Od redakcji! Autorem artykułu jest komentator „wma”.
xxx
Wczoraj miała miejsce kolejna impreza w ramach kampanii wyborczej bobowskiego wizjonera. Ów mąż opowiada o tym tak (to jest wpis na FB, najciekawsze fragmenty zaznaczyłem pogrubioną czcionką):
„W dniu dzisiejszym (19 marca 2024 roku) uczestniczyłem w niezwykle ważnym wydarzeniu w jubileuszowym roku 2024, jakie miało miejsce w Bobowej tj. uroczystym otwarciu i poświęceniu Miejskiego Centrum Kultury. To nowo powstały budynek z salą widowiskową na 245 miejsc oraz zapleczem. Będą tam odbywać się uroczystości patriotyczne i kulturalne, koncerty oraz inne ważne wydarzenia. Dzisiejsza uroczystość rozpoczęła się mszą św. dziękczynną w kościele parafialnym pw. Wszystkich Świętych w Bobowej, w 685. rocznicę lokacji miasta Bobowa i 15. rocznicę przywrócenia praw miejskich, po której uczestnicy udali się do Miejskiego Centrum Kultury, gdzie odbyła się główna część uroczystości. Bardzo się cieszę, że na dzisiejszej uroczystości, jakże ważnej dla całej społeczności gminy Bobowa, pojawiło się wielu gości, którzy zaszczycili nas swoją obecnością”.
Po kolei:
… uczestniczyłem … uroczystym otwarciu …
No proszę, bobowski wizjoner tylko skromnie „uczestniczył”, wcale tego „otwarcia” nie wymyślił i nie zorganizował – i nie był tam głównym mówcą i najważniejszą figurą.
… inne ważne wydarzenia …
A niby jakie „wydarzenia” – i na czym miałaby polegać ich „ważność”? Jaka realna, wymierna korzyść miałaby z owych „wydarzeń” dla gminnego podatnika wynikać? Czy ktoś od tych „wydarzeń” będzie zdrowszy, mądrzejszy, bogatszy?
… dziękczynną …
Kto dziękował i za co? Dzielny budowniczy za to, że udało mu się przepuścić 13 650 000 złotych z gminnej kasy (czyli z kieszeni gminnego podatnika)? Rozumiem, że gdyby udało mu się przepuścić tylko 7 200 000 złotych, co pierwotnie zapowiadał (pierwszy przetarg i umowa z firmą Solid-Max), to byłby mniej wdzięczny.
… 685. rocznicę lokacji miasta Bobowa …
Już o tym pisałem, ale powtórzę. Jeśli w tym roku miałaby przypadać 685. rocznica lokacji tego „miasta”, to by oznaczało, że „miasto” było lokowane w roku 1339. Skąd dzielny budowniczy o tym wie? Zapoznał się z aktem lokacyjnym? Jeśli się w rzeczy samej zapoznał, to powinien bez problemu odpowiedzieć na takie pytania:
– miejscowość była lokowana jako wieś, czy jako miasto?
– była lokowana na prawie polskim, czy magdeburskim?
– kto był zasadźcą?
– jak wyglądały przywileje lokacyjne i kto je nadał?
Bobowski dzielny budowniczy jakoś na te pytania nie odpowiada – z tej prostej przyczyny, że rok 1339 to jest data wzięta z czapy.
… na dzisiejszej uroczystości, jakże ważnej dla całej społeczności gminy Bobowa …
Coś mi się zdaje, że owa „uroczystość” dla większości „społeczności” nie miała żadnego znaczenia, nikt się specjalnie tą „uroczystością” nie emocjonował – choćby z tego prostego powodu, że większość „społeczności” była zajęta codziennymi sprawami i obowiązkami i w ogóle o niej nie wiedziała.
… pojawiło się wielu gości, którzy zaszczycili nas swoją obecnością …
Takie dictum musimy rozebrać z uwagą.
Co to znaczy „wielu”? Na pewno nie dwóch/trzech – i raczej kilkunastu, nie kilku.
Co znaczy „gości”? Gości, czyli ludków, którzy przybyli z zewnątrz (tj. ludków, którzy w gminie nie mieszkają).
Co znaczy „nas”? Nas, czyli mieszkańców gminy – w tym samego „gospodarza”.
A co znaczy, że nas (czyli samego „gospodarza”) „zaszczycili”? To znaczy, że „gospodarz” przy tych „gościach” czuje się mniejszy, że to są jakieś ważne figury, very important persons.
No to poszukajmy tych figur – na dodatek „wielu”.
Na zdjęciach, które wizjoner dołączył na FB do swojego opowiadania jakoś tych „wielu” figur nie widać. Na tym obrazku, na którym widzimy rytualne przecięcie (wstęgi) są tylko trzy buzie spoza gminy (skądinąd znajome).
A może ci „goście” siedzą na widowni? Rzućmy okiem:
Coś mi się widzi, że to są mieszkańcy gminy B. (rozpoznaję bez trudu kilkanaście osób, znanych mi z imienia i nazwiska), żadnych ważnych figur z zewnątrz, spoza gminy nie widzę. A jeśli to są mieszkańcy gminy, to sami siebie raczej nie „zaszczycają” – i nie są „gośćmi”. To są raczej, że się tak wyrażę, współwłaściciele tego przybytku – w tym sensie, że płacąc lokalne podatki sami ten bezsensowny wynalazek sfinansowali.
Na koniec taka ciekawostka: oświetlenie na scenie jest jakieś takie słabe, po kątach czai się mrok, a sam wizjoner przemawia na tle egipskich ciemności:
Tu i tam krążą (fałszywe?) pogłoski, że w tym „nowoczesnym” obiekcie w tym uroczystym dniu pojawił się problem z zasilaniem. Jeśli rzeczywiście taki problem się pojawił, to przecież nic się nie stało, całą tę imprezę można było przeprowadzić i przy świecach!
wma
Uzupełnienie
Na zdjęciu, które opublikował niejaki Tomasz Stasiowski widzimy moment przecięcia wstęgi:
Co ci przypomina widok znajomy ten? Jasne, toż to prawie w komplecie słynna wycieczka do Capodimonte! Na trzynastu operatorów nożyczek aż osiem dusz to niegdysiejsi wycieczkowicze:
No i tak sobie pomyślałem: szkoda, że bobowski dzielny budowniczy nie zaprosił na to historyczne i wiekopomne wydarzenie „bliźniaka” z Capodimonte, ten by na pewno otworzył paszczę z podziwu, a potem zzieleniał z zazdrości!
Oprócz ośmiorga wycieczkowiczów mamy osoby z łapanki: pierwszy z lewej to p. Oleksy (nie wypadało mu odmówić, tym bardziej, że otrzymał z gminy kolejne zlecenia), jest też pani starosta (kandyduje do rady powiatu), pani radna wojewódzka, która do sejmiku już nie kandyduje – i pani radna wojewódzka, która po porażce w wyborach do sejmu szuka ukojenia w sejmiku (lepszy rydz niż nic). Tyle się udało uzbierać; jasne jest, że gdyby udało się zorganizować jakieś większe figury (może z Krakowa, może z samej Warszawy?), to by zwiększono liczbę nożyczek, ew. usunięto ze sceny mniej znacznych wycieczkowiczów. Ale tak krawiec kraje, jak materii staje.
wma
Od redakcji! Zdjęcia w tekście zostały zacytowane ze strony – zob. https://www.facebook.com/BurmistrzBobowej/, https://naszabobowa.pl/79-rocznica-bitwy-o-monte-cassino-z-udzialem-delegacji-z-bobowej/155273/ i https://www.halogorlice.info/artykul/23101,uroczyste-otwarcie-miejskiego-centrum-kultury-w-bobowej-miejsca-spotkan-i-kultury. Na zdjęciu tytułowym uroczyste przecięcie wstęgi… w MCK w Bobowej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-mck/. Zwracam uwagę, że na zdjęciu tytułowym obok burmistrza Wacława Ligęzy, po jego prawej ręce, przecina wstęgę niejaka Marta Mordarska – https://gorliceiokolice.eu/2023/10/sadeczanin-2013-roku-tj-radna-marta-mordarska-w-opalach/, czyli bardzo „ciekawa” postać z tzw. zarzutami korupcyjnymi – jeszcze z czasów senatora Stanisława Koguta. Podobno wstęgę przecinała także urzędnik Agata Wrona, ale – jak widać – nie zmieściła się w tym tytułowym kadrze! Jaka szkoda! Jednak zdjęcia nie kłamią. Uważny Czytelnik na pewno wyszuka panią Agatę Wronę na zdjęciu poniżej, gdzieś głęboko (i nieostro) po prawej stronie zdjęcia.
Cdn.
Trzeba przyznać, że niejaki Tomasz Stasiowski zdecydowanie przelicytował bobowskiego wizjonera:
https://www.halogorlice.info/artykul/23101,uroczyste-otwarcie-miejskiego-centrum-kultury-w-bobowej-miejsca-spotkan-i-kultury
Najbardziej spodobało mi się pierwsze zdanie (chociaż w dalszej tekstu też jest nieźle):
„Budowa bobowskiego MCK-u pochłonęła kwotę ponad 24 milionów złotych, co świadczy o wielkości i zaawansowaniu inwestycji”.
To, że budowa tego wynalazku pochłonęła 24,9 miliona złotych (z czego 13,65 miliona złotych z gminnej kasy) nie świadczy „o wielkości i zaawansowaniu inwestycji”, świadczy o nieudolności i rozrzutności inwestora.
Komentarze pod kuriozalnym tekstem Stasiowskiego nie grzeszą poprawnością polityczną (to dobra wiadomość):
„Łukasz – Niedługo na otwarcie dowolnej inwestycji przed wyborami trzeba będzie kupować 100 m wstęgi i wielki kosz nożyczek, bo tylu chętnych do przecinania…”,
„wyborca – Strasznie mało osób przecinajacych wstęge. Ja bym się wstydził gdyby mnie ktoś zaprosił do udziału w takiej szopce. ludzie ja wiem ze sie wam nie chce normalnie pracowac i chcecie żyć za publiczne pieniądze ale miejcie trochę honoru i ambicji. spróbojcie zrobić coś normalnego, coś godnego i honorowego coś co nie jest żenujące śmieszne i komiczne. i pamiętajcie że wazelina jest do smarowania a nie do zlizywania!!!!”,
„Coma – Cyrk dla plebsu 2.0 – cięcie wstążki na kawałki. Głosujcie na dobrych ludzi znanych osobiście, lub nie głosujcie w ogóle”.
Kilka lat temu zamieściłem komentarz na portalu Stasiowskiego – jak zawsze podpisując się własnym imieniem i nazwiskiem. Nie pamiętam już o co dokładnie chodziło, ale na pewno podlinkowałem jeden z materiałów prasowych z mojego portalu jako uzupełnienie do opublikowanego artykułu przez Stasiowskiego. Mój komentarz nigdy się nie ukazał! Taki klimat u Stasiowskiego!
Pan burmistrz zaprasza do „MCK” (to jest obiekt przemysłu rozrywkowego) na „rekolekcje filmowe” (?):
http://naszabobowa.pl/rekolekcje-filmowe-25-03-2024-r-zaproszenie/177465
Na czym mają polegać owe „rekolekcje”? Na oglądaniu filmów:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Najwi%C4%99kszy_z_cud%C3%B3w
https://filmpolski.pl/fp/index.php?film=1265017
Na wszelki wypadek przypomnijmy, czym są rekolekcje:
https://sjp.pwn.pl/sjp/rekolekcje;2514707.html
https://sjp.pwn.pl/doroszewski/rekolekcja;5489458.html
Rzućmy okiem wstecz, tutaj opowieści dzielnego budowniczego wrzucone do sieci 11 marca, tydzień przez wiekopomnym „przecięciem”:
https://gorlice.naszemiasto.pl/miejskie-centrum-kultury-w-bobowej-zostanie-otwarte-19/ar/c1-9641453
Szanowny Panie „wma”, mam pytanie czy zna Pan powierzchnię zabudowy i użytkową”przeciętego” przez multum nożyczek obiektu! Te nożyczki dzierżone są przez „elitę” wytyczającą drogę do świetlanej przyszłości bantustanu, dlatego dobrze by poznać niektóre jednostkowe koszty!
Niestety, tego parametru tak z czapki nie jestem w stanie podać, powierzchni zabudowy i użytkowej musiałbym poszukać w ogłoszeniu o zamówieniu (w projekcie budowlanym). Na razie musimy poprzestać na informacji, że nożyczek było trzynaście (i tyle samo operatorów).
Jeszcze chwila i będą obnosić portret URSULI wokół najpiękniejszego rynku w Polsce,a może i w Europie.
Oddanie MCK to nadzwyczajny spęd ludzie…..którzy umieją klaskać,wychwalać obecnie panującego gospodarza…
KGW,OSP,radni….przybyli..podziwiać MCK a zarazem Wacława z swoimi przybocznymi…
A czego wspaniały gospodarz nie zaprosił rolników ?
Np.p.Ziobrowski,p.Mucha z Bobowej itd…?
Czy rolnikowi to już kultura nie potrzebna?
A czy byli zaproszeni kandydaci na burmistrza p.Popiela,p. Wąs ??
Była p.doktor Broniek. A był zaproszony p.Langer?
Czego nie było więcej księży z gm. Bobowa ?
A żona projektanta obwodnicy?
Szanowny Panie,
stawili się ci, co musieli. Pozostali mieszkańcy gminy byli zajęci codziennymi obowiązkami – bo życie to nie jest bajka.
Ósemka wspaniałych i nie zawodnych gości….to już poważny sukces..
On onego. .wzajemna adoracja…
Ale jest też jakaś zmiana… burmistrza nie odwiedziła Barbara Bartuś ?
Taka impreza bez żadnego posła panie burmistrzu ?
Czyżby burmistrz nie wie teraz z którym posłem trzymać ?
A może burmistrzu z posłem z PSL z Pisarzowej ?
Taka impreza bez żadnego posła?
Nie da się ukryć, takie wiekopomne wydarzenie – bez żadnego posła!
Jak to się stało, jak to się w ogóle mogło stać?
To był problem – że się tak wyrażę – logistyczny. Z dnia na dzień nie da się zorganizować takiej figury – tym bardziej, że owe figury mają teraz inne zajęcia. Jeden „obóz” przeżuwa gorycz wyborczej porażki, drugi „obóz” upaja się mniemanym triumfem (biedna Polska nic z tego nie będzie miała). W rezultacie na wezwanie „gospodarza” (i dzielnego budowniczego) stawiły się trzy panie – takie, które akurat były na podorędziu. Ekipę operatorów (nożyczek) uzupełniono personelem miejscowym (w liczbie siedmiu dusz – plus sam „gospodarz”).
A skąd ten pośpiech? To jest jasne, wiekopomne wydarzenie musiało nastąpić przed 7 kwietnia!
Zgadza się…jest pośpiech…..w tym przetargi i podpisanie umów….w tym kościół w Wilczyskach….. trzeba jak najwięcej wydać kasy bo po 7 kwietnia może być nie możliwe…?
A co do podpisania umowy na budowe basenu,to jakiś zbieg okoliczności,albo ustawka..
Ostatnio bardzo często Ci sami wykonawcy wygrywają przetargi…w naszej gminie…?
Firma Sz. z W. ostatnio bardzo często jak nie jako wykonawca to podwykonawca realizują uwowy..
Nie ciekawe ?
Pospieszne podpisywanie umów, czyli zaciąganie na prawo i lewo zobowiązań finansowych tuż przed końcem kadencji nie jest rzeczą normalną, te umowy to jest – że się tak wyrażę – „prezent” dla następcy.
Wspaniały pomysł z tym przemarszem na otwarcie MCK z kościoła parafialnego. Burmistrz mógł się pochwalić przed wszystkimi gośćmi najpiekniejszym nowo wyremontowanym rynkiem a w szczególności tymi porozrzucanymi niechlujnie krawężnikami. W zimie nie można było nawet chodnika odświeżyć a teraz tylko czekać jak dojdzie do jakiejś tragedii. Pani przewodniczaca rady powie że nikt tego nie zgłaszał, natomiast pani radna B.G zaproponuje aby to ktoś usunął w ramach wolontariatu. Wolontariat jest znanym powszechnie słowem w urzedzie miejskim wszystkim pracownikom szczególnie tym mlodym. Ciekawe jak szybko zostaną posprzątane a jak nie to niech wszyscy oglądają w czasie świąt jakiego Bobowa ma zarządcę i niech głosują na niego i jego świte.
A to był i „przemarsz”? Nie wiedziałem. Z orkiestrą (wz)dętą na czele?
No to już wiemy jakie to „ważne wydarzenia” się odbywają w „miejskim centrum kultury” (za marne 13 650 000 złotych z gminnej kasy) – to „wielka zagadka Misia Uszatka”.
http://naszabobowa.pl/wielka-zagadka-misia-uszatka-w-miejskim-centrum-kultury-w-bobowej/177920
Czytamy:
„20 marca br. na scenie Miejskiego Centrum Kultury w Bobowej dwukrotnie przy licznie zgromadzonej publiczności (…)”.
Ta publiczność w rzeczy samej została w sposób zorganizowany „zgromadzona”, to były dzieci z przedszkola:
http://naszabobowa.pl/wp-content/uploads/2024/03/DSC_0473.jpg
i dzieci w wieku wczesnoszkolnym:
http://naszabobowa.pl/wp-content/uploads/2024/03/DSC_0478.jpg
W pierwszym przypadku widownię udało się zapełnić, ale część z tych dzieci nie bardzo wiedziała co się dzieje na scenie (ponad oparciem siedzenia w poprzedzającym rzędzie widać im tylko czubek głowy).
W drugim przypadku widowni zapełnić się nie udało, a tacy bardziej wyrośnięci chłopcy chyba nie byli specjalnie zainteresowani – usiedli na samym końcu widowni, jak najdalej od sceny:
http://naszabobowa.pl/wp-content/uploads/2024/03/DSC_0500.jpg
Dzisiaj też ważne zdarzenie..
W Jankowej oddanie do użytkowanie chodnika..
Władza gminna i powiatowe chciały jeszcze przed wyborami oddać chodnik i sprawdzić cięcie nożyczek a przy okazji zrobić fotki dla niech których po raz ostatni na pamiątkę..?
W Jankowej było cięcie? Tamtejszy sołtys też ciął? Chłop się nie pokaleczył?
Uzupełnienie
… chłop się z przejęcia nie pokaleczył?
Sołtys Stanisław B. był….
Burmistrz Wacław L. był..
Urbanek był..
Forczek był… Zięba był….itd…..
11 nożyczek było…..
Libront na motorku był…
Jedenastu operatorów (nożyczek)? To tylko o dwóch mniej, niż w „miejskim centrum kultury”!
Operatorów (nożyczek) było aż czternastu!
https://gorlice.naszemiasto.pl/gmina-bobowa-w-jankowej-wybudowano-ponad-kilometr-chodnika/ar/c1-9656367
Pojawił się też nowy wojewoda (poprzedni poszedł w posły), jego udział w operacji przecięcia oznacza tyle: wiele musiało się zmienić, żeby się nie zmieniło nic.
Oj,nie 11,a 14 nożyczek było,i oczywiście 14 operatorów było…
Czego w Jankowej nie może być tyle samo co w Bobowej….MCK….
Burmistrz lepiej się czuje w szerszym gronie gości…
Tym bardziej że nie wiadome co będzie po 7.03.2024 ?
Niejaki Lech Klimek opowiada:
„W czasie spotkania w Jankowej burmistrz wraz z Małgorzatą Molendowicz, przewodniczącą Rady Miejskiej w Bobowej wręczył Krzysztofowi Janowi Klęczarowi Wojewodzie Małopolskiemu pamiątkowe upominki z otwarcia Miejskiego Centrum Kultury w Bobowej. Na uroczystości tej Wojewoda był nieobecny z powodu innych obowiązków służbowych”.
Znaczy: była próba ściągnięcia nowego wojewody na operację cięcia w „miejskim centrum kultury” w Bobowej, wojewoda nadrobił tę czynność na chodniku w Jankowej.
Niejaki Lech Klimek opowiada dalej:
„Po uroczystości w Jankowej Wacław Ligęza spotkał się z wojewodą Krzysztofem Klęczarem na Bobowskim Rynku”.
Wynika z tego, że kameralna imprezka w Jankowej
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/22/4f/66019d587fb02_o_large.jpg
to dla pana burmistrza (i kandydata w wyborach) było trochę za mało. Nie bez racji, to była imprezka zamknięta, w ścisłym gronie, a na rynku w B. wszyscy mogli zobaczyć, jakie kandydat ma znajomości!
Nie tak dawno pan burmistrz (obecnie kandydat w wyborach) gościł wojewodę Ćwika (obecnie urzędnika u pana prezydenta):
http://naszabobowa.pl/wojewoda-piotr-cwik-i-posel-barbara-bartus-z-wizyta-w-bobowej/107874
i wojewodę Kmitę (obecnie posła PiS):
http://naszabobowa.pl/wojewoda-malopolski-z-wizyta-w-bobowej/117670
Sprawozdanie z akcji cięcia ukazało się także tutaj:
https://gorlice24.pl/pl/19_wiadomosci-z-regionu/654_bobowa/22455_nowy-chodnik-w-jankowej-poprawa-komfortu-i-bezpieczenstwa-dla-pieszych-foto-.html
Powiem tak: operatorzy (nożyczek) z całą pewnością nie zdają sobie sprawy z własnej śmieszności.