Kogo zabił Janusz Waluś?

Na początku lat 90. XX w. rząd Republiki Południowej Afryki (RPA) na czele z prezydentem Frederikiem W. de Klerkiem rozpoczął demontaż apartheidu. Zalegalizowanie Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej (PPK) w 1990 r. dolało oliwy do ognia. Ciesząca się zbrodniczą sławą w Afryce PPK została uznana przez środowiska białych afrykanerów z Partii Konserwatywnej za głównego wroga. Uznano również, że obrona dawnego systemu i zablokowanie komunistów w ich drodze do władzy wymaga ofiar. W tym momencie na arenę dziejów RPA i Afryki wkroczył polski emigrant (od 1981 r. w RPA) Janusz Waluś, współpracujący z Clive Derby-Lewisem z Partii Konserwatywnej. Waluś podjął się wykonania zamachu na Chrisa Haniego, przywódcy PPK. Janusz Waluś zastrzelił Haniego 10 kwietnia 1993 r. W tym samym roku Waluś został ujęty i skazany na karę śmierci. Trybunał Konstytucyjny RPA zniósł karę śmierci 6 czerwca 1995 r. i w ten sposób Janusz Waluś uniknął stryczka. Karę śmierci zamieniono na dożywocie. Janusz Waluś od 2000 r. walczył o zwolnienie warunkowe. Wreszcie w 2016 roku Najwyższy Sąd Apelacyjny RPA nakazał wypuszczenie Polaka na wolność. Niestety Ministerstwo Sprawiedliwości nie wydało zgody na uwolnienie Walusia, który od 2000 r. legitymuje się już wyłącznie polskim paszportem. Wreszcie, pod koniec listopada 2022 r., Trybunał Konstytucyjny RPA uchylił decyzję Ministerstwa Sprawiedliwości z 2016 r. i nic nie stało na przeszkodzie, żeby Waluś mógł opuścić więzienie. Na kilka dni przed wyjściem Janusz Waluś został pchnięty nożem przez jednego ze współwięźniów (długie ramię PPK podjęło akcję odwetową), ale na szczęście rana nie okazała się groźna i Janusz Waluś opuścił więzienie w Pretorii 7 grudnia 2022 r.

Kogo zabił Janusz Waluś?

Chris Hani urodził się w 1942 r. w południowoafrykańskim plemieniu Khosa. Jako aktywny przeciwnik apartheidu już w młodym wieku związał się z militarną organizacja Włócznia Narodu, która była zbrojny ramieniem Afrykańskiego Kongresu Narodowego. Szkolenie przeszedł Hani w Związku Radzieckim i w obozach w Angoli pod bokiem agentów KGB i Stasi. Wpływy Kremla w latach 70. i 80. XX w. na kontynencie afrykańskim były przemożne. Jak podaje Michał Zichlarz, autor książki „Zabić Haniego. Historia Janusza Walusia” Chris Hani miał krew na rękach nie tylko białych zwolenników apartheidu. Hani mordował także czarnoskórych obywateli, walcząc na moskiewskim żołdzie w ogarniętej wojną domową w latach 80. XX w. Angoli. Bezwzględne terrorystyczne metody Haniego ujawnił w 1994 r. przed Komisja Prawdy i Pojednania RPA Thabo Mbeki, były towarzysz broni Haniego. Żołnierze Włóczni Narodu nie mogli być pewni dnia ani godziny. Najdrobniejsze podejrzenie o zdradę komunistycznych ideałów karane było przez Haniego śmiercią. W ten sposób zamordowano kilkudziesięciu członków tej organizacji. Hani uchodził wśród współtowarzyszy za bezwzględnego stalinistę. Szkolenie w Związku Radzieckim i pobyt na Kubie w latach 80. XX w., gdzie Hani zaprzyjaźnił się z Fidelem Castro, zrobiły swoje. Hani po latach wojennej tułaczki po Afryce (nie tylko Angola, ale także Mozambik i Zambia), gdzie mordem i terrorem zaprowadzał komunistyczne porządki, postanowił wrócić do RPA. I nie ma wątpliwości, że marzył o wyrugowaniu ze sceny politycznej wypuszczonego z więzienia Nelsona Mandeli. Na drodze tym marzeniom stanął Janusz Waluś, który po latach powiedział, że w chwili zamachu na komunistycznego mordercę Chrisa Haniego nie był terrorystą, ale żołnierzem!

Od redakcji! Na zdjęciu tytułowym Janusz Waluś. Źródło zdjęcia: WALTER DHLADHLA/AFP/East News.

(Odwiedzono 750 razy, 56 wizyt dzisiaj)

21 przemyśleń na temat "Kogo zabił Janusz Waluś?"

  1. Wspomnienie, takie ot . W radio zawsze było ,urody doda , zdrowia doda krem żeńszeniowy ,marki Uroda .OAS , jakiś, czegoś zwalczanie. Trochę później ,DA NANG , tu już wyraźniej. Wietkong. W każdym dniu na okrągło. Żołnierz , wartość obronna,nigdy agresywna . Pomieszano pojęcia ,teraz terrorysta , hańbi żołnierza,a tak naprawdę sam nie wie ,kto nim manipuluje , rozkaz w ciasnym mózgu , wykonać zadanie.

    1. Podobno warunki zwolnienia warunkowego wykluczają na razie wyjazd z RPA i to nie jest dobra wiadomość!

    2. Czy zna Pan historię Rafała Gan-Ganowicza? Jeśli nie, polecam książkę Rafała Gan-Ganowicza pt. „Kondotierzy”!

      1. Tak, znam, dziękuję.
        Obawiam się jednak, że teraz pośmiertnie bardzo się wstydzi za epizod bycia przedstawicielem tzw. „Solidarności Walczącej”…
        Ciekaw jestem, jak dalej rozwinie się ten trop z niemieckim BND, o którym ostatnio głośno.
        Ta amerykańsko-niemiecka współpraca mocno mnie zastanawia…

        1. Ta współpraca amerykańsko-niemiecka ma bogatą tradycję. Pod koniec II wojny światowej do NSDAP należało prawie 9 mln Niemców. Niech nikogo nie zmylą procesy norymberskie. Zdecydowana większość członków NSDAP, z błogosławieństwem wuja Sama, przeszła suchą stopą przez proces „denazyfikacji” i wiernie zaczęła służyć Republice Federalnej Niemiec!

          1. To prawda. Nie beknęli za nic. Nie musieli uciekać nawet do Argentyny.
            Ale dlaczego tych zbrodniarzy po wojnie wytypowano na liderów europrojektu, który stał się realną IV rzeszą?
            Nie ceniłem Thatcher. Udawana konserwatystka, która popierała aborcję i długo by o tym mówić. Ale w jednym miała rację: nie powinniśmy dopuścić do zjednoczenia Niemiec!
            Wszystko wskazuje, że BND znacznie przyczyniło się do wdrożenia „transformacji” nie tylko w Polsce, ale w większości krajów Europy Środkowej. Pamiętamy słynne spotkanie Jaruzela z Rockefellerem we wrześniu 1986. Niemniej wiele tropów w temacie „przedokrągłego stołu” prowadzi do Wrocławia. Braun już kiedyś wspominał o tzw. „układzie wrocławskim” (Frasyniuk, Schetyna, cz. środowiska „Solidarności Walczącej”). Stąd wcale nie zdziwiły mnie te ostatnie rewelacje odn. Pinokia (kariera bankowa – istny cud). Program u „układzie wrocławskim” był kiedyś emitowany w TWTrwam. Środowisko Rydzyka współpracuje teraz mocno z eskimosami, ale warto sięgnąć do tego programu.

          2. Nie znam określenia „eskimosi”. Można prosić o tłumaczenie.

          3. To zamiennik określający naród rzekomo wybrany. Wspomnienie prawdziwej nazwy tożsame jest z aktem antysemityzmu.

          4. Przy okazji, jeżeli Pan nie zna – polecam zainteresowanie się postacią i dorobkiem prof. Tadeusza Zielińskiego. Wybitny znawca kultury antycznej. To był kiedyś kandydat do nagrody Nobla.
            Skutecznie zablokowany przez B’nai B’rith…

            Pewne wątki ciekawie streszcza w swojej wypowiedzi dr Leszek Żebrowski:
            https://www.youtube.com/watch?v=aVL4mFGxWtc

          5. O dorobek prof. Tadeusza Zielińskiego otarłem się nieco na studiach. Zawdzięczam to promotorowi mojej pracy magisterskiej prof. Andrzejowi Makowieckiemu!

          6. Lecz się na nogi na głowę nie warto, będziesz mógł zpindalać gdy wasi ukraińscy druzja zgotują wam drogi Wołyń we własnym kraju który przeżyje tylko 8 mln Polaków.

  2. Panie Redaktorze,a podzieli się Pan wiedzą o Ganaowiczu ,wiedza u Pana Redaktora ,to sprawdzona wiedza , manipulacje , Redaktor wyczuwa , doświadczenie!.Tak ,w skrócie , książka kosztuje. Wiedza Pana Redaktora,a PORTAL, w cenie , dostępu operatora , jeżeli da się , proszę. To z pominięciem komentatora powyżej , chyba nie pogniewa się ?. Taką mam nadzieję.

    1. Polecam tekst Henryka Skwarczyńskiego – https://wpolityce.pl/polityka/171043-rafal-gan-ganowicz-zolnierz-nieistniejacej-na-mapie-rzeczypospolitej-ktory-nie-zlozyl-broni-walczac-z-komunizmem-wszedzie-gdzie-tylko-sie-znalazl-moj-przyjaciel. Ten tekst jest wstępem do drugiego polskiego wydania książki Rafała Gan-Ganowicza „Kondotierzy”.
      Henryka Skwarczyńskiego, wybitnego polskiego pisarza żyjącego od lat w Chicago, mam zaszczyt znać. Byłem nawet wydawcą jednej z książek Henryka Skwarczyńskiego pt. The feast of fools” (Uczta głupców) – zob. https://archiwum.allegro.pl/oferta/feast-of-fools-henryk-skwarczynski-i7085388183.html.
      Henryk Skwarczyński przyjaźnił się z Rafałem Gan-Ganowiczem, dlatego wstęp do „Kondotierów” ma szczególny wymiar!

  3. Warto było ,z Pana Redaktora, nieznaną, jak że ciekawą, historii polskiej, wiedzę wydobyć. Dziękuję. Adam Rysiewicz, podobnej dokonał walki z okupantem . Picasso, „GERNIKA „, może źle kojarzę?.To jak teraz porównać, NORYMBERGĘ z KOWIDEM?.

  4. Gdyby jego partia wygrała wybory i doszła do władzy, to okazał by się bohaterem, który uchronił RPA przed złym człowiekiem, który sam był niebezpiecznym mordercą mordującym własnych braci, którzy myślą inaczej.

    A że stało się inaczej i do władzy nie doszli, sam został skończył okrzyknięty mordercą.

    Jednak wykorzystywanie tego i traktowanie Jana Walusia jak zwykłego zbrodniarza nazywając zabójcą przez gorszych zbrodniarzy od niego jest zbrodnią jeszcze większą i skończy się tym samym w Polsce,przed czym Janusz Waluś chciał uratować RPA.

  5. Pana Grzegorza Brauna spot wyborczy było
    ,,KARA ŚMIERCI DLA ZDRAJCÓW STANU!”
    Czyli potencjalny w przyszłości zabójca i morderca ⁉️⁉️⁉️
    Staliście się Polacy głupim poluniackim narodem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *