Kawa na ławę na Policji w Bobowej

Po scysji z radnym Karolem Tokarzem udałem się na posterunek/komisariat Policji Państwowej w Bobowej. W jednym celu. Jako obywatel chciałem służbom mundurowym zakomunikować, że, jeśli nie podejmą interwencji w sprawie spróchniałej ławy na Berdechów, może dojść do nieszczęścia. Przemiły policjant, wybaczcie, ale nie zażądałem od niego numeru służbowego, był chyba zbyt miły, oświadczył mi, że oni wszystko wiedzą, ale, że ta ława nie należy do nich i że oni interweniowali już w tej sprawie dwukrotnie u burmistrza Wacława Ligęzy, ale bezskutecznie!

No i zatkało mnie! I nie mogę się odetkać! Policja interweniuje, a burmistrz Wacław Ligęza w tym czasie procesuje się z piszącym te słowa, zamiast naprawiać ławę na Berdechów. I to jest pocieszenie dla Was, drodzy Czytelnicy.

Lepszy proces z Rysiewiczem w garści, niż ława na Berdechów na dachu!

Pozdrawiam funkcjonariusza publicznego i policjanta w jednej osobie, który nie wiedział, że w tym powiecie działa portal „Gorlice i Okolice” i czasopismo „Bobowa Od-Nowa”, co dowodzi, że służby, w tym wypadku mundurowe, monitorują całokształt życia publicznego w naszej gminie. I potrafią wychwycić każde naruszenie prawa, na przykład redaktora Rysiewicza, który łżąc jak przysłowiowy pies, działa na szkodę porządku publicznego.

Ja to mam szczęście, że w tym momencie, żyć mi przyszło w kraju nad Wisłą i Białą oczywiście, w którym Policja w Bobowej nie ma zielonego pojęcia, że ja od 7 lat pyszczę na ustrój, na burmistrzów, starostów, że wnioskuje o naprawę mostów, że bronię obywateli przed represyjnymi działaniami władzy, że anarchizuję życie publiczne w powiecie, jako rzekł starosta Mirosław Wędrychowicz.

To może w tym czasie, kiedy nie monitorujesz, droga Policjo, tego portalu, zgłoś doniesienie, do prokuratury, że burmistrz Wacław Ligęza, prawidłowo zawiadomiony i to dwukrotnie (takie oświadczenie złożył piszącemu te słowa, policjant pełniący dyżur na posterunku w Bobowej w piątek, 12.09.2014 r. ok. godziny 9.00 – łatwo sprawdzić jego personalia i numer służbowy), nie ruszył palcem w sprawie ławy na Berdechów. Coś mi się wydaje, że takie działanie może stanowić domniemanie, że funkcjonariusz publiczny Wacław Ligęza popełnia przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu (zob. art. 163, par. 1, pkt 2 Kodeksu karnego).

Muszę Policji ułatwić zadanie. Taki dziennikarz śledczy jak ja, to powinien być wspierany przez organy ścigania. Bo jest jak pies, który węszy. Prawda droga Policjo? Przesyłam ten tekst do Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach, żeby potem burmistrz Wacław Ligęza nie powiedział, że ława zawaliła się, bo rzuciłem na nią urok!!!

(Odwiedzono 18 razy, 1 wizyt dzisiaj)

3 przemyślenia na temat "Kawa na ławę na Policji w Bobowej"

  1. ” a ”
    To bardzo ciekawa sprawa-wiadomość !
    Rozśmieszyła mnie bardzo !
    Za co burmistrz otrzymał odznaczenie ??
    Może za to,że niedawno wezwał Komendanta Policji i polecił mu ,żeby „blondyna” dawała mniej mandatów,za przechodzenie w nie dozwolonym miejscu ?
    Biedny ten burmistrz,tylko odznaczenia,dyplomy,nagrody,wyróżnienia…jak tu pracować,kiedy trzeba odbierać to wszystko …jeszcze M.Rysiewicz zadaje tyle pytań ?
    A gdzie to wszystko składać,pomieścić ?
    Muzeum by się przydało …izba pamięci burmistrza W.L…?
    Tylko czekać jak Tomasz T.załatwi Burmistrzowi tym razem strażackie odznaczenie ?
    A może Koło Łowieckie w listopadzie coś Burmistrzowi wręczy ?
    Choćby jakieś rogi z jelenia ?
    Może pszczelarze coś podarują ? Może jakiś ul ?
    A co KGW albo hodowcy gołębi, Burmistrzowi wręczą ? Puchary ?
    A mamy też w Bobowej RYCERZY…..powinni mu wręczyć może tarcze albo miecz do walki w opozycją…?

  2. „(…) droga Policjo (…) zgłoś doniesienie do prokuratury, że burmistrz Wacław Ligęza, prawidłowo zawiadomiony i to dwukrotnie (…) nie ruszył palcem w sprawie ławy na Berdechów. Coś mi się wydaje, że takie działanie może stanowić domniemanie, że funkcjonariusz publiczny Wacław Ligęza popełnia przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu (zob. art. 163, par. 1, pkt 2 Kodeksu karnego)”.

    „Pan Wacław Ligęza” ma „zasługi”, w dodatku potwierdzone oficjalnie nadanym i uroczyście wręczonym (dokładnie: na klacie zawieszonym) „resortowym odznaczeniem”. Byłoby nieładnie, gdyby „resort” okazał teraz czarną niewdzięczność i doniósł do prokuratora na swojego dobroczyńcę – nieprawdaż? W dodatku z tak błahego powodu, jak dziura w moście. Most – jak wiadomo – służy do tego, żeby była w nim dziura. A dziura z kolei ma to do siebie, że od czasu do czasu coś (np. cielę) lub ktoś (np. chłop lub baba) w nią wpada. Więc nawet jeżeli coś lub ktoś któregoś dnia wpadnie do dziury w moście na Berdechów, to musimy się z tym pogodzić. Takie są prawa przyrody, tego nie zmienimy.
    Chyba, że mieszkańcy Berdechowa – nie zmieniając praw przyrody – zmienią burmistrza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *