Kim jest prokurator Waldemar Kriger i dlaczego, z uporem godnym lepszej sprawy, staje w obronie pomników sowieckiego okupanta, mogliśmy po części dowiedzieć się z materiałów prasowych opublikowanych na portalu „Gorlice i Okolice”, zob. m. in. https://gorliceiokolice.eu/2015/08/proces-patriotow-w-nowym-saczu/, https://gorliceiokolice.eu/2017/04/skarga-zwiazku-konfederatow-polski-niepodleglej-1979-1989-na-prokuratorow-michala-trybusa-i-waldemara-krigera-z-nowego-sacza/, https://gorliceiokolice.eu/2017/05/skarga-na-prokuratora-waldemara-krigera-z-nowego-sacza-oczywiscie-do-kosza/, https://gorliceiokolice.eu/2017/06/skarga-zwiazku-konfederatow-polski-niepodleglej-na-dzialania-prokuratora-okregowego-w-nowym-saczu-michala-trybusa-do-premiera-jaroslawa-kaczynskiego/.
Jak widać z załączonych powyżej obrazków, represjonowani członkowie Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989 nadal nie ustają w wysiłkach, żeby dokonać autentycznej lustracji i dekomunizacji w szeregach Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. Jednak opór, na który napotykają także ze strony środowiska tzw. dobrej zmiany, budzi już nie tylko zdziwienie, ale, tak jak w moim przypadku, gwałtowny sprzeciw. I póki mogę będę powtarzał niezmiennie. Bez prawdziwie niezależnej, i wolnej od postbolszewickiej przeszłości, prokuratury, nie ma mowy o Niepodległej i Suwerennej Rzeczpospolitej.
W tym artykule, także już bez komentarza, bo wszystkie oceny zostały w tej sprawie wypowiedziane we wcześniejszych artykułach, przedstawiam Czytelnikom mojego portalu kolejny dokument źródłowy. Oto pismo Prokuratora Regionalnego w Krakowie Marka Woźniaka (z 17 czerwca 2017 roku) do członków ZKPN 1979-1989 Krzysztofa Bzdyla, Stanisława Tatary i Stanisława Zamojskiego, w którym Pan Prokurator Regionalny, jak nie przymierzając Wojciech Jaruzelski socjalizmu, broni postaw swojego podwładnego z Nowego Sącza Waldemara Krigera, zob. Kriger_prok-rejonowa.
Warto, po lekturze ww. pisma, skonfrontować je z dokumentami, które zamieściłem w artykule, zob. https://gorliceiokolice.eu/2017/07/dlaczego-przynaleznosc-do-pzpr-funkcjonariuszy-publicznych-w-czerwonych-zabotach-musi-byc-w-iii-rp-ukrywana-prokurator-okregowy-w-nowym-saczu-michal-trybus-zabiera-glos/. Prosta analiza porównawcza dowiedzie, że panowie prokuratorzy Michał Trybus i Marek Woźniak zdecydowanie uzgodnili już swoje stanowiska w różnych sprawach, a na pewno w kwestii ukrywania faktu przynależności funkcjonariuszy publicznych w czerwonych żabotach do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Tę wiedzę należy ich zdaniem zdecydowanie zabetonować, bo stanowi wyłącznie prywatną sprawę obywateli na prokuratorskich etatach w III RP.
Jednak mimo wszystko prokurator Marek Woźniak będzie musiał się z tą tajemnica już niedługo zmierzyć na poważnie, tj. wydać decyzję administracyjną w tzw. przedmiotowej sprawie. Czy i Prokurator Regionalny w Krakowie Marek Woźniak pozostaje ciągle w uścisku byłych towarzyszy z PZPR (?), dowiemy się już niedługo.
A jak Konfederaci z Krakowa otrzymają już decyzję administracyjną o odmowie udostępnienia informacji publicznej, tj. ujawnienia pezetpeerowskiej przeszłości towarzyszy prokuratorów, to zachęcam przyjaciół z ZKPN, żeby poszli moim śladem i także złożyli odwołanie. Kropla drąży skałę…
PS. Proszę moich Czytelników, żeby zwrócili uwagę na końcowy fragment pisma z dnia 17 czerwca 2017 roku Prokuratora Regionalnego Marka Woźniaka do Konfederatów, w którym ujawnia on, że toczy się wobec prokuratora Waldemara Krigera postępowanie, co najmniej wyjaśniające, a prowadzi je Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego. Prokurator Tadeusz Cebo też ma kłopoty, tj. prokuratora na głowie, o czym jeszcze nie informowałem, ale warto i ten fakt podać do publicznej wiadomości, zob.