Prolog
We wrześniu 2022 roku Jarosław Kaczyński „zapytany o możliwą koalicję z Konfederacją” odpowiedział: „z Braunem i Korwinem na pewno nie” i dodał: „natomiast nie wiadomo, jaka Konfederacja pójdzie do wyborów. Tam się różne rzeczy dzieją!” – zob. https://polskieradio24.pl/5/1222/artykul/3030988,prezes-pis-zostal-zapytany-o-mozliwa-koalicje-z-konfederacja-padla-twarda-odpowiedz-z-braunem-i-korwinem-na-pewno-nie. Nie miałem wątpliwości, że emisariusz Brukseli i Davos a naczelnik obozu zbrodniczej zmiany nad Wisłą, wie co mówi. Dałem temu wyraz w felietonie Test niezłomności przewidując, że Konfederacja zostanie poddana przez system tej szczególnej presji, której tylko niezłomne jednostki potrafią się oprzeć, bo stawką w tej bezwzględnej grze jest nie tylko status społeczny i majątkowy, pozujących na antysystemowych, polityków, ale czasami, gdy wszystkie środki „perswazji” zostaną bezskutecznie wykorzystane, także ich życie. Wybory z 15 października 2023 roku dowiodły, że przerobienie „z aniołów na zwykłych zjadaczy chleba” chłopców z Konfederacji okazało się dziecinnie łatwe.
Korwin do odstrzału
Konfederacja szła po dwucyfrowy wynik w wyborach 15 października 2023 r. Tak twierdzili wszem i wobec frontmeni partyjni Sławomir Mentzen z Nowej Nadziei (NN) i Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego (RN). Jeszcze w lipcu wydawało się, że wykonanie tego zadania będzie smaczne jak poranna bułka z masłem, bo „Konfa” notowała w sondażach prawie 14-procentowe poparcie. Spadek popularności, odnotowany w sierpniu, pogłębił się jeszcze we wrześniu, ale nie zmienił ani na jotę strategii sztabowców Konfederacji. Mściło się niedopuszczenie na listy wyborcze walczących podczas plandemii z totalitarnym sanitaryzmem Justyny Sochy (STOP-NOP) i Sebastiana Pitonia (Góralskie Veto) oraz wciągnięcie na te listy pokemonów, jak ich nazwał Dobromir Sośnierz (ostatecznie bez mandatu poselskiego), czyli polityków skompromitowanych w przeszłości nie tylko współpracą z mainstreamem, tj. Przemysława Wiplera, Jakuba Banasia, Stanisława Tyszki czy Anny Siarkowskiej. Mściło się wyrugowanie z kampanii wyborczej Grzegorza Brauna, który przez 4 lata w Sejmie, osamotniony i prześladowany, ale niezłomnie stawiał czoła ”przeżartym (…) korupcją postokrągłostołowym, eurokołchozowym formacjom zamordystów kowidowych i podżegaczy wojennych”, czyli POPiS-owi, Lewicy, PSL-owi i Hołowni – czyli „Trzeciej Nodze” – o, przepraszam, Trzeciej Drodze oczywiście. Witold Tumanowicz (szef sztabu wyborczego „Konfy”), Sławomir Menzten i Krzysztof Bosak uznali, że antysystemowy elektorat i tak na Konfederację zagłosuje i trzeba zdobyć wyborców w tzw. centrum. I propaganda dla młodzieży na TIK-TOK-u kwitła, piwo z podchmielonym (dosłownie i w przenośni) Mentzenem lało się strumieniami, rozrzucano „pierdyliardy” na wiecach i składano „miękkie” obietnice uproszczenia podatków. Tradycyjne wolnościowe i wolnorynkowe postulaty, jeszcze z czasów Unii Polityki Realnej Janusza Korwin-Mikkego (JK-M) poszły w kąt. Gawiedź z centrum miała iść na lep obietnic, że dwa samochody w rodzinie i wakacje pod palmami staną się normą już od chwili, gdy Sławek, tj. dr Sławomir Mentzen zostanie ministrem finansów. I Konfederacja, pozująca na antysytemową formację polityczną, wdepnęła po kolana (albo jeszcze głębiej) w [ocenzurowano – M.R.] mainstreamu. Nieprzejednani korwinowcy i koroniarze od Grzegorza Brauna ostrzegali Tumanowicza, Mentzena i Bosaka krzycząc „nie idźcie tą drogą”, ale na próżno. Kubeł zimnej wody a właściwie potężny nokautujący cios spadł na głowy Mentzena i Bosaka 15 października 2023 roku wieczorem, gdy okazało się, że wyborcze exit poll objawiło poparcie dla Konfederacji na poziomie 6,2 proc. Taki wynik nie oznaczał porażki – taki wynik oznaczał klęskę. Mentzen po tak ciężkim knockdownie pojawił się w sztabie wyborczym „Konfy” nieco oszołomiony i oznajmił, że to największe niepowodzenie jego życia. Po 24 godzinach nastroje w Konfederacji i okolicach nieco się poprawiły, bo ostateczny wynik był trochę lepszy (7,16 proc.). W tym momencie jeszcze nic nie zapowiadało trzęsienia ziemi, chociaż ten i ów upominał się, jak Sebastian Pitoń, o rozliczenie sztabu wyborczego, tj. Tumanowicza, Mentzena i Wiplera. Jednak grupa trzymająca władzę w Radzie Liderów „Konfy” wybrała niespodziewanie (?) – znak zapytania uzasadniony, wariant ucieczki do przodu i Witold Tumanowicz, postawił… Janusza Korwin-Mikkego przed sądem partyjnym oskarżając o sabotowanie kampanii wyborczej (poszło o komentarze Korwina m. in. dotyczące likwidacji praw wyborczych dla kobiet i udział JK-M w zjeździe stowarzyszenia Patriarchat). Cios był mocny. Korwin został zawieszony w prawach członka partii i wyrzucony z Rady Liderów Konfederacji. JKM nie pozostał dłużny. Na platformie X oświadczył, że nikt mu ust nie będzie kneblował i opowiedział dlaczego Konfederacja przegrała wybory: „To co nas zgubiło to to, że chcieliśmy być jak oni, wpasować się w mainstream, mało się różnić, żeby nie drażnić salonu (…). Nie! My musimy być od nich inni! Zwalczać lewactwo, podatki radykalnie obniżyć a resztę zlikwidować. Sprzedać spółki, wysadzić ZUS, koryto zlikwidować, karę śmierci dla zwyrodnialców/pedofilów przywrócić, a ten mainstreamowy salon trzeba ZNISZCZYĆ!”. Absurdalny(?) – znak zapytania uzasadniony, atak na nestora i ikonę polskich wolnościowców, wyprowadzony przez grupę Sławomira Mentzena, rokuje dla Konfederacji jak najgorzej, bo antysystemowy elektorat już podczas kampanii wyborczej zgłosił wobec „Konfy” Bosaka i Mentzena wotum nieufności. Konfederacja chwieje się nad przepaścią! Droga Mentzena i Bosaka z antysytemu do systemu okazała się krótka i niezbyt wyboista. Ale to oczywiście nie koniec testu niezłomności.
Test niezłomności trwa!
Janusz Korwin-Mikke został już zneutralizowany przez partyjnych towarzyszy z Nowej (bez)Nadziei i Ruchu „Narodowego”, których test niezłomności wprowadził na salony mainstreamu. Jak i dlaczego do tego doszło opowiedział sam uczestnik puczu w Konfederacji, „narodowiec” Krzysztof Bosak – zob. https://www.youtube.com/watch?v=01jxzOD-bQw. Co z Grzegorzem Braunem, który jest następny i na razie ostatni do odstrzału? Rąbka tajemnicy uchylił sam zainteresowany w rozmowie z redaktorem naczelnym „Najwyższego Czasu” Tomaszem Sommerem – zob. https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=MkuNGbC0wrQ. Ze słów Brauna można wnioskować, że Test niezłomności trwa, tylko że w tym teście system przygotował dla opornego polityka specjalny pakiet perswazji i propozycji „nie do odrzucenia”. Kolejna odmowa może spowodować już tylko groźne konsekwencje. System nie toleruje niezłomnych!
Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://www.rp.pl/polityka/art925551-korwin-mikke-grzegorz-braun-jest-jak-donald-trump.
Niemożna pokusić się o bezpośrednie,jak gadają,wolne ,demokratyczne , bezpośrednie wybory na premiera Polski. To był by mandat i wybór. Sytuacja powyborcza wskazuje, że każdy wybrany ma duże apetyty na rządowe stanowiska , szczególnie ministerialne, wysokie w spółkach skarbu państwa. Z pierwszych wypowiedzi wynika , że każde stanowisko w każdym resorcie,wybraniec po zastanowieniu ,przez skromność, jest w stanie objąć. Z patriotycznego obowiązku i dla dobra Polaków.
https://nczas.info/2023/10/21/janusz-korwin-mikke-oda-do-frajerow/
Wybory te zostaną kojarzone z pizzą, głosowaniem do godziny trzeciej po północy ,szumna zapowiedź lokale wyborcze mają być czynne od godziny siódmej do dwudziestej pierwszej .Bardzo zadbane wybory o czas i głodującego wyborcę.
Hola hola -pan Grzegorz Braun,poseł nieze(a)szmacony
(dosłownie i w przenośni) w jednym worku z fiki – miki Korwinem???Bez przesady…
Ocena już jest! A konkrety?
Nie jestem wyborcą Konfederacji ale im kibicowałem. Do czasu kiedy schowali Grzegorza Brauna i wręcz zakopali Korwin – Mikkego. A frontmenami zostali: mydłek Wipler, zaczadzony Mentzen i tańcujący z gwiazdami Bosak. I jeszcze ten Tumanowicz. „Młodzi, wykształceni z wielkich miast”. Czy jakoś tak.
Zawsze jest tak , że ” największe destrukcyjne przekręty” umiejscowione są w czasie w którym najłatwiej draństwo przeprowadzić. Mam na myśli, odbieranie suwerenności Polsce przez światową organizację WHO . Konstytucja WHO ma być konstytucją ważniejszą niż nasza , praktycznie dla WHO bezwartościowa. Ulotek z wizerunkiem kandydatów na posłów , billboardów było bez liku, natomiast żadnej nawet medialnej, oprócz Pańskiej Panie Redaktorze nie nie było. Draństwo wprowadzane bez woli narodu polskiego z góry zakłada, że draństwo ma być ponadnarodowe .
Mogła być prawdziwa prawica. Ale cóż. Gorszy pieniądz wypiera lepszy. „Dziś Konfederację tworzą i zarządzają ludzie bez zasad, bez sumienia i bez kręgosłupa, co oczywiście jest jeszcze umiejętnie maskowane z powodu dość zręcznego nawijania makaronu na uszy przez postaci takie jak Bosak, ale też do czasu. ” – cytat z https://wprawo.pl/m-skalski-najwiekszy-blad-pana-janusza/
https://nczas.info/2023/10/25/janusz-korwin-mikke-skladam-wniosek-zeby-wyrzuc-wiplera-i-jeszcze-kilka-osob/
Daremne żale, bezsilne złorzeczenia , daremny trud .Najgorsze jest to, że byli politycy , bardziej wierni , więcej mierni nie mogą pogodzić się z tym, że ten świat,nie jest oparty na wartościach . Świat,Schwabow , Hararrich, Gestów , Fałczich. Dalej Timmermans,Sholtz,Leyen,Weber , ostatnio Żeleński, głaskanie,przytulanie, skutki opłakane. I dalej , Panowie Prezydenci RP , Wałęsa, Kwaśniewski,Komorowski , światowe nazwiska im imponowały. Też chcą swoje ,wizje dla Polski przedstawiać. Z takimi poglądami z różnych dekad , kto ma się utożsamiać i poco.
powiem tak napewno nie chciałbym aby ktos tak do mnie powiedzial
jak braun
(zona adolfa nazywała sie tak samo)
zachował sie jak , nie wiem co
bo przez takich ludzi polska schodzi na psy
nie obrazając psów
moze ja napisze to co tusk muwił ale do brauna?
nie bo ja mam swój honor i nie znize sie do tego poziomu
teraz bedziecie mieli Polske taka jaka chcecie