O samorządowej elegancji i arogancji przewodniczącej Rady Miejskiej w Bobowej Małgorzaty Molendowicz!

Na pytanie zadane publicznie 25 października 2022 roku – zob. Czy przewodnicząca Małgorzata Molendowicz zaprosi architekt Elżbietę Kierską-Łukaszewską na posiedzenie Rady Miejskiej w Bobowej?, odpowiedź nadeszła 27 października 2022 roku o czym wyczerpująco poinformowałem Czytelników 28 października 2022 roku na forum mojego portalu:

INFO NR 1

„Wczoraj, tj. 27.10.2022 r., otrzymałem do wiadomości od Pani Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej korespondencyjną wymianę uprzejmości z przewodniczącą Rady Miejskiej w Bobowej Małgorzatą Molendowicz. Z treści tej korespondencji wynika, że Pani Elżbieta Kierska-Łukaszewska ma prawo czuć się zaproszona przez przewodniczącą Małgorzatę Molendowicz na posiedzenie sesji Rady Miejskiej w Bobowej w listopadzie 2022 roku. Termin i program sesji ma być podany w następnym liście!”.

INFO NR 2

„Ponieważ „Dziuk” i „Piotr” odnieśli się w komentarzach do informacji, opublikowanej przeze mnie we wpisie z 28.10.2022 r. o godz. 9:08, dotyczącej zaproszenia architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej przez przewodniczącą Małgorzatę Molendowicz na sesję Rady Miejskiej w listopadzie 2022 roku, postanowiłem ujawnić treść pisma przewodniczącej Małgorzaty Molendowicz do architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej z 27.10.2022 r. Otrzymałem tę korespondencje do wiadomości (razem z redakcjami: „Nasza Bobowa” i „Bobowa24”) od architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej. Oto treść listu przewodniczącej Małgorzaty Molendowicz do architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej (pisownia oryginalna):

„W dniu 2022-10-27 13:27, Małgorzata Molendowicz napisał(a):

Szanowna Pani, w związku ze skierowana do mnie prośbą o umożliwienie przedstawienia swojego stanowiska w sprawie realizacji zadania pn. „Rewitalizacja Rynku miasta Bobowa” informuję, że taka możliwość będzie podczas listopadowego posiedzenia Rady Miejskiej w Bobowej. Wcześniej radni Rady Miejskiej w sposób szczegółowy zapoznają się z dokumentacją i stanowiskiem pracowników merytorycznych UM w Bobowej odpowiedzialnych za realizację tej inwestycji. O terminie listopadowej Sesji zostanie Pani powiadomiona.
Z poważaniem
Małgorzata Molendowicz
Przewodnicząca Rady Miejskiej w Bobowej”.

Na powyższy list Pani Elżbieta Kierska-Łukaszewska odpowiedziała, że przyjmuje zaproszenie z satysfakcją. Jeszcze raz przypominam, że przedmiotowa korespondencja z 27.10.2022 r. została ujawniona nie tylko czasopismu „BOBOWAODNOWA”, ale także portalom „Nasza Bobowa” i „Bobowa24”!”.

xxx

I sprawa ucichła aż do 23 listopada 2022 rok. W tym dniu sporządziłem i wysłałem wniosek następującej treści:

„Przewodnicząca Rady Miejskiej w Bobowej Małgorzata Molendowicz

Szanowna Pani Przewodnicząca!

Właśnie zapoznałem się z programem najbliższej sesji Rady Miejskiej w Bobowej – zob. http://www.bobowa.pl/blog/2022/11/23/ogloszenie-o-sesji-rady-miejskiej-w-bobowej-7/ i  https://naszabobowa.pl/ogloszenie-o-sesji-rady-miejskiej-w-bobowej-7/142537/.

Niestety nie zauważyłem w programie ww. sesji anonsu o udziale w posiedzeniu architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej. Zwracam się zatem w trybie zapytania prasowego z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania, czy Pani Przewodnicząca przewidziała udział architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej w obradach ww. sesji i czy architekt Elżbieta Kierska-Łukaszewska otrzymała (i kiedy) ostateczne zaproszenie do udziału w tych obradach? Byłbym bardzo wdzięczny za bezzwłoczną odpowiedź i przesłanie tej odpowiedzi pocztą zwrotną na adres pow1@o2.pl

Z poważaniem

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…)”.

xxx

Ogłoszenie, dotyczące programu sesji Rady Miejskiej w Bobowej, którą zaplanowano na 28 listopada 2022 roku (poniedziałek) z punktu widzenia listu przewodniczącej Małgorzaty Molendowicz, wysłanego 27 października 2022 roku do architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej, wyglądało bardzo nieelegancko, żeby nie napisać arogancko. Jeśli bowiem przewodnicząca Małgorzata Molendowicz przewidziała udział architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej w obradach ww. sesji Rady Miejskiej w Bobowej, należało ten udział ujawnić z dwóch a nawet trzech powodów. Po pierwsze, z szacunku dla zaproszonego z Krakowa Gościa. Po drugie, z szacunku dla mieszkańców gminy Bobowa! Milczenie na temat udziału architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej w obradach sesji Rady Miejskiej w Bobowej 28 listopada 2022 roku mogło mieć także swoją „trzecią stronę medalu”. Otóż można było domniemywać, że przewodnicząca Małgorzata Molendowicz wycofała się z danej 27 października 2022 roku obietnicy i architekt Elżbieta Kierska-Łukaszewska nie ma prawa czuć się zaproszona na listopadową sesję Rady Miejskiej w Bobowej. I to właśnie dlatego, żeby rozwiać wszystkie powyższe wątpliwości i ustalić poziom elegancji i arogancji samorządowca zasiadającego na stolcu przewodniczącego Rady Miejskiej w Bobowej zdecydowałem się wysłać, 23 listopada 2022 roku – zacytowany powyżej – uprzejmy wniosek.

xxx

Na odpowiedź czekałem cierpliwie, ale się nie doczekałem. Piszę te słowa w niedzielne popołudnie 27 listopada 2022 roku i nie mam, już od wczoraj, tj. od soboty 26 listopada 2022 roku nadziei, że przewodnicząca Rady Miejskiej w Bobowej Małgorzata Molendowicz odpowie na mój wniosek. A przecież sesja Rady Miejskiej, której dotyczył mój wniosek rozpocznie się już jutro o godzinie 11.00.

xxx

Eleganckie zlekceważenie mojego wniosku przez przewodniczą Małgorzatę Molendowicz nie zniechęciło mnie do ustalenia, czy zaproszenie dla architekt Elzbiety Kierskiej-Łukaszewskiej zostało ostatecznie potwierdzone. Dlatego skontaktowałem się z firmą MAKI architekci Sp. z o.o., żeby Czytelnikom mojego portalu udzielić, na temat ewentualnego udziału architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej w sesji Rady Miejskiej w Bobowej 28 listopada 2022 roku, wiążącej i merytorycznej informacji. Na podstawie otrzymanych w ostatnich dniach poczta elektroniczną wiadomości od architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej zostałem upoważniony do poinformowania Czytelników mojego czasopisma, że przewodnicząca Małgorzata Molendowicz 22 listopada 2022 roku potwierdziła zaproszenie, zastrzegając, że architekt Elżbieta Kierska-Łukaszewska może zabrać głos w końcowej części obrad nazwanych w programie sesji Rady Miejskiej w Bobowej „Wolnymi wnioskami”. Architekt Elżbieta Kierska-Łukaszewska, potwierdzając przyjazd do Bobowej, zwróciła się 25 listopada 2022 roku do przewodniczącej Małgorzaty Molendowicz z prośbą o umożliwienie jej zabrania głosu nie pod koniec (w części „Wolne wnioski”), ale na początku obrad sesji Rady Miejskiej w Bobowej. Niestety przewodnicząca Małgorzata Molendowicz nie przychyliła się do prośby architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej i jeszcze tego samego dnia, tj. 25 listopada 2022 roku oświadczyła w liście skierowanym do architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej – cytuję:

„Szanowna Pani, ustalony porządek Sesji pozostanie bez zmian, natomiast informuję, że punkt Wolne wnioski będzie miał miejsce około godziny 13.30 – proszę więc dostosować swój przyjazd do tej pory. Wspomniała Pani, że wystąpienie nie będzie długie, rozumiem, że 10 minut to wystarczający czas, który możemy zaplanować na przedstawienie Pani stanowiska w sprawie? Pozdawiam.”.

Odpowiedź architekt Elżbieta Kierskiej-Łukaszewskiej, sformułowana od razu 25 listopada 2022 roku, była następująca:

„Dzień dobry. Pani Przewodnicząca, w całej sprawie nie chodzi o to, abym to ja zmieściła się w wyznaczonym przez Panią czasie,  bo to nie są żadne zawody. Rozwiązanie sprawy jest w Państwa interesie,  nie moim. Moja inicjatywa daleko wykracza poza umowę i odpowiedzialność zawodową. Obawiam się, że zaproponowane 10 minut mogłoby okazać się dla Radnych pewnego rodzaju obrazą, bo wierzę, że naprawdę chcą zrozumieć zawiłość sprawy (zarówno w materii technicznej jak i prawnej) oraz zająć stanowisko,  a nie wysłuchać suchego wykładu dla pozoru zainteresowania. Niezależnie jednak od mojego przygotowania, powyższe wymaga swobody wypowiedzi, a nie restrykcji terminu i innych. W podsumowaniu ten dialog może się udać tylko przy Państwa udziale i z tego powodu nasz przyjazd z Krakowa.

Z poważaniem,
Elżbieta Kierska-Łukaszewska”
.

xxx

Do chwili opublikowania niniejszego materiału prasowego, tj. do godzin popołudniowych 27 listopada 2022 roku, przewodnicząca Rady Miejskiej w Bobowej Małgorzata Molendowicz nie odpowiedziała już na ostatni list architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej.

Ps. Szczegółowe informacje dotyczące zacytowanej w niniejszym artykule korespondencji otrzymałem, wraz ze zgodą na publikację, od architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszewskiej! A teraz czekamy już tylko na sesję Rady Miejskiej w Bobowej z udziałem architekt Elżbiety Kierskiej-Łukaszwskiej. A kto chce, to przed jutrzejszym wystąpieniem Pani architekt, może odświeżyć sobie wiedzę o aferze rewitalizacyjnej w Bobowej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-rewitalizacyjna/.

Od redakcji! Na zdjęciu przewodnicząca Rady Miejskiej w Bobowej Małgorzata Molendowicz. Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. http://naszabobowa.pl/i-sesja-rady-miejskiej/81925/.

(Odwiedzono 916 razy, 1 wizyt dzisiaj)

26 przemyśleń na temat "O samorządowej elegancji i arogancji przewodniczącej Rady Miejskiej w Bobowej Małgorzaty Molendowicz!"

  1. No Tak! Czyli zgadłem, że MAKi zostaną ulokowane w wolnych wnioskach.
    Zapewne najpierw burmistrz rozpędzi się z referatem i naopowiada radnym różnych rzeczy. Najlepiej jakby MAKi przyjechały na 13:30, żeby nie słuchać tego co burmistrz mówi. Wtedy miałby wolną rękę i bez skrupułów mógłby jeszcze coś wyjaśnić/dopowiedzieć radnym przed kamerą o całym tym problemie. Radni mogliby pokiwać głowami. Następnie MAKi przyjadą na 13:30 nieświadome tego co burmistrz wcześniej powiedział, zajmą swoje stanowisko w krótkim oświadczeniu i koniec zebrania. Rozejść się do domu.

    1. Umieszczenie sprawy w wolnych wnioskach jest bardzo wygodne z wielu względów:
      1.) W sprawie nie będą mogły zapadać żadne decyzje (wnioski, uchwały)!
      2.)Godzina 13:30, to może być taki mały psikus, dlatego doradzałbym Pani architekt znacznie wcześniejsze przybycie na wypadek gdyby sesja odbyła się ekspresowo-przecież „władza ludowa” nie będzie oczekiwała na gościa!
      3.) Osoby do, których będą kierowane niezbyt pochlebne słowa mogą być zawezwane w trybie pilnym do „zdarzeń nie cierpiących zwłoki”!

      Znając pomysłowość dziewcząt i chłopców można wymyślić jeszcze kilka scenariuszy, dlatego trzeba być ostrożnym!

  2. vipek!
    Trochę większa dziura przyjeżdża do mniejszej dziury, ale i tak trzeba pokazać kto tu rządzi i kto komu robi łaskę.

  3. Radziłbym MAKom stawić się już na początku obrad. Na sesje każdy ma wstęp. Posłuchają sobie przechwałek burmistrza ale przynajmniej nie będzie nic mówił za ich plecami.

  4. Było by miło gdyby na tym spotkaniu razem z przedstawicielami firmy MAKI pojawił się również pan Maciej. Jak wiadomo w kupie siła i większa szansa że wilki nie rozszarpią swojej ofiary.

    1. Trochę Pan źle ocenił moją rolę. Ja nie jestem zawodnikiem drużyny MAK-ów! Ja jestem zwykłym „recenzorem”!

    2. Byłoby miło jakby na sali zawitały Nasza Bobowa i Bobowa24, bo cóż tam taki recenzor z Wilczysk. W świetle jupiterów mogloby dojść do wyjaśnienia burmistrza.

  5. Z ciekawości, bo nie jestem zorientowany.
    Czy to krewna właściciela „Niedobrego Tygodnika Sądeckiego”?

      1. Dziękuję Panie Macieju.
        To bardzo ciekawe.
        Jaki ten świat mały…
        A może to nawet nie świat, a półświat (by nie napisać półświatek)…

  6. Na początku był prezent dla cieszącego się poważaniem włodarza. Laudacje, pochwały. Pewno wynagrodzenie za cierpienie związane z konfrontacją z MAKami. Brak zapowiedzi wystąpienia MAKów pomimo serdecznego witania wszystkich innych gości zwrócił uwagę.

    Następnie w czasie transmisji -2:06:22 (https://bobowa.sesja.pl/portal/videos/ab624dbe-55d2-4ae7-961a-1e96649503b5) został przekazany głos MAKom.

    Zorganizowana została dość solidna obstawa z prawa i lewa dla organu wykonawczego. Prawnik, specjalista itd.

    Dziewczyny z MAKów trochę popłynęły. Znalazły się wśród doświadczonych samorządowców, którzy czują się jak ryba w wodzie w wystąpieniach przed kamerami. Zdezorientowana pani wyszła na mównicę i co prawda dość chaotycznie zaczęła, ale gdy udawało jej się momentami wychodzić na prostą od razu z prawa i z lewa była atakowana, że ma się wypowiadać merytorycznie. To taki swego rodzaju zagłuszacz, którego non stop ktoś używał wcinając się w wypowiedź. Nie było tam bezstronnego arbitra, który udzielałby głos albo strofował towarzystwo.

    Burmistrz wypadł dość dobrze. Brzmiał całkiem wiarygodnie, ale jak na takie doświadczenie jakie zdobył przez tyle lat w radiu RDN i na sesjach, to nie dziwne.

    Janusz Fugiel to całkiem łepski gość. Dobrze, że miał okazję wystąpić przed kamerami. Wypowiadał się dość konkretnie i rzeczowo. Z resztą poniekąd w końcowej części przyznał, że może i wyszło pewne nieporozumienie z tym budynkiem i wejściem. Cała reszta twardo się trzymała przyjętej linii obrony i nie dawała za wygraną. Kiedy do głosu dostała się Pani Kierska, to też dyskusja nabierała dosyć konkretnego wymiaru. Niestety, gdy skutecznie udawało się jej punktować samorząd, wówczas uaktywniał się jakiś przerywacz. Nie było jej dane w spokoju rozwinąć swoich myśli.

    Tuż przed końcem Pani Kierska właściwie nakreśliła w czym był problem. I być może domknęłaby ten problem, ale niestety przerywacze nie dały jej tego uczynić.

    Takie to było wystąpienie, że dziewczyny długo długo będą je wspominać.

    Nie zabrakło też odniesienia się do niejakiego Pana R. Został on przywołany mimowolnie. To znak, że Pan R. jest niezwykłą postacią wywołującą wielkie emocje w samorządzie bobowskim.

    Radni tym razem nie kiwali głowami, bo przemawiał ktoś obcy. Niektórzy nawet włączali myślenie i dość im się to udawało. Sesja była długa jak nigdy. Ciekawe jaki będzie ciąg dalszy….

    1. „Janusz Fugiel (…) poniekąd w końcowej części przyznał, że może i wyszło pewne nieporozumienie z tym budynkiem i wejściem”.

      A czy tenże Janusz Fugiel powiedział, że „nieporozumienie” (?) skończyło się tym, że starosta (organ administracji architektoniczno-budowlanej) wydał decyzję o odmowie zatwierdzenia projektu (a raczej „projektu”) i udzielenia pozwolenia na budowę?

  7. To już jest taka słodka tajemnica, o której nie wszyscy muszą wiedzieć Panie wma! Na pewno nikt głośno o tym nie chce mówić.

  8. Zabawa w samorządowców trwa , sami,sobie o sobie ,a reszta ? Na poklask ” gebusia”, za mało.Liczab , czynów, konkretnych,ekonomicznie uzasadnionych,brak. Bez ogródek,pytanie proste , konkretnie w złotówkach , konkretnych , nie w betonie,styropianie ,ale wyborca , urzędnikowi kieszeń napycha ,w zamian zwielokrotnienia, powierzonego „grosiwa ” oczekuje. POLSKA w pigułce . Gratuluję PORTALU . A KOMENTARZE , każdy , naucza , troski zawiera. Zebrania wiejskie ? . To samo . Mądry ,bo rządzi, głupi,ogłupiany ,ale nie rządzi,ale MYŚLI .

  9. Najgorszy z możliwych scenariuszy, przerywacze, zagłuszacze, dziewczyny popłynęły, ale Rada odrobiła swoje [ocenzurowano – M.R.] zadanie.
    Nie będzie kanalizacji, ale po wykonaniu granitów będą przewierty, (drogie – zaznaczył kierownik Fugiel).
    Drzewa jednak są chore – to powiedział Burmistrz.
    I takie tam.

    1. Od początku było wiadomo, jak ta ustawka będzie wyglądać (chamskie przerywanie i zagłuszanie wypowiedzi pań z Krakowa, ogólny jazgot i harmider). Panie z Krakowa zwyczajnie nie wiedziały, co to jest „miasto” B. i jak „miasto” B. funkcjonuje – a teraz już wiedzą, jak wygląda bobowska gościnność i kultura. Gdyby były sobie wcześniej obejrzały w sieci ten pokaz bobowskiej kultury

      https://www.youtube.com/watch?v=a9El74EtEuk

      – np. przyśpiewki radnego Taraska – to być może nie dałyby się nabrać na pokaz live.

      „Nie będzie kanalizacji, ale po wykonaniu granitów będą przewierty, (drogie – zaznaczył kierownik Fugiel)”.

      A co urzędnik F. (gość, który jakiś czas temu „zrewitalizował” gorlicki rynek, skutki tej „rewitalizacji” każdy może sobie na miejscu obejrzeć) zamierza „przewiercać”? A może by tak urzędnik F. – zamiast robić „przewierty” – podłubał we własnym nosie? Taka czynność – z punktu widzenia gminnego podatnika – z pewnością byłaby tańsza.

    2. Panie „sąd”, czy to był najgorszy scenariusz tego nie wiem, niektórzy przewidywali, że władza zastosuje unik, a tu masz, „władza ludowa” stanęła do boju w pełnym, siermiężnym rynsztunku!
      Poziom prowadzenia sesji w tej części zaiste finezyjny, a do wypełnienia pełnych standardów zabrakło jedynie wyprowadzenia „intruzów” z sali w dyskretnej asyście…!!!

  10. Dziękuję wma za wklejenie linku z krakowskiego rynku, Bobowa nadal rośnie w moich oczach. Zmieniam kolejność z mojego poprzedniego komentarza, to miasto Bobowa łaskawie przyjechało do Krakowa i zaprezenetowała się „dziurze”. Na pięknym bobowskim rynku nie ma takich hec, bo Konserwator Zabytków, szanowni radni i inne służby skutecznie czuwają, a w Krakowie i „stragany” (cytat z transmisji) i komplet obciachu jak na porządną krakowską prowincję przystało i nikt nie protestuje.
    Sztuka ludowa haha!

    1. Radny „miejski” Tarasek zwierza się na krakowskim rynku w te słowa:

      brzyncy łańcuch brzyncy w stajni na poryncy
      łoj, nie bede jo chodziół do dziewcyny wiyncy

      po czym straszy jakąś Kasię, że jak nie zaprzestanie jakiejś czynności, to zamiast „kanarka” (?) dostanie „wróbla” (?).

      No i jest problem z czynnością, której Kasia ma zaprzestać. Czy ktoś z dobrym uchem mógłby tę czynność zidentyfikować?

      Co się tyczy tego, że „miasto” B. rośnie. Owszem, rośnie – i pięknieje! Sam „gospodarz” zapowiedział był swego czasu (w studiu radia RDN), że

      „(…) my się może będziemy mogli cieszyć, że nasze miasto [tzn. „miasto” B. – wma] jest jednym z najpiękniejszych miast w Polsce, a może w Europie”.

  11. Granitoroza, bardziej w kulturze betonowania, rynków,stoi wyżej . Pozyskanie granitu ile kosztuje środowisko ?. A obróbka tegoż , granitu , przystosowanie do zamierzeń, przycinanie, płyt, bloków , transport docelowy. Natura 2000 , to taki schowek , niewygodnych poczynań,a jakże górnolotne , nietykalne , nawet , pomyśleć inaczej, zbrodnią. Wycinka drzew ,krzewów ,traw niszczenie , wieloletnia symbioza z terenem. Granit w rynku w BOBOWEJ ,betonowe donice z kwiatuszkiem to hołd naturze 2000 . Rada Gminy składa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *