
Portale „Bobowa Od-Nowa” i „Gorlice i Okolice” to jednak, nieskromnie mówiąc, bo to przecież moja zasługa, kopalnią wiedzy o matactwach i szalbierstwach miejscowego tzw. samorządu terytorialnego. Ileż dowodów rzeczowych zgromadziłem tutaj od 2007 już roku. Tym, którzy krzyczą, że „Rysiewicz kłamie” podam dzisiaj taki przykład, pierwszy z brzegu. Otóż już w styczniu 2011 roku, wraz wieloma obywatelami mojej gminy, rozpoczęliśmy zbierać podpisy pod petycją/wnioskiem o publikowanie na stronach Urzędu Miasta i Gminy Bobowa protokołów z obrad plenarnych wszystkich Komisji Rady Miasta i Gminy a także z Sesji Rady Miasta i Gminy.
Petycja podpisana przez 101. Mieszkańców gminy została złożona 1 czerwca 2011 roku na ręce przewodniczącego Rady Miasta Bobowa Stanisława Siedlarza. Niestety petycję odrzucono!
Ta historia została jednak opisana z detalami w moich felietonach na łamach „Bobowej Od-Nowa”:
PETYCJA (9 czerwca 2011 r.),
TECHNOLOGIA KŁAMSTWA ALBO O PROTOKOŁACH Z MIASTA BOBOWA! (4 sierpnia 2011 r.),
i PROTOKOŁY RADY MIEJSKIEJ W BOBOWEJ (18 grudnia 2012 r.). Wystarczy kliknąć zakładkę „Bobowa Od-Nowa” na tym portalu i odszukać ww. artykuły.
Jakież było moje zdziwienie, gdy na stronach www.bobowa.pl odnalazłem wreszcie, zupełnie niedawno, niektóre dokumenty, o które 101. obywateli Gminy Bobowa dopominało się w swojej petycji od 15 stycznia 2011 roku.
Wreszcie coś drgnęło! Administrator strony, a może i redaktor naczelny www.bobowa.pl, pan Piotr Rutka, zamieścił pierwsze dokumenty z tej serii. Cichutko, baz fanfarów, żeby nie wyglądało, że 101. obywateli bobowskich, kiedyś tam, kiedyś, dopominało się o swoje prawa, na stronach BIP www.bobowa.pl, pojawiły się protokoły z posiedzeń sesji Rady Miejskiej z lat 2012 i 2013. Yes, yes, yes, jak mawiał pewien kompletny idiota, który został premierem tego nieszczęsnego kraju. Zrobiliśmy mały kroczek do przodu!
Na petycję 101. obywateli burmistrz Wacław Ligęza, nie przystał, ale problem pozostał. Można było wrócić do tej sprawy „rakiem”, czyli cichaczem i w pewnej chwili ogłosić: „Oto my, samorządowcy z Bobowej, nie mamy nic do ukrycia, przecież publikujemy informacje publiczną…”.
Czy burmistrz Wacław Ligęza opublikował na publicznej stronie www.bobowa.pl petycję 101. obywateli swojej, własnej, ukochanej Gminy z 15 stycznia 2011 roku? Nie, nie opublikował (a dlaczego, że zapytam naiwnie?).
Jak już powiedziałem, zrobiliśmy, panie burmistrzu, razem, pan i ja, mały kroczek do przodu. Rozumiem, że panu głupio, że pan ze mną, kłamcą, razem, ale trudno! Takie życie samorządowca, który idzie na pasku czwartej władzy – żartuję, panie burmistrzu, gdzie mi tam do czwartej władzy…, a panu do chodzenia na czyimkolwiek pasku.
Dlatego wróćmy znowu do meritum! Pan zaczął publikować wreszcie protokoły z obrad sesji Rady Miasta Bobowa. Ale to jest za mało, panie burmistrzu!!!. Obywatele dopominali się także o protokoły z obrad wszystkich Komisji Rady Miejskiej w Bobowej. Nie da się tego obejść!!!
Jako felietonista jednak bardzo dokładny, chciałbym, panu, panie burmistrzu wytknąć jeszcze kilka, nazwijmy to, „nieformalności formalnych”. I o ich korektę, jako samozwańczy rzecznik praw obywatelskich mieszkańców Gminy Bobowa, a także Powiatu Gorlickiego, będę walczył. A mógł się pan przekonać od, co najmniej 2007 roku, że jestem dość zdeterminowany, i będę walczył do tzw. ostatniej kropli krwi. Gram w otwarte karty, choć pan gra od początku tej gry kartami znaczonymi (to jest tylko moja opinia, ale jeśli pan sobie zażyczy przed sądem, to mogę ją udowodnić). Ale Czytelnicy mogą przyznać (choć nie muszą), że lepiej być biednym i uczciwym, niż bogatym i s…synem. To była konstatacja natury ogólnej i egzystencjalnej…, panie burmistrzu… oczywiście…
Po tych ogólnościach wróćmy znowu do meritum.
Podam to w punktach, nie pierwszy zresztą raz, ale mam przeświadczenie, że jednak moja pisanina odnosi jakiś skutek, panie burmistrzu. No to zaczynamy:
- Protokoły z obrad Sesji RM w Bobowej, które pan publikuje na stronach www.bobowa.pl z lat 2012 i 2013, są zafałszowane. Bo jeśli pan nagrywa sesje Rady Miasta w systemie cyfrowym, to pani urzędniczka Karolina Chmura-Urbaś ma obowiązek zapisać nagranie słowo w słowo. Czy mam uznać, że pani urzędniczka Chmura-Urbaś łamie prawo? Protokół z posiedzenia Sesji RM, to ma być kompletny i literalny zapis wystąpień wszystkich mówców. Nie może być tak, że pani Karolina Chmura-Urbaś sporządza „sobie’ protokół, dokonując własnego, subiektywnego podsumowania wypowiedzi pana burmistrza, czy radnego Taraska, czy innego radnego. Przecież wy wypowiadacie się jasno i szczerze, a także w interesie obywateli! Czy w takiej sytuacji musimy mieć do czynienia z przetworzonym zapisem z posiedzenia z Sesji RM w Bobowej w wykonaniu pani urzędniczki Chmury-Urbaś? Nie bardzo rozumiem, dlaczego pan, panie burmistrzu, godzi się na takie fałszerstwo. Bo to jest fałszerstwo! Nagranie, to jest nagranie, słowo, goni słowo. Jako obywatel Gminy Bobowa żądam w oficjalnych protokołach z posiedzeń organów UM w Bobowej dokładnego i literalnego zapisu wypowiedzi wszystkich uczestników dyskusji podczas każdego statutowego zgromadzenia w Urzędzie Miasta Gminy Bobowa i podczas Zgromadzeń Wiejskich Sołectw w Gminie Bobowa. Słowo w słowo!
- Panie burmistrzu, opublikował pan kilka protokołów z posiedzeń Sesji Rady Miejskiej z lat 2012 i 2013. Niestety nie mogę znaleźć na stronie www.bobowa.pl ani jednego protokołu z obrad Komisji Rady Miasta Bobowa. Proszę zlecić panu Rutce i to zadanie! Protokoły posiedzeń Komisji Rady Miasta Bobowa, to także informacja publiczna!!! Panie burmistrzu, nie uchodzi tak ukrywać tej informacji publicznej!!!
- Panie burmistrzu, jeśli publikuje pan protokoły z lat 2012 i 2013, to niestety dla pana, powinien pan opublikować także załączniki do tych protokołów. Protokół z takiej, czy innej sesji RM bez załącznika jest bezwartościowy. Gdzie Kpa? Mam rację? No pewnie nie mam, bom łgarz, oszust i kłamca…
Panie burmistrzu, takie błędy i niedociągnięcia? Nie uchodzi! Proszę tylko pomyśleć!
Post scriptum
Jako człowiek ostatnio chory i niedołężny, zacząłem sobie czytać te protokoły z obrad sesji Rady Miasta Bobowa z lat 2012 i 2103, które burmistrz Wacław Ligęza zezwolił, bo nie mogło być chyba inaczej, zamieścić na stronie www.bobowa.pl. Czytam te teksty, zredagowane, przepraszam, zaprotokołowane, przez urzędniczkę Karolinę Chmurę-Urbaś i zatwierdzone przez przewodniczącego Stanisława Siedlarza i przez radnych (chyba) i tak sobie myślę, ile trzeba determinacji, żeby tak się (licznymi miejscami i wypowiedziami) skompromitować. Tutaj mowa o bobowskich radnych i o stylu ich „samorządowania”. I za jaką cenę? Niedługo przedstawię serial cytatów z wypowiedzi bobowskich samorządowców, zaprotokołowanych przez urzędniczkę Chmurę-Urbaś. Będzie się działo, oj będzie się działo.
Ciąg dalszy nastąpi! Dowody w BIP www.bobowa.pl.
Sorry, ale taki mamy klimat, powiedziała pewna idiotka od Donalda Tuska. Sorry, ale ujawnię wypowiedzi radnych i burmistrza, które wcześniej ujawnił burmistrz Wacław Ligęza na stronie www.bobowa.pl. W razie „w” pretensje do burmistrza, to on trzyma was, państwo radni, pani Baran, panie Tabiś, panie Tarasek i etc., na krótkiej smyczy i im głupiej gadacie, tym burmistrzowi raźniej na duszy.
Jak mówiłem ciąg dalszy nastąpi…
P.Redaktorze
Każdy się uczy całe życie,i Burmistrz też….tylko Burmistrzowi jak na takie wykształcenie jakie posiada,to ta nauka bardzo powoli mu idzie….
Pewne sprawy nie może zrozumieć,ale z czasem to On to zrozumię… 🙂
Jak bedzie na emeryturze ?
P.Redaktorze kiedy Pan śpi,bo ostatnio dużo Pan pisze…ale to dobrze..niech ludziska wiedzą jaką mają WŁADZE..?
P.Redaktorze, a co tam z MINI ZALEWEM…w Wilczyskach?
Bo coś Burmistrz zamilkł w tej sprawie ??
Gdzie te rowerki,pole grilowe ??
Koncepcja się zmieniła ??
Co tam jeszcze wymyśli wspaniałomysłny Burmistrz ,to nawet P.Bóg niewie co tam jeszce będzie ?
A może lotnisko ?
Dobry dojazd…
A może metro…?
Z Jeżowa do Korzennej ,przez zamczysko?
A może do Nowego Sącza ?
A czego NIE ?
Napewno Radni poprą Burmistrza inicjatywe-kaprys …?
Bumistrzu jest P.WIELKI… nie ma takiego….?
Tarasek jest MALUTKI ?