Zastępca burmistrza Grzegorz Janota do natychmiastowego zwolnienia!

W artykule pt. Bobowskie bagno, przedstawiłem listę osób unurzanych po kokardę w aferę MCK w Bobowej. Po lekturze materiału prasowego – zob. Projekt budowlany – i nadzór autorski, okazało się, że ta lista jest niekompletna.  Oto bowiem wprawne oko Autora ww. artykułu, tj. komentatora „wma”, wypatrzyło „na fakturze (Faktura i potwierdzenie zapłaty do umowny nr RIiGK.51.2017 – przyp. M.R.) (…) odręcznie napisany tekst (…): „Stwierdzam wykonanie zadania pn. „Budowa Miejskiego Centrum Kultury wraz z parkingiem i drogą dojazdową” – opracowanie projektu budowlano-wykończeniowego. Zgodnie z umową Nr RIiGK.5/1.2017 z dnia 12 stycznia 2017 r.” oraz imienną pieczątkę inspektora Referatu Inwestycji i Gospodarki Komunalnej (RIiGK) i podpis Grzegorza Janoty – dzisiaj pełniącego funkcję zastępcy burmistrza Bobowej.

Dlaczego ten odręcznie napisany tekst, poświadczony pieczątką służbową i własnoręcznym podpisem, kompromitują inspektora RIiGK (w 2017 roku) Grzegorza Janotę i stawiają w pierwszym rzędzie osób odpowiedzialnych za „niedopełnienie obowiązków służbowych i poświadczenie nieprawdy” podczas realizacji inwestycji „Budowa Miejskiego Centrum Kultury wraz z parkingiem i drogą dojazdową”, opisał komentator „wma” w artykule – zob. Projekt budowlany – i nadzór autorski. Przypominam, że śledztwo w sprawie tzw. afery MCK w Bobowej (sygn. akt 4146-0.Ds.1353.2024), toczy się od 2 sierpnia 2024 roku – zob. Prokuratura Rejonowa w Gorlicach wszczęła śledztwo w sprawie afery MCK w Bobowej!.

xxx

A teraz, mając wiedzę, którą na temat udziału inspektora (w 2017 roku) Grzegorza Janoty w „aferze MCK” ujawnił nam komentator „wma”, bez obawy o nadużycie można napisać, że wiadomo dlaczego zastępca burmistrza Grzegorz Janota (w 2024 r.) nie złożył zawiadomienia do prokuratury (na podstawie art. 304 §2 k.p.k.) w sprawie „(…) niedopełnienie obowiązków służbowych i poświadczenie nieprawdy przez ustalonych funkcjonariuszy publicznych, zatrudnionych w Urzędzie Miejskim w Bobowej (…)” podczas realizacji inwestycji „Budowa Miejskiego Centrum Kultury wraz z parkingiem i drogą dojazdową”. Bo składając takie zawiadomienie zastępca burmistrza Grzegorz Janota składałby zawiadomienie (między innymi) na inspektora Grzegorza Janotę! To oczywiście nie jest usprawiedliwienie; naruszenie prawa, tj. 304 §2 k.p.k., jest bezdyskusyjne (to samo dotyczy burmistrza Marcina Wąsa)!

xxx

Niedawno, gdy Grzegorz Janota „na białym koniu” powrócił „w glorii i chwale” do pracy w Urzędzie Miejskim w Bobowej, przypomniałem Czytelnikom (i Grzegorzowi Janocie) niechlubną historię eksmisji rodziny Gawlików z lokalu komunalnego w Bobowej do blaszanego kontenera w Jankowej w 2012 roku – zob. Panie Grzegorzu Janota! Won z Urzędu Miejskiego w Bobowej!. Wówczas, tj. w 2012 roku, inspektorowi Grzegorzowi Janocie, a także burmistrzowi Wacławowi Ligęzie i urzędniczce Renacie Ziomek, powinny być postawione zarzuty z art. 160 §1 k.k. – („Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,(…)”). Tylko dzięki niebywałej „wyrozumiałości” Prokuratury Rejonowej w Gorlicach do tego nie doszło!

xxx

Minęły lata i na jaw wychodzą kolejne kompromitujące urzędnika Grzegorza Janotę epizody z czasów jego służby publicznej w UM w Bobowej. Po ukryciu w 2012 roku przed mieszkańcami posesji Jankowa 171 i Jankowa 227 (razem 9 osób w tym trójka dzieci) wiadomości, że woda, którą czerpią ze studni skażona jest bakteriami kałowymi, teraz dowiadujemy się, że inspektor Grzegorz Janota przyłożył w 2017 roku rękę do zatwierdzenia wadliwego projektu budowlanego autorstwa inż. Wacława Porębskiego, co doprowadziło de facto do katastrofy budowlanej – zob. Jak powstawało pływające „miejskie centrum kultury” w „mieście” B. – kalendarium. Dzisiaj straty związane z inwestycją Gminy Bobowa (sprokurowaną przez burmistrza Wacława Ligęzę) w „pływające „miejskie centrum kultury”” liczymy już w milionach złotych…

xxx

Panie Grzegorzu Janota! Powtórzę jeszcze raz! Won z Urzędu Miejskiego w Bobowej!!!

Ps. Ciekawe, jak długo jeszcze burmistrz Marcin Wąs będzie tolerował na stanowisku swojego zastępcy tak skompromitowanego urzędnika?

Od redakcji! Na zdjęciu tytułowym zastępca burmistrza Bobowej Grzegorz Janota. Zdjęcie zostało zacytowane z profilu FB – zob. https://www.facebook.com/grzegorz.janota.374.

(Odwiedzono 600 razy, 1 wizyt dzisiaj)

8 przemyśleń na temat "Zastępca burmistrza Grzegorz Janota do natychmiastowego zwolnienia!"

  1. Co się tyczy gminnych urzędników, którzy mieli szczęście (albo pecha – do wyboru) pełnić swoje czynności w czasach, gdy funkcję jednoosobowego organu wykonawczego gminy, zarazem kierownika urzędu gminy, pełnił miejscowy wizjoner (z zawodu weterynarz).

    Ja nie odmawiam tym ludziom dobrych zamiarów, dobrych chęci, czy jakichś tam kompetencji. To wszystko być może – ale rzecz polega na czymś innym. Na tym, że w urzędzie o wszystkim decydował wizjoner, ludkowie, którzy w innym miejscu i czasie mogli się zachowywać racjonalnie w jego obecności tracili rezon (a niektórzy rozum). Nie jest tajemnicą, że niektórzy urzędnicy – zdając sobie sprawę, że w tym urzędzie i przy tym „gospodarzu” beznadziejnie grzęzną – w końcu z tego urzędu odchodzili. Wizjoner przez całe lata budował wokół siebie nimb wszechwiedzy i nieomylności, byli tacy nieszczęśnicy, którzy w tę wszechwiedzę i nieomylność uwierzyli (np. te kilkanaście dusz z poprzedniej rady gminy). Ten mit, ta legenda zaklejała ludziom uszy i oczy – ale do czasu. Stało się bowiem tak, że ów wszechwładny mąż z posady wyleciał. Dotychczasowi wielbiciele i wyznawcy szybko otarli łzy, niektórzy z nich odnaleźli się w nowych okolicznościach w sposób nadzwyczajny!

    1. Pan jest wyrozumiały a ja nie mogę opowiedzieć o wszystkich faktach, których byłem świadkiem, np. przed sądami Gorlic i Nowego Sącza. I nie trafia do mnie przypuszczenie, że ci „ludkowie, (…) w innym miejscu i czasie mogli się zachowywać racjonalnie”. Niestety, nie dość, że ci „ludkowie” nie zachowywali się racjonalnie, to na dodatek zachowywali się haniebnie.

      1. No, ja też nie mogę opowiedzieć o wszystkich faktach, których byłem świadkiem – i Pan o tym wie.

        A to, że jestem wyrozumiały? Każdy, kto mnie zna, dobrze o tym wie. Ja tych różnych ludków (w tym wizjonera) nie oceniam, ja tylko opisuję. Opisuję, bo żadna zasługa nie powinna zostać bez nagrody.

          1. Z opisu wynika nagroda – a ja nie mam mocy sprawczych, żeby takową przydzielić. Wizjoner już jakąś część nagrody odebrał (7 i 21 kwietnia), to była tzw. nagroda publiczności. Co będzie dalej – zobaczymy.

          2. Dalej? Dalej jest napisane, tj. na profilu FB Wacława Ligęzy, że „Pracuje w: „Nasza Bobowa”” (a obok logo portalu)! To nie żart! Z ostrożności procesowej zrobiłem od razu zrzut ekranowy, ale niestety na forum takich obrazków nie można publikować (ograniczenia systemowe). Jeśli 7 i 21 kwietnia dostał wizjoner nagrodę publiczności, to jak nazwać angaż w „Naszej Bobowej”?

  2. A jednak..
    Jakiś czas temu,mój dobry znajomy pytał mnie czy to prawda,że były burmistrz Wacław Ligęza pracuje w ,,Nasza Bobowa,, ????
    Bo tak oznajmił Wacław Ligęza..
    O co w tym wszystkim chodziło…?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *