Podżegacze wojenni

Niemiecka bulwarówka „Bild” 6 lutego 2024 roku ogłosiła: „Polen bereitet sich auf Krieg mit Russland vor“, czyli „Polska szykuje się do wojny z Rosją”. Mógłby ktoś pomyśleć, że pismaki z „Bilda” odkleili się od rzeczywistości. Wystarczy przecież spojrzeć na mapę, taksując okiem rozmiary obu państw a zaraz potem uświadomić sobie, że Rosja – było nie było – rozdaje w geopolitycznej grze na naszej planecie atomowe karty, żeby machnąć ręką i uznać okrzyk „Bilda” za tabloidową brednię. Niestety, otaczająca nas w III RP rzeczywistość zdecydowanie usprawiedliwia przeczucia na temat konfliktu zbrojnego pomiędzy Polską i Rosją, wyrażone na łamach niemieckiego szmatławca. „Operacja specjalna” Rosji na Ukrainie wyzwoliła, na polecenie obcych stolic, które zarządzają III RP, ukryte pokłady „bohaterstwa” polskojęzycznych elit, które jęły podżegać do wojny z Moskalami. Przodował w tym dziele prezydent belwederski, który wielokrotnie, także na łamach europejskiej prasy, buńczucznie porównywał Putina do Adolfa Hitlera. Poparcie dla Ukrainy wyrażane przez Dudę otarło się o art. 127 k.k. (zdrada stanu). Prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego długo forsowało podpisanie „traktatu przyjaźni”, który miałby zadekretować unię polsko-ukraińską bez granicy. Co mogłoby oznaczać dla Rzeczpospolitej zniesienie granicy z Ukrainą nietrudno się domyślić. Równie bezkompromisowy w podżeganiu do wojny był tzw. naczelnik państwa z Żoliborza (na zdjęciu tytułowym po prawej), gdy w amoku oświadczył w Kijowie, „że na Ukrainie potrzebna jest misja pokojowa – NATO lub „szerszego układu międzynarodowego”” i że „ta misja nie może być bezbronną misją”. Jeśli do wojennej retoryki obozu zbrodniczej zmiany Dudy i Kaczyńskiego dodamy, że na rzecz Ukrainy rozbroiliśmy polską armię a w Jasionce po Rzeszowem Podżegacz Wojenny zza oceanu uruchomił hub przerzutowy broni dla Kijowa, to bez obawy o nadużycie można napisać, że gdyby Waszyngton wydał rozkaz wymarszu na Krym, Donbas i Ługańsk, to podżegacze wojenni znad Wisły wysłaliby tam na rzeź kwiat polskiej młodzieży a gdyby młodzieży zabrakło to walczylibyśmy „do ostatniego Polaka”. Jeśli ktoś liczył, że pałeczka podżegania do wojny z Rosją nie zostanie przejęta przez trzeci rząd Donalda Tuska (na zdjęciu tytułowym po lewej), ten się srodze pomylił. „Koalicja 13 grudnia” pierwsze kroki po zaprzysiężeniu od razu skierowała do Kijowa i okazało się, że teraz III RP i Ukraina będą wspólnie broń produkować na potęgę a rządy obu „państw” będą wspólnie obradować (podobno od marca 2024 r.). Taki komunikat wydali szef MSZ Sikorski i minister obrony Ukrainy Umierow. O podjęciu jakichkolwiek kroków zmierzających choćby do zawarcia rozejmu na „dzikich polach” nikt nie wspomina, chociaż już sami Ukraińcy nie ukrywają, że ich straty na froncie wynoszą 500 tys. żołnierzy zabitych i niezdolnych do walki. Sikorskiemu sekunduje podżegacz wojenny Tusk, który, odnosząc się do głosowania w amerykańskim Senacie, gdy odrzucony został projekt pomocy finansowej dla Ukrainy, arogancko skarcił republikańskich senatorów: „Ronald Reagan, który pomógł milionom z nas odzyskać wolność i niepodległość, musi dziś przewracać się w grobie. Wstydźcie się”. Z ripostą pośpieszył republikanin Marco Rubio: „Moje przesłanie dla Polski brzmi: Jeśli zostaliby ofiarą inwazji ośmiu milionów nielegalnych imigrantów, zrozumielibyśmy, że woleliby zająć się tym, zanim zajmą się Ukrainą”. A potem Rubio „zgasił” jeszcze Tuska szyderczym pytaniem: „Panie Premierze, czy możemy zacząć wysyłać wam 300 tys. nielegalnych migrantów co miesiąc?”. Trzeba mieć nadzieję, że strajki rolników, które właśnie przetaczają się przez UE „zgaszą” podżegaczy wojennych? Tę nadzieję należy oczywiście uznać za płonną, ale jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia!

Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://www.rp.pl/polityka/art39650171-donald-tusk-kaczynski-nie-udaje-otwarcie-mowi-o-tym-jak-widzi-media-publiczne.

(Odwiedzono 267 razy, 1 wizyt dzisiaj)

13 przemyśleń na temat "Podżegacze wojenni"

  1. Ten cały Marco Rubio rzeczywiście pyta: „czy możemy zacząć wysłać wam 300 tys. nielegalnych migrantów co miesiąc”?

    Ten cały Marco Rubio jest słabo zorientowany w naszych możliwościach – i zupełnie niepotrzebnie pyta. My migrantów, to znaczy jakich tam „migrantów”, my drogich gości z krainy U (drogich dosłownie, nie w przenośni) liczymy w milionach, nie w marnych setkach tysięcy!

    1. Szanowny „wma’! Czy nie ma Pan wrażenia, że nie o 300 tys. imigrantów od Marco Rubio chodzi w tej grze tylko o wojnę na Ukrainie „do ostatniego Polaka”?
      A może ja się mylę!
      Wolałbym się mylić!

      1. Wojna na Ukrainie to jest sprawa między Rosją i Ukrainą – ale o tym, kiedy się ta wojna skończy nie decydują ani Rosjanie, ani Ukraińcy. A jak ta wojna się skończy, kto ją wygra? Ja akurat wiem, kto tę wojną przegrał – już przegrał. Myśmy ją przegrali, a rozmiar tej porażki ukaże się (zdumionej) publiczności w swoim czasie.

  2. Szanowny „wma”! Wojna na Ukrainie, wbrew temu co Pan uważa, to nie jest sprawa między Rosją i Ukrainą. Ale zgadzam się, że tę wojnę przegrała Polska!!!

    1. To może napiszę trochę wyraźniej: wojna na Ukrainie to jest sprawa między Rosją i Ukrainą – między Rosją i Ukrainą w sensie czynnościowym, to ludkowie z tych dwóch krajów/krain do siebie strzelają. Ale o tym, kiedy się ta wojna skończy nie decydują ani Rosjanie, ani Ukraińcy – i w tym sensie to nie jest sprawa między Rosją a Ukrainą.

      Ukraina nie jest w stanie prowadzić tej wojny samodzielnie, nie ma czym (jest uzależniona od prezentów z zewnątrz), na dodatek nie bardzo ma kim (brakuje rekruta, kandydaci na wojennych bohaterów na różne sposoby unikają poboru).

      1. Trzeba także jasno podkreślić, że w tym „projekcie”bardzo precyzyjnie jest zaznaczony status naszego bantustanu…!!!

        1. Wypadałoby przy tym oddzielić czynności wykonywane przez bantustanowych mężów stanu od czynności wykonywanych przez bantustanowy lud. Na czynności wykonywane przez bantustanowych mężów stanu bantustanowy lud nie ma wpływu (bantustanowi mężowie stanu nie przed bantustanowym ludem zdają sprawę!), natomiast ma wpływ na to, co sam czyni, w szczególności z własnej pilności. W tym przypadku nie może się uskarżać, że ktoś go robi/zrobił w konia (innymi słowy: sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało).

  3. Głośno ostatnio o audytach, może by tak – google audyt obywatelski ?. Tej zgniłej kukurydzy , jakiś „szacunek” się należy.

  4. Pan prezydent (zwany przez złośliwców „panem prezydętem”) poleciał do Ameryki – w bojowym nastroju (no, może nie aż tak bojowym, jak u Szymona H.). Wobec tamtejszych twardzieli wystąpił z konceptem, że wszystkie państwa NATO mają wydawać na zbrojenia 3 procent PKB, miał też wystąpić z supliką, żeby tamtejsi twardziele wysłali do Polski więcej wojska. Jego entuzjazm podobno został ostudzony.

    1. Niestety, pajace musieli coś uradzić, bo Oscar w trybie nagłym zwołuje „trójkąt weimarski”!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *