Od redakcji! Autorem artykułu jest Alicja Nowak z Gorlic.
xxx
„Pierwszy protest wyborczy w historii Gorlic” brzmiał tytuł informacji opublikowanej w gorlickich mediach. Pierwszy, może nie ostatni, jeżeli społeczeństwo stanie się obywatelskie, a nie tchórzliwe i kumoterskie.
W tegorocznych wyborach samorządowych nie otrzymałam tak dużego wsparcia od mieszkańców, jakie dostał startujący z pierwszego miejsca mój kontrkandydat Krzysztof Jędrzejowski. W 2018 roku sytuacja była odwrotna, ale lista osiągnęła wystarczającą liczbę głosów, by do rady weszło dwóch kandydatów.
Krzysztofa Jędrzejowskiego w zasadzie poznałam dopiero w radzie miasta, bo nim został prezesem SM Pod Lodownią, ja stamtąd zdążyłam się wyprowadzić. Nic o nim nie wiedziałam i jego historii nie dociekałam. O tym, że nie mieszka w Gorlicach, dowiedziałam się dopiero wówczas, gdy radna Mariola Migdar złożyła wniosek do wojewody małopolskiego o wygaszeniu mandatu radnego ze względu na złamanie ustawy wyborczej, która mówi, że kandydat musi mieszkać w gminie, którą chce reprezentować w radzie.
Zrobiło się małe zamieszanie, ale z przedstawionej przez przewodniczącego Roberta Ryndaka interpretacji wynikało, że nie kodeks wyborczy, a rada miasta ma w sprawie decydujący głos. No i Rada Miasta Gorlice większością głosów zawyrokowała, że radny nadal jest radnym. Przyznam, że głosując za pozostawieniem panu Jędrzejowskiemu mandatu, czułam pewien niesmak, ale nauczona doświadczeniem z poprzedniej kadencji, wiedziałam, że dyskutować z wojewodą to jak kopać się z koniem. Przypomnę w tym miejscu historię byłego już radnego Krzysztofa Wrońskiego, który również złamał ustawę o samorządzie gminnym, zresztą nie tylko on, no ale skupię się na jego przypadku. Listem poleconym skierowałam do Wojewody Małopolskiego Jerzego Millera pismo z wnioskiem o wygaszenie mandatu, wskazując na konkretne dowody. Nie było ich wiele, jeden, ale znaczący. Chociaż sprawa była jasna jak przysłowiowe słońce, biuro prawne wojewody analizowało ją ponad dwa lata, by ostatecznie wygasić radnemu mandat na ostatniej sesji w kadencji. Ośmieszono nie tylko mnie, ale i całą radę, nikt nie protestował, nikt się nie oburzał, lokalne media nawet się w temacie nie odezwały, bo niby po co, nadchodziły kolejne wybory. Miesiąc później pan Krzysztof Wroński nie tylko został radnym, ale i z radością, przy poparciu 16 radnych, przyjął funkcję wiceprzewodniczącego Rady Miasta Gorlice. Takie to doświadczenie wyniosłam z kontaktów z prawem samorządowym i decydentami, no i stojącym na straży prawa samorządowego wojewodą.
Wracając do tematu kandydata Krzysztofa tym razem Jędrzejowskiego, doszłam do wniosku, że w radzie jest 21 radnych, więc ja nie zawsze muszę być „czarnym charakterem”, a różne opinie na swój temat słyszałam. Negatywna ocena to i tak najmniejsza przykrość, która mnie spotkała. Uderzano nie tylko we mnie, ale i moją rodzinę, nie obeszło się też bez donosów i spraw sądowych. Skąd ten hejt? A no za mówienie tego co się myśli, trzeba płacić. Płaciłam. Tak działa ta rzadko skrzypiąca w trybach maszyna zwana samorządem. Stajesz się ziarnkiem, które wpada w jej tryby, to cię zmiażdży. Ze mną było trudniej. Miałam tyle siły i uporu, że wpadając jako kamyk, z opresji wychodziłam jak kamień … można by tu zacytować słowa Franza Maurera z „Psów” Pasikowskiego „bo to zła kobieta była”, tak wielu o mnie myśli, i mówi.
No tak „była”, wyborcze sito mnie wyautowało. No, ale lekcja udzielona przez radną Migdar, nie poszła na marne; „Człowiek uczy się całe życie”. Potwierdzam. Zgodnie z prawem wyborczym wystąpiłam do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z protestem wyborczym dotyczącym stwierdzenia nieważności wyboru Krzysztofa Jędrzejowskiego, który w dniu wyborów samorządowych 7 kwietnia 2024 nie posiadał prawa wybieralności w Gorlicach, ponieważ jego centrum życiowym jest gmina Moszczenica. Zameldowanie w Gorlicach – słaba przykrywka.
Pismo, tej samej treści skierowałam do obecnego wojewody małopolskiego, nauczona jednak lekcją pokazową, jaką otrzymałam od wojewody Millera i jego prawników, wiem, że zawsze znajdzie się jakiś sposób, by paragrafy pozostawały tylko zapisami, którymi uderza się w maluczkich, a tam, gdzie jest taka potrzeba, znajduje się wyjście awaryjne.
Co zrobią decydenci z moim „protestem”, zobaczymy, nie jestem prawnikiem, a więc może jakieś błędy formalne spowodują jego odrzucenie. Czas pokaże. Tekst ten napisałam głównie w tym celu, by wyjaśnić, dlaczego nie poparłam radnej Migdar w 2018 roku i po to, żeby wyjaśnić, że zgodnie z prawem nie ważne, gdzie kto pracuje, ale gdzie ma łóżko, w którym odpoczywa po pracy i z którego się podnosi, by do pracy wyruszyć.
Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami dla wszystkich, którzy poświęcili czas, by zapoznać się z moim rachunkiem sumienia.
Alicja Nowak
SĄD OKRĘGOWY W NOWYM SĄCZU
33-300 Nowy Sącz
Ul. Pijarska 3
Za pośrednictwem
Sądu Rejonowego w Gorlicach, ul. Biecka 3
PROTEST WYBORCZY
wnoszę o stwierdzenie nieważności wyboru
w wyborach samorządowych przeprowadzonych w dniu 7 kwietnia 2024
do Rady Miasta Gorlice
KRZYSZTOFA JĘDRZEJOWSKIEGO,
który nie posiadał w dniu wyborów prawa wybieralności w Gorlicach, gdyż jego centrum życiowym jest Moszczenica
Pełna treść protestu wyborczego Pani Alicji Nowak – zob. attachment1.2.
Cdn.