktu i już 11 października 2023 roku opublikowałem komunikat – zob. Oświadczenie redaktora naczelnego czasopisma BOBOWAODNOWA / www.bobowaodnowa.eu w sprawie donosu „parafian z Bobowej”, doręczonego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Sprawa była bardzo świeża i zdecydowanie należało poczekać na rozwój wydarzeń, stąd moja decyzja o zamknięciu dyskusji pod ww. oświadczeniem na forum czasopisma „BOBOWAODNOWA”. Wyraziłem jednak nadzieję, że „władze kościelne przeprowadzą wizytację w bobowskiej Parafii pw. Wszystkich Świętych”. A na koniec mojego oświadczenia napisałem: „Może kiedyś zostanie wydany oficjalny komunikat w tej sprawie?”.
xxx
Tygodnie mijały, a ja nie natknąłem się w przestrzeni medialnej na komunikaty Parafii pw. Wszystkich Świętych w Bobowej i Kurii Diecezjalnej w Tarnowie, dotyczące ciężkich oskarżeń pod adresem bobowskiego proboszcza. To nie wszystko. Nie natknąłem się także na komunikat, wydany przez UM w Bobowej/Burmistrza Bobowej w tej sprawie. Skąd moje oczekiwanie, że i bobowskie władze samorządowe powinny zabrać głos po publikacji „Super Expressu”? Otóż uważałem i uważam, że taki komunikat należało obowiązkowo ogłosić; wszak donos/list „parafian z Bobowej”, który zrobił ogólnopolską karierę, zawierał następujące oskarżenie – cytuję: „Powiązania towarzyskie z burmistrzem Bobowej oraz wykonawcą robót remontowych na plebanii, mocno zakrapiane alkoholem nie służą wychowaniu wiernych i stanowią o obłudzie proboszcza i jego hipokryzji”. Cisza, która zapadła po ujawnieniu donosu/listu „parafian z Bobowej” przez „Super Express” stanowiła dla piszącego te słowa bodziec do przeprowadzenia krótkiego śledztwa dziennikarskiego. A oto kluczowe ustalenia!
xxx
Na pierwszy ogień w śledztwie dziennikarskim wybrałem pana Tomasza Jabłońskiego, który jest wiceprzewodniczącym bobowskiej rady parafialnej. Z panem Tomaszem Jabłońskim rozmawiałem telefonicznie 18 marca 2024 roku. Według oświadczenia mojego rozmówcy proboszcz Marian Chełmecki złożył zawiadomienie do prokuratury na redaktora „Super Expressu” w Tarnowie, zawiadamiając o naruszeniu dóbr osobistych a to – według pana Tomasza Jabłońskiego – spowodowało, że Biskup Tarnowski ma teraz w sprawie związane ręce i czeka z wszelkimi decyzjami na ustalenia prokuratury. Pan Tomasz Jabłoński oświadczył, że nic nie wiedział o jakichkolwiek przesłuchaniach, które miały prowadzić władze kościelne na okoliczność merytorycznej weryfikacji „listu parafian”. Przypominam, że Kuria Diecezjalna w Tarnowie w piśmie do redakcji „Super Expressu” napisała: „W wyniku tego powiadomienia zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające, które nadal trwa. W trakcie postępowania zeznania składają osoby, które mają w tym temacie jakąś wiedzę, w tym oczywiście także ks. Proboszcz, który jest zobowiązany do odniesienia się do całej sprawy. W najbliższym czasie będzie miała miejsce wizytacja biskupia w parafii Bobowa, co z pewnością również pomoże właściwie rozeznać tę sprawę. Po zakończeniu całego postępowania Biskup Diecezjalny podejmie odpowiednie decyzje”.
xxx
Na drugi ogień wybrałem redaktora Adriana Teliszewskiego, który ujawnił donos/list „parafian z Bobowej”. Z redaktorem Adrianem Teliszewskim rozmawiałem telefonicznie 19 marca 2024 roku. Redaktor Adrian Teliszewski oświadczył, że nic nie wie o zawiadomieniu prokuratury przez proboszcza Mariana Chełmeckiego. Natomiast ujawnił, że wie, że do redakcji „Super Expressu” wpłynęło pismo pełnomocnika proboszcza Mariana Chełmeckiego zawierające żądanie – tak to zrozumiałem – opublikowania przeprosin w związku z fałszywymi faktami zawartymi w donosie/liście „parafian z Bobowej”. Zapytałem redaktora Adriana Teliszewskiego, czy byłby skłonny ujawnić mojej redakcji ww. dokument i jeszcze tego samego dnia otrzymałem odpowiedź, że szefostwo „Super Expressu” nie wyraziło zgody na przesłanie do wiadomości mojej redakcji pisma pełnomocnika proboszcza Mariana Chełmeckiego. Następnie zapytałem, jakie kroki podjęła redakcja „Super Expressu” po otrzymaniu ww. pisma. Odpowiedź brzmiała, że redakcja pozostawiła żądania zawarte w piśmie bez dalszego biegu, ponieważ redakcja „Super Expressu” dochowała wszelkiej staranności dziennikarskiej w tej sprawie i po pierwsze, potwierdziła w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie autentyczność „listu parafian” a po drugie, wysłała pytania pocztą elektroniczną do proboszcza Mariana Chełmeckiego, na które proboszcz bobowskiej parafii nie odpowiedział.
xxx
Na trzeci ogień wybrałem członka rady parafialnej w Bobowej a także radnego powiatowego i prominentnego w regionie działacza Prawa i Sprawiedliwości pana Krzysztofa Flądrę. Początkowo próbowałem zdobyć numer telefonu do radnego Krzysztofa Flądry i w tym celu zatelefonowałem do biura Rady Powiatu Starostwa Powiatowego w Gorlicach. Tam dowiedziałem się, że pracownicy biura nie są upoważnieni do przekazywania prywatnego numeru telefonu „pana radnego”. Poprosiłem, żeby biuro Rady Powiatu zatelefonowało do „pana radnego” Krzysztofa Flądry i przekazało wiadomość, że redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” Maciej Rysiewicz zwraca się z uprzejmą prośbą o ujawnienie numeru telefonu. Po godzinie albo dwóch – już nie pamiętam – okazało się, że „pan radny” Krzysztof Flądro odmówił przekazania takich danych telefonicznych i zaproponował, żeby redaktor naczelny Maciej Rysiewicz skorzystał z pomocy poczty elektronicznej i napisał list. Tak też zrobiłem i 20 marca 2024 roku wystosowałem do członka rady parafialnej w Bobowej i „pana radnego” Krzysztofa Flądry pismo następującej treści – zob. Korespondencja skierowana do radnego Krzysztofa Fl… – 20-03-2024. Do dzisiaj, tj. do 4 kwietnia 2024 roku, Krzysztof Flądro nie odpowiedział na zadane pytania!
xxx
Jednak kluczowy dokument w moim śledztwie dziennikarskim powstał 18 marca 2024 roku. W tym dniu wystosowałem pismo-prośbę do kanclerza Kurii Diecezjalnej w Tarnowie ks. dr. hab. Roberta Kantora – zob. Prośba_dotyczy tzw. listu parafian z Bobowej – 18-03-2024. Odpowiedź otrzymałem już 20 marca 2024 roku – zob. Re_ Prośba_dotyczy tzw. listu parafian z Bobowej – 20-03-2024 a wczoraj, tj. 3 kwietnia 2024 roku, krótki komunikat, stanowiący odpowiedź na mój list z 18 marca 2024 roku, nadesłał rzecznik prasowy Diecezji Tarnowskiej ks. Ryszard St. Nowak – cytuję (pisownia oryginalna):
„Szanowny Panie Redaktorze, Odnosząc się do sprawy Księdza Proboszcza z Bobowej, o którą pyta Pan Redaktor, infromuję, że z otrzymamych ostatnio przez Kurię tarnowską bieżących informacji wynika, że Ksiądz Proboszcz, w związku z oskarżeniami jakie zostały wysunięte pod jego adresem, skierował sprawę przez swojego pełnomocnika na drogę postępowania prawnego. Należy zatem poczekać na rezultat podjętych na tej drodze działań. Niezależnie od tego faktu, Biskup Diecezjalny udzielił upomnienia Księdzu Proboszczowi w związku z całą sytuacją, która wywołała zgorszenie u wielu osób, zwłaszcza pośród parafian w Bobowej.
Z wyrazami należnego uszanowania
ks. Ryszard St. Nowak
Rzecznik Prasowy Diecezji Tarnowskiej” – (zob. dokument źródłowy: W sprawie Proboszcza z Bobowej – 03-04-2024).
Jak widać to jeszcze nie koniec tej smutnej historii.
Cdn.
Ps. Czytelnicy maja prawo zadać pytanie, dlaczego nie skontaktowałem się z proboszczem ks. dr. Marianem Chełmeckim? Powody, dla których zrezygnowałem z wysłania listu do bobowskiego proboszcza w sprawie „listu parafian z Bobowej” były dwa. Po pierwsze, tę „robotę” wykonał za mnie redaktor Adrian Teliszewski, o czym Czytelnicy artykułu – zob. https://www.se.pl/tarnow/oskarzaja-proboszcza-o-udzial-w-orgiach-milosc-do-uciech-cielesnych-wziela-gore-aa-hqDR-gSeQ-TrVr.html, zostali poinformowani. Jak wiadomo na list redaktora Adriana Teliszewskiego proboszcz Marian Chełmecki nie odpowiedział. Po drugie, jeśli wśród Czytelników niniejszego artykułu znajdują się Czytelnicy materiału prasowego – zob. Kulisy afery wycieczkowej! Skarbnik Dorota Krok uważa, że darowizna nie stanowi przychodu Gminy Bobowa!, to być może owi Czytelnicy pamiętają, że proboszcz Marian Chełmecki nie odpowiedział na mój uprzejmy list – zob. Zapytanie_dotyczy darowizny ks. Mariusza Chełmecki… – 04-09-2023 a przecież sprawa wyjazdu do Włoch z oficjalną delegacją Gminy Bobowa i z burmistrzem Wacławem Ligęzą nie miała szczególnie sensacyjnego posmaku w przeciwieństwie do donosu/listu „parafian z Bobowej”. W tym stanie rzeczy uznałem, że od razu trzeba „uderzyć” z prośbą o ujawnienie reakcji władz kościelnych w tej bulwersującej sprawie do Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.
Od redakcji! Na zdjęciu tytułowym burmistrz Bobowej Wacław Ligęza (z lewej) i proboszcz Parafii pw. Wszystkich Świętych w Bobowej ks. dr Marian Chełmecki. Zdjęcie zostało zacytowane ze strony – zob. http://naszabobowa.pl/79-rocznica-bitwy-o-monte-cassino-z-udzialem-delegacji-z-bobowej/155273/.
Pozwolę sobie na komentarz:
1. pisanie do prokuratury jest całkowicie bezcelowe. Tylko opóźnia wyjaśnienie sprawy. Dziennikarze są kryci. Nie wyssali sprawy z palca, bo mieli dostęp do listu. List jest zapewne autentyczny, ktoś go przecież napisał. Dziennikarz ma prawo odpalić aferę, po skorzystaniu z jednego i to anonimowego źródła. Ma prawo zachować w tajemnicy tożsamość informatora i żadna władza tej tożsamości nie dostanie. Informatorem może być każdy, a nawet go nie być.
Przykład: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/katarzyna-wlodkowska-sad-stefan-wilmont-zabojstwo-pawel-adamowicz-informator
Skierowanie sprawy do prokuratury (kto to doradził?) to dar niebios dla kurii. Mają dodatkowy rok spokoju.
2. dziennikarz dochowuje rzetelności wysyłając krótkiego e-maila 15 min przed publikacją z prośbą o odniesienie się do sprawy, a na końcu tekstu zawiera magiczne zdanie: Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi zainteresowanego. I cześć!
3. na stronie SE przeczytałem uważnie list parafian: jego objętość i porównanie części dotyczącej faktów, z komentarzem własnym coś mi mówią.
4. panie redaktorze. Proszę nie odnosić tych kąśliwych uwag do siebie. Gdyby tak dziennikarze pracowali jak Pan? Z podaniem źródeł, różnych źródeł, podaniem dokumentów do wglądu czytelników.
5. księża, jako katecheci, tak jak i inni nauczyciele jak najbardziej uczestniczą w dyskotekach szkolnych, niekoniecznie dla fikania po parkiecie, ale dla zabezpieczenia tej dość wrażliwej imprezy. Czy tu nie chodzi o coś takiego? Czy tej afery nie można w jakiś arcyprosty sposób wyjaśnić?
Komu tu ufać? Ufajmy Panu. Mam świadomość, że duchowni nie są aniołami. Afery odpalane przez dziennikarzy nie zmniejszają mojej wiary.
W sprawie prokuratora. Uważam, że pan Tomasz Jabłoński został źle poinformowany albo usłyszał, że dzwonią, ale nie wiedział, w którym kościele!
Trzeba być naprawdę człowiekiem wielkiej wiary, żeby uwierzyć, że bobowski proboszcz [ocenzurowano – M.R.].
Przykro mi, ale interwencja cenzury była konieczna!
Być może była konieczna. Może wpis mógł się źle kojarzyć. Ale chodziło wyłącznie o możliwość wykonywania przez opisywanego takiej pracy.
Szanowna Pani/Szanowny Panie, w Pani/Pańskim komentarzu pojawiła się insynuacja daleka od treści „listu parafian z Bobowej”! Ponieważ w III RP „rozgrzane sądy” skazują za napisanie prawdy, tym bardziej nie należy im ułatwiać represjonowania obywateli, wystawiając się na pewny odstrzał!
Parafia Bobowa ma nowego administratora. Czyli tamta sprawa została zamieciona pod dywan.. tamten proboszcz nadal proboszczem…. coś więcej wiecie na temat.
[Ocenzurowano – M.R.]
„Wiktor”! Jeśli jest Pani/Pan pewna/y informacji, które zostały przekazane w komentarzu (a sprawa jest nad wyraz delikatna), proszę przekazać osobom, które zostały zamaskowane w komentarzu inicjałami, że można skontaktować się z redaktorem naczelnym tego portalu – adres pow1@o2.pl. Publikacja Pani/Pańskiego komentarza bez dodatkowej weryfikacji mogłaby narazić mnie i Panią/Pana na poważne kłopoty natury prawnokarnej. Dlatego bez urazy, ale komentarz musiałem skasować/ocenzurować (chociaż zachowałem go jako dowód rzeczowy w redakcyjnym archiwum).
Czekam na kontakt z B., L., Ś., W. i jakimiś innymi osobami, o których wspomniano w komentarzu. Brak kontaktu będzie oznaczał, że afera umrze śmiercią naturalną na tym portalu/forum!
Panie Redaktorze.
Spokojnie.
Trzeba czasu. Kiedy poszkodowani nagłośnią stracenie szyb,zniszczenie okien.
Pozdrawiam.