Po opublikowaniu w materiale prasowym – zob. O samowoli budowlanej w budynku Urzędu Miejskiego w Bobowej. Na co czeka inspektor powiatowego nadzoru budowlanego Aleksander Górski?, Postanowienia PINB w Gorlicach nr 138/22 wydanego 17 października 2022 roku – zob. PINB.5160.44.2022, „uzbroiłem się w cierpliwość” do 31 stycznia 2023 roku i zaraz 1 lutego 2023 roku wysłałem do Gorlic wniosek następującej treści:
„Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gorlicach Aleksander Górski
Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2018 r. poz. 1330), niniejszym wnoszę o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
– ekspertyza techniczna robót budowlanych samowolnie wykonanych w budynku UM w Bobowej, o której mowa w Postanowieniu PINB z 17.10.2022 roku nr 138/2022 – znak PINB.5160.44.2022.
Jednocześnie na podstawie art. 14 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, wnoszę o przesłanie informacji pocztą elektroniczną na adres pow1@o2.pl!
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma BOBOWAODNOWA (…)”.
Odpowiedź otrzymałem 13 lutego 2023 roku – zob. 1_bobowa_um, 2_bobowa_um.
xxx
Lektura ekspertyzy technicznej, którą sporządziła mgr inż. Małgorzata Tumidajewicz, podsunęła mi kilka spostrzeżeń. Oto one!
Po pierwsze, samowola budowlana w UM w Bobowej nie może zniknąć z pola zainteresowania Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. Kto jak kto, ale tak wybitne osobistości powiatowego życia publicznego jak Aleksander Górski, Rafał Kukla, Wacław Ligęza czy Jan Przybylski na pewno zadbają o prawo i sprawiedliwość w tej sprawie dopingowani materiałem prasowym – zob. Prawo do mataczenia a także przez kolegów samorządowców ze Związku Gmin Ziemi Gorlickiej!
Po drugie, postanowiłem ustalić (wniosek „w drodze”), ile złotych polskich mgr inż. Małgorzata Tumidajewicz „skasowała” za wykonanie ekspertyzy technicznej; wszak gdyby nie doszło do samowoli budowlanej w UM w Bobowej inspektor Aleksander Górski nie zamawiałby ww. ekspertyzy, mając świadomość, że naraża powiatowego „suwerena” na dodatkowe koszty.
Po trzecie, remont po samowolce budowlanej, tj. „wzmocnienie więźby dachowej” budynku, w którym siedzibę ma UM w Bobowej oznacza także dodatkowe koszty.
Po czwarte, od razu namawiam samorządowców: Rafała Kuklę, Wacława Ligęzę, Jan Przybylskiego i pozostałych członków Związku Gmin Ziemi Gorlickiej, żeby zdobyli się na honorowy gest i pokryli z własnej kieszeni skutki bezprawia budowlanego, którego beztrosko dopuścili się w Bobowej?
Po piąte, jak wiadomo inspektor nadzoru inwestorskiego Andrzej Czop (to nazwisko pada w protokole z 19 września 2022 roku – zob. um3) znakomicie spisał się „nadzorując” samowolę budowlaną? Myślę, że za te niewątpliwe zasługi nadzorcy inwestorskiemu Andrzejowi Czopowi należy się nagroda! Jestem pewien, że misja posprzątania po samowoli budowlanej w UM w Bobowej należy się panu Andrzejowi Czopowi jak chłopu ziemia!
Cdn.
Z ostatniej chwili – 14.02.2023 r.
Wniosek o udostępnienie ekspertyzy technicznej wysłałem 1 lutego 2023 roku równolegle do Związku Gmin Ziemi Gorlickiej. Odpowiedź otrzymałem dzisiaj, tj. 14 lutego 2023 roku – zob. BobowaOdNowa_14lutego2023, ekspertyza_UM_BOBOWA.
Pani Tumidajewicz powiada tak:
„a) Więźba dachowa budynku głównego
Przeprowadzono obliczenia sprawdzające stan wytężenia elementów więźby dachowej przy założeniu obowiązujących norm i przepisów. W wyniku obliczeń stwierdzono, że zastosowane przekroje elementów drewnianych konstrukcji dachu nie są wystarczające dla przeniesienia obciążeń działających na dach budynku” (str. 4, pkt 4.7 Wnioski i uwagi);
„a) Więźba dachowa budynku głównego
W chwili obecnej jeśli nie zajdą jakieś szczególne przypadki ponadnormatywnych zjawisk klimatycznych dach nie jest zagrożony katastrofą budowlaną, jednak należy przewidzieć w jak najszybszym terminie dodatkowe krokwie (…) oraz wykonanie dodatkowych mieczy (…) zgodnie z załączonym rysunkiem (…)” (str. 4 i 5, pkt 4.8 Zalecenia).
Co z tego wynika? To, co wynika z innych wynalazków, jakimi obdarzyli gminny/powiatowy lud miejscowi „gospodarze”, zarazem dzielni budowniczowie. To jest taki sam numer, jak w przypadku słynnego przystanku autobusowego przy drodze wojewódzkiej w Jeżowie, czy basenu w Wysowej: roboty budowlane wykonane w oparciu o niekompletny i wadliwy projekt budowlany – albo w ogóle bez projektu (bez uprzednich obliczeń statycznych). W przypadku budynku urzędu gminy w „mieście” B. (w tym to budynku pełni swój urząd znany na całą okolicę „wizjoner”) dochodzi do tego delikt w postaci samowoli budowlanej (roboty budowlane wykonano pomimo sprzeciwu organu administracji architektoniczno-budowlanej do zgłoszenia robót podpisanego przez bobowskiego „gospodarza”).
Nazwiska same wybitne! Ile kosztowała ta impreza gminnego podatnika? Czy przed wyborami wszystko zostanie załatwione?
„czy basenu w Wysowej: roboty budowlane wykonane w oparciu o niekompletny i wadliwy projekt budowlany – albo w ogóle bez projektu (bez uprzednich obliczeń statycznych)”
Kluczowe jest doświadczenie wykonawców. Jeśli wykonawcy wiedzą i budowali już takie coś, to nie potrzeba obliczeń, bo oni wiedzą, że dadzą drewno o takiej i takiej średnicy i będzie dobrze. Jeśli nie robili nigdy takiego czegoś, to obliczenia są pomocne.
Widzę, że ma Pan luźne i rozrywkowe podejście do rzeczywistości. Na budowie nie ma czegoś takiego, jak „wykonawcy” (co to „wiedzą”, bo „budowali już takie coś” – w związku z tym „nie potrzeba obliczeń”). Roboty na budowie prowadzi jeden konkretny człowiek: kierownik budowy. Jego zadaniem jest „zorganizowanie budowy i kierowanie budową obiektu budowlanego w sposób zgodny z projektem” (art. 22 pkt 3 ustawy prawo budowlane). Wymiarowanie przekrojów elementów konstrukcji nośnej nie jest jego zadaniem, to jest zadanie projektanta. Projektant wykonuje obliczenia statyczne: zestawia obciążenia na poszczególne elementy konstrukcji, określa siły przekrojowe – i na tej podstawie wymiaruje konstrukcję. Obliczenia statyczne nie są „pomocne” – obliczenia statyczne są niezbędne. Projekt budowlany bez poprawnie wykonanych obliczeń statycznych nie jest projektem kompletnym z punktu widzenia celu, któremu ma służyć – a próby jego realizacji według widzimisię kierownika budowy z zasady kończą się tak, jak w Wysowej (i w Jeżowie).
Co się tyczy basenu w Wysowej. W tym konkretnym przypadku to, co Pan napisał tym bardziej nie ma zastosowania. Tu nie chodzi o „drewno”, a tym bardziej „drewno o takiej i takiej średnicy” (dźwigary z drewna klejonego nad niecką basenową nie mają żadnej średnicy – z tej prostej przyczyny, że mają przekrój prostokątny).
Do tych planów roześmianego „gospodarza”
https://www.halogorlice.info/artykul/19089,krotko-i-na-temat-o-najwiekszych-sukcesach-i-wyzwaniach-w-gminie-bobowa
trzeba będzie dołożyć usuwanie skutków deliktu i niefrasobliwości, jaka się przydarzyła na dachu i na poddaszu budynku, w którym roześmiany „gospodarz” pełni swój wysoki urząd. PINB samowolę budowlaną pewnie zalegalizuje, ale wzmocnienie konstrukcji więźby dachowej i tak trzeba będzie wykonać – na koszt gminnego podatnika.