Od redakcji! Autorem artykułu jest komentator „wma”.
xxx
O jaki sen i o jakie marzenie chodzi – i kto śnił i marzył? Odpowiedź mamy na tytułowym obrazku.
Mamy też taki tekst:
„Nie wszyscy rozumieli sens powstania tej strefy, dlatego mam satysfakcję, że zmobilizowali się sami przedsiębiorcy, szczególnie w dobie pandemii – dodaje burmistrz”.
https://rdn.pl/97566/spelnia-sie-sen-o-strefie-gospodarczej-w-gminie-bobowa-wideo
Nie da się ukryć, „nie wszyscy rozumieli sens powstania tej strefy” – za to bardzo dobrze rozumieli bezsens powstania tej „strefy”, w szczególności topienia w tej „strefie” pieniędzy gminnego podatnika i bezpowrotnego dewastowania gruntów rolnych. Ale cóż, głos rozsądku i realizmu utonął w snach i marzeniach – tym bardziej że te sny nie nawiedziły byle kogo, nawiedziły samego wizjonera:
Radio RDN z entuzjazmem donosi (dwa i pół roku temu):
„80% przedsiębiorców zajęło już działki w powstającej w gminie Bobowa Strefie Aktywności Gospodarczej”.
To, że jacyś przedsiębiorcy (czy też „przedsiębiorcy”) „zajęli” jakieś działki nie oznacza, że zamierzają w tych działkach wybudować i uruchomić jakieś zakłady produkcyjne, czy też usługowe – w szczególności do końca tego roku. A koniec tego roku to jest termin, w którym mają być osiągnięte tzw. wskaźniki rezultatu w tzw. okresie trwałości „projektu” dofinansowanego z RPO. Te wskaźniki – określone we wniosku o dofinansowanie „projektu” – to 7 czynnych zakładów produkcyjnych (ew. usługowych) zatrudniających co najmniej 49 osób. W przypadku nieosiągnięcia tych wskaźników przyznane dofinansowanie trzeba będzie zwrócić – a to oznacza, że gminny podatnik będzie musiał dołożyć do tego wynalazku ok. 3 miliony złotych, co wraz z tym, co już utopiono w tej „strefie” da grubo ponad 4 miliony złotych. To nie jest dobra wiadomość dla gminnego podatnika, na osłodę możemy się cieszyć statuetką za „najlepiej przygotowane tereny inwestycyjne”:
Za 2 miesiące samorządowe wybory (w pierwotnym terminie miały się odbyć jesienią zeszłego roku). Tu i ówdzie pojawiają się publiczne deklaracje wójtów/burmistrzów – jedni zamierzają „kandydować”, inni nie. Nie znam zamiarów bobowskiego „gospodarza” („gospodarz” mi się nie zwierza), ale z tego jak się zachowuje, jak się krząta wnoszę, że tak. W takim razie gminny podatnik będzie musiał sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chce nadal finansować sny i marzenia, czy może jednak tych snów i marzeń już wystarczy.
wma
Od redakcji! Więcej na ten sam temat – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/sag-w-siedliskach/. Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://rdn.pl/wp-content/uploads/2021/06/24.06_Waclaw_Ligeza-750×536.jpg.
W czerwcu 2021 roku bobowski „gospodarz” powiada:
… mam satysfakcję, że zmobilizowali się sami przedsiębiorcy …
a w lutym 2023 roku wysyła do tychże przedsiębiorców pismo, w którym zwraca się z prośbą „o rozpoczęcie procedury inwestowania na zakupionych terenach w ramach Strefy Aktywności Gospodarczej w Siedliskach” – albo „o rozważenie możliwości odsprzedaży tych terenów innym (…) podmiotom”. Lamentuje przy tym, że dotacja, którą gmina otrzymała z RPO, tj. ponad 3 miliony złotych, „będzie podlegać zwrotowi” jeśli nie zostaną osiągnięte „wskaźniki projektu”. Powrót do rzeczywistości nie jest łatwy, czasami bywa bolesny. Na prośby i lamenty już trochę za późno, o warunkach, na których przyznawane jest dofinansowanie należało myśleć wcześniej, przed złożeniem wniosku.
https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2023/10/pisma-do-inwestorow.pdf
http://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2020/06/wniosekaplikacyjny.pdf
Kiedyś, kiedyś Prokuratura Rejonowa w Gorlicach pozamiatała aferę SAG w Siedliskach pod dywan – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/07/strefa-aktywnosci-gospodarczej-w-siedliskach-burmistrzu-ligeza-chyba-juz-czas-zaczac-myslec-o-zwrocie-do-publicznej-kasy-4-milionow-340-tysiecy-397-zlotych-i-44-groszy/. Minęły lata a dowodów na niegospodarność przybyło (i to nie koniec). Mamy teraz na stolcu Prokuratora Generalnego w Warszawie bezkompromisowego „szeryfa”, w którego żyłach płynie na dodatek ukraińska krew a co znaczy ukraińska krew w żyłach przekonali się nasi rodacy na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Może ten szeryf wpłynie na byłego członka PZPR, żeby posprzątał stajnię Augiasza w tzw. strefie aktywności gospodarczej w Siedliskach?
Każdy jest kowalem własnego losu. Skoro „pasmo sukcesów wypełnione”, to po cóż by było potrzebne,kurczowe trzymanie się stołka. Gmina jest rolniczą gminą, pogłębiająca się bieda wsi i jak u Mikołaja Reja ,a nam biednym zewsząd nędza.Gminie jest potrzebne nowe pokolenie, mające charyzmatyczne zacięcie , znające trud pracy.Nie dawno przeciętny rolnik ,bobowskiej gminy , był samowystarczalny, płacił podatki , kupował sprzęty i wiele innych z przemysłu produktów, pracował i dał zarobić innym. Teraz biega po marketach obcego „pana „. Potęga rolniczej gminy,faktycznie może pojawiać się, już tylko w sennych marzeniach.