„Aborcja na życzenie” w całej Polsce? Nadszedł czas próby!

Od redakcji! Gorlickie łże-media oczywiście propagują akcję dotycząca zbrodniczych „wytycznych dla szpitali i prokuratury w sprawie aborcji”, które przygotowali a następnie przedstawili 30 sierpnia 2024 roku posłańcy śmierci z rządu „koalicji 13 grudnia” Donald Tusk, Izabela Leszczyna i Adam Bodnar. Łże-mediom i posłańcom śmierci należy dać odpór. Posłańcom śmierci trzeba zawsze mówić prosto w twarz, że są posłańcami śmierci! Autorem listu, zatytułowanego „Aborcja na życzenie” w całej Polsce? Nadszedł czas próby!, który odebrałem wczoraj w redakcji „BOBOWAODNOWA”, jest mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://pch24.pl/tusk-i-hiszpanski-doktor-smierc-przeslanka-zdrowia-psychicznego-to-aborcja-na-zyczenie/. Kto chciałby wesprzeć finansowo działania Ordo Iuris wszelkie informacje na ten temat znajdzie na stronie – zob. https://ordoiuris.pl/.

Szanowny Panie,

rząd postanowił zaprowadzić w Polsce najbardziej aborcyjny reżim w Europie. Uczynił to, chociaż – także dzięki naszym wspólnym wysiłkom – przegrał w lipcu batalię o przyjęcie proaborcyjnych przepisów przez Sejm.

Profesjonalna aktywność Ordo Iuris w obronie Konstytucji i życia jest teraz niezbędna. Od naszego zaangażowania i poświecenia zależy dzisiaj życie setek tysięcy dzieci!

Premier Donald Tusk rzucił wyzwanie państwu prawa i cywilizacji życia. Pomijając Sejm, Senat i Prezydenta, w ubiegły piątek (30 sierpnia) ogłosił wraz z ministrami zdrowia i sprawiedliwości „wytyczne”, które mają przekształcić Polskę w kraj o najbardziej brutalnym prawie aborcyjnym w Europie. Polscy lekarze w polskich szpitalach mają zabijać dzieci na chwilę przed narodzinami, a podstawą do śmiertelnego zastrzyku lub ćwiartowania ma być zaświadczenie lekarza psychiatry.

Bezprawie „wytycznych” jest tak oczywiste, że choć ogłaszał je premier i dwóch ministrów, to pod opublikowanym tekstem… nie widnieje żaden podpis.

Nie wymaga tłumaczenia, że życie dzieci nienarodzonych jest w Polsce pod ochroną prawną. Stanowi o tym nie tylko ustawa z 1993 roku, ale – przede wszystkim – Konstytucja RP i szereg jednoznacznych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.

Po dokładnej analizie „wytycznych”, zdecydowaliśmy o przygotowaniu wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Chcemy, by TK orzekł o niekonstytucyjności wydania wytycznych. Jednocześnie przedstawimy posłom i Prezydentowi gotowy wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Donalda Tuska, Adama Bodnara oraz Izabeli Leszczyny, którzy dopuścili się wydania aktu normatywnego wprowadzającego „aborcję na zaświadczenie” z pominięciem konstytucyjnego trybu ustawodawczego. Wobec tych samych polityków kierujemy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nadużycia urzędniczego, oczekując przeprowadzenia pełnego postępowania karnego.

Wiemy, że władza ignorująca zasady demokratyczne gotowa jest zdusić wszelkie procedury kontrolne i karne, aby chronić swoich ministrów i premiera. Jednak zakładamy, że nadejdzie kiedyś czas, by politycznie umorzone postępowania wszcząć na nowo i rzetelnie przeprowadzić, a winnych łamania Konstytucji i zabijania dzieci ukarać.

Do lekarzy i szpitali trafi już niebawem pogłębiona analiza „wytycznych”. Wyjaśnimy w niej lekarzom, dyrektorom szpitali i ordynatorom, że wytyczne są sprzeczne z obowiązującymi lekarzy przepisami ustawowymi i po prostu nie wolno ich stosować. Działanie w oparciu o bezprawne wytyczne jest łamaniem prawa, za które to lekarze, a nie członkowie rządu, będą ponosić odpowiedzialność. Jednocześnie oferujemy wszystkim lekarzom szkolenia i bezpłatną pomoc prawną, bo zarówno Konstytucja RP, jak i wiążące Polskę prawo międzynarodowe jednoznacznie potwierdzają, że nikt nie ma prawa zmuszać lekarza i szpitala do zabijania dzieci nienarodzonych.

Co dokładnie się stało?

Zacznijmy od wielkiego sukcesu obrońców życia. Po naszej wielkiej kampanii „Zadzwoń do posła”, po mocnym liście Episkopatu Polski, odczytywanym w dniu Marszu dla Życia i Rodziny w Warszawie, oraz po powszechnym poruszeniu Polaków, 12 lipca Sejm odrzucił proaborcyjną ustawę, która miała dokonać „depenalizacji” – czyli zniesienia kar za dokonanie aborcji w Polsce. To była klęska radykalnej lewicy i osobiście premiera.

Jeszcze w sierpniu Donald Tusk mówił na niesławnym Campusie Polska, że „w tej kadencji parlamentu nie będzie większości dla legalnej aborcji”. Nie oznaczało to jednak, że polityk uznał wolę parlamentu. Przeciwnie – postanowił z rażącym naruszeniem zasad praworządności i Konstytucji zadrwić z demokracji parlamentarnej i zaprowadzić aborcyjny reżim za pomocą decyzji samego rządu.

Premier 30 sierpnia – wraz z Ministrem Sprawiedliwości Adamem Bodnarem i Minister Zdrowia Izabelą Leszczyną – ogłosił „wytyczne” dla szpitali, w których stwierdzono, że lekarze muszą dokonywać aborcji u kobiet, które zgłoszą się do szpitala choćby z zaświadczeniem psychiatry o dowolnym zagrożeniu szeroko rozumianego zdrowia psychicznego. Taka interpretacja przesłanki „zagrożenia życia lub zdrowia” matki oznacza nieograniczony dostęp do aborcji w Polsce. Proszę sobie wyobrazić, że w Wielkiej Brytanii co roku zabija się ponad 200 tys. dzieci nienarodzonych, z czego aż 98% (!) to aborcje z powodu zagrożenia dla zdrowia psychicznego matki.

Radykalizm tego rozwiązania oburzył nawet lewicowych publicystów. Jedni wskazywali, że zaświadczenia będą mogli równie dobrze wydawać diabetolodzy (cukrzyca ciężarnych) i dermatolodzy (ryzyko rozstępów), inni oburzali się na sam niekonstytucyjny tryb wprowadzania tak poważnych zmian prawa.

Donald Tusk wie, że jeśli lekarze zastosują się do wytycznych, to w praktyce będzie to oznaczać „aborcję na życzenie” w Polsce – i to do samego końca ciąży. Dziecko będzie można zabić nawet na dzień przed porodem, w ogóle nie podejmując próby jakiegokolwiek leczenia matki!

Równolegle rząd próbuje zastraszyć lekarzy. Minister Zdrowia zagroziła, że wystarczy, że któryś z lekarzy poprosi o weryfikację lekarskiego „zaświadczenia aborcyjnego” przez drugiego specjalistę , a szpital może zostać surowo ukarany. Aby groźba była realna, wcześniej NFZ nałożył karę w wysokości aż 550 tys. zł na Pabianickie Centrum Medyczne, którego lekarze odmówili dokonania aborcji wobec braku właściwego zaświadczenia lekarskiego. Z kolei Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar przygotował wytyczne dla prokuratury, sugerując prokuratorom, w jaki sposób mają prowadzić postępowania w sprawach związanych z aborcją.

Proszę sobie wyobrazić, że Donald Tusk był na konferencji prasowej tak szczery, że zadeklarował, że prokuratura nie będzie stała po stronie „naszym zdaniem złych i bardzo restrykcyjnych zapisów”. Ponownie zatem okazuje się, że według premiera obowiązywać ma „prawo tak, jak my je rozumiemy”.

Ogłoszone wytyczne mają nakłonić szpitale i lekarzy do stosowania się do wykładni prawa, która nie znajduje oparcia w obowiązujących przepisach oraz orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, a nawet rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Wytyczne nie mieszczą się w ogóle w katalogu konstytucyjnych źródeł prawa powszechnie obowiązującego (przede wszystkim ustaw i rozporządzeń). Nie spełniają też kryteriów aktów prawa wewnętrznego, ponieważ nie ma ustawowej podstawy do ich wydania, ani nie są skierowane do podmiotów służbowo podległych premierowi czy ministrowi. Wydanie ich stanowi zatem przekroczenie uprawnień, które – naruszając porządek prawny i konstytucyjny oraz łamiąc sumienia lekarzy – godzi w interes publiczny i prywatny.

Liczymy na to, że niekonstytucyjność „wytycznych” potwierdzi Trybunał Konstytucyjny. Przygotowywany przez nas wniosek do TK przekażemy wszystkim podmiotom uprawnionym do wszczęcia postępowania prowadzącego do stwierdzenia niekonstytucyjności „wytycznych”. Szczególnie liczymy na gotowość obrony Konstytucji i życia ze strony Prezydenta RP, pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, a także posłów na Sejm. Równolegle uruchamiamy internetową petycję do Prezydenta RP Andrzeja Dudy, w której wzywamy głowę państwa do skorzystania ze swoich uprawnień i złożenia wspomnianego wniosku.

Wierzę, że prędzej czy później przeprowadzone zostanie także uczciwe postępowanie karne, w którym rozpoznane zostanie nasze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez premiera i dwoje ministrów przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego (nadużycia uprawnień), albo też cała trójka zostanie pociągnięta skutecznie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu.

Bezprawne „wytyczne” to jednak nie wszystko. Działaczki Aborcyjnego Dream Teamu, które zajmują się nielegalną dystrybucją pigułek aborcyjnych (za co jedna z nich została na razie nieprawomocnie skazana), zapowiedziały, że wkrótce otworzą pierwszą w Polsce klinikę aborcyjną. Jedna z nich stwierdziła w rozmowie z mediami, że za rządów PiS „pewnie natychmiast zostałybyśmy wsadzone do aresztu”, ale dziś „obawy są mniejsze”. Zamierzają przy tym… zwrócić się do władz Warszawy o udostępnienie im lokalu należącego do miasta.

Przygotowaliśmy już w tej sprawie internetową petycję do Prezydenta Warszawy, w której wzywamy Rafała Trzaskowskiego do odrzucenia prośby o udostępnienie miejskiego lokalu na nielegalną działalność aborcyjną. Jeśli zapowiedzi aborcjonistów zostaną wprowadzone w życie, podejmiemy niezbędne kroki prawne, by ich „klinika” została jak najszybciej zamknięta.

Nie mam wątpliwości, że to nie wszystkie wyzwania jakie staną przed nami w najbliższych tygodniach. Po ogłoszeniu wytycznych wykupiono już 4 domeny internetowe z hasłem „aborcjomat”. Wkrótce dowiemy się zapewne o powstaniu portalu, na którym będzie można zamówić lekarskie zaświadczenie do aborcji bez wychodzenia z domu…

Przed nami zatem kluczowy moment w walce o życie i przyszłość naszej Ojczyzny – o to, czy Polska będzie nadal chronić życie swoich najmłodszych i najbardziej bezbronnych obywateli, czy raczej dołączy do grona państw mordujących masowo własne dzieci…

Czeka nas ogrom pracy. Nie udźwigniemy tego wysiłku bez wsparcia naszych Przyjaciół i Darczyńców. Ale wspólnie możemy doprowadzić do prawdziwego tryumfu obrony życia i uratowania setek tysięcy dzieci.

Liczba aborcji w Polsce rośnie z każdym miesiącem

Choć od października 2020 roku – gdy świętowaliśmy wspólnie wielkie zwycięstwo cywilizacji życia, jakim był niewątpliwie wyrok Trybunału Konstytucyjnego, poszerzający zakres prawnej ochrony życia w Polsce – prawo w naszym kraju się nie zmieniło, to jednak liczba dzieci zabijanych w polskich szpitalach rośnie z każdym kolejnym miesiącem.

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w polskich szpitalach faktycznie niemal całkowicie skończono z zabijaniem dzieci. O ile w 2020 roku dokonano 1074 legalnych aborcji, to w roku 2021 – nie licząc stycznia, gdy wciąż czekaliśmy na publikację wyroku TK – wykonano zaledwie 32 aborcje.

Od 2022 roku obserwujemy już jednak gwałtowny wzrost liczby dokonywanych aborcji i obecnie znajdujemy się w sytuacji, w której realnie grozi nam nie tylko powrót do statystyk sprzed wyroku TK, ale wręcz ich wielokrotne przebicie. W roku 2022 przeprowadzono w polskich szpitalach 161 aborcji a w roku 2023 było ich już 425. Jak to możliwe? Otóż spośród tych 425 aborcji aż 423 dokonano pod pretekstem zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety.

To oznacza tylko jedno – lekarze uwierzyli aborcjonistom i proaborcyjnym politykom i zaczęli masowo uznawać zaświadczenia od psychiatrów. Ci wypisują kobietom skierowania na aborcję – oficjalnie ze względu na zagrożenie zdrowia psychicznego matki. W rzeczywistości przyczyną jest zdiagnozowana choroba lub niepełnosprawność dziecka albo po prostu to, że ciąża jest „niechciana”.

Tymczasem jest oczywiste, że aborcja nie jest lekiem na depresję. Istnieje szereg badań wskazujących, że może być zupełnie odwrotnie. Metaanaliza z 2013 roku wskazała, że aborcja nie zmniejsza ryzyka zaburzeń psychicznych. Istnieją natomiast istotne zależności statystyczne między aborcją a uzależnieniami czy skłonnościami samobójczymi. Fińska analiza przypadków samobójstw związanych z ciążą z lat 1978-1994 wskazała, że odsetek samobójstw kobiet po zabiegu aborcji był dwukrotnie wyższy od odsetka samobójstw po samoczynnym poronieniu. Z kolei przegląd badań z lat 1995-2009 zawiera konkluzje stwierdzające istotną korelację między dokonaniem aborcji a zwiększonym ryzykiem wystąpienia problemów psychicznych, których część można powiązać z dokonaniem aborcji przez matkę.

Poza tym, matkom kierowanym na aborcję przez nierzetelnych psychiatrów często w ogóle nie oferuje się leczenia, a odpowiedzialność za czyn aborcji przerzuca się na lekarzy ginekologów.

W sejmie wygrało życie

Mimo rosnących statystyk aborcyjnych w polskich szpitalach oraz mimo tego, że aborcjonistki wciąż prowadzą bez przeszkód nielegalną dystrybucję pigułek aborcyjnych przez Internet – lewicowym politykom wciąż jest mało. Rząd Tuska podejmuje kolejne próby ustawowego ograniczenia prawnej ochrony życia w Polsce.

Ilekroć Sejm lub rząd zajmują się aborcyjnymi projektami, nasi eksperci przygotowują memoranda i opinie dla posłów. W lipcu przyczyniliśmy się do odrzucenia przez Sejm proaborcyjnego projektu autorstwa Lewicy depenalizującego pomocnictwo w przeprowadzeniu aborcji. Nasza analiza projektu wskazująca na jego niezgodność z prawem oraz nacisk społeczny, do którego wezwaliśmy naszych sympatyków, pomogły niektórym konserwatywnym parlamentarzystom podjąć właściwą decyzję i głosować za życiem.

W ramach akcji „Zadzwoń do posła” mobilizowaliśmy Sympatyków Instytutu Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny do dzwonienia i pisania e-maili do posłów, by poruszyć ich sumienia. O naszej akcji pisały największe lewicowe media, które z niepokojem odnotowywały, że maile, zachęcające naszych Sympatyków do wywierania presji na parlamentarzystów trafiły do ok. miliona osób w całej Polsce. Wcześniej, podczas kwietniowych głosowań nad ustawami aborcyjnymi, byliśmy przed sejmem z wielkim dzwonem „Głos nienarodzonych”, którego budzące sumienia posłów bicie było słychać w Sejmie. Wzięliśmy także udział w posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Dziedzictwa Św. Jana Pawła II oraz w marszu środowisk pro-life, który przeszedł tego dnia ulicami Warszawy.

Także dzięki naszemu zaangażowaniu, rządowi nie udało się do dziś zdobyć w Sejmie większości dla niekonstytucyjnych ustaw proaborcyjnych.

Rząd chce zmusić lekarzy do zabijania dzieci!

Wobec fiaska demokratycznej procedury parlamentarnej, Donald Tusk wprowadza w Polsce „aborcję na życzenie” poprzez wydanie nieznanych Konstytucji „wytycznych”. Choć nie są one formalnie źródłem powszechnie obowiązującego prawa w Polsce, to mają wymusić łamanie prawa i zabijanie dzieci nienarodzonych przez system represji i sankcji finansowych nakładanych na szpitale.

W dokumencie stwierdzono wprost, że zdaniem rządu (albo minister zdrowia – czego nie wiadomo, bo pod dokumentem opublikowanym na stronach ministerstwa nie widnieje żaden podpis) aborcja ze względu na stan zdrowia psychicznego kobiety jest dopuszczalna i do jej przeprowadzenia wystarczy opinia jednego lekarza. Minister Leszczyna zagroziła też lekarzom, że za próby weryfikacji decyzji psychiatrów o skierowaniu na aborcję – a więc także chociażby za pochylenie się nad możliwymi przeciwwskazaniami po stronie kobiet – szpitale będą karane finansowo.

Tymczasem Trybunał Konstytucyjny – jeszcze pod przewodnictwem powszechnie szanowanego w obozie dzisiejszej władzy Andrzeja Rzeplińskiego – w wyroku z 7 października 2015 r. potwierdził, że zmuszanie personelu medycznego do uczestnictwa w aborcjach jest niezgodne z Konstytucją i z międzynarodowym standardem ochrony wolności sumienia pracowników służby zdrowia.

Kolejny głos sprzeciwu płynie również od innego byłego prezesa TK i byłego Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Andrzeja Zolla, który w niedawnym wywiadzie dla Rzeczpospolitej wyrażał oburzenie faktem, że inny lekarz (w tym wypadku dokonujący aborcji) ma nie mieć prawa sprawdzać, czy są przesłanki do przeprowadzenia aborcji i nie ma prawa odmówić jej wykonania nawet gdy nie zgadza się ze stanowiskiem lekarza wydającego zaświadczenie do wykonania aborcji. Jego wiedza lekarska (nawet nie poglądy na kwestie ochrony życia) nie mają mieć żadnego znaczenia!

Nic dziwnego, że rządowe wytyczne budzą sprzeciw nie tylko w środowiskach pro-life, ale także wśród osób, które popierają szeroki dostęp do aborcji. Pierwotnie ministerstwo chciało, by opublikowane wytyczne były przygotowane przez naukowców, jednak środowisko ginekologów nie chciało zgodzić się z radykalnym kursem politycznym Izabeli Leszczyny. Na firmowanie swoim nazwiskiem tak bezprawnego i nieludzkiego dokumentu nie chciał się zgodzić między innymi krajowy konsultant ds. ginekologii prof. Krzysztof Czajkowski, który został zwolniony dwa tygodnie temu. Prof. Czajkowski był przewodniczącym zespołu, odpowiedzialnego wcześniej za opracowanie wytycznych, których niebędąca lekarzem minister Leszczyna nie zaakceptowała, określając je jako „niesatysfakcjonujące”.

Wydane finalnie wytyczne ignorują poglądy wielu uznawanych przez aktualną władzą autorytetów prawniczych – zarówno tych którzy stoją po stronie życia, jak i tych, którzy opowiadają się za „prawem do aborcji”. Nawet znana zwolenniczka aborcji, prof. Eleonora Zielińska (która kilka lat temu została nagrodzona „Za Zasługi dla Ochrony Praw Człowieka” przez ówczesnego Rzecznika Praw Obywatelskich… Adama Bodnara) pisała w swojej opinii prawnej, że w przesłance aborcyjnej zagrożenia życia lub zdrowia matki „chodzi o sytuacje poważnie stwarzające ryzyko utraty zdrowia, a nie o jakieś błahe powody”. Zwracała też uwagę na kwestię przemilczaną przez wytyczne, że „niebezpieczeństwo powikłań związanych z samym zabiegiem przerwania ciąży rośnie w miarę jej zaawansowania” i że zwłaszcza w ciąży zaawansowanej muszą zostać zważone ryzyka wiążące się z kontynuowaniem ciąży i z jej przerwaniem. Oczekiwane przez minister Izabelę Leszczynę związanie lekarza jednym zaświadczeniem może więc narażać lekarzy na odpowiedzialność za błąd w sztuce lekarskiej.

Nawet rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej Jakub Kosikowski – który niedawno w internetowym Kanale Zero prowadził rozmowę z Gizelą Jagielską, która otwarcie chwali się zabijaniem setek dzieci w szpitalu w Oleśnicy – przyznał, że wytyczne oznaczają w praktyce wprowadzenie w Polsce najbardziej liberalnych przepisów w Unii Europejskiej, ironizując przy tym, że domena „aborcjomat” jest w internecie wolna. To po tym wpisie wykupiono (o czym już wspominałem) 4 domeny z hasłem „aborcjomat”…

Klinika aborcyjna w Warszawie za publiczne pieniądze?!

Zanim jednak powstaną strony, na których będzie można bez wychodzenia z domu otrzymać nierzetelne zaświadczenie od psychiatry kierujące na aborcję, w Warszawie może stanąć pierwsza klinika aborcyjna…

Aborcjonistki z Aborcyjnego Dream Teamu zapowiedziały, że 28 września (w tzw. Dniu Bezpiecznej Aborcji) chcą otworzyć stacjonarne miejsce, w którym będą pomagać kobietom w dokonywaniu aborcji farmakologicznych. Aborcyjna „przychodnia” ma się nazywać „Abotak!”, a aktywistki ADT już zaczęły zbiórkę pieniędzy na jej powstanie. Chcą zebrać łącznie 150 000 zł. W międzyczasie mają zwrócić się do Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z prośbą o udostępnienie im lokalu miejskiego na prowadzenie tej jawnie nielegalnej działalności.

Art. 152 kodeksu karnego stanowi jednoznacznie, że za dokonywanie nielegalnej aborcji oraz za pomocnictwo w aborcji grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Czym zatem miałoby być owe „pomocnictwo w aborcji”, jeśli nie właśnie tym, co zamierzają zrobić aktywistki Aborcyjnego Dream Teamu, które mówią otwarcie, że „kobiety będą mogły liczyć na farmakologiczne przerwanie ciąży bez podawania przyczyny”?

Obiecuję Panu, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, by nie dopuścić do powstania i funkcjonowania tej „kliniki”. Jeśli zapowiedzi aborcjonistek faktycznie się urzeczywistnią, uruchomimy wszelkie dostępne drogi prawne, by ją zamknąć.

Na razie przygotowaliśmy petycję do Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, wzywając go do odrzucenia prośby aborcjonistek o udostępnienie miejskiego lokalu. W tekście petycji przypominamy, że bezprawność działalności prowadzonej przez Aborcyjny Dream Team potwierdził już Sąd Okręgowy Warszawa-Praga, który w ubiegłym roku skazał jedną z liderek ADT za pomocnictwo w aborcji. Prezydent Warszawy musi pamiętać o tym, że zwracające się do niego aktywistki chcą w miejskim lokalu prowadzić działalność, za którą zostały już skazane!

Stańmy w obronie dzieci nienarodzonych! One nie mogą się obronić…

Przed nami kluczowy moment w batalii o życie tysięcy nienarodzonych Polaków, którzy nie mogą sami walczyć o własne życie. Dlatego to my musimy dziś głośno wołać w ich imieniu i zatrzymać nawałnicę barbarzyńskiej cywilizacji śmierci, zabijającej własne dzieci, bo jak mówił św. Jan Paweł II „naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości”. (…)

Mec. Jerzy Kwaśniewski

(Odwiedzono 166 razy, 1 wizyt dzisiaj)

3 przemyślenia na temat "„Aborcja na życzenie” w całej Polsce? Nadszedł czas próby!"

  1. Czym kierują się ofiary, wierząc oprawcom. Wynarodawianie skutkowało wywózkami na Syberię , nikt zbytnio nie protestował, dominowała brutalna siła i obietnica lepszego życia. Podobnie wierzono hitlerowskim oprawcom, mieli jechać do pracy, kończyli życie w krematorium. Dotyczyło to ludzi dorosłych , również dzieci .Cywilizacja „postępowa” obecna ? . Doktor Mengele – też dzieci uwielbiał „leczyć”. Anioł śmierci z Auschwitz – Wikipedia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *