Różnica

Od redakcji! Autorem artykułu jest komentator „wma”.

xxx

Na miejscowej scenie (politycznej) nastąpiła podmianka: mężów stanu z jednej watahy (licentia poetica „Radek” Sikorski) zastąpili mężowie stanu z drugiej watahy. Owi mężowie obrzucają się nawzajem ciężkimi oskarżeniami – i wyzwiskami. Te wyzwiska mają utrzymać w stanie podniecenia wielbicieli i wyznawców obu zwaśnionych stron. A co jest przedmiotem sporu? Przedmiotem sporu jest to, kto ma pożywać frukta przypisane do rządowych stolców – i nic ponadto. Między tymi watahami (z jednej strony mąż stanu z Gdańska ze swoimi pretoriany, z drugiej mąż stanu z Żoliborza ze swoimi pretoriany – plus przystawki po obu stronach) nie było i nie ma żadnej istotnej różnicy. Są kwestie, w których w ogóle nie ma żadnej, choćby drobnej różnicy: to jest kwestia „klimatu”, kwestia „wirusa”, kwestia Ukrainy i tzw. kwestia chanukowa. Przy okazji: czy w kwestii Ukrainy możliwe jest inne stanowisko, niż nieubłagane stanowisko, na którym stoją mężowie stanu z obu watah? Owszem jest – o czym poucza nas przykład Węgier, a ostatnio Słowacji. Są też kwestie, w których są różnice – że się tak wyrażę – proceduralne, nie co do zasady.

Dwa przykłady.

Postawmy takie pytanie: czy można i czy godzi się zabić dziecko. Zabić tylko dlatego, że jest – i że jest jeszcze bardzo małe. Mężowie stanu odpowiadają: owszem można. Przy czym jeden powiada, że można – i tyle. A drugi powiada, że można, ale wcześniej trzeba zapytać ludowej władzy – bo ludowa władza na wszystko ma regulamin i na każdą czynność udziela odrębnego zezwolenia. Jest to zatem różnica co do procedury, nie co do zasady.

Postawmy takie pytanie: czy owym mężom stanu zależy na tym, żeby Polska pracą i staraniem własnym budowała siłę własną, czy raczej na tym, żeby podpiąć się pod jakiegoś protektora, u którego będzie „aplikować” i prosić o opiekę. Mężom stanu zależy na tym, żeby podpiąć się pod protektora – różnią się tym, któremu protektorowi należy nadskakiwać w pierwszej kolejności. Jeden w pierwszej kolejności spełni oczekiwania protektora niemieckiego (ukrytego pod pseudonimem „UE”) – co nie oznacza, że nie spełni oczekiwań protektora amerykańskiego, drugi w pierwszej kolejności spełni oczekiwania protektora amerykańskiego – co nie oznacza, że po cichu, krok po kroku nie spełniał oczekiwań protektora niemieckiego (głośno przy tym pomstując na „brukselską biurokrację”). Innymi słowy: jeden powiada „najpierw Ursula, Joe potem”, drugi powiada „najpierw Joe, Ursula potem”.

Jest jeszcze kwestia – że się tak wyrażę – obyczajowa. Tutaj różnice są tylko co do ostentacji, harcownicy (płci wszelakich) z jednej watahy zachowują się hałaśliwie i prowokacyjnie, ludkowie z drugiej watahy ostentacji raczej unikają. Ale wszystko może się rozstrzygnąć w innych kategoriach. W dniach ostatnich mamy „mocny głos” z Watykanu (deklaracja „Fiducia supplicans”) – i z … Wrocławia (przewielebny Andrzej Kuśmierski OP). W takich okolicznościach nawet taka drobna różnica między watahami („miłujemy” z ostentacją – czy dyskretnie) traci na znaczeniu.

wma

Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://i.iplsc.com/jak-tusk-i-kaczynski-z-dziobkow-sobie-jadali/00015LOY1IJ7EDM1-C321-F4.jpg, a zdjęcie pod tekstem ze strony – zob. https://i.iplsc.com/1/00015LP6I1JNNCPL-C321-F4.jpg.

(Odwiedzono 180 razy, 1 wizyt dzisiaj)

6 przemyśleń na temat "Różnica"

  1. Zbyt dużo trudnych zadań „do ogarnięcia”mają ostatnio Polacy , szczególnie ci z tzw,”dołów społecznych” ,ale zdanie „maluczkich” się nie liczy . Polacy mają instynkt samozachowawczy i niezwykłą pracowitość, wystarczy im nie przeszkadzać. Mądrość narodu polskiego jest w ludziach żyjących z mozołu,trudu własnej pracy.Polska suwerenna jest sama dla siebie okrętem i sterem . Szukający protektorów mogą się do nich udać. A Polskę zostawić narodowi polskiemu . Kilka artykułów w PCH24 bardzo radykalnie „pomoże”, zrozumieć „przewrotność” dzisiejszych czasów. Maluczki,ale patriotycznie bogaty, gwarantem bezpieczeństwa i dobrobytu Maluczcy, żywią, bronią i swój rozum mają.

    1. Szanowny „Oświecony”! Zdanie: „Polacy mają instynkt samozachowawczy (…)” należy uznać za fałszywe tak w części dotyczącej „Polaków”, jak i w części dotyczącej „instynktu samozachowawczego”!!

  2. „Postawmy takie pytanie: czy można i czy godzi się zabić dziecko.” Są takie partie, które mówią: tak, to nie człowiek, to zygota albo zlepek komórek (w odróżnieniu od małych dziczków w ciele lochy) – to i można. Nie zgadzam się, protestuję, ale tak mają marksistowsko-leninowsko i z tym się nie kryją. Ale jest taka partia: my tu chrześcijanie z dziada pradziada, szanujemy wartości, ze sztandarem na procesję Bożego Ciała a jakże idziemy. A co do aborcji? Zróbmy referendum. Nie rozumiem. Mózg za mały, za mało giętki, niesynodalny?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *