Dziel i rządź!

W Warszawie trwał protestacyjny Marsz Gwiaździsty, gdy Parlament Europejski czynił swoją globalistyczną powinność i głuchy na żądania rolników nie tylko z Polski, ale z całej UE, przyjmował 27 lutego kolejny element Zielonego Ładu, czyli tzw. porozumienie ws. nowego unijnego prawa o odbudowie zasobów przyrodniczych. Porozumienie poparło 329 „eurodepów”, przy 275 głosach przeciw i 24 wstrzymujących się. Porozumienie zobowiązuje członków eurokołchozu do odbudowy do 2030 roku co najmniej 30 proc. siedlisk przyrodniczych (od lasów, łąk i terenów podmokłych po rzeki, jeziora) ze stanu złego do dobrego, co najmniej 60 proc. do 2040 roku i 90 proc. do 2050 roku”. Pętla Zielonego Ładu zaciska się! Jeśli ww. porozumienie „klepnie” Rada Europejska (a „klepnie”) otwieramy na kontynencie „Europejski Park Przyrodniczo-Krajobrazowy” („EPP-K”) i z terenów wiejskich znikną gospodarstwa rolne a zastąpią je lasy, nieużytki, torfowiska i tereny podmokłe opanowane przez ostoje ptactwa i dziką zwierzynę.

Żywność, mieszkańcom 15-minutowych miast (z „EPP-K” ludność zniknie, bo zbieractwo i łowiectwo zostaną zabronione jako nieekologiczne) dostarczą agroholdingi z Ukrainy i Ameryki Pd. oraz korporacje produkujące syntetyczne mięso, mleko i mąkę z wszelakiego robactwa i świerszczy. W tej sielsko-anielskiej rzeczywistości wyrosną jak grzyby po deszczu farmy wiatrowe i solarowe, zapewniające (nie)bezpieczeństwo energetyczne „czwartej rewolucji przemysłowej” w jej (nie)zrównoważonym rozwoju.

Czy 29 lutego, do uczestników spotkania z Donaldem Tuskiem, dotarły odgłosy wbijania ostatniego gwoździa do trumny europejskiego rolnictwa przez eurokołchozowy parlament? Raczej nie, bo organizator spotkania (niejaki Kołodziejczak, kiedyś udający chłopskiego watażkę w Agrounii a dzisiaj wiceminister rolnictwa) zadbał, żeby na sali obrad znaleźli się tylko zwolennicy „konstruktywnej dyskusji”. Takiej dyskusji nie gwarantowali m. in. szef NSZZ RI „Solidarność” Tadeusz Obszański ani nestor polskiego antykomunistycznego ruchu ludowego Gabriel Janowski, dlatego obaj zostali z sali obrad wyproszeni. Nie oni jedni. Wielu przedstawicieli strajkujących na drogach i granicach rolników, a pozostających poza strukturami organizacji rolniczych, nie otrzymało na spotkanie z „premierem” zaproszenia. W tym stanie rzeczy – można domniemywać – bo żadnej relacji z obrad nie przeprowadzono, że w „rozmowach” z Tuskiem prym wiedli starzy „chłopscy” wyjadacze: np. Władysław Serafin, kiedyś członek ZMW i PZPR, a od 1999 r. (nieśmiertelny) prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych oraz Wiktor Szmulewicz, członek PSL, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych – organizacji finansowanej przez ministerstwo rolnictwa III RP, które jak wiadomo poparło podpisem poprzedniego „premiera” Zielony Ład. Nie ma wątpliwości, że udział obu ww. „dżentelmenów” gwarantuje pozytywne załatwienie wszystkich rolniczych żądań.

Oczami wyobraźni widzę „premiera” Donalda Tuska, który, wykorzystując swoje wpływy i niekwestionowany autorytet, a motywowany rolniczym gniewem i postulatami wyrażonymi w „konstruktywnej dyskusji” przez Kołodziejczaka, Serafina i Szmulewicza,  wydziera  w Brukseli Ursuli von der Leyen eurokołchozowe kwity, dekretujące Zielony Ład, drze je na strzępy, wyrzuca do kosza i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku zaraz potem staje z rolnikami na barykadzie blokady zbożowej na granicy z Ukrainą. Taki widok podsuwa mi szydercza wyobraźnia. Natomiast w realu widzę grę na zwłokę i odwieczną strategię każdej autorytarnej władzy: dziel i rządź!

Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24036844,proces-o-wyludzenia-pozyczek-ze-skok-wolomin-wladyslaw-serafin.html. Na zdjęciu uczestnik spotkania z Donaldem Tuskiem Władysław Serafin, kiedyś działacz ZMW i PZPR, a od 1999 r. prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Oprócz wybitnych zasług z czasów ZMW i PZPR ciążą na Serafinie poważne zarzuty. Jak podaje Wikipedia: „Władysław Serafin  1 marca 2017 został zatrzymany, a następnie tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy w sprawie dotyczącej wielomilionowych wyłudzeń ze SKOK Wołomin. Politykowi przedstawiono m.in. zarzuty związane z wyłudzeniem kredytu. Następnie aresztowanie zostało przedłużone, (…). [Serafin] Nie przyznał się do popełnienia przestępstw, które mu zarzucono. Jego proces rozpoczął się w październiku 2018. Również w tym samym miesiącu uchylono tymczasowe aresztowanie”. Proces procesem a Władysław Serafin w wolnych chwilach wspiera Donalda Tuska w obronie Zielonego Ładu!

 

 

(Odwiedzono 179 razy, 1 wizyt dzisiaj)

11 przemyśleń na temat "Dziel i rządź!"

  1. Do najwyższych odznaczeń państwowych, należy przedstawić PANA GABRIELA JANOWSKIEGO. Rolników że wschodnich przejść granicznych, wszystkich. Jest to szczególny przejaw najwyższego umiłowania OJCZYZNY, patriotycznej podstawy.Jest to zryw TYCH co żywią i bronią. Budzą naszych rodaków do obrony POLSKI przed unicestwieniem. Szaleńcom niszczącym dorobek pokoleń Polaków należy stanowczo się przeciwstawić. Polska to nasz umiłowany kraj z dziadka,pradziada, będzie domem przyszłych pokoleń Polaków.

  2. „Jeżeli nasze postulaty co do Zielonego Ładu nie będą zrealizowane, jeżeli atakowane będą nadal hodowle zwierzęce w Polsce, a granica nie będzie szczelna, będziemy bezpośrednio wpływać na to, żeby Europa stanęła – mówi Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, lider EUnited Agri, organizator protestów rolniczych” – zob. https://www.wrp.pl/szczepan-wojcik-jezeli-zielony-lad-nie-zostanie-odrzucony-zablokujemy-europe-wywiad/!

  3. Za Zielony Ład każdy Polak będzie płacił kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Są to wyliczenia rzecznika NSZZ Solidarność Marka Lewandowskiego.

  4. Wygląda na to, że jedynie rolnicy zrozumieli czym grozi nam „zielony ład”. Większość narodu szczęśliwa bo Tusk pomachał plikiem banknotów a na fasadzie budynku rządowego wyświetlono banner o sześciuset miliardach euro, które podobno „dostaniemy”. A to zwyczajny fundusz podatkowo-pożyczkowy na którym tylko stracimy i kasa jest tu najmniejszym problemem. Aktualnie rządzący akceptują z uśmiechem wszystkie decyzje KE, wcześniejsi potrząsali szabelką, opowiadali, że nigdy, że absolutnie a potem podpisywali wszystko i pytali się gdzie jeszcze podpisać.

  5. To unijne szaleństwo pokolei obejmie wszystkie branże w Polsce. Dużo wywiadów pojawia się z doktorem Arturem Bartoszewskim. Bardzo sugestywnie wyjaśnia, sytuację obecną i przyszłą Polski , chociażby „Polski już niema „, ” Co czeka Polaków”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *