Nie wiem jaka jest skala genderowych nieszczęść. Jednak z faktu, że w łże-mediach, dominujących od Lizbony (niestety) po Warszawę problematyka farmakologicznej (hormonalnej) a następnie chirurgicznej interwencji, zmierzających do zmiany płci, czyli tzw. tranzycji płciowej, cieszy się aprobatą i sympatią, dowodzi, że okaleczonych Europejczyków (w tym przede wszystkim dzieci) należy już liczyć w setkach tysięcy. Dlatego każda wiadomość, że gdzieś, ktoś ocknął się z genderowego amoku i wbrew poprawności politycznej próbuje uświadomić zdebilniałej gawiedzi, że trzeba zatrzymać się w tym biegu ku zatracie człowieczeństwa, jest wartością samą w sobie. W zeszłym tygodniu angielska sekretarz zdrowia Victoria Atkins zapowiedziała w wystąpieniu w Izbie Gmin w Londynie, że lekarze przepisujący dzieciom blokery dojrzewania będą traktowani jak przestępcy i będą tracić prawo do wykonywania zawodu. Trochę mnie ta deklaracja zaskoczyła (oczywiście pozytywnie), bo Wielka Brytania co prawda wyszła z eurokołchozu, ale eurokołchoz jakoś z Wielkiej Brytanii wyjść nie może i zielony komunizm, plandemia C-19, ideologia LGBT, wszechobecne multi-kulti a także inne koszmary wielkiego resetu bez słowa sprzeciwu zaciskają jego „interesariuszom” w tzw. Zjednoczonym Królestwie coraz mocniej pętlę na szyi. Czy poddani króla Karola III, wielkiego orędownika wielkiego resetu i przyjaciela Klausa Schwaba, obudzą się zanim ten wielki reset ich udusi? Wątpię, ale groźby Victorii Atkins skierowane pod adresem lekarzy warto odnotować. Zwłaszcza [a dokonałem na potrzeby tego felietonu tzw. riserczu (od ang. research)], że ostatnio coś w sprawie zbrodniczych i zboczonych praktyk zmiany płci jednak drgnęło i zakaz lub ograniczenie tranzycji płciowej nieletnich wprowadziły między innymi Finlandia, Francja, Dania, Norwegia, Irlandia a także 19 stanów USA. Niestety Polski nie ma na tej liście. A więc hulaj dusza piekła nie ma i bez obawy o konsekwencje lekarze oprawcy i zboczeńcy, bo jak inaczej nazwać indywidua, które przy pomocy środków hormonalnych i skalpela dobierają się do ludzkich narządów płciowych, mogą bezkarnie krzywdzić ludzi. Ani chybi muszą czerpać z tej działalności – poza finansowymi profitami – także inne, jawnie patologiczne przyjemności. Walka z oprawcami i zboczeńcami w lekarskich kitlach a także z tłumem pedofilów, sadystów i fetyszystów, zgromadzonych w takich organizacjach jak Światowe Stowarzyszenie na Rzecz Zdrowia Transseksualistów, trwa. W Polsce, występujący w obronie prawa do życia Instytut Ordo Iuris, chcąc skutecznie ochronić młodych Polaków przed trwałym okaleczeniem, przygotował projekt ustawy zakazującej podawania nieletnim blokerów hormonalnych i hormonów płci przeciwnej oraz poddawania dzieci okaleczającym operacjom. Ten projekt przewiduje, że każdy, kto złamie zakaz, będzie zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności. Jakie są szanse na uchwalenie tej ustawy? Gdyby zapytać o to „ministrę” edukacji Barbarę Nowacką albo „ministrę” ds. równości Katarzynę Kotulę, spadkobierczynie komunistycznych bredni Róży Luksemburg, to pewnie żadne (za „ministry” nie przepraszam, bo to była z zimną krwią rzucona obelga). Jednak walczyć trzeba i projekt ustawy penalizującej stosowanie farmakologicznej i chirurgicznej tranzycji płciowej u nieletnich należy natychmiast zgłosić do „laski marszałkowskiej” nawet jeśli tę laskę dzierży rotacyjny zdrajca. Z każdym dniem przybywa okaleczonych dzieci!
Od redakcji! Ilustracja tytułowa została zacytowana ze strony – zob. https://dorzeczy.pl/swiat/437200/ordo-iuris-przygotowuje-ustawe-zakazujaca-zmiany-plci-u-nastolatkow.html.
Panie redaktorze. Dziękuję, że korzysta Pan z takich źródeł opinii, jak Do Rzeczy. Redaktor naczelny to bardzo mądry facet. Redakcja prezentuje linię konserwatywno liberalną. Jak na polskie warunki dość zdystansowana wobec partii politycznych. Zaciekawionym wyjaśniam, że jest zdecydowanie zdystansowana wobec Tej Partii Politycznej. Naprawdę! Da się. Polecam.