Upadły burmistrz Bobowej Wacław Ligęza coraz bliżej prokuratora w „kryminalnej strefie niegospodarności” w Siedliskach!

Krok po kroku zbliżam się do zakończenia śledztwa dziennikarskiego w sprawie „kryminalnej strefy niegospodarności” w Siedliskach. Grudzień 2024 roku za pasem a w „strefie” nie uruchomiono ani jednego zakładu produkcyjnego [miało powstać tych zakładów 7 (siedem)]. A to oznacza, że widmo zwrotu dofinansowania z funduszu Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego, na dodatek wraz z odsetkami, kwoty 3 171 038 zł i 81 gr straszy coraz głośniej. Jak wiadomo, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa odmówił mi dostępu do umów kupna-sprzedaży zawartych z nabywcami działek w tzw. strefie. I dlatego dwie sprawy od dawna nie dawały mi spokoju. Po pierwsze, czy w ww. umowach zawarta została klauzula formalnie zobowiązująca nabywców do wybudowania i uruchomienia na zakupionych działkach zakładów produkcyjnych/usługowych. Po drugie, czy upadły burmistrz Bobowej Wacław Ligęza, reprezentując Gminę Bobowa na mocy statutu Gminy Bobowa, zagwarantował/zabezpieczył w jakikolwiek formalny sposób materialne interesy wspólnoty samorządowej gminy Bobowa na wypadek, gdyby nabywcy działek nie wybudowali i nie uruchomili do końca 2024 roku zakładów produkcyjnych/usługowych w tzw. strefie aktywności gospodarczej w Siedliskach? Liczyłem, że wniosek wysłany do burmistrza Marcina Wąsa 8 maja 2024 roku – zob. Zapytanie prasowe_dotyczy umów w SAG w Siedliskach – 08-05-2024, zaspokoi moją ciekawość. Odpowiedź otrzymałem dzisiaj, tj. 22 maja 2024 roku – zob. SKM_C250i24052112440.

xxx

Postanowiłem Czytelnikom ułatwić lekturę (konfrontację pytań z odpowiedziami) powyżej opublikowanych dokumentów. I „wywiad” z urzędnikiem Januszem Fuglem, który został upoważniony do udzielenia mi tego „wywiadu” przez burmistrza Marcina Wąsa, wygląda tak:

Maciej Rysiewicz

Czy Burmistrzowi Bobowej/Gminie Bobowa/UM w Bobowej znana jest z urzędu treść umów zawartych z KOWR przez nabywców działek w tzw. strefie aktywności gospodarczej w Siedliskach?

Janusz Fugiel

Wnioskowana w tym punkcie informacja nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej, ponieważ informacja publiczna odnosi się do faktów, a nie ocen czy świadomości organu. W trybie przepisów u.d.i.p. nie można domagać się wyrażenia opinii na dany temat, przeprowadzenia oceny lub dokonania interpretacji. Z tych samych powodów przedmiotem wniosku o udzielenie informacji publicznej nie może być również stan „świadomości” organu, gdyż informacja publiczna dotyczy sfery faktów, czyli danych, jakimi konkretny organ dysponuje (wyrok WSA w Gliwicach z dnia 13 września 2017 roku, IV SAB/Gl 196/17).

Maciej Rysiewicz

Czy w ww. umowach zawarta została klauzula formalnie zobowiązująca nabywców do wybudowania i uruchomienia na zakupionych działkach zakładów produkcyjnych/usługowych?

Janusz Fugiel

Nie.

Maciej Rysiewicz

Jeśli klauzula opisana w punkcie „b” została zawarta, to czy został określony dokładny i nieprzekraczalny termin wykonania i uruchomienia takich inwestycji, tj. wybudowanie i uruchomienie zakładów produkcyjnych/usługowych (w odpowiedzi należy podać ten termin)?

Janusz Fugiel

Nie dotyczy.

Maciej Rysiewicz

Czy oprócz wybudowania i uruchomienia zakładów produkcyjnych/usługowych przez nabywców działek w tzw. strefie aktywności gospodarczej w Siedliskach, umowy zawarte przez ww. nabywców z KOWR przewidują także dopuszczenie do realizacji innych inwestycji na zakupionych w ww. strefie działkach (a jeśli tak, należy dokładnie określić/opisać – zgodnie z umową –  rodzaj i charakter takich inwestycji)?

Janusz Fugiel

Przeznaczenie nieruchomości znajdujących się w ramach SAG określa miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Gminy Bobowa.

Maciej Rysiewicz

Czy były burmistrz Bobowej Wacław Ligęza, reprezentując Gminę Bobowa (na mocy statutu Gminy Bobowa), występował jako strona podczas procedury zwieńczonej zawarciem umowy pomiędzy KOWR a nabywcami działek w ww. strefie?

Janusz Fugiel

Nie.

Maciej Rysiewicz

Czy były burmistrz Bobowej Wacław Ligęza, reprezentując Gminę Bobowa (na mocy statutu Gminy Bobowa), zagwarantował/zabezpieczył w jakikolwiek formalny sposób interesy wspólnoty samorządowej gminy Bobowa na wypadek, gdyby nabywcy działek nie wybudowali i nie uruchomili do końca 2024 roku zakładów produkcyjnych/usługowych w tzw. strefie (do  odpowiedzi na pytanie należy dołączyć dokumenty urzędowe wytworzone na tę okoliczność)?

Janusz Fugiel

Umowa o dofinansowanie Projektu w ramach Osi Priorytetowej 3. Przedsiębiorcza Małopolska Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020 z dnia 25.08.2017 r. została Panu przekazana w dniu 05.06.2020 r.[ww. umowa o dofinansowanie Projektu – zob. umowa o dofinansowanie została wraz z aneksami – zob. aneks nr 2 i aneks nr 3 oraz z tzw. wnioskiem aplikacyjnym – zob. wniosekaplikacyjny, opublikowana 8 czerwca 2020 roku w materiale prasowym autorstwa komentatora „wma” – zob. „SAG” w Siedliskach – cd. – przyp. M.R.].

xxx

A więc sytuacja jest jasna. W umowach, które KOWR zawarł z nabywcami działek nie została zawarta klauzula zobowiązująca nabywców do wybudowania i uruchomienia na zakupionych działkach zakładów produkcyjnych/usługowych. Upadły burmistrz Wacław Ligęza nie był stroną tych umów a także w żaden formalny sposób nie zabezpieczył interesów wspólnoty samorządowej gminy Bobowa na wypadek, gdyby nabywcy działek nie wybudowali i nie uruchomili do końca 2024 roku zakładów produkcyjnych/usługowych w tzw. strefie aktywności gospodarczej w Siedliskach. Z powyższego wynika, że wniosekaplikacyjny i umowa o dofinansowanie zostały wytworzone na tzw. krzywy ryj. A w ślad za „krzywym ryjem” wydano z publicznej kasy, bez biznesplanu i jakichkolwiek formalnych zabezpieczeń, „grubo” ponad 4 mln złotych.

Cdn.

Ps. Ta uwaga nie dotyczy bezpośrednio głównego wątku niniejszego artykułu, ale z reporterskiego obowiązku zwrócę uwagę, że echa zabawy w urzędową ciuciubabkę z czasów upadłego burmistrza Wacława Ligęzy ciągle jeszcze słychać w gabinetach UM w Bobowej. Faktu tego dowodzi odpowiedź udzielona przez urzędnika Janusza Fugla, wspólnie i w porozumieniu z burmistrzem Marcinem Wąsem, na pierwsze zadane w moim wniosku pytanie. Ot, takie drobne matactwo, które za chwilę wyszło na jaw, bo odpowiedź na drugie pytanie ujawniła, że tzw. organ dobrze zna treść umów zawartych przez KOWR z nabywcami działek w „strefie”!

(Odwiedzono 685 razy, 1 wizyt dzisiaj)

2 przemyślenia na temat "Upadły burmistrz Bobowej Wacław Ligęza coraz bliżej prokuratora w „kryminalnej strefie niegospodarności” w Siedliskach!"

  1. Mam nadzieję, że nowy burmistrz już wydeptuje ścieżki w urzędzie marszałkowskim, aby znaleźć rozwiązanie jeszcze przed terminem. Jeżeli wszystko tak po prostu będzie trwało, to gmina za kilka lat będzie musiała zwrócić 4 mln. To jest jak podatek: przychodzi listonosz, podpisujesz odbiór przesyłki, masz 14 dni i numer rachunku, na który wpłacasz pieniążki. Jeżeli nie, to… Tutaj się nie da przepisać majątku na żonę. Co zrobi burmistrz w najgorszym wariancie? Chwilówki weźmie? Był już w Polsce wójt, który brał chwilówki. Gmina zniesiona, podzielona między sąsiednie. Rada gminna mu na to pozwalała. Tacy po prostu byli w niej ludzie.

    W najgorszym wariancie burmistrz może sprzedać budynek urzędu (ma doskonała lokalizację w rynku, te 4 mln byłoby z tego akurat) a przenieść urząd do nowego gmachu centrum kultury. Rada by obradowała w sali kinowej. To nie jest tylko ironia. Przecież już powinny być rozważane warianty rozwoju sytuacji.

    Jak to ugryźć od strony dziennikarskiej? Nie wiem. To jest jak walka z wiatrakami. Co miesiąc wysyłać zapytania, czy w dniach roboczych miesiąca byłego wójt, bądź pracownik gminy podróżował służbowo do urzędu marszałkowskiego w Krakowie. Bo przecież plany umiejscowione w głowie organu i spotkania z których nie spisano notatek nie należą do informacji publicznej. Czego się dowiemy? W najlepszym razie ile pieniędzy dostał delegowany na bilet komunikacji miejskiej.

    Przepraszam jeszcze jedno pytanie. Czy rozwiązanie problemu strefy było jednym z punktów programu wyborczego kandydatów na stanowisko wójta, bądź radnych? Wiem, śmieszny jestem z tym pytaniem.

  2. „Jak to ugryźć od strony dziennikarskiej?”
    Ja swoja robotę wykonałem. W tej sprawie nie mam już chyba nic więcej do zrobienia. Na dodatek uważam, że władza ludowa jakoś pozamiata tę aferę pod dywan.
    Łajdak będzie krył łajdaka… A gawiedź tego nie zauważy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *