
Od redakcji! Autorem artykułu i zdjęć opublikowanych w tekście jest Sylwester Adamczyk z Nowego Sącza – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/sylwester-adamczyk/.
xxx
Stało się już ugruntowaną tradycją, że gdy na sądeckim horyzoncie pojawiają się problemy, a te w ostatnich miesiącach w mieście narastają lawinowo, prezydent Nowego Sącza Ludomior Handzel sam „bohatersko” czmycha na „z góry upatrzone pozycje”, zostawiając na placu boju samotnie swoje najwierniejsze „wojsko” w postaci tzw. „konstruktywnych radnych”, w większości z Koalicji Nowosądeckiej, i najbliższego współpracownika w osobie swojego zastępcy Artura Bochenka.
Nie inaczej było wczoraj (tj. 14.11.2023 r. – przyp. red.), podczas 51 Sesji Rady Miasta Nowego Sącza, która miała być poświęcona, jak to wynikało z oficjalnego porządku jej obrad, zawartym w pkt. 3: „Nieograniczonej debacie Radnych z udziałem Prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla na temat inwestycji realizowanych przez Miasto Nowy Sącz (m.in.: budowie stadionu miejskiego przy ulicy Kilińskiego, budowie bloków mieszkalnych STBS – A,B i C przy ulicy 29 Listopada, budowie boiska ze sztuczną murawą na osiedlu Zawada)”.
Ludomir Handzel na sali obrad się nie pojawił, jego rozproszone i zdezorientowane „wojsko” bez dowódcy broniło siebie i nieobecnego wodza jak mogło, doprowadzając do zamknięcia dyskusji na trudne tematy, zanim ona się jeszcze na dobre nie rozpoczęła. A że nie było z kim dyskutować, to i radni z opozycyjnego klubu radnych z Prawa i Sprawiedliwości nie oponowali specjalnie przy zamykaniu przez przewodniczącego RM Krzysztofa Głuca nierozpoczętej dyskusji. Po rytualnej wymianie „grzeczności” pomiędzy kilkoma radnymi sesja dobiegła końca po niespełna dwóch godzinach.
I zważywszy na to, że podobnie jak przed tygodniem, trudno jest o sesji RM napisać coś więcej, zapraszam na krótką fotorelację z dzisiejszych obrad w sali im. Stanisława Małachowskiego w sądeckim Ratuszu. Zaś jaka atmosfera panował podczas obrad, to fotografie, dla odmiany czarno-białe, opowiedzą lepiej niż słowa…
Kwiaty Polskie Juliana Tuwima. Czarno – białe fotografie,czas na zmiany.Czarna niewdzięczność wraca.Mocnych w mądrości i dobroci, dodał bym pracowitości,ludzi brakuje.
Oczywiście, że brakuje np. w takiej Łużnej…dawniej prawie wszyscy pracownicy urzędu byli „swoi” tzn. z terenu gminy a teraz nowe rządy Wójta pokazują, że na terenie Łużnej brak mądrych, dobrych, pracowitych ludzi.
Na emeryturę odszedł dyrektor GOK u, na to miejsce przyszła pani spoza gminy (rok urodzenia 1995), młoda więc pewnie i bardzo zdolna skoro w tym wieku została dyrektorem.
Kolejny przykład to GOPS, obecny dyrektor (rok urodzenia 1987) to kolejna osoba spoza gminy. Wskoczył od razu na stanowisko zastępcy ówczesnego dyrektora (bez konkursu, bez niczego – przyszedł i został zastępcą dyrektora, a później dyrektorem), młody więc pewnie bardzo zdolny skoro po objęciu stanowiska zastępcy dyrektora już tylko on na sesje rady chodził a nie ówczesna dyrektorka. Ale cóż…młody, zdolny, pracowity.
Jeszcze jeden przykład? Proszę – dyrektor ZGK – kolejna osoba spoza gminy ale tym razem patrząc na wiek (rok urodzenia 1976) to można sądzić, że młoda, zdolna, pracowita ale w tym wypadku już doświadczona zawodowo.
I wygląda na to, że w Łużnej faktycznie nie ma zdolnych, mądrych i pracowitych ludzi.
To nowe trendy w naszym kraju to i w Łużnej. Jakoś część naszych rodaków tak lubi lubić „obcych”🙂
Teraz pytanie,takie unijne „Who is who” przed wyborami samorządowymi?.