Siekierezada przed kościołem pw. św. Zofii w Bobowej z niezawodnym dendrologiem Adamem Piątkiewiczem w tle

W 2014 i w 2015 roku były proboszcz parafii w Wilczyskach Sławomir Gulik wspólnie i w porozumieniu z urzędnikami Barbarą Falisz i Tomaszem Kiełbasą, reprezentującymi Urząd Miejski w Bobowej, skazali na ścięcie 35 drzew rosnących nieopodal kościoła pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Wilczyskach – zob. Protokoły Barbary Falisz i Tomasza Kiełbasy, czyli olimpiada ekologiczna i decyzje administracyjne wydane z upoważnienia burmistrza Wacława Ligęzy –  Odpowiedz(1)! Wśród tych 35 drzew pod topór, a właściwie pod piły motorowe, poszły także 3 pomnikowe, wiekowe dęby – zdrowe jak dzwon – rosnące na cmentarzu w Wilczyskach – zob. Obłęd barbarzyńców! W sprawie tej haniebnej siekierezady w Wilczyskach głos zabrał, na łamach mojego czasopisma, rzecznik Biskupa Tarnowskiego ks. Ryszard St. Nowak, przekazując następujące oświadczenie – zob. Oświadczenie Rzecznika Biskupa Tarnowskiego w sprawie wycinki drzew w Wilczyskach:

Szczęść Boże!

„Sprawą wycinki drzew zajęła się Rada ds. Ekonomicznych Diecezji Tarnowskiej. Także Ksiądz Biskup Ordynariusz jest zainteresowany tą sprawą, gdyż sam bardzo docenia wartość i znaczenie wiekowych drzew. Ponadto, podejmowanie działań w zakresie wycinki drzew ma być obecnie -obok koniecznych pozwoleń władzy świeckiej – uzgadniane z odpowiednimi dykasteriami Kurii Diecezjalnej w Tarnowie”.

Z życzeniami wszelkiego dobra oraz owocnego dnia

ks. Ryszard St. Nowak

Rzecznik Biskupa Tarnowskiego”.

A dlaczego przypomniałem te stare dzieje wyjdzie szybko na jaw! A teraz już tylko o siekierezadzie przed kościołem pw. św. Zofii w Bobowej!

xxx

Dwa zdjęcia, które zamieszczam poniżej, przysłał do mojej redakcji jeden z moich licznych informatorów (dane osobowe oczywiście wyłącznie do wiadomości redakcji).

Zdjęcia zostały wykonane 9 września 2021 roku (to ważna informacja), ale ja dowiedziałem się o istnieniu tych zdjęć dopiero w lipcu 2022 roku. Mój informator wraz ze zdjęciami przesłał zdawkowa informację, że widoczne na zdjęciu lipy zostały wycięte i żebym zwrócił uwagę na walący się „mur oporowy” widoczny na zdjęciach za drzewami. Oczywiście zwróciłem uwagę, ale walącemu się „murowi oporowemu” poświęcę niedługo oddzielne opowiadanie! W niniejszym artykule zajmę się wyłącznie drzewami!

xxx

Po otrzymaniu powyższych fotografii dokonałem błyskawicznej kwerendy w Sieci i na profilu FB Agaty Wrony,  pracownika samorządowego UM w Bobowej, znalazłem fotografię wykonaną 15 maja 2022 roku, tj. w dniu imienin św. Zofii, patronki Bobowej:

Jak widać przy „murze oporowym” nie ma już żadnych drzew!

xxx

Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że może przydać mi się własna dokumentacja fotograficzna. Od wniosku przeszedłem do czynu i w moim archiwum mam teraz kilkadziesiąt fotografii wykonanych 1 i 9 sierpnia 2022 roku. Zdjęcia opublikowane poniżej zostały wykonane 1 sierpnia 2022 roku:

xxx

Żal mi się zrobiło tych wyciętych lip i postanowiłem dociec, kto stoi za kolejną siekierezadą w gminie Bobowa. Najpierw 2 sierpnia 2022 roku „wystartowałem” z wnioskiem w tej sprawie do burmistrza Wacława Ligęzy:

„W nawiązaniu do zdjęć wykonanych 1 sierpnia 2022 roku, na podstawie art. 2 ust. 1 i art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej wnoszę o udostępnienie następującej informacji publicznej:

a) dokument-zgłoszenie zamiaru usunięcia drzew rosnących wzdłuż muru widocznego na zdjęciach (obiekt znajduje się przed kościołem pw. św. Zofii w Bobowej) – zob. załączniki,

b) ekspertyza dendrologiczna sporządzona na okoliczność usunięcia/wycięcia przedmiotowych drzew,

c) zezwolenie administracyjne wydane na usunięcie/wycięcie przedmiotowych drzew.

Dokumenty należy przesłać w formie elektronicznej na adres pow1@o2.pl!

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…)”.

Jak się okazało 16 sierpnia 2022 roku burmistrz Wacław Ligęza nie miał formalnie z wycięciem drzew z terenu przed kościołem pw. św. Zofii nic wspólnego – zob. odpowiedź (2).

xxx

W obliczu takiej informacji następny wniosek mogłem skierować już tylko do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Nowym Sączu:

„Robert Kowalski

Kierownik WUOZ w Nowym Sączu

Szanowny Panie!

W nawiązaniu do zdjęć wykonanych 9 września 2021 roku (widoczne trzy drzewa) i 1 sierpnia 2022 roku (brak drzew) – zob. załączniki, na podstawie art. 2 ust. 1 i art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej wnoszę o udostępnienie następującej informacji publicznej:

a) dokument urzędowy dotyczący zgłoszenia zamiaru usunięcia drzew rosnących wzdłuż muru widocznego na zdjęciach (obiekt znajduje się przed kościołem pw. św. Zofii w Bobowej) – zob. załączniki,

b) ekspertyzy (dendrologiczna lub inne wymagane) a także protokoły z wizji lokalnych sporządzone na okoliczność usunięcia/wycięcia przedmiotowych drzew,

c) zezwolenie/uzgodnienie administracyjne/konserwatorskie wydane na usunięcie/wycięcie przedmiotowych drzew.

Dokumenty należy przesłać w formie elektronicznej na adres pow1@o2.pl!

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA”

38-350 Bobowa, Wilczyska 27

17.08.2022 r.”.

Odpowiedź otrzymałem 30 sierpnia 2022 roku:

„Witam,

w odpowiedzi na Pana wniosek z dnia 17.08.2022r. o udostępnienie informacji publicznej na podstawie art. 2 ust. 1 oraz art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 06 września 2001r. o dostępnie do informacji publicznej (Dz.U. z 2022r., 902 z późn. zm.), w sprawie wycinki drzew przy kościele pw. św. Zofii w Bobowej, przesyłamy w załączeniu wydane dnia 24.11.2021r. zezwolenie nr 42/2021 na usunięcie drzew (wraz z wnioskiem), postanowienie, notatkę z oględzin, zawiadomienie oraz opinię dendrologiczną.

Serdecznie pozdrawiam:
Urszula Niedzińska

Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Krakowie
Delegatura w Nowym Sączu
ul. Wiśniowieckiego 127, 33-300 Nowy Sącz
tel: (18) 442-84-84
e-mail: uniedzinska@wuoz.malopolska.pl
www: https://www.wuoz.malopolska.pl.

 

xxx

Odpowiedź udzielona 30 sierpnia 2022 roku nasunęła mi kilka wątpliwości natury formalnej i faktycznej, dlatego 2 września 2022 roku zadałem kilka pytań dodatkowych:

„Pani Urszula Niedzińska

Pan Robert Kowalski

WUOZ w Nowym Sączu

Szanowni Państwo!

I

Stwierdzenie – cytuję: „We wniosku wyraźnie zaznaczono „zgodnie z załączonym projektem”, oznacza, że do wniosku był załączony jakiś „projekt”. A wniosek z 25.10.2021 r. wraz z „projektem” został wysłany do WUOZ w Nowym Sączu i odebrany 27.10.2021 r.. Należy ten projekt zeskanować i bezzwłocznie udostępnić mojej redakcji na wniosek na adres pow1@o2.pl. Opinia dendrologiczna ma charakter oddzielny i integralny i nic nie mówi o przedmiotowym „projekcie”, jakkolwiek inwentaryzuje drzewa opisane jako do wycinki lub pielęgnacji. 

II

Ponadto, w trybie zapytania prasowego składam wniosek o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

a) kto zlecił wykonanie ekspertyzy dendrologicznej (jeśli WUOZ w Nowym Sączu to do odpowiedzi na wniosek należy dołączyć dokument urzędowy będący zleceniem na wykonanie przedmiotowej ekspertyzy oraz dowód zapłaty za wykonanie ekspertyzy),

b) czy do wniosku o wydanie zezwolenia na wycięcie drzew z dnia 25.10.2021 r. dołączono oświadczenie wnioskodawcy o posiadaniu tytułu prawnego do władania nieruchomością (a jeśli tak to należy w odpowiedzi na wniosek przesłać skan przedmiotowego dokumentu),

c) czy do wniosku o wydanie zezwolenia na wycięcie drzew z dnia 25.10.2021 r. dołączono mapę (wyrys geodezyjny) lub rysunek terenu z zaznaczoną lokalizacja drzew przewidywanych do usunięcia,

d) czy do wniosku o wydanie zezwolenia na wycięcie drzew z dnia 25.10.2021 r. dołączono dokumentację fotograficzną wraz z opisem drzew przewidywanych do usunięcia,

e) czy do wniosku o wydanie zezwolenia na wycięcie drzew z dnia 25.10.2021 r. dołączono projekt planu nasadzeń?

Odpowiedź na niniejszy wniosek należy przesłać na adres pow1@o2.pl

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…)”.

Odpowiedź na powyższy wniosek, udzielona mojej redakcji 5 września 2022 roku, rozwiała wszystkie moje wątpliwości:

„Witam,

odpowiadając na Pana e-maila z dnia 02.09.2022r. dot. zezwolenia na usunięcie drzew przy kościele pw. św. Zofii w Bobowej, uprzejmie informujemy;

  1. W przypadku rozpatrywania wniosków dot. wycinki drzew opinie dendrologiczne są rozumiane i traktowane jako projekt stanowiący załącznik do tych wniosków.

II.

a) WUOZ w Nowym Sączu nie zleca wykonania ekspertyz dendrologicznych.

b) Oświadczenie o posiadaniu tytułu prawnego do władania nieruchomością przesyłam w załączeniu

c – d) Wymieniona dokumentacja jest zawarta w opinii dendrologicznej przesłanej Panu dnia 30.08.2022r.

e) Zezwolenie na wycinkę drzew nie uzależniło wnioskodawcę do przedstawienia planu nasadzeń zastępczych.

Serdecznie pozdrawiam:

Urszula Niedzińska

Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Krakowie
Delegatura w Nowym Sączu
ul. Wiśniowieckiego 127, 33-300 Nowy Sącz
tel: (18) 442-84-84
e-mail: uniedzinska@wuoz.malopolska.pl
www: https://www.wuoz.malopolska.pl.

xxx

Uważny Czytelnik zauważył z pewnością, że ekspertyzę dendrologiczną sporządził w październiku 2021 roku znany już z afery rewitalizacyjnej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-rewitalizacyjna/, Adam Piątkiewicz (tym razem samodzielnie, bez asysty architekta krajobrazu Aleksandry Rak, urzędnika WUOZ w Nowym Sączu). Uważny Czytelnik zauważył także z pewnością, że ekspertyza dendrologiczna wykonana na zlecenie Parafii Rzymskokatolickiej pw. Wszystkich Świętych w Bobowej wyeliminowała z krajobrazu przed kościołem św. Zofii aż 11 drzew – w tym 8 lip, 2 jesiony i 1 sosnę. Argumenty, którymi posłużył się dendrolog Adam Piątkiewicz, żeby uzasadnić prawo do usunięcia/wycięcia 11 drzew z terenu przed kościołem św. Zofii w Bobowej do złudzenia przypominają argumenty z ekspertyzy dendrologicznej sporządzonej dla drzew rosnących na rynku w Bobowej („zagrożenie bezpieczeństwa ludzi i mienia”, „zły stan fitosanitarny” etc.). Zdjęcia dołączone do ekspertyzy dendrologicznej w najmniejszym nawet stopniu nie potwierdzają jednak tych kategorycznych oświadczeń. Także zdjęcia wykonane przez mojego informatora 9 września 2021 roku dowodzą, że wskazanie 3 drzew rosnących na skarpie przy „murze oporowym” do usunięcia można ze spokojnym sumieniem uznać za nadużycie. Stan fitosanitarny tych drzew przy „murze oporowym” był bardzo dobry. Dowodzą tego także pozostałe po siekierezadzie pnie tych drzew (dokumentacja pochodzi z mojego archiwum, zdjęcia zostały wykonane 9 sierpnia 2022 roku):

Nie wiem, dlaczego proboszcz Marian Chełmecki podjął decyzję o przetrzebieniu drzewostanu przed kościołem św. Zofii w Bobowej. Wniosek, który złożył do WUOZ w Nowym Sączu nie odsłania tych powodów. A ekspertyza dendrologiczna Adama Piątkiewicza, nazywana przez WUOZ w Nowym Sączu „projektem”, „podłożona” pod ten wniosek, nie została sporządzona w sprawie oceny stanu fitosanitarnego drzew rosnących przed kościołem św. Zofii w Bobowej tylko jako „uzasadnienie konieczności ich wycinki ze względu na ich stan zdrowotny i zagrożenie jakie stwarzają (…)”. Dendrolog Adam Piątkiewicz nie ukrywał nawet swoich zamiarów i postawił na wstępie tezę, że drzewa stwarzają zagrożenie i udowodnił potem tę tezę, strasząc wykrotami i podobno zaburzoną statyką drzew, oświadczeniem, że drzewa stwarzają zagrożenie. A gdzie dowody, chciałoby się zapytać! Lipy drobnolistne a także jesiony wyniosłe to drzewa długowieczne, o czym dendrolog Adam Piątkiewicz powinien wiedzieć. Lipy i jesiony wykształcają bardzo silne systemy korzeniowe, z głębokimi korzeniami bocznymi, bo osiągają rozmiary nawet ponad 40 m wysokości! O czym dendrolog Adam Piątkiewicz powinien wiedzieć! Wykroty lip i jesionów to zjawisko w Polsce praktycznie nieznane.

xxx

Na koniec pozostaje mi zadać dwa pytania.

Po pierwsze, czy zgodnie z oświadczeniem rzecznika Biskupa Tarnowskiego ks. Ryszarda St. Nowaka z 2015 roku, które zacytowałem na początku dzisiejszego materiału prasowego, wycięcie 11 drzew z terenu przed kościołem św. Zofii w Bobowej zostało uzgodnione przez proboszcza Mariana Chełmeckiego z odpowiednimi dykasteriami Kurii Diecezjalnej w Tarnowie?

Po drugie, kto otrzymał zlecenie a następnie wyciął w styczniu 2022 roku 11 drzew z terenu przed kościołem św. Zofii w Bobowej? Pytam, bo mam nadzieję, że tego zlecenia nie wykonała firma ALP-LIN Adama Piątkiewicza!

(Odwiedzono 943 razy, 1 wizyt dzisiaj)

23 przemyślenia na temat "Siekierezada przed kościołem pw. św. Zofii w Bobowej z niezawodnym dendrologiem Adamem Piątkiewiczem w tle"

  1. Okropnie strachliwy ten pan dendrolg, wszędzie widzi zagrożenie dla ludzi i mienia – a miasto B. to w jego oczach chyba najbardziej niebezpieczne miejsce na świecie!

  2. O proszę. To nie jedna afera by pewnie wyszła z dendrologiem. U Kukli jakby tak zapytać to pewnie coś by się znalazło. Tym razem nie było słynnej pani z WUOZ. Kto ściął drzewa, to może ksiądz wie. Ale wydaje się, że usługa była kompleksowa. Od projektu po wycinkę. A kto spalił drewno? Ksiądz proboszcz?

  3. Kwoty administracyjne za wycinkę tych drzew oceniam na około 250 000 pln. (Nie licząc pseudo drwala i logistyki).
    Poszło na to z tacy czy dopomógł Rekordzista Wizjoner i dotacje? Pytamy? Powinny być faktury, dowody księgowe.

  4. Witam,
    Ja sądzę, że wycinka drzew wzdłuż murka oporowego ( zdjęcie tytułowe) może być uzasadniona. Murek wymaga renowacji ( widać podparcia); po usunięciu drzew których korzenie stabilizowały skarpę, degradacja murka na pewno przyspieszy. Konieczne będą głębokie wykopy pod fundament, to przy rosnących drzewach byłoby niemożliwe.
    Na marginesie: niewiarygodnie rabunkowa gospodarka polskim drzewostanem, eksport nieprzetworzonego surowca każe postawić pytanie gdzie jest sprawiedliwość i prawo?

    1. Szanowna Pani Mario, to może nie należało „ściemniać” tylko napisać, że drzewa są zdrowe, ale należy je wyciąć, bo będą przeszkadzały wyremontować „mur oporowy”! Ale to jest tylko jedna strona medalu. Bo druga strona medalu jest taka, że nie wiadomo dlaczego ten „mur oporowy” nagle zaczął się walić! Bo destrukcja muru zaczęła się dopiero w 2021 roku a „mur oporowy” stoi tam od kilkudziesięciu lat albo dłużej (WUOZ w Nowym Saczu nie wie, kiedy ten mur zbudowano). Nie będę się na razie wymądrzał, bo ja jestem zwykły prowincjonalny pismak, a nie inżynier albo inny projektant murów oporowych, ale powtórzę info przekazane w artykule o siekierezadzie, że tym „murem oporowym” to ja zajmę się oddzielnie. Na razie zbieram informacje źródłowe. A projekt odbudowy tego „muru oporowego” został wykonany i z tego co wiem ma być realizowany, ale nie zauważyłem, żeby dendrolog Piątkiewicz powołał się na ten projekt. Napisał tylko w ekspertyzie dendrologicznej zdawkowo, że korzenie jednego z drzew wrastają w mur i niszczą „substancje zabytkową”.
      Ps. Nie wiem czy to się otworzy, ale ten projekt jest tutaj – zob. file:///C:/Users/User/AppData/Local/Temp/Rar$DIa2744.46991/Projekt%20budowlany.pdf. Nie otwiera się a zatem trzeba pożeglować tutaj – zob. https://platformazakupowa.pl/transakcja/642115! Jeszcze dodam, że opinia geotechniczna dołączona do projektu pochodzi z 2013 roku!!! A wtedy „murowi oporowemu” nic nie dolegało!

  5. Pomijając czy drzewa przeszkadzają/przeszkadzały murkowi kamiennemu i czym ten kamienny murek różni się od skarpy i muru oporowego. Pomijając czy zabytkowy murek kamienny i skarpa wymagają projektu budowlanego i pozwolenia na budowę (a nie mają, bo tylko są sztucznie ,,podpięte” do pozwolenia na budowę sprzed 10 lat, zresztą wykonano tylko projekt wykonawczy kamiennego murku, a nie wzmocnienia skarpy) a co w całości ujawnił Redaktor Maciej Rysiewicz….
    to:
    ekspertyza dendrologiczna co do zasady nie jest projektem. Projektem są nasadzenia zastępcze, których jednak nie wykonano, a są prawnym wymogiem przy każdej wycince wraz z poniesieniem opłat administracyjnych za te wycinki. Przy czym dendrolog nie posiada uprawnień do projektowania zieleni (i tych nasadzeń zastępczych) a posiada je właśnie architekt krajobrazu. Poza tym dendrolog nie posiada zawodowych uprawnień do do głoszenia tezy, że korzenie drzew wrastają w substancje zabytkową. Oczywiście nie należy zapominać, że ten zabytkowy kamienny murek nie jest skarpą i nie należy do Parafii i nie wykonano projektu budowlanego ani murku ani skarpy.
    Zresztą do wykonanego projektu wykonawczego muru oporowego (nie mylić zabytkowym murkiem kamiennym też można mieć wątpliwości, ale może właśnie chodzi o to, żeby runęło jak w przypadku drogi w Jeżowej).
    Co prawda słynny duet ds drzew stracił ogon, ale w zamian znacznie poszerza się kółko wzajemnej adoracji, chaosu i matactw.

    1. Zwracam także uwagę na bardzo „wnikliwy” tzw. protokół z oględzin drzew, sporządzony 18 listopada 2021 roku.

  6. Panie Redaktorze, no właśnie geologia jest nieodłącznym elementem projektu budowlanego i pomijając czy warunki nie uległy zmianie i ta geologia się przypadkowo nie zdeaktualizowała, to brak pozwolenia na budowę na mur oporowy jest dowodem na kolejną samowolą budowlaną. A więc w konsekwencji brak gwarancji i odpowiedzialności Wykonawcy. Chyba, że zakłada się patronat inwestora jako wystarczający na wypadek OC i innych.

    Inna rzecz apropos ekspertyzy dendrologicznej: czy te drzewa przeszkadzały robotom budowlanym prowadzonym przy zabytkowym murku kamiennym lub przy murze oporowym czy też niepotrzebnie ingerowały w zabytkową substancję w rozumieniu, że prowadziły do jej destrukcji. I ta destrukcja dotyczyła zabytkowego murku kamiennego czy muru oporowego?
    Bo to zupełnie inne argumenty.

    1. Jeśli WUOZ w Nowym Sączu nie wie, kiedy kamienny murek został zbudowany, a nie wie, bo mam to na piśmie, to chyba trudno nazwać ten murek zabytkowym!

      1. Dokładnie. Dendrolog operował pojęciem substancji zabytkowej. Wskazał też, że prace należy prowadzić pod nadzorem osoby wykwalifikowanej. Kto nadzorował tę operację?

        1. A ja mam prośbę do Czytelników. Próbuję się dowiedzieć w jaki sposób można uzyskać uprawnienia rzeczoznawcy dendrologicznego i na razie znalazłem coś takiego – zob. https://www.polskiedrzewa.pl/kategorie/rzeczoznawcy! Nie sądzę, żeby dendrolog Piątkiewicz właśnie tam ubiegał się o przedmiotowe uprawnienia. Jeśli ktoś wie więcej na temat „studiów” lub kursów dendrologicznych to proszę o info!

          1. Wydaje się, że w postępowaniu administracyjnym opinie/ekspertyzy dendrologiczne może wykonywać każdy. Naczelną zasadą postępowania administracyjnego jest zasada prawdy obiektywnej (art. 7 k.p.a.). Realizację tej zasady zapewniają przede wszystkim przepisy regulujące postępowanie dowodowe – art. 77 § 1 k.p.a. Stosownie do treści przepisu art. 75 § 2 k.p.a. jako dowód należy dopuścić wszystko, co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem. Takim dowodem może być opracowanie wykonane przez osobę wiarygodną. Zwróćmy uwagę, że w omawianych przypadkach opinie dendrologiczne były składane przez wnioskodawcę jako element dodatkowy. Organy prowadzące postępowania mogą także z urzędu sięgać po informacje specjalne do osób zwanych ekspertami/biegłymi. W postępowaniu administracyjnym nie obowiązuje wymóg wpisania biegłego na stosowną listę prowadzoną przez określony organ. Każdy, kto ma specjalistyczną wiedzę, może zostać powołany na biegłego w sprawie, chyba że przepis szczególny wskazuje na konkretną kategorię osób”. Nieco więcej na ten temat można przeczytać tutaj https://test-repozytorium.ukw.edu.pl/xmlui/bitstream/handle/item/3809/Instytucja%20bieglego%20w%20administracyjnym%20postepowaniu%20dowodowym.pdf?sequence=1&isAllowed=y .

          2. No cóż, ludzie rosną wraz z krajem, także różne kmioty. Innymi słowy: nie święci garnki lepią.

          3. Rzeczoznawca musi posiadać wykształcenie wyższe przyrodnicze, np. leśnik, ogrodnik, albo biolog, (studia między innymi na Uniwersytecie Rolniczym). Od niedawna funkcjonuje też zawód architekta krajobrazu z ograniczonymi uprawnieniami, ale z kolei leśnik nie może wykonywać projektu nasadzeń kompenasacyjnych, które pozostają w kompetencji architekta krajobrazu.

            W tej ,,inwestycji’’ kluczowe są aspekty:
            1. Gdyby drzewa były chore lub zagrażające życiu i mieniu, nie byłoby opłat i nasadzeń (stąd zbędna rola p. Rak), więc pytanie czy rzeczywiście były chore. Możliwe, że te drzewa komuś po prostu przeszkadzały i ten ktoś postanowił przyoszczędzić (bo wiadomo, że opłaty kosztowne, a i roboty budowlane prostsze bez drzew).
            W wielu sytuacjach, w celu postawienia diagnozy sanitarnej i technicznej drzewostanu, przeprowadzane są badania tomografem. Pewnie dendrolog (p. Piątkiewicz) nie pożyczył lub nie posiada takiego sprzętu i tym się różni przedsiębiorca tzn. wykonawca zwykłej usługi od wykwalifikowanego specjalisty (nie mylić z ekologiem), który tnie tylko wtedy gdy jest realna potrzeba, a czyni to podstawie rzetelnej ekspertyzy, a nie zlecenia od Burmistrza czy nawet Proboszcza.
            Pan Adam Piątkiewicz z upodobaniem przybija pieczątkę firmową, a gdzie jego osobiste kwalifikacje zawodowe?

            Dla zobrazowania sprawy: czy jak boli noga to od razu tniemy bez szerszego konsylium, aby zachować głowę?

            2. Gdyby drzewa nie przeszkadzały zabytkowemu murkowi, decyzję o wycince nie podejmowałby Konserwator Zabytków tylko Wydział Ochrony Środowiska, a wycinka byłaby kosztowna, więc pytanie czy kamienny murek rzeczywiście jest zabytkowy (pomijając pozwolenie konserwatorskie na jego remont).
            Oczywiście, rola Konserwatora w tej ,,inwestycji” wynika również z charakteru zabytkowego kościoła i zapisów miejscowego planu. Jednak nawet w takim przypadku istnieje szereg sposobów, aby murek został wyremontowany, a drzewa ocalały. (Dziwne, że Konserwator o tym nie wie).

            3. ….tylko trzeba się napracować, pomyśleć, zaprojektować, a jak wynika z zebranych dokumentów: brak projektu, ekspertyz i pozwolenia na budowę w zamian za łatanie dziur administracyjnych i sztuczne ,,poszerzanie” pozwolenia na budowę sprzed wielu lat. Jak zauważył redaktor p. Maciej Rysiewicz murek runął w roku 2021, a badania geologiczne są z roku 2013.
            I nie miejmy wszyscy złudzeń, że właśnie te kilka kamieni na murku trzyma skarpę oraz, że te zabudowania na skarpie nie runą z powodu remontu jakiegoś piekielnego murku kamiennego. (Murek, który zresztą jest/był zapewne w wielu Państwa gospodarstwach, więc możecie Państwo być dumni jako właściciele, bo teoretycznie posiadacie ,,zabytek’’).

            4. Oczywiście ekspertyzę wtórną można wykonać na podstawie pieńka, ale po pierwsze to kosztuje, a po drugie na pewno ktoś uprzejmy postara się o odpowiedni kamuflaż. Przecież po coś ,,zespół” rozrósł się o uprzywilejowane osoby, które mniej lub bardziej jawnie uczestniczyły w kolejnej siekierezadzie, a kolejni ochotnicy będą realizować roboty budowlane. Powtórzę nielegalne roboty, bo sam publiczny przetarg (dla zachowania pozorów) nie wyprostuje chaosu i cudownie nie rozmnoży dokumentów, ekspertyz itp.

  7. Ha, czy projektant projektu wykonawczego tego murku wziął pod uwagę, że na skarpie szykuje się nowa inwestycja: rozbudowa Przychodni Zdrowia?

  8. Proszę nie robić antyreklamy dendrologom. Przeświadczenie, że są oni potrzebni do wycinania drzew bedzie im gwarantowało zyski.

  9. Taka ciekawostka dot. „murów oporowych”.

    W sprawozdaniu z wykonania budżetu za rok 2016, opublikowanym w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego, bobowski „gospodarz” podaje:

    „W rozdziale przekazano dotację celową w kwocie 15 000 zł dla Rektoratu przy kościele św. Mikołaja w Sędziszowej na dofinansowanie remontu zabytkowego muru oporowego okalającego kościół w Sędziszowej”.

    Każde dziecko w Sędziszowej wie (a „gospodarz” nie wie), że w Sędziszowej nie ma żadnego kościoła – a kościół św. Mikołaja jest w Siedliskach.

    W sprawozdaniu jest też taka informacja:

    „W związku dokonaniem częściowego umorzenia pożyczek oraz spłatą rat kapitałowych całkowite zadłużenie budżetu gminy z tego tytułu na dzień 31.12.2016 r. wynosi 4 433 557,14 zł”.

    Znaczy: gmina jedzie na „umorzeniach pożyczek”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *