Kolejna afera budowlana na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy! Budowa Miejskiego Centrum Kultury wstrzymana!

Od redakcji! O kłopotach z realizacją inwestycji: „Postępowanie: RIiGK.271.20.2021 „Budowa Miejskiego Centrum Kultury wraz z parkingiem i drogą dojazdową” – zob. https://platformazakupowa.pl/transakcja/556296 i http://naszabobowa.pl/umowa-na-budowe-miejskiego-centrum-kultury-przy-ul-sw-wawrzynca-w-bobowej-podpisana/126346/, dowiedziałem się z opóźnieniem. Nie ma to jednak już żadnego znaczenia, bo afera ani trochę nie straciła z tego powodu na świeżości a wręcz przeciwnie ma charakter wybitnie rozwojowy o czym Czytelniku przekonasz się już za chwilę. Po bublu budowlanym, który Gmina Bobowa ofiarowała naszej wspólnocie samorządowej w charakterze ogrodzenia przed Zespołem Szkolno-Przedszkolnym w Wilczyskach – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/plot/, po katastrofie budowlanej na drodze wojewódzkiej nr 981 w Wilczyskach-Jeżowie – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/katastrofa-budowlana/, po kłopotach z lepką bieżnią na stadionie w Bobowej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/stadion-w-bobowej/, po tzw. aferze rewitalizacyjnej, która ciągle jest w toku – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-rewitalizacyjna/,  po samowoli budowlanej (także ciągle w toku), stwierdzonej przez PINB w Gorlicach w budynku UM w Bobowej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/samowola-budowlana/, mamy na folwarku samorządowym u burmistrza Wacława Ligęzy kolejna aferę budowlaną. A wartość inwestycji, pt. „Budowa Miejskiego Centrum Kultury wraz z parkingiem i drogą dojazdową”, wynosi 17 700 000 zł!!! Budowa Parku Wodnego w Wysowej za 10 561 859 zł – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, to zatem jakiś „mały pikuś” przy inwestycji w Miejskie Centrum Kultury w Bobowej! W niniejszym materiale prasowym przedstawiam fragmenty wystąpienia burmistrza Wacława Ligęzy (dotyczące tylko afery na budowie MCK), wystąpienia, które bobowski włodarz skierował do „rajców miejskich” na „LI Sesji Rady Miejskiej w Bobowej” z 27 lutego 2023 roku – zob.   https://bobowa.sesja.pl/portal/videos/df6fd342-2863-4242-959b-9fbe7b990a84 – zapis od 20 min. 44 sek. do 29 min. 35 sek. Komentarza do wypowiedzi burmistrza Wacława Ligęzy nie przewidziałem. Jeszcze przed opublikowaniem niniejszego materiału prasowego, tj. 16 marca 2023 roku i 18 marca 2023 roku, zwróciłem się z serią wniosków o udostępnienie informacji publicznej na temat „Budowy Miejskiego Centrum Kultury wraz z parkingiem i drogą dojazdową” zarówno do burmistrza Wacława Ligęzy jak i do byłego(?) wykonawcy przedmiotowej inwestycji, tj. firmy SOLID-MAX Monika Pajor z Tęgoborzy – zob. https://www.gowork.pl/solid-max-monika-pajor,21808167/dane-kontaktowe-firmy. I czekam na odpowiedzi. Przeprowadziłem też 17 marca 2023 roku dwie rozmowy telefoniczne z kierownikiem budowy MCK w Bobowej Krzysztofem Pajorem i próbowałem, także 17 marca 2023 roku, zatelefonować do właścicielki firmy SOLID-MAX pani Moniki Pajor – niestety nie odebrała połączenia. Natomiast pan Krzysztof Pajor poinformował mnie, że firma SOLID-MAX z winy zamawiającego wypowiedziała Gminie Bobowa umowę dotyczącą „Budowy Miejskiego Centrum Kultury wraz z parkingiem i drogą dojazdową”. Pan Krzysztof Pajor oświadczył także, że nie jest już kierownikiem ww. budowy. Na pozostałe moje liczne pytania pan Krzysztof Pajor stanowczo odmówił odpowiedzi (także w elektronicznej formie SMS)! Stopniowo będę Czytelników informował o rozwoju wydarzeń. A teraz już tylko burmistrz Wacław Ligęza ma głos (zapis oryginalny):

„Spotkałem się też z Panem Stanisławem Chumikowskim, inspektorem nadzoru nad inwestycja budowy Miejskiego Centrum Kultury w Bobowej. Ja na spotkaniu tutaj  paniami i panami radnymi, mówiłem dosyć szczegółowo na ten temat. Ta sytuacja jest no bezprecedensowa, to jest o prostu coś co trudno jest uwierzyć, że tak mogą postępować pewne osoby. Na dzień dzisiejszy i deklaracja która była złożona na tym spotkaniu zupełnie nie ma się nijak do tego co potem otrzymaliśmy w dokumentacji. Ponieważ gmina odstąpiła od realizacji tego zadania ze względu na to, że nie ma możliwości, najmniejszych szans żeby firma była w stanie wykonać to w terminie wyznaczonym i nawet w terminie jeszcze przedłużonym, ponieważ no tutaj wykonawca wystąpił o przedłużenie realizacji tego zadania o 9 miesięcy, co przechodzi automatycznie na drugi rok i wtedy skutek, ja powiem krótko bo to będzie czas z pewnością na dokładną analizę całego tego wydarzenia, byłby taki że kwotę około 18 milionów należałoby sfinansować z budżetu gminy. To jest niemożliwe. To jest nie do udźwignięcia i zresztą zaburzyło by niesamowicie tutaj w finansach publicznych, dlatego w tej chwili trwają procedury związane z inwentaryzacją, oczywiście wykonawca całkowicie odwrócił sytuację w drugą stronę, nie przyjął naszego odstąpienia od umowy. Udał, bo tak trzeba powiedzieć, że nie dotarło pismo, więc pracownicy pojechali w 3 osoby na miejsce, okazało się że nie ma takiej firmy pod adresem, gdzie jest wskazane miejsce do korespondencji. Mamy to wszystko udokumentowane poczta mailowa została wysłana również w tym samym dniu i też nieodebrana z tego co jest mi wiadomo, może odebrana tylko może w jakiś sposób nie, firma nie pokazuje że została prawidłowo zawiadomiona, a po tygodniu to firma zawiadomiła nas, bo przynosi tutaj na miejsce, mają gdzie złożyć dokument w przeciwieństwie do nich gdzie siedziby takiej nie ma. Okazało się że wyszedł człowiek z pod adresem tego gdzie wskazany był adres, że nie ma takiej firmy tam. No to będę przedmiotem myśle pewnych wyjaśnień. Zresztą tutaj też mieszkańcy zauważyli że czasem tu bywało 2, 3 osoby tu na budowie całymi tygodniami ,cały miesiącami. Ja wykazywałem daleko idącą cierpliwość ze swoimi współpracownikami, były tutaj naprawdę i konsultacje i od lipca wdrożona procedura związana chociażby z zaangażowaniem jeszcze nadzoru autorskiego który tutaj przekazywał wszystkie jakieś wątpliwości i ponosimy przecież z tego tytułu określony wydatek. Firma zwróciła się o to żeby też udzielić takiej cesji, żeby mogła wziąć kredyt, zostało to od ręki zrobione. No to takie na końcu jest działanie. W tej chwili ta inwentaryzacja znacząco odbiega, ta wykonana przez naszych pracowników i a to co zostało przedłożone przez inspektora nadzoru, który zatrudniony brał pieniądze z naszego budżetu , więc oni wspólnie jak gdyby czyli po drugiej stronie no pomyliły się rolę niektórym i ta sprawa też będzie przedmiotem analiz prawnych formalno-prawnych i chyba zostanie nadany również bieg , dlatego że jeżeli ktoś przedstawia dokument który się różni o kilka milionów złotych, no to już jest poważna sprawa. Dlatego też spotkałem się w tej sprawie w Krakowie. Była konsultacja z Urzędem Marszałkowskim . W tej chwili jeżeli firma przyjdzie po rozum do głowy z inspektorem nadzoru to my jesteśmy oczywiście gotowi zapłacić to co zostało zrobione do złotówki w stu procentach to co zostało zrobione. A to co nie zostało zrobione to byłoby oczywiście nadużyciem ogromnym i przekroczeniem uprawnień i nie zapłacimy za to. Bez względu na jakieś skutki, konsekwencje, bo to są publiczne pieniądze. To nie można sobie tak szastać. Ale na tym przykładzie można naprawdę dużo się dowiedzieć , do czego są zdolni ludzie. Dlatego też teraz kolejnym etapem jeśli tutaj będzie jakiś konsensus czyli analiza jeszcze raz dokładnie tego co zostało wykonane. Jeżeli zostanie przedłożona faktura która została złożona do nas na kwotę opiewającą o kilka milionów więcej aniżeli to wynika z kosztów rzeczywistych jakie zostały poniesione, to jest szansa bo w tej sprawie też rozmawiałem w Krakowie na to żeby ogłosić jak najszybciej to jest możliwe kolejny przetarg i żeby zadanie zostało wykonane. Jeżeli było by jakiekolwiek ryzyko że będzie to niemożliwe, no to myślę że tutaj nie można absolutnie dopuścić do czegoś takiego żeby z własnych środków zapłacić 18 milionów, bo to na długie lata gmina byłaby sparaliżowana pod kątem finansowym. Znamy takie gminy, wiemy jak to wygląda i co się dzieje jeżeli tutaj nie ma tej wydolności i finansowej. Dlatego trzeba wybrać tutaj taką formułę, taką opcję, która będzie najlepsza dla naszych mieszkańców, dla budżetu naszej gminy i dlatego rozważam też taką opcję że jeżeli się nie uda osiągnąć tego porozumienia i nie będzie możliwe przeprowadzić kolejnej procedury przetargowej jeszcze w tym roku no to po prostu trzeba będzie na tym etapie zakończyć te prace i starać się o środki , ponieważ już niedługo ma być ogłoszony nabór w ramach pewnych programów unijnych z których można skorzystać i w z zupełnie na nowej zasadzie, by się na dobrych warunkach, bo z dofinansowaniem do 85% zadania i wtedy nie będzie to żadnego zagrożenia dla naszego budżetu. To że ewentualnie później zostanie wybudowany ten budynek to jest no myślę takim zdarzeniem niespodziewanym, ale ono pozwoli zabezpieczyć nasz budżet przed poważnymi skutkami i konsekwencjami, więc tak na dzień dzisiejszy wygląda ta sytuacja. Trwają oczywiście tutaj, wymiana pism, wymiana procedury to wiecie państwo że trzeba było wzywać policję, bo pracownicy nie mogli wejść na swoją działkę, na swoją budowę którzy mieli odpowiednie upoważnienie musiała w eskorcie policji wchodzić, pracownicy w eskorcie policji Można było dokonać tutaj procedur związanych z pomiarami z inwentaryzacją, bo zależało nam bardzo na czasie, chodziło o to żeby tutaj jak najszybciej te procedury przeprowadzić. Poza tym firma powinna się wynieść do miesiąca czyli już kilka dni temu z tego terenu. No nie, bo poprzez właśnie przyjętą narrację taką że to oni odstąpili od umowy, bo chcą uniknąć kar. Bo kary z tytułu za odstąpienie od umowy, no mogą sięgać tutaj poważnej kwoty, bo to jest 10% wartości zadania to można sobie wyliczyć, jak zadanie 17 milionów, czy 18 ,no to ile, jakie mogą być skutki tutaj finansowe. Może się to skończyć nawet jakimś procedurami prawda sądowymi ,nie wiadomo, ale nie ma widzę dobrej woli przynajmniej na tym etapie ze strony wykonawcy, żeby podjąć jakąkolwiek współpracę, tylko są kolejne pisma wydające nakazy pojawienia się tam, w tym i w tym dniu, bo tam coś będą robić albo w tym i w tym dniu już było po wypowiedzeniu wiedzieli że im nie wolno tego robić, zostały przywiezione materiały chociażby wełna mineralna , którą podaję się w inwentaryzacji że jest jej tyle i tyle, a okazuje się że jest dużo mniej , prawda, i tak dalej. Też będziemy tutaj występować i do policji w tej sprawie o to że nie możemy brać odpowiedzialności za zabezpieczenie tego materiału, który zgodnie z umową, zgodnie z przepisami nie mamy obowiązku w ogóle przyjmować, niech sobie ten wykonawca to zabierze i niech sobie ją tam gdzieś wykorzysta . Skomplikowany proces, trudny proces ale trzeba to rozsądnie do tego wszystkiego podejść po to żeby nie narazić tutaj budżetu gminy na poważny uszczerbek, bo mamy przed sobą jeszcze wielomilionowe zadania które trzeba wykonać i trzeba posiadać tutaj rezerwy i trzeba posiadać możliwości do tego żeby takie duże inwestycje w naszej gminie były prowadzone. Spotkałem się też z Panem Grzegorzem Kwiatkowskim Dyrektorem Banku Gospodarstwa Krajowego w Krakowie w sprawie realizacji zadań z zakresu programu rządowego Polski Ład w gminie Bobowa, więc tutaj pewne wątpliwości zostały wyjaśnione, ale to też ta sytuacja właśnie jest chociażby właśnie z Miejskim Centrum Kultury”.

Ps. Cdn.

Od redakcji! Na zdjęciu tytułowym siedzą – prawdopodobnie, bo osoby są zamaskowane – (od lewej) Monika Pajor, właścicielka firmy SOLID-MAX z Tęgoborzy i burmistrz Bobowej Wacław Ligęza. Te maski założono być może dlatego, że wysokie umawiające się strony – zob. http://naszabobowa.pl/umowa-na-budowe-miejskiego-centrum-kultury-przy-ul-sw-wawrzynca-w-bobowej-podpisana/126346/, nie były pewne świetlanej przyszłości wielkiego budowlanego przedsięwzięcia, pt. „Budowa Miejskiego Centrum Kultury wraz z parkingiem i drogą dojazdową”, za jedyne  17 700 000 zł? A maski nadały aktowi podpisania umowy niezbędnej anonimowości! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. http://naszabobowa.pl/umowa-na-budowe-miejskiego-centrum-kultury-przy-ul-sw-wawrzynca-w-bobowej-podpisana/126346/.

(Odwiedzono 997 razy, 1 wizyt dzisiaj)

18 przemyśleń na temat "Kolejna afera budowlana na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy! Budowa Miejskiego Centrum Kultury wstrzymana!"

  1. Chaotyczna przemowa wygłoszona do państwa radnych przez bobowskiego „gospodarza” to jest wersja jednej strony sporu – bo do jakiegoś sporu na budowie tzw. MCK chyba doszło (a na początku było tak miło!).

    http://naszabobowa.pl/umowa-na-budowe-miejskiego-centrum-kultury-przy-ul-sw-wawrzynca-w-bobowej-podpisana/126346

    Do tego, żeby obiektywnie ocenić przyczynę i przebieg całego zamieszania potrzebny jest dostęp do dokumentów, w szczególności do:

    – umowy o roboty budowlane,
    – aneksu do tej umowy (takowy był – jest ślad w rejestrze umów w BIP gminy B.),
    – umowy o pełnienie nadzoru inwestorskiego na budowie,
    – umowy o pełnienie nadzoru autorskiego zawartej z projektantem (jeśli takowa została zawarta, nie jest wykluczone, że ta czynność jest ujęta w umowie o wykonanie budowlanego projektu),
    – dziennika budowy,
    – odstąpienia od umowy, które gminni urzędnicy próbowali wręczyć/dostarczyć wykonawcy,
    – odstąpienia od umowy, które wykonawca skutecznie dostarczył inwestorowi (gmina B.),
    – protokołu przekazania inwestorowi placu budowy (z nie ukończonym obiektem),
    – inwentaryzacji (obmiaru) dokonanej przez inspektora nadzoru inwestorskiego (i wykonawcę?),
    – inwentaryzacji (obmiaru) dokonanej przez gminnych urzędników (fachman Fugiel?),
    – zawiadomienia do policji i służbowej policyjnej notatki w czynności wykonanych na placu budowy,
    – notatek służbowych i/lub protokołów dot. rozmów w Urzędzie Marszałkowskim i z Grzegorzem Kwiatkowskim z Banku Gospodarstwa Krajowego w Krakowie.

    Bez tych dokumentów nie będziemy wiedzieć, co (i dlaczego) się na tej (wielkiej) budowie (socjalizmu) stało i co konkretnie wynikło z wycieczek do Krakowa.

    Jedną rzecz – bez ryzyka popełnienia grubego błędu – można napisać już teraz. Przedmiot zamówienia nie był precyzyjnie i jednoznacznie opisany, stąd liczne wątpliwości i pytania potencjalnych oferentów i wielokrotne zmiany w SWZ.

    Ogłoszenie o zamówieniu ukazało się 23 grudnia 2021 roku

    https://platformazakupowa.pl/transakcja/556296

    – po czym urzędnik Fugiel zamieszcza kolejne komunikaty:

    27 grudnia 2021 roku – poprawiona wersja (wadliwego) załącznika nr 10 do SWZ

    29 grudnia 2021 roku – uzupełnienie dokumentacji o projekty wykonawcze – jako załącznik 10a

    31 grudnia 20 21 roku – zmiany do SWZ

    5 stycznia 2022 roku – ogłoszenie o zmianie ogłoszenia i informacja o zmianie treści SWZ

    5 stycznia 2022 roku – odpowiedź na pytanie potencjalnego oferenta (i zmiana terminu składania ofert)

    11 stycznia 2022 roku – odpowiedzi na 4 pytania potencjalnych oferentów i uzupełnienie załącznika nr 10a do SWZ

    13 stycznia 2022 roku – ogłoszenie o zmianie ogłoszenia i informacja o zmianie treści SWZ

    14 stycznia 2022 roku – odpowiedzi na 39 pytań potencjalnych oferentów z trzema załącznikami (w tym dwa przedmiary)

    14 stycznia 2022 roku – odpowiedzi na 6 pytań potencjalnych oferentów

    14 stycznia 2022 roku – odpowiedź na pytanie potencjalnego oferenta

    14 stycznia 2022 roku – zmiana treści SWZ

    Braki i niejasności w opisie przedmiotu zamówienia (czytaj: w projekcie budowlanym) nie skończyły się wraz z rozstrzygnięciem przetargu. Bobowski „gospodarz” tak o tym opowiada:

    „Ja wykazywałem daleko idącą cierpliwość ze swoimi współpracownikami, były tutaj naprawdę i konsultacje i od lipca wdrożona procedura związana chociażby z zaangażowaniem jeszcze nadzoru autorskiego który tutaj przekazywał wszystkie jakieś wątpliwości i ponosimy przecież z tego tytułu określony wydatek”.

    Jak bobowski „gospodarz” – „ze swoimi współpracownikami” – sam nie wie, czego chce, jak zapłacił za niekompletny projekt budowlany, jak nie umie zapewnić nad robotami budowlanymi prawidłowego nadzoru inwestorskiego, to może mieć pretensje do siebie – tylko do siebie.

  2. No taki artykulik na niedzielę, to sama przyjemność dla czytelników niniejszego portalu. Coś burmistrz ostatnio z nikim się nie może dogadać. Kłopoty z Makami ucichły, to pojawiła się nowa afera z kimś innym. Policja przyjechała asekuracyjnie. Tak wielkomilionowa afera wymaga dużej asekuracji, bo faktycznie może się skończyć źle i bardzo poważnymi reperkusjami dla gminy na wiele lat. Także notatki, jeszcze potwierdzone przez Policję, są wartościowe. Sytuacja pokazuje, że radni słabo burmistrza pilnują. Powinno nastąpić otrzeźwienie i niezależna kontrola tego urzędu. Komisja rewizyjna powinna przetrzepać wszystkie papiery a nie tylko wsłuchiwać się w to co włodarz im na posiedzeniach serwuje. Komisja budżetowa powinna niezwłocznie wystąpić do komisji rewizyjnej o przeprowadzenie kontroli.

    1. @Kamil

      „Sytuacja pokazuje, że radni słabo burmistrza pilnują”.

      Nie jest prawdą, że radni burmistrza słabo pilnują. Oni burmistrza w ogóle nie pilnują (co nie znaczy, że nad burmistrzem nikt nie czuwa – czuwa św. Zofia i czeski Wacław).

      http://naszabobowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/IMG_5514.jpg

      „Powinno nastąpić otrzeźwienie i niezależna kontrola tego urzędu”.

      Zgadza się – powinno.

      „Komisja rewizyjna powinna przetrzepać wszystkie papiery a nie tylko wsłuchiwać się w to co włodarz im na posiedzeniach serwuje”.

      Pan myśli, że giganci intelektu zebrani w komisji rewizyjnej są w stanie „przetrzepać” (= przeczytać ze zrozumieniem) jakieś „papiery”?

      „Komisja budżetowa powinna niezwłocznie wystąpić do komisji rewizyjnej o przeprowadzenie kontroli”.

      Złota myśl przewodniczącego komisji budżetu i finansów (i modus operandi całej rady):

      „Radny Pan Ryszard Forczek dodał, że radni są w komfortowej sytuacji bo często jeszcze nie zdążą pomyśleć, a Pan Burmistrz przedstawia już gotowe pomysły” (protokół sesji, która odbyła się 30 grudnia 2019 roku, protokół dostępny w sieci w BIP gminy Bobowa, pisownia oryginalna).

  3. Taka prośba do Pana redaktora. Burmistrz powiedział, że pojechali do siedziby firmy i okazało się, że firma tam nie funkcjonuje. Czy burmistrz zgłosił odpowiednim organom, że nie jest prowadzona tam działalność gospodarcza? Powinien. Można go o to zapytać. Jeżeli jeszcze tego nie zrobił, to może się kapnie, że trzeba to zrobić.

    1. W interesie publicznym Bobowej żeby burmistrz to ustalił! Trzeba go trochę podprowadzić. Widzi Pan jakie zagrożenie. Budżet bobowej może się zachwiać na najbliższych 10 lat!

      1. „Budżet bobowej może się zachwiać na najbliższych 10 lat!”
        Z powodu siedziby firmy Solid-Max? Kończę wątek!

  4. W chaotycznym wystąpieniu bobowskiego „gospodarza” jest taki fragment:

    „(…) rozważam też taką opcję że jeżeli się nie uda osiągnąć tego porozumienia i nie będzie możliwe przeprowadzić kolejnej procedury przetargowej jeszcze w tym roku no to po prostu trzeba będzie na tym etapie zakończyć te prace i starać się o środki, ponieważ już niedługo ma być ogłoszony nabór w ramach pewnych programów unijnych (…). To że ewentualnie później zostanie wybudowany ten budynek to jest no myślę takim zdarzeniem niespodziewanym, ale ono pozwoli zabezpieczyć nasz budżet przed poważnymi skutkami i konsekwencjami, więc tak na dzień dzisiejszy wygląda ta sytuacja”.

    Znaczy: bobowski „wizjoner” dopuszcza taką możliwość, że (wielka) budowa (socjalizmu) zostanie bezterminowo wstrzymana, a nie ukończony obiekt będzie czekał na lepsze czasy (które nadejdą – albo i nie). Co się wtedy stanie? Pismo powiada:

    Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”.

    Czy coś takiego może się zdarzyć w „mieście” B.? Czy ktoś będzie z „wizjonera” szydził (w szczególności „wszyscy”)? Nie, po trzykroć nie! B. to jest miejsce wyjątkowe. Miejscowy lud miłuje swojego „gospodarza” miłością bezwarunkową, na wiosnę przyszłego roku obierze go sobie na „gospodarza” po raz kolejny (bodaj po raz szósty) – a on dozna kolejnej „wizji” i rozpocznie jakąś następną bezsensowną budowę.

      1. O jaką „winę” Pan pyta?

        Winę, że

        – nie ukończony obiekt będzie czekał na lepsze czasy (które nadejdą – albo i nie)?

        – miejscowy lud miłuje swojego „gospodarza” miłością bezwarunkową?

        – na wiosnę przyszłego roku obierze go sobie na „gospodarza” po raz kolejny?

        – „gospodarz” dozna kolejnej „wizji” i rozpocznie jakąś następną bezsensowną budowę?

  5. PAN WMA , mistrz kurtuazji. Kult w inwestycjach,27; Amfiteatr , kulturą nasycona bobowska gmina, aż po odległe czasy ,impreza goni imprezę. Budowa kolejnej ” kultury”,wstrzymana. Zapaść. Sportowe zaplecze przeogromne , sport , relaks na „słono” ,sedno i treść życia gminnego ludu trwa. Jak napisał PAN ” KAMIL”,komisje,rewizyjna, budżetowa,”wizjonera” na „trzepak”, natychmiast.Panuje w Polsce ostatnio moda na kontrole . Ważne osobistości,są ważne,gdy mogą być kontrolerem nad kimś. BUTA . Rolnika nawet 1o8 razy w roku kontrolują. Fotografia uprawianych działek, również z kamer samolotu.

  6. Samowolka burmistrza nadal trwa… Burmistrz co by nie zaczął,to spartoli..
    Nasuwa się pytanie czy przed przetargiem szanowny burmistrz sprawdził firmę,której zlecono budowę budynku ? Referencje?

    1. Tu nie chodzi o referencje firmy, która (nieopatrznie) weszła w interakcję w bobowskim wizjonerem. Tu chodzi o to, że wizja pod tytułem „MCK” – na dodatek koło cmentarza – jest rodzajem (kosztownej) fatamorgany, która nigdy nie powinna była się zdarzyć.

      Gminny propagandysta donosi:

      „Dzięki staraniom Burmistrza Wacława Ligęzy Gmina Bobowa otrzymała dofinansowanie do realizacji inwestycji z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 – Rewitalizacja Przestrzeni Regionalnej oraz z Rządowego Funduszu Polski Ład w łącznej wysokości prawie 10,5 miliona złotych. Całkowity koszt realizacji inwestycji wynosi 17,7 miliona złotych. Zakończenie prac planowane jest na 2023 rok”.

      http://naszabobowa.pl/umowa-na-budowe-miejskiego-centrum-kultury-przy-ul-sw-wawrzynca-w-bobowej-podpisana/126346

      Z tego wynika, że na tę fatamorganę – obiekt, który jest całkowicie zbędny – ma pójść ponad siedem milionów złotych z gminnej kasy, czyli z kieszeni gminnego podatnika. To jest skandal sam w sobie. Ale cóż, ryba psuje się od głowy. Gdyby pan premier nie rozdawał na prawo i lewo milionów (wydartych z kieszeni polskiego podatnika), to i bobowski „gospodarz” by nie kombinował – co by tu jeszcze, co by tu jeszcze …

      1. Szanowny Panie „wma”, mówi Pan, że: „Gdyby pan premier nie rozdawał na prawo i lewo milionów (wydartych z kieszeni polskiego podatnika), to i bobowski „gospodarz” by nie kombinował – co by tu jeszcze, co by tu jeszcze …” A ja powiem tak, gdyby pan premier wydarł te pieniądze z kieszeni podatnika, to by je przynajmniej miał „własne” i problem gigantycznego marnotrawstwa byłby niejako jednorazowy. Ten problem jest znacznie poważniejszy, gdyż jest to celowe- systematyczne zadłużanie i doprowadzanie do upadku resztek państwowości! Ten dług już dziś jest niespłacalny, więc „kurs i ścieżka” zapewne są już wytyczone…!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *