
Od redakcji! Śledztwo dziennikarskie dotyczące tzw. afery MCK w Bobowej wkroczyło w nową fazę. Bo oto burmistrz Wacław Ligęza zaczął grzecznie ujawniać, na seryjnie składane wnioski, kolejne dokumenty urzędowe! Do ujawnienia wszystkich tajemnic droga jednak daleka. Z ostrożności procesowej, a także dla własnej i Czytelników wygody, w materiałach prasowych – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-mck-w-bobowej/, ujawniałem zawsze i bez wyjątków wszystkie wytworzone w mojej redakcji i otrzymane na wnioski dokumenty. Jest tego coraz więcej, bo archiwum afery MCK w Bobowej pęcznieje. W niniejszym materiale prasowym najpierw przedstawiam dokumentację wytworzoną w mojej redakcji przed i 26 czerwca 2023 roku – zobacz:
Wniosek_budowa MCK_ekspertyza_płatności – 01-06-2023,
Dotyczy pisma z 15-06-2023_znak RIiGK.1431.46.2023… – 26-06-2023,
Wniosek_afera MCK_odstąpienie od umowy – 12-06-2023,
Ponaglenie_dotyczy pisma znak RIiGK_1431_50_2023 z… – 26-06-2023,
Wniosek_afera MCK_dotyczy niezależnej grupy eksper… – 12-06-2023,
Oświadczenie_dotyczy pisma z 26.06.2023 r. znak RI… – 26-06-2023,
Wniosek_dotyczy oświadczeń burmistrza Wacława Ligę… -04-06-2023,
Wyjaśnienie_dotyczy pkt 5 z wniosku z dnia 04-06-2… – 26-06-2023.
A teraz „urobek” uzyskany 6 lipca 2023 roku w UM w Bobowej dzięki niebywałej wprost uprzejmości burmistrza Wacława Ligęzy – zobacz:
Pismo nr RIiGK.1431.46.1.2023,
Umowa RIiGK21-2023 – załącznik nr 1,
Aneks nr 1 do umowy – załącznik nr 2,
Potwierdzenie odbioru z dnia 23.03.2023 – załącznik nr 3,
Pismo nr RIiGK.1431.50.1.2023,
Oświadczenie o odstąpieniu od umowy z dnia 23.01.2023r. – załącznik nr 1,
Oświadczenie o odstąpieniu od umowy 30.01.2023 – załącznik nr 2,
Pismo nr RIiGK.1431.51.1.2023,
Opinia techniczna MCK Bobowa wyciąg z wniosków – załącznik nr 1,
Badania MT dla Bobowa – załącznik 2
Badania VT dla Bobowa – załącznik nr 3,
Pismo z dnia 24.05.2023r. – załącznik nr 4,
Potwierdzenie przesłania – załącznik nr 5.
Wszystkie opublikowane powyżej dokumenty przekazałem pocztą elektroniczną do wiadomości komentatora „wma”, który wczoraj, tj. 7 lipca 2023 roku nadesłał do mojej redakcji artykuł, którego lekturę polecam jako obowiązkową!
xxx
W tych plikach, które okazał urzędnik F. jest kilka ciekawych wątków – i kilka ciekawych informacji.
Zacznijmy od oświadczeń o odstąpieniu od umowy o roboty budowlane. W tych obszernych oświadczeniach strony umowy wylewają wzajemne żale, różnica pomiędzy stronami umowy jest taka, że bobowski „gospodarz” – jak sam przyznał swego czasu na sesji rady gminy – oświadczenia opatrzonego datą 23 stycznia 2023 roku p. Monice Pajor nie dostarczył, a p. Monika Pajor swoje oświadczenie opatrzone datą 30 stycznia 2023 roku „gospodarzowi” skutecznie dostarczyła (na oświadczeniu jest datownik „Urząd Miejski w Bobowej” z datą wpływu 30 stycznia 2023 roku i autograf „gospodarza”, który kieruje to pismo do urzędnika F. i do radcy prawnego). Treść tych oświadczeń nie jest dla mnie żadną niespodzianką. To jest potwierdzenie tego, co już kilka razy pisałem na portalu: przedmiot zamówienia nie był (i nie jest) jednoznacznie określony/opisany, wiekowy projekt budowlany (wiekowy, bo z roku 2017) był (i jest) niekompletny i wadliwy, po stronie inwestora nie ma ani jednej osoby, która ogarnia temat, a całe tzw. zadanie zdecydowanie przerasta możliwości i umiejętności gminnych urzędników, na dodatek przytłoczonych autorytetem „gospodarza” (wizjonera i dzielnego budowniczego). Na stronie 4 oświadczenia o odstąpieniu od umowy opatrzonego datą 23 stycznia 2023 roku „gospodarz” (i dzielny budowniczy) podaje takie „działanie” zamawiającego, które miało być „wsparciem” dla wykonawcy: „osobiste zaangażowanie Burmistrza [wielka litera! – wma] Bobowej w sprawy budowy”.
Co się tyczy „opinii”. 25 maja „gospodarz” podpisał umowę z p. Morycem, p. Moryc „prowadzi działalność w dziedzinie doradztwa technicznego” i miał podgarnąć do kupki jakichś „ekspertów”, którzy w 6 dni (w tym sobota i niedziela) mieli sporządzić „opinię” „w sprawie zabezpieczenia dowodów na okoliczność określenia stanu faktycznego budowy oraz na okoliczność identyfikacji wad, usterek i jakości wykonanych robót budowlanych” – jak rozumiem we wszystkich branżach (por. § 2 ust. 1 i § 5 ust. 1 i 2 umowy nr RIiGK 21/2023 z dnia 25 maja 2023 roku). Bobowski „gospodarz” był gotów zapłacić za tę „opinię” co najmniej 79 160 złotych (niezły wynik jak na 3, góra 4 dni robocze: piątek 26 maja, poniedziałek 29 maja, wtorek 30 maja, ew. środa 31 maja – ale nie cała, bo w tym dniu zgodnie z umową zamawiający miał otrzymać kompletną „opinię” w formie elektronicznej i pisemnej). Strony umowy najwyraźniej nie bardzo wiedziały co czynią, powrót do rzeczywistości nastąpił w środę 31 maja – w tym to dniu strony umowy podpisały aneks, w którym przesunięto termin dostarczenia „opinii” o cały miesiąc (do 30 czerwca).
Taka ciekawostka: tę „opinię” bobowski „gospodarz” nazywa „prywatną opinią”, czyni tak w piśmie opatrzonym datą 24 maja 2023 roku (znak RIiGK.7226.1.97.2023) przeznaczonym dla p. Moniki Pajor:
„Informuje się, że w dniu 27.05.2023 r. o godz. 8:00 prowadzone będą oględziny budowy (…) w celu wydania prywatnej opinii dotyczącej jakości wykonanych robót budowlanych oraz ich inwentaryzacji. Przedstawiciel firmy SOLIDMAX będzie miał możliwość uczestniczenia w oględzinach”.
Jeśli to jest tylko „prywatna opinia”, to wygląda to trochę słabo (w szczególności w kontekście ewentualnego sądowego sporu między stronami umowy).
Z „wyciągu z wniosków opinii” dostarczonego przez p. Moryca („wyciąg” jest opatrzony datą 30 czerwca 2023 roku) wynika, że pokrycie i cała konstrukcja dachu jest do rozbiórki i wykonania w całości od nowa. Ciekawe, czy p. Oleksy – który 29 maja 2023 roku podpisał umowę na dokończenie tego obiektu z terminem do 15 listopada 2023 roku – już o tym wie i czy się z tego cieszy (w kontekście już uzgodnionego wynagrodzenia i terminu określonego w umowie). Na tych obrazkach
wygląda na bardzo (z siebie) zadowolonego. Coś mi się widzi, że roboty rozbiórkowe i ponowne wykonanie stalowej konstrukcji dachu trzeba będzie dodatkowo wycenić i zastanowić się nad przesunięciem terminu zakończenia robót, co powinno przybrać postać aneksu do już podpisanej umowy.
Dalej co się tyczy „wyciągu z wniosków z opinii” wyprodukowanego przez p. Moryca na obstalunek bobowskiego „gospodarza”. Mamy tutaj takie punkty:
„2) Brak mocowań konstrukcji dachu do żelbetowych elementów konstrukcyjnych i ceramicznych budynku”.
Proste pytanie: a czy te szczegóły były rozrysowane w projekcie (projekt budowlany winien być kompletny z punktu widzenia celu, któremu ma służyć; zapewnienie opracowania projektu budowlanego jest jednym z podstawowych obowiązków inwestora – art. 18 ust. 1 pkt 1 ustawy prawo budowlane).
„3) Nieprawidłowo wykonane gniazda kotwienia belek konstrukcji dachu oraz ich podparcia na ścianach budynku”.
Proste pytanie: a czy te szczegóły były rozrysowane w projekcie (projekt budowlany winien być kompletny z punktu widzenia celu, któremu ma służyć; zapewnienie opracowania projektu budowlanego jest jednym z podstawowych obowiązków inwestora – art. 18 ust. 1 pkt 1 ustawy prawo budowlane).
„4) Brak wykonania impregnacji murłat drewnianych w miejscach kotwienia ich do wieńca”.
Proste pytanie: a czy ten szczegół był ujęty w projekcie (projekt budowlany winien być kompletny z punktu widzenia celu, któremu ma służyć; zapewnienie opracowania projektu budowlanego jest jednym z podstawowych obowiązków inwestora – art. 18 ust. 1 pkt 1 ustawy prawo budowlane).
„5) Słupy podpierające konstrukcję stalową dachu oparte na stropie są bez przekładek amortyzujących drgania. (…)”.
Proste pytanie: a czy te „przekładki” były zaznaczone/opisane w projekcie (projekt budowlany winien być kompletny z punktu widzenia celu, któremu ma służyć; zapewnienie opracowania projektu budowlanego jest jednym z podstawowych obowiązków inwestora – art. 18 ust. 1 pkt 1 ustawy prawo budowlane).
Cóż jeszcze? Grzeczność nakazuje zauważyć i docenić gest urzędnika F., który się jakoś odnalazł w rzeczywistości i jednak pokazał kilka kwitów nt. wynalazku pod tytułem „MCK” (potrzebnego w „mieście” B. jak psu piąta noga – o czym już pisałem). Ów urzędnik uchylił rąbka urzędowej tajemnicy (do tej pory nieprzeniknionej), ten gest umożliwia gminnemu podatnikowi rzut oka na to, jak wygląda „od kuchni” tzw. sztandarowy „proces inwestycyjny” (ustawa prawo budowlane powiada o procesie budowlanym) w gminie B. Takim samym sztandarowym „procesem inwestycyjnym” miała być tzw. „rewitalizacja” rynku w „mieście” B. (altana, czerwone klony, „historyczne postaci”), to miała być autostrada do kolejnej kadencji bobowskiego wizjonera. Wygląda na to, wynalazek pod tytułem „MCK” to jest jeszcze większy krzak niż sławetna „rewitalizacja” – w kontekście przyszłorocznych wyborów samorządowych to jest temat do zastanowienia dla gminnego podatnika.
wma
Cdn.
Wygląda na to, że „miasto” B. pozazdrościło Wysowej (w gminie Uście Gorlickie). Wysowa ma słynny basen – „miasto” B. coraz bardziej znany „emcek”. Różnica jest taka, że w Wysowej eksperci zalecili „podwieszanie” (zagrożonego żelbetowego stropu i dźwigarów z drewna klejonego nad niecką basenową), a w „mieście” B. od razu demontaż całej konstrukcji dachu.
Odstąpienie od umowy jest MEGA! Inwestor nie radził sobie z inwestycją. Przypomina się kłótnia w czasie sesji z architektami, sztab prawników itp.
Rekomenduję gminie żeby się wzięła za mieszanie bigosu łokciami.
A ja rekomenduję Gminie, żeby zawezwała prokuratora Cebo!
Uzupełnienie do tego fragmentu mojego tekstu:
„Coś mi się widzi, że roboty rozbiórkowe i ponowne wykonanie stalowej konstrukcji dachu trzeba będzie dodatkowo wycenić i zastanowić się nad przesunięciem terminu zakończenia robót, co powinno przybrać postać aneksu do już podpisanej umowy”.
Pytanie jest takie: czy p. Oleksy, któremu 29 maja dopisywał dobry humor
http://naszabobowa.pl/umowa-na-kontynuacje-budowy-miejskiego-centrum-kultury-w-bobowej-podpisana/156611
już może się czuć ugotowany, czy jeszcze nie. Wszystko zależy od zapisów w umowie o roboty budowlane, którą podpisał (czynność tę uwieczniono na powyższych obrazkach). Jeśli strony umówiły się na wynagrodzenie ryczałtowe, to wszystko zależy od tego, czy w kalkulacji tegoż wynagrodzenia p. Oleksy uwzględnił tzw. ryzyko ryczałtowe – i w jakiej wysokości. Jeśli p. Oleksy o ryzyku ryczałtowym zapomniał (na dodatek założył, że pokrycia i konstrukcji dachu nie będzie musiał rozbierać i wykonywać w całości od nowa), to już może – tzn. może się czuć ugotowany. A dlaczego? A dlatego, że w kodeksie cywilnym jest coś takiego jak art. 632 § 1. Za ustalenie ilości robót i przeprowadzenie na tej podstawie kalkulacji wynagrodzenia ryczałtowego odpowiada wykonawca, wynagrodzenie to jest ostateczne. Do tego, żeby tej sztuki dokonać (tzn. poprawnie ustalić ilość robót i przeprowadzić kalkulację ostatecznego wynagrodzenia) musi dysponować kompletnym projektem wykonawczym. Przyjmujący zlecenie – we własnym dobrze pojętym interesie – nie powinien wchodzić w żadne interakcje z zamawiającym, który nie jest w stanie dostarczyć na czas kompletnego projektu wykonawczego (innymi słowy: precyzyjnie i jednoznacznie określić przedmiotu zamówienia). Kto o tym zapomina – sam sobie szkodzi.
Oprócz kwestii wynagrodzenia jest też kwestia terminu zakończenia robót (15 listopada). Chronos jest nieubłagany – a p. Oleksy zamiast montować na dachu „fotowoltaikę” (jeśli się nie mylę, to ten wynalazek wchodzi w zakres zamówienia) będzie ten dach rozbierał?
Sławetna „rewitalizacja” rynku (i przyległych ulic) odbija się Gorlicom do dziś:
https://gorlice24.pl/pl/19_wiadomosci-z-regionu/710_gorlice/15898_remont-ulic-w-obrebie-gorlickiej-starowki-na-drodze-planow-stanela-kasa.html
A w „mieście” B. też nie wyszło tak, jak w pewnej wizji (przepadła altana, szalet, kolorowe klony i „historyczne postaci”, będzie trochę „granitu”).
Co łączy (najzupełniej przypadkowo) te dwie „rewitalizacje”? Łączy je osoba urzędnika F.
….podobno to wszystko dzięki mieszczanom z rynku bobowskiego, którzy nie chcieli żadnych zmian. Z resztą widać, że uwielbiają siedzieć pod świerkami i czuć we włosach opadającą mszycę…
Szanowny Panie,
wizja (tj. altana, szalet, kolorowe klony i „historyczne postaci”) – tak samo jak kilka innych genialnych pomysłów miejscowego wizjonera – się nie ziściła, ale nie za przyczyną „mieszczan z rynku bobowskiego”.
https://gorlice.naszemiasto.pl/bobowa-bobowski-rynek-bedzie-mial-nowa-odslone-koncza-sie/ar/c1-8535385
to chyba Pani przespała dwa lata…
Szanowny Panie,
nie jestem panią (a tym samym Panią) i nie przespałem dwóch lat – a Pan, jak mi się zdaje, zajrzał na ten portal pierwszy raz (od czegoś trzeba zacząć).
Panie WMA, najważniejsze że z informacjami o gminie Bobowa jestem na bieżąco, a nie w 2021 roku. Od tamtego czasu dużo się zmieniło, łącznie z zakresem prac na rynku
O tym, że „z zakresem prac na rynku dużo się zmieniło” to ja wiem, a link z opowieściami bobowskiego wizjonera z roku 2021 dałem po to, żeby pokazać punkt wyjścia. Jak sobie porównamy pierwotną wizję z tym, co obecnie jest wykonywane (nie bardzo wiadomo po co), to powiedziałbym nawet tak: nie „dużo się zmieniło”, zmieniło się prawie wszystko.
Podobnie w Dukli pow Krośnienski jedno wielkie partactwo rynek tak zrobiono że na kostkach brukowych można stracić rownowage Kostka wypada z podłoża Chodnik pozal się Boże