
Od redakcji! Autorem artykułu jest komentator „wma”.
xxx
Spróbujmy oszacować ile milionów z gminnej kasy (czyli z kieszeni gminnego podatnika) zostało utopionych w wynalazku pod nazwą „miejskie centrum kultury” w „mieście” B.
To jest tak (w pewnym uproszczeniu):
1) nieznany, ale z pewnością niemały wydatek na projekt budowlany (projekt został opracowany w roku 2017), ten wydatek dla uproszczenia rachunku pomijamy,
2) wynagrodzenie dla firmy Solid-Max; 30 kwietnia 2023 roku, na zebraniu wiejskim w Siedliskach, bobowski „gospodarz” oświadczył, że „zapłacono około 3 mln złotych” (cytat z protokołu) i że „naliczone zostały kary w związku z odstąpieniem od umowy (…) z winy wykonawcy – 1 770 000 zł” (cytat z protokołu);
3) nieznane wynagrodzenie dla osoby, która pełniła inwestorski nadzór nad robotami wykonywanymi przez firmę Solid-Max, bobowski „gospodarz” rozstał się z osobą w gniewie, ale chyba jej coś zapłacił – dla uproszczenia rachunku tę kwotę pomijamy,
4) 79 160 złotych, tj. koszt „opinii” opracowanej na podstawie umowy nr RIiGK 21/2023 z 25 maja 2023 roku,
5) 19 469 523 złote, tj. ryczałtowe wynagrodzenie dla firmy Olexbud – w wysokości określonej w aneksie z 15 listopada 2023 roku do umowy nr RIiGK.272.4.2023 z 29 maja 2023 roku,
6) 45 510 złotych, tj. wynagrodzenie dla jakiegoś „biura” z Piotrkowic w gminie Chmielnik za inwestorski nadzór nad robotami wykonywanymi przez firmę Olexbud i jej podwykonawców,
7) nie wiem, czy bobowski „gospodarz” płacił coś projektantowi z Gorlic za autorski nadzór na budowie, jeśli w rzeczy samej płacił, to dla uproszczenia rachunku to wynagrodzenie pomijamy.
W sumie mamy:
3 000 000 – 1 770 000 + 79 160 + 19 469 523 + 45 510 = 20 824 193 złote
– tak wygląda ostrożny szacunek kosztów.
17 marca 2022 roku gminny propagandysta (niejaki Dariusz) z entuzjazmem donosi:
„Dzięki staraniom Burmistrza Wacława Ligęzy Gmina Bobowa otrzymała dofinansowanie do realizacji inwestycji z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 – Rewitalizacja Przestrzeni Regionalnej oraz z Rządowego Funduszu Polski Ład w łącznej wysokości prawie 10,5 miliona złotych”.
Zgodnie z tą umową
https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2023/11/umowa-rpo.pdf
dofinansowanie z RPO do realizacji tej „inwestycji” (zwanej w umowie „projektem”) wynosi maksymalnie 7 439 999 złotych i 85 groszy, rzeczywista kwota refundacji (tj. przelew, czy też suma przelewów na konto beneficjenta) zależy od wyników weryfikacji dokumentów załączonych przez beneficjenta do wniosku o płatność końcową. Załóżmy dla uproszczenia, że urzędnicy w Krakowie okażą bobowskiemu „gospodarzowi” dobre serce, nie zakwestionują mu kwitów, które dołączy do wniosku o końcową płatność i na rachunku gminy pojawi się przelew w kwocie 7 439 999 złotych i 85 groszy. W takim razie dofinansowanie z „Rządowego Funduszu Polski Ład” musiałoby wynosić ok. 3 000 000 złotych. Nie wiem, jak to teraz będzie z tym „Rządowym Funduszem Polski Ład”, bo zmienił się „rząd” – czy nowa ludowa władza będzie realizować obietnice upadłej ludowej władzy. Załóżmy, że będzie (w tym konkretnym przypadku).
Z takiego prostego odejmowania
20 824 193 – 10 500 000
wychodzi zatem, że mała, biedna gmina utopiła w wynalazku pn. „miejskie centrum kultury” (ze wszystkimi cudami na kiju pomieszczonymi w środku) 10 300 000 złotych (słownie: dziesięć milionów trzysta tysięcy złotych). I to jest prawdziwy problem, prawdziwy skandal – nie te wszystkie śmieszne gry i zabawy na samym placu budowy, opisane w kilku poprzednich tekstach.
10 300 000 złotych (słownie: dziesięć milionów trzysta tysięcy złotych) wydanych po to, żeby bobowski „gospodarz” miał gdzie organizować „koncerty” dla gminnego ludu (bo teraz rzekomo nie ma gdzie), czy inne przedstawienia, z których nic konkretnego nie wynika – poza stratą czasu. Bobowski „gospodarz” zamierza też w tym przybytku wyświetlać filmy – ciekawe dla kogo i jakie. To wszystko to jest przerost formy nad treścią, dodać do tego należy, że ten obiekt będzie co roku dodatkowym obciążeniem dla budżetu gminy (nie da się utrzymać i użytkować kubaturowego obiektu bez wydatków).
wma
Stracone Złudzenia, dzieło Honore Balzaka . „Kultura Liberalna ” Alicja Piechucka. Recenzja filmu „Stracone Złudzenia” .
Zasada jest bardzo prosta-wydać (pożyczyć) jak najwięcej „pierdyliardów” na najbardziej niepotrzebne rzeczy! Bantustan się cieszy, a wierzyciel skrupulatnie liczy jego zobowiązanie, nie zapominając o odpowiednim oprocentowaniu!!! Jak mówi stare powiedzenie, że nie ma darmowych obiadów, tak i „mniej wartościowy naród” zapłaci za wszystko z nawiązką…!!!
Jest to tworzenie pozorne tzw, „dobrobytu”mieszkańcom za ich własne pieniądze.Jednoczesnie za pieniądze podatników, tworzyć dobrobyt własny .Pełna zgoda komentatorze Kaz.A dosadniej „kulturalne robienie w konia”.
Zadłużania i liczenie na pokrycie długów przez podatników jest niczym innym, jak zabijaniem inicjatywy, zaradności płacących podatki . Jest to uszczuplenie dochodów, również rodziny podatnika . Każdy dług podlega spłacie.Pozorny ” dobrobyt”zamienia się w biedę zaplanowaną, a podatnika w bezwolne „dojne” , obłożone „kontrybucjami „społeczeństwo.