
Wiedzę na temat budowy sali gimnastycznej w Stróżnej, realizowanej (do czasu) przez przedsiębiorstwo BUDMEX Pawła Cieślickiego, władze gminy Bobowa, tj. ”samorządowy tercet egzotyczny Wąs-Janota-Małek” – zob. Samorządowy tercet egzotyczny i art. 304 kpk, reglamentują z uporem godnym lepszej sprawy. Początkowo przez długie tygodnie, od 28 sierpnia 2024 roku, nie mogłem doprosić się o dziennik budowy, prowadzony w Stróżnej przez kierownika budowy z firmy BUDMEX. Dopiero trzeci wniosek w tej sprawie z 27 września 2024 roku (poprzednie składałem 3 i 28 sierpnia 2024 roku – szczegóły w: Sala gimnastyczna w Stróżnej ciągle w powijakach!) – zob. Wniosek_dotyczy budowy sali gimnastycznej w Stróżn… – 27-09-2024 okazał się skuteczny i 11 października 2024 roku (wreszcie) otrzymałem rzeczony dokument – zob. Dziennik budowy tom I, Dziennik budowy tom II. Czy to znaczy, że można już teraz pokusić się o pierwsze oceny dotyczące realizacji umowy, która Gmina Bobowa, reprezentowana przez burmistrza Wacława Ligęzę, zawarła z przedsiębiorcą Pawłem Cieślickim – zob. Umowa BUDMEX, 19 stycznia 2023 roku? Niestety, odpowiedź jest nadal przecząca!
xxx
Na wstępie przypomnę jeszcze dwie informacje bazowe określające stan klęski, którą zakończyła się kooperacja Gminy Bobowa, reprezentowanej przez upadłego burmistrza Wacława Ligęzę, z przedsiębiorcą Pawłem Cieślickim w Stróżnej. Po pierwsze, „budowa sali gimnastycznej z zapleczem przy Szkole Podstawowej w Stróżnej” miała zakończyć się 19 sierpnia 2024 roku. Po drugie, Gmina Bobowa reprezentowana przez burmistrza Marcina Wąsa, wypowiedziała 7 sierpnia 2024 roku umowę, zawartą z firmą BUDMEX 19 stycznia 2023 roku na budowę sali gimnastycznej w Stróżnej – zob. oświadczenie o odstąpieniu z dnia 07.08.2024.
xxx
W tę klęskę, co wynika z powyższego, wdepnął „samorządowy tercet egzotyczny Wąs-Janota-Małek” i od początku miota się jak goły w pokrzywach a czas płynie. Od przejęcia władzy w Gminie Bobowa przez burmistrza Marcina Wąsa (7 maja 2024 roku) do wypowiedzenia umowy z firmą BUDMEX Pawła Cieślickiego (7 sierpnia 2024 r.) upłynęło 3 miesiące i ten czas należy uznać za stracony. Wymiana korespondencji pomiędzy stronami – zob. w: Sala gimnastyczna w Stróżnej ciągle w powijakach!, dowodzi, że już w maju 2024 roku wiadomo było, że BUDMEX nie odda do użytku sali gimnastycznej w Stróżnej 1 września 2024 roku i należało natychmiast podejmować sanacyjne decyzje a nie czekać do 7 sierpnia 2024 roku. Niestety, „samorządowy tercet egzotyczny Wąs-Janota-Małek” pozostaje w letargu do dzisiaj. Mój wniosek z 27 września 2024 roku, oprócz dopominania się o dziennik budowy (który jak wiadomo wreszcie otrzymałem), zawierał 3 dodatkowe życzenia.
xxx
Po pierwsze, wezwałem burmistrza Marcina Wąsa do udostępnienia „protokołu inwentaryzacji robót budowlanych (wraz ze wszystkimi dokumentami uzupełniającymi), sporządzonego na podstawie paragrafu 14 pkt 5a, 5b, 5c, 5d i 5e umowy zawartej 19.01.2023 r. – znak RIiGK.272.2.2023 przez Gminę Bobowa z Pawłem Cieślickim” – zob. Umowa BUDMEX. Odpowiedź, którą „zaserwował” burmistrz Marcin Wąs 11 października 2024 roku ociera się o działania o charakterze przestępczym – zob. odpowiedź na zapytanie z dnia 27.09.2024r., bo brzmiała: „Inwentaryzacja i dokumentacja z nią przekazana w chwili obecnej są sprawdzane, dlatego brak możliwości ich przekazania”. Jeśli przedmiotowa „inwentaryzacja i dokumentacja” zostały przekazane do Gminy Bobowa/UM w Bobowej, a tak stwierdził ponad wszelką wątpliwość burmistrz Marcin Wąs, to należało te „kwity” w wersji oryginalnej udostępnić wnioskodawcy na przedstawiony wniosek . A co zostanie ustalone w wyniku sprawdzania ww. „inwentaryzacji i dokumentacja” stanowi (w przyszłości) podstawę do złożenia następnego wniosku o dostęp do informacji publicznej. To proste jak konstrukcja i produkcja cepa!
xxx
Po drugie, w odniesieniu do życzenia: pkt „b” we wniosku zob. Wniosek_dotyczy budowy sali gimnastycznej w Stróżn… – 27-09-2024, dotyczącego okazania „dokumentu stwierdzającego naliczenie należnego wynagrodzenia dla Wykonawcy, sporządzonego zgodnie z paragrafem 14 pkt 7 ww. umowy po odstąpieniu Gminy Bobowa od ww. umowy”, napiszę tak: „trafia” do mnie odpowiedź z 11 października 2024 roku – zob. odpowiedź na zapytanie z dnia 27.09.2024r., że „dokumenty dotyczące wynagrodzenia wykonawcy zostaną sporządzone po sprawdzeniu i akceptacji przedstawionej inwentaryzacji”. Tylko że od 7 sierpnia 2024 roku (wypowiedzenie umowy Cieślickiemu) do 11 października 2024 roku (data udzielenia odpowiedzi na mój wniosek z 27 września 2024 roku) upłynęło kolejne ponad dwa miesiące i ”samorządowy tercet egzotyczny Wąs-Janota-Małek” ciągle nie ustalił istotnej części kosztów związanych z wypowiedzeniem firmie BUDMEX umowy. „A czas sobie płynie banalnym tik-tak… ”.
xxx
Po trzecie, na wniosek (pkt „c” – zob. w: Wniosek_dotyczy budowy sali gimnastycznej w Stróżn… – 27-09-2024), który stanowił życzenie udostępnienia „dokumentacji wytworzonej przez Zamawiającego (i pisemnej odpowiedzi w przedmiotowej sprawie Wykonawcy) związanej z naliczeniem kar umownych przez Zamawiającego Wykonawcy, sporządzonej zgodnie z zapisami paragrafu 13 ww. umowy”, burmistrz Marcin Wąs odpowiedział – zob. w: odpowiedź na zapytanie z dnia 27.09.2024r. – cytuję: „Nie wytworzono takich dokumentów”. I to jest bardzo ciekawa odpowiedź, która wymaga ujawnienia tzw. kontekstowych informacji. Moje zainteresowanie karami naliczanymi przez Gminę Bobowa firmie BUDMEX nie wzięło się „z powietrza” tylko z artykułu opublikowanego już 30 lipca 2024 roku na portalu „Bobowa24” – zob. https://bobowa24.pl/2024/07/strozna-rozbudowa-szkoly-miala-byc-juz-gotowa-tymczasem-za-kazdy-dzien-opoznienia-gmina-nalicza-kilka-tysiecy-kary/. Tytuł artykułu – cytuję: „Stróżna: rozbudowa szkoły miała być już gotowa! Tymczasem za każdy dzień opóźnienia gmina nalicza kilka tysięcy kary!”, wieszczył, że bezkompromisowe „do bólu” władze Gminy Bobowa ostro wzięły się do rozliczania przedsiębiorcy Pawła Cieślickiego. A tu klops; 11 października 2024 roku – zob. odpowiedź na zapytanie z dnia 27.09.2024r., okazało się, że „samorządowy tercet egzotyczny Wąs-Janota-Małek” nie potwierdził rewelacji opublikowanych na łamach „Bobowa24” przez Kingę Grucę. Kto Kingę Grucę poinformował o wielotysięcznych karach naliczanych przez Gminę Bobowa firmie BUDMEX pozostaje do ustalenia. A może umowa zawarta przez burmistrza Marcina Wąsa z tzw. „Grupa.ksiazkiewicz.pl” 15 maja 2024 roku rzuci snop światła na genezę fałszywki kolportowanej przez Kingę Grucę?
xxx
I to tyle na razie na temat faktycznej bezczynności tzw. organu w sprawie budowy sali gimnastyczną w Stróżnej. A ile nas ta bezczynność będzie kosztowała? Cdn.
Od redakcji! Zdjęcie tytułowe [od lewej – Joanna Małek (sekretarz Gminy Bobowa), Marcin Wąs (burmistrz Bobowej), Grzegorz Janota (zastępca Burmistrza Bobowej)] zostało zacytowane ze strony – zob. https://gorlice24.pl/pl/19_wiadomosci-z-regionu/654_bobowa/26008_burmistrz-bobowej-czesc-inwestycji-zostala-wykonana-w-niedopuszczalny-sposob.html.
Panie Macieju,
Pański artykuł zdaje się nadmiernie obciążać burmistrza Marcina Wąsa odpowiedzialnością za problemy związane z budową sali gimnastycznej w Stróżnej, przy jednoczesnym pomijaniu kontekstu i złożoności sytuacji, którą przejął w maju 2024 roku.
1. Dziedziczone problemy: Warto przypomnieć, że to nie burmistrz Wąs, lecz jego poprzednik, Wacław Ligęza, podpisał umowę z firmą BUDMEX. Zaniedbania związane z nadzorem nad realizacją inwestycji oraz potencjalne wady umowy należy przypisać właśnie tej kadencji. Oczekiwanie, że w ciągu zaledwie trzech miesięcy nowy burmistrz naprawi wielomiesięczne zaniedbania poprzedników, jest nierealistyczne.
2. Kwestia procedur: Zarzuca Pan burmistrzowi brak natychmiastowych działań sanacyjnych, ale działania takie wymagają precyzyjnej inwentaryzacji i analizy prawnej – procesów czasochłonnych i koniecznych dla uniknięcia dalszych problemów. Sugerowanie, że prace można było podjąć „od ręki”, to nieodpowiedzialne upraszczanie.
3. Odpowiedzialność wykonawcy: Pańska narracja niemal całkowicie ignoruje rolę firmy BUDMEX, która nie wywiązała się z obowiązków kontraktowych. Czy uwzględnia Pan, że firma mogła celowo unikać odpowiedzialności, utrudniając przekazanie wymaganej dokumentacji?
4. Forma przekazu: Pańskie określenia, takie jak „samorządowy tercet egzotyczny” czy „miotanie się jak goły w pokrzywach”, mają charakter nie tylko emocjonalny, ale i dyskredytujący. Krytyka powinna opierać się na merytorycznych argumentach, a nie osobistych przytykach, które obniżają poziom debaty publicznej.
Oczekiwałbym od dziennikarza rzetelnego przedstawienia sprawy, które uwzględnia wszystkie strony konfliktu oraz rzeczywiste trudności, z jakimi zmaga się nowa władza. Pański tekst, choć może budzić emocje, w obecnym kształcie bardziej przypomina jednostronny atak niż obiektywną analizę.
Szanowny komentatorze „BIS”, proszę wybaczyć, ale na komentarz odpowiem dopiero jutro! Rzetelna riposta wymaga czasu, którego dzisiaj mi brakuje!
Szanowny komentatorze „BIS”!
Materiały prasowe dotyczące burmistrza Wacława Ligęzy – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/waclaw-ligeza/ a od jakiegoś czasu dotyczące burmistrza Marcina Wąsa – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/marcin-was/, ujawniają aż w nadmiarze „kontekst i złożoność sytuacji, którą przejął w maju 2024 roku” nowy włodarz na Bobowej.
Nie wiem od kiedy, szanowny komentatorze „BIS”, jesteś czytelnikiem mojej gazety. Jeśli od dawna, to powinieneś zrozumieć, że każdy kolejny napisany artykuł nie może przypominać wszystkich faktów i dokumentów wcześniej opublikowanych, tj. wracać do elementarnych źródeł danego tematu. Mimo to, mając świadomość, że wiedza na temat kolejnych afer i bieżących zdarzeń nawarstwia się, piszący te słowa wplata do kolejnych tekstów przypisy w formie aktywnych linków do archiwalnych artykułów, które należy/można sobie przypomnieć na okoliczność „kontekstu i złożoności” opisywanej w bieżącym artykule sytuacji. Ten „kontekst i złożoność sytuacji” jest uzupełniany w kolejnych odsłonach dziennikarskich śledztw i nie zawsze od razu mogę zadowolić ciekawość czytelnika. Dlaczego? Postaram się to wyjaśnić!
Zarzuciłeś piszącemu te słowa, szanowny komentatorze „BIS”, że jego „narracja niemal całkowicie ignoruje rolę firmy BUDMEX, która nie wywiązała się z obowiązków kontraktowych”. Zapomniałeś, szanowny komentatorze „BIS”, że burmistrz Marcin Wąs nie ujawnił, na złożone przez redaktora naczelnego czasopisma „BOBOWAODNOWA” wnioski, wszystkich dokumentów dotyczących budowy sali gimnastycznej – zob. (serial) https://gorliceiokolice.eu/tag/sala-gimnastyczna-w-stroznej/ a na koniec zablokował dostęp do wielu kluczowych informacji – zob. https://gorliceiokolice.eu/2024/11/o-platnym-dostepie-do-informacji-publicznej-u-burmistrza-marcina-wasa/. I w tej sytuacji, szanowny komentatorze „BIS”, piszący te słowa, ma dokonać definitywnej oceny postawy firmy BUDMEX? A skąd wiesz, szanowny komentatorze „BIS”, że firma BUDMEX nie wywiązała się z obowiązków kontraktowych? Piszący te słowa tego nie wie (tę wersję kolportuje portal „Bobowa24 i nie ujawnia żadnych dokumentów na ten temat), bo piszący te słowa nie otrzymał od bobowskiej władzy samorządowej pełnej dokumentacji urzędowej w tzw. przedmiotowej sprawie.
Szanowny komentatorze „BIS”! Zarzuciłeś piszącemu te słowa, że „określenia, takie jak „samorządowy tercet egzotyczny” czy „miotanie się jak goły w pokrzywach”, mają charakter nie tylko emocjonalny, ale i dyskredytujący. Krytyka powinna opierać się na merytorycznych argumentach, a nie osobistych przytykach, które obniżają poziom debaty publicznej”. To może, szanowny komentatorze „BIS”, przeczytaj jeszcze raz materiał prasowy – zob. https://gorliceiokolice.eu/2024/10/samorzadowy-tercet-egzotyczny-i-art-304-kpk/, bo tam dokładnie wyłuszczyłem, np. w kontekście art. 304 k.p.k., dlaczego tercet Wąs-Janota-Małek ma charakter na wskroś egzotyczny. Szkoda, szanowny komentatorze „BIS”, że przy okazji nie zauważyłeś, że samorządowy tercet Wąs-Janota-Małek z uporem godnym lepszej sprawy milczy w sprawie stawianych w przestrzeni publicznej, czasami o kryminalnym charakterze, zarzutów – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/grzegorz-janota/ albo https://gorliceiokolice.eu/2024/11/wzywam-marcina-wasa-do-zwrotu-z-prywatnej-sakwy-do-kasy-um-w-bobowej-kwoty-22-000-zl-wyplaconych-grupie-ksiazkiewicz-pl/. Samorządowy tercet Wąs-Janota-Małek koncertowo lekceważy sobie opinie publiczną. To nie piszący te słowa, ale tercet Wąs-Janota-Małek degraduje w ten sposób, tj. milczeniem, tzw. debatę publiczną. Burmistrzowi Marcinowi Wąsowi wolno bezczelnie i, w ocenie piszącego te słowa, nielegalnie, „futrować” prywatną firmę kwotą 22 000 zł, działając na szkodę lokalnej wspólnoty samorządowej, ale to czasopismo „BOBOWAODNOWA” degraduje, zdaniem komentatora „BIS”, debatę publiczną, bo sprawców takiego nadużycia nazywa „tercetem egzotycznym”. Ten egzotyczny tercet zasłużył na mocniejsze określenia, tj. nazwanie powyższego „wydatku” po imieniu – niestety z ostrożności procesowej muszę wstrzymać się z wypowiedzeniem tego określenia, którego komentator „BIS na pewno się domyśla!
I sprawa ostatnia. Radzę wysłuchać wymiany zdań podczas obrad ostatniej sesji Rady Miejskiej w Bobowej (28.11.2024 r.) pomiędzy radnym Tomaszem Taraskiem i burmistrzem Marcinem Wąsem na temat budowy sali gimnastycznej w Stróżnej. Z oświadczenia burmistrza Marcina Wąsa wynika, że tzw. inwentaryzacja robót budowalnych, wykonanych przez firmę BUDMEX, ciągle nie została zakończona. Przypominam, że Burmistrz Bobowej, w tej roli Marcin Wąs, odstąpił od umowy z firma BUDMEX 7 sierpnia 2024 roku (prawdopodobnie o trzy miesiące za późno) – zob. https://gorliceiokolice.eu/2024/09/sala-gimnastyczna-w-stroznej-ciagle-w-powijakach/.
Jak widać samorządowemu tercetowi egzotycznemu ciągle nieśpieszno do rozliczenia firmy BUDMEX!
To nie jest moja sprawa, nikt mnie o nic nie pyta – i nie zamierzam się wcinać między wódkę i zakąskę. Dodam jednak kilka słów od siebie (tylko kilka, bo nie wszystko mogę napisać). Teraz to już nie jest żadna tajemnica (bo do jakiegoś czasu była to „tajemnica wielka”), że obecne organa gminy B. (tj. jednoosobowy organ wykonawczy i organ uchwałodawczy) odziedziczyły po poprzednikach (wizjoner i poprzednia rada gminy) kilka pasztetów. Tak się składa, że byłem gotów udzielić obecnym organom kilku informacji nt. tych pasztetów i podpowiedzieć, co należy z tymi pasztetami uczynić (podpowiedzieć gratis i pro publico bono) – ale organa nie były zainteresowane. Skoro tak, to niech się same motają, niech się wykażą, niech pokażą swoje moce sprawcze, w końcu za coś biorą pieniądze (z gminnej kasy). Okoliczność jest taka, że przemysł rozrywkowy (który kwitnie!) to jeszcze nie wszystko.
Dopiszę tylko krótki aneks do powyższego komentarza! Bo może komentator „BIS” przeoczył fakty opisane w materiale prasowym – zob. https://gorliceiokolice.eu/2024/06/burmistrz-marcin-was-odmawia-redakcji-bobowaodnowa-dostepu-do-budynku-mck-w-bobowej/.
A ze swojej strony jeszcze dodam, że burmistrz Marcin Wąs nie tylko nie zamierzał wysłuchać komentatora „wma” w sprawie katastrofy budowlanej w budynku MCK w Bobowej, ale zignorował wszystkie moje rady, wyartykułowane w tekście z 24.04.2024 r. – zob. https://gorliceiokolice.eu/2024/04/burmistrzowi-elektowi-marcinowi-wasowi-do-sztambucha/.
Ja już to gdzieś napisałem, że samorządowiec Marcin Wąs powinien wrócić do wyuczonego zawodu, bo wszystkie egzaminy z przedmiotu „samorządność” oblewa koncertowo.