Burmistrzu Ligęza! Znak „10 ton” straszy przestępców po nocach! Zalew i rowery wodne przeminęły z kłamstwem! W działce i żwirowisku utopione setki tysięcy publicznych złotych! Po aferze gnojowej korupcyjny smród unosi się w powietrzu! Raport z Wilczysk doprawdy imponujący! Tylko, że to nie koniec!

Pod gospodarskim okiem burmistrza Wacława Ligęzy końca grabieży i dewastacji działki o dawnym nr. 70/1 w Wilczyskach nie widać. Wczoraj, tj. 15 kwietnia 2018 roku spłonęło tam 4 ha roślinności, tysiące zwierząt wszelkiej maści i gatunku oraz grunty. Wysypisko śmieci rośnie. Mało tego! Ktoś bardzo ważny (a dlaczego ważny już za chwilę), idąc za przykładem aferzystów gnojowych, postanowił pozbyć się padłych owiec. Poniżej fotoreportaż dokumentujący te fakty. Zdjęcia zostały wykonane dzisiaj, tj. 16 kwietnia 2018 roku.

Burmistrzu Ligęza, to znaczy, że znowu mamy aferę. O, bardzo przepraszam, to pan ma aferę! Straż pożarna z Wilczysk, Jankowej i Bobowej gasiła wczoraj pożar. Strażacy widzieli także padllinę w krzakach. Wszyscy widzieli zdewastowane bramy wjazdowe i wysypiska śmieci. A dzisiaj przyjechała policja i padłych owiec, jak kiedyś kurczaków, już nie znalazła. Ludziska! Cuda się dzieją w Wilczyskach! Czy to możliwe, że Urząd Miejski w Bobowej ostrzegł sprawcę, że mogą być kłopoty? Nie, to absolutnie niemożliwe. Urząd Miejski jest poza wszelkim podejrzeniem!

Poniższe zdjęcia polecam uwadze prokuratora Tadeusza Cebo. Może wreszcie podejmie temat niegospodarności na najsłynniejszej działce w powiecie gorlickim.

 

 

 

 

 

 

 

 

CHWILA WSPOMNIEŃ

A w Wilczyskach na działce 70/1 miało być tak pięknie. Najpierw burmistrz Wacław Ligęza  w 2010 roku okłamał (o przepraszam – uprzejmie poinformował) Marszałka Województwa Małopolskiego, śląc do niego pismo następującej treści:

Szanowny Pan Marek Sowa Marszałek Województwa Małopolskiego! W nawiązaniu do pisma z dnia 25 października 2010 r. (…) w sprawie nieodpłatnego przekazania działki nr 70/1 (…) położonej w Wilczyskach na rzecz Gminy Bobowa – Burmistrz Bobowej uprzejmie informuje, że w przypadku nabycia działki (…) Gmina Bobowa w ramach zadania własnego z udziałem środków pomocowych utworzy bazę rekreacyjno-turystyczną z „mini zalewem”, ścieżkami dla pieszych i rowerzystów. Jednocześnie informuję, że Gmina planuje zagospodarować teren w taki sposób, z którego mogłoby korzystać społeczeństwo wielopokoleniowe: dla dzieci place zabaw, dla młodzieży miejsca z możliwością rozpalenia grila, a dla ludzi starszych ścieżki z ławeczkami do odpoczynku. Ponadto istnieje możliwość wykonania małego zalewu z rowerkami wodnymi, czy kajakami.

Źródło, zob. tutaj https://gorliceiokolice.eu/2015/09/a-mialy-byc-kajaki-i-rowery-wodne/.

Czy marszałek Marek Sowa uwierzył w ten „bałach”? To bez znaczenia. Bo już niedługo burmistrz Wacław Ligęza namówił radnych miejskich do podjęcia wiekopomnej uchwały i

…radni bobowscy 30 stycznia 2012 roku podjęli uchwałę (nr XVII/111/12), wyrażając jednogłośnie zgodę na wydanie ze środków publicznych 205 370 zł i działka 70/1 została formalnie zakupiona przez Urząd Miejski w Bobowej.

Przypominam te fakty dzisiaj, tj. 16 kwietnia 2018 roku, bo na bieżąco grzmiałem publicznie w tej sprawie, zwracając uwagę na krzyczącą w niebogłosy niegospodarność bobowskiego samorządu. A po takiej decyzji i wyrzuceniu w błoto 205 370 publicznych złotówek było już tylko jeszcze gorzej. Kto żyw grabił żwir z działki 70/1 (dokumentowałem te fakty), kto żyw urządzał sobie na tej działce wysypiska śmieci (dokumentowałem te fakty) i kto żyw niszczył, co było do zniszczenia.

A burmistrz Wacław Ligęza tak sobie tylko „ściemniał” z  tym zalewem i kajakami. Bo tak naprawdę burmistrz Wacław Ligęza zapragnął dobrać się do żwirów na dawnej działce 70/1 i uruchomić tam kopalnię. Dowody? Ano proszę sobie przeczytać pierwszy z brzegu mój materiał prasowy, zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/07/prywatny-folwark-na-biala-burmistrza-waclawa-ligezy-i-prezes-anny-smoly-albo-o-czym-prokurator-tadeusz-cebo-wiedziec-powinien/ (z 3 lipca 2016 roku) a w nim taką oto relację:

Co wyszło z planów budowy mini-zalewu każdy widzi. Pan burmistrz Wacław Ligęza powinien raczej zostać bajkopisarzem gminnym, by ku uciesze gawiedzi, na wiejskich zebraniach, snuć takie opowieści „z mchu i paproci”. Trochę sobie żartuję, ale sprawa jest niezmiernie poważna. Oto bowiem funkcjonariusz publiczny, w imię absurdalnych i nierealnych planów, namawia radnych miejskich do wydania ogromnych środków publicznych na zakup nieruchomości, która może przynosić tylko straty. I od samego początku te straty generuje. Od stycznia 2012 roku oprócz 205 370 zł wydanych na zakup działki wpompowano w nią kolejne publiczne pieniądze: wkład pieniężny (5000 zł) dla GZGK sp. z o.o., opłata za podział geodezyjny, opłata za prace geologiczne, dotyczące przyszłej kopalni żwiru, czy budowa szlabanów i zasieków, które wiadomo było, że zostaną zniszczone przez złodziei żwiru. W tym czasie na działkach GZGK sp. z o.o. trwała niekontrolowana akcja kradzieży kruszywa, wydano także nie wiadomo ile zezwoleń na ręczny pobór żwiru z koryta rzeki objętej programem Natura 2000, przy okazji dopuszczono do zniszczenia „lekko” ok. 3-4 ha plantacji wierzby zasadzonej przez poprzednich dzierżawców, wywożone są odpady, śmieci i fekalia. Do dnia dzisiejszego nic nie wiadomo o koncesji, którą Marszałek Województwa Małopolskiego miałby wydać na eksploatację kruszywa, a do zezwolenia środowiskowego od Ministra Środowiska, w terenie objętym programem Natura 2000, chyba jeszcze dalsza droga.

Wydawało się, że kroplą, która przepełni czarę goryczy na dawnej działce 70/1 będzie tzw. afera gnojowa, zob. na ten temat liczne materiały prasowe na tym portalu, rozpoczynając od lektury tego artykułu: https://gorliceiokolice.eu/2016/05/mialy-byc-kajaki-i-rowery-wodne-a-mamy-skladowisko-odpadow-biologicznych-padle-zwierzeta-i-fetor-na-cala-okolice/. Ale policja, prokuratura i bobowski samorząd dołożyły wszelkich starań, żeby aferze gnojowej urwać łeb. Przyzwolenie na bezkarność jednak musiało się zemścić. I zemściło się 15 kwietnia 2018 roku z chwilą podpalenia działki w Wilczyskach.

Kto zapłaci za akcje gaśniczą na działce w Wilczyskach? Jeszcze nie wiecie? To ja Wam podpowiem. Ten zapłaci, kto zapłacił 205 370 zł za działkę nr 70/1!

PS. Dla zainteresowanych tematem niegospodarności na działce o dawnym nr. 70/1 w Wilczyskach, której dopuścili się burmistrz Wacław Ligęza i tzw. samorządowcy z Rady Miejskiej w Bobowej polecam także taki materiał prasowy, zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/12/czy-o-zwirowisku-wilczyska-9-burmistrz-waclawa-ligezy-i-gzgk-sp-z-o-o-gminy-bobowa-bredzili-jak-w-malignie/.

(Odwiedzono 27 razy, 1 wizyt dzisiaj)

4 przemyślenia na temat "Burmistrzu Ligęza! Znak „10 ton” straszy przestępców po nocach! Zalew i rowery wodne przeminęły z kłamstwem! W działce i żwirowisku utopione setki tysięcy publicznych złotych! Po aferze gnojowej korupcyjny smród unosi się w powietrzu! Raport z Wilczysk doprawdy imponujący! Tylko, że to nie koniec!"

  1. Panie redaktorze Rysiewicz.
    Jest Pan w błędzie. Jeżeli Burmistrz Ligęza obiecał wszystkim,w tym radnym że będzie gril na działce 70/1 to znaczy że będzie….
    .Widzi Pan….Nawet już owieczki przywieziono na grila….Muszą się troszkę skruszyć….Zeby potrawa była smaczniejsza…
    Nawet posprzątano plac poprzez wypalenie trawy….krzaków…
    Jest to najtańszy sposób czyszczenia placu przed grilem,z okazji Wojewódzkiego Otwarcia WIKLINY,który ma się odbyć początkiem maja….na słynnej działce 70/1 podziwiając znak… też słynny 10T
    P.S.
    Nie potrzebnie tak szybko Strażacy przyjechali……bo więcej by pożar posprzątał wikliny….krzaków…..chaszczy….
    Szkoda,że przy drodze wojewódzkiej nie ma znaku gdzie należy skręcić na to pole GRILOWE…..kajaki…..

  2. W sprawie porzuconych baranów sprawę prowadzą policjanci komisariatu w bobowej i zostają przesluchiwani strażacy którzy brali udział w akcji gaszenia pożaru

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *