Jeszcze tylko 2 działki w SAG w Siedliskach czekają na nabywców!

W Strefie Aktywności Gospodarczej w Siedliskach już dawno po sianokosach – zob. Sianokosy w Strefie Aktywności Gospodarczej w Siedliskach. Cisza tutaj złowroga, bo kosztowna. Nie dość, że brak wpływów do miejskiej kasy w wysokości ok. 46 tys. 290 zł i 84 gr rocznie to tzw. „wskaźniki realizacji projektu” – zob. https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2020/06/wniosekaplikacyjny.pdf, nawet nie majaczą na bobowskim horyzoncie. Nie mam jednak wątpliwości, że 4 mln 340 tys. 397 zł i 44 gr wybulone z publicznej kasy (w tym 1 mln 169 tys. 358 zł i 63 gr bezpośrednio z kasy wspólnoty samorządowej gminy Bobowa) bez biznes planu – zob. https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/04/sag_odpowiedz_26-04-2019.pdf, śni się po nocach burmistrzowi Wacławowi „wizjonerowi” Ligęzie – zob. Wizjoner.

xxx

Tę ciszę po sianokosach w SAG w Siedliskach i senne koszmary można zagłuszyć od czasu do czasu jakimś „piknikiem” – zob. „Piknik” i występami diskopolowych „artystów” – zob. https://gorlice24.pl/pl/19_wiadomosci-z-regionu/654_bobowa/12965_bobowa-bayer-full-zagral-na-pikniku-rodzinnym-foto-.html. Jak zagramy taki „bajer na ful” to portal „Gorlice24” nie zauważy SAG w Siedliskach. Burmistrz Wacław „wizjoner” Ligęza – zob. Wizjoner, starał się zresztą, na różne sposoby, odwrócić uwagę mieszkańców gminy Bobowa od „ciszy, która krzyczy” w SAG w Siedliskach. Już, już się wydawało, że uda się tę ciszę zagłuszyć wielką przebudową rynku w Bobowej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-rewitalizacyjna/, ale  okazało się, że 4 mln zł od premiera to za mało o kilka milionów, żeby „zdegradowany” (między innymi) 24. drzewami, które stanowią „zagrożenie dla ludzi i mienia”, rynek w Bobowej „zrewitalizować”. I na dodatek, nie uda się na razie (o zgrozo!) usunąć, stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, drzew z bobowskiego rynku. Jak pech to pech!

xxx

Dość tych dygresji, bo przede wszystkim chciałem w niniejszym felietonie poinformować Czytelników, że ciągle jeszcze tylko 2 działki w SAG w Siedliskach czekają na nabywców. Dokument stwierdzający ten stan faktyczny – zob. attachment1.2, przesłał wczoraj, tj. 19 wrześnie 2022 roku, do mojej redakcji Czytelnik (dane osobowe zastrzeżone), który ww. dokument otrzymał wprost z krakowskiego KOWR!

Ps. O pozostałych nabywcach działek w SAG w Siedliskach „traktuje” materiał prasowy – zob. Strefa Aktywności Gospodarczej w Siedliskach – dokumentacja przetargowa!

(Odwiedzono 440 razy, 5 wizyt dzisiaj)

23 przemyślenia na temat "Jeszcze tylko 2 działki w SAG w Siedliskach czekają na nabywców!"

  1. Och, nabywcy z pewnością się znajdą. A skąd wiemy, że się znajdą? A od samego „gospodarza”; ten złożył był w zeszłym roku taką obietnicę:

    „Mamy trzech inwestorów, z których jeden nabył ponad 6 ha i dwóch kolejnych, którzy kupili po ponad hektarze gruntu. Czwarta firma odpadła w postępowaniu przetargowym. Na tym jednak nie koniec, bo w strefie zostało jeszcze dwie działki, każda nieco ponad hektarowa. Na nie też KOWR wciąż będzie ogłaszał przetargi a ja będę szukał nabywców – dodaje burmistrz”.

    https://gorlice.naszemiasto.pl/strefa-aktywnosci-gospodarczej-w-bobowej-sprzedana/ar/c1-8336214

  2. Chciałem jeszcze dodać, że jak już wszystkie działki w tej „strefie” zostaną sprzedane i wszyscy nabywcy szczęśliwie pobudują i uruchomią zakłady produkcyjne to co roku spadnie na gminę deszcz złota w postaci 46 290 złotych i 84 groszy – tak wynika z szacunków w tzw. „wniosku aplikacyjnym” wyprodukowanym kilka lat temu przez gminnych urzędników (punkt M.2.2):

    http://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2020/06/wniosekaplikacyjny.pdf

    W tym samym „wniosku aplikacyjnym” podano jednak, że gmina będzie ponosić koszty utrzymania „infrastruktury powstałej w wyniku projektu” (tj. koszty oświetlenia terenu, odśnieżania w zimie, koszenia trawy na wiosnę i w lecie, koszty bieżącego utrzymania, konserwacji, nadzoru i likwidacji awarii kanalizacji/wodociągu), koszty te oszacowano na 21 000 złotych rocznie. Wynika z tego, że milion sto sześćdziesiąt dziewięć tysięcy złotych z gminnej kasy (czyli z kieszeni gminnego podatnika), które bobowski „wizjoner” utopił w tej „strefie” zwróci się dopiero po 46 (słownie: po czterdziestu sześciu) latach od jej uruchomienia – pod warunkiem, że ta „strefa” tak długo w całości przetrwa (że żaden zakład produkcyjny nie zbankrutuje).

    1. Szanowny „wma”! Nie wziął Pan pod uwagę kosztów energii, która „niespodziewanie” dla wszystkich troszkę podrożała! A jak burmistrz Wacław „wizjoner” Ligęza zarządzi blackout w „strefie”?

        1. Rzeczywiście, nic tak nie smakuje jak ,,wymiana poglądów” na krakowskim rynku. Skoro budowlanka siadła, może czas na sztukę i wizjoner poszerzając horyzonty się przebranżawia.

  3. Bobowskiemu burmistrzowi łatwiej byłwydać ponad 4 mln na stworzenie SAG niż znaleść chętnych na te działki…?
    Tyle czasu już to trwa, a tu nadal,, wizioner,, bez wizji co dalej z SAG ?
    Najłatwiej burmistrzowi udaje się biecywać,pozować do fotek,snuć plany bez pokrycia,bez sensu,No i ten szyderczy uśmiech?
    Burmistrzu wstydu oszczędz…
    Wystarcz zobaczyć parking koło pawilonu GS w Bobowej od strony plebani.
    Studzienka kanalizacyjna się zapadła,i co zrobiono? Zagrodzono i po sprawie?
    Drobnostka którą nie można od ręki naprawić…?
    Dla burmistrza ważniejsze jest udział w imprezach,festynach….niż jakaś tam studzienka ?

  4. Przecież widać, że oferta jest skierowana do: Krakowski Park Technologiczny Sp. z o.o.

    Ceny prądu wzrosły, wszystko wzrosło. Czy burmistrz oceniając to z perspektywy czasu przyzna się do błędu? Prawdopodobnie nie.

    Utrzymanie infrastruktury będzie kosztować 21 000 złotych rocznie pod warunkiem, że nic tam nie powstanie. Czyli pod warunkiem, że spełni się scenariusz dobrego inwestowania inwestorów w okresie covid w ziemię.

    Ten projekt to nic innego jak stworzenie machiny formalno-prawnej do przejęcia ziemi.

    „Ww. nieruchomości sprzedawane są zgodnie z wypisem z ewidencji gruntów i budynków oraz wyrysem z mapy ewidencyjnej, wydanym przez właściwe miejscowo starostwo powiatowe. KOWR nie bierze odpowiedzialności za ewentualne różnice.”

    „Nabywca zobowiązany będzie do złożenia oświadczenia, że znany jest mu stan faktyczny oferowanej do sprzedaży nieruchomości, jej obszar, przebieg granic, dojazd, rodzaj użytków i nie będzie występował z roszczeniami wobec KOWR w przypadku, gdyby na skutek dokonania przez geodetę wznowienia granic w/w nieruchomości wykazano zmiany w stosunku do danych z ewidencji gruntów na dzień ich sprzedaży.”

    KOWR nie bierze odpowiedzialności za nic. Czyli byle pieniądz wziąć dzięki stworzonej machinie formalno-prawnej.

  5. W gminie Korzenna w Wojnarowej tam , gdzie ma powstać jednostka wojskowa . Gmina planowała kilka lat temu stworzenie strefy aktywności gospodarczej . Warunek był taki gmina uzbroi te tereny , jak znajdą się inwestorzy . Gmina prowadziła rozmowy z czterema inwestorami . W Wojnarowej powstała hurtownia farmaceutyczna MARS . Jak gmina podpisała umowę na sprzedaż działki z inwestorem . To dopiero powstała droga do tej działki .

  6. Brawo Korzenna….tak trzeba,to jest po gospodarsku.
    Szkoda że bobowski burmistrz nie bierze korepetycji u wójta w Korzennej…
    A jest sie czego uczyć od Korzennej? Basen,sala,remont Urzędu Gminy…itd. to wszystko upiększa siedzibę gminy…Brawo wójcie Skowron.
    Tak ma być,i tak jest.
    Super Korzenna.
    W Siedliskach na SAG narazie jest uprawa ziela,kwiatów i chwastów.
    Oraz hodowla mysz,norni. Czasem zagalopują sarenki,a miejsc pracy jak nie było tak nie ma .. A tak zapewniał GOSPODARZ Wacław Ligęza. I gdzie be budowle,gdzie miejsca pracy burmistrzu Wacławie… Mało tego,gmina musi do tego dopłacać…trzeba trawę koło drogi,w rowach wykosić.posprzątać na parkingu….itd…?
    Obiecanki cacanki…..
    Nie rusza Wacława Ligęze???

    1. No jakie brawo? Może i Skowron uzbroił teren ale sprzedawał grunt gminny. W Bobowej powinno być jeszcze większe brawo, bo burmistrz sprzedał grunt kowru a nie gminy. To kto więcej stracił, że takie brawa trzeba bić Skowronowi?

      1. Panie „Puk” (?)

        „W Bobowej powinno być jeszcze większe brawo, bo burmistrz sprzedał grunt kowru a nie gminy”.

        Pan to piszesz na serio – i na trzeźwo?

        Po pierwsze. Bobowski „gospodarz” niczego nie „sprzedał”, w szczególności nie sprzedał cudzego gruntu.

        Po drugie. Bobowski „gospodarz” uroił sobie jakąś „strefę” i bezpowrotnie zniszczył/zdewastował kilkanaście hektarów gruntów rolnych.

        Po trzecie. Na tę psotę (tj. na zniszczenie/zdewastowanie) kilkunastu hektarów gruntów rolnych wydał z gminnej kasy (= z kieszeni gminnego podatnika) milion sto sześćdziesiąt dziewięć tysięcy złotych, do tego ok. trzy miliony dofinansowania z zewnątrz (nie jest przy tym wykluczone, że jakąś część z tych trzech milionów trzeba będzie zwrócić).

        Po czwarte. Nawet gdyby w tej „strefie” powstały jakieś zakłady produkcyjne, to wydany – a raczej utopiony – milion (z okładem) nie wróci do gminnej kasy nawet w perspektywie kilkudziesięciu lat (wynika to wprost z „wniosku aplikacyjnego” wyprodukowanego jakiś czas temu przez gminnych urzędników).

        Panie „Puk” (?)

        Uważaj Pan na to, co Pan pijesz (i na to, co Pan palisz).

  7. Dzisiaj Buda zapowiedział jakiś poważny program. Powiedział, że potrzeba żeby inwestor miał już gotową ziemię do inwestycji, żeby się o nic nie martwił. Przychodzi i inwestuje.

    Wygląda na to, że burmistrz wizjoner wizją wyprzedził wszystkich. Program zostanie ogłoszony a on już ma rozwiązanie czyli SAG.

        1. No tak, ludowa władza (w osobie ministra „rozwoju i technologii”) będzie tworzyć „miejsca pracy”.

          Najlepsza jest nazwa stolca, na którym zasiada pan minister – „rozwoju i technologii”.

          Jakiego rozwoju? No jak to jakiego, dalszego dynamicznego!

          Cóż to jest technologia? To jest sposób/metoda przetwarzania jakiegoś surowca albo sposób/metoda wytwarzania jakiegoś wyrobu. Co zatem jest przedmiotem krzątaniny pana ministra, sposób/metoda przetwarzania/wytwarzania czego? A wszystkiego!

          A jak wygląda omnibus (i Herkules), który to wszystko ogarnia? A tak:

          https://www.gov.pl/web/rozwoj-technologia/waldemar-buda

          1. Szanowny Panie „wma”, proszę mniej surowości w ocenie naszego rozwoju! Niech Pan nie zapomina, że jest nasz przyszłościowy projekt samochodu elektrycznego „Izera”, do którego kół będziemy wtłaczać wyłącznie polskie powietrze- jeżeli dojdzie do skutku? Już czuję, że zapyta Pan skąd do tych samochodów weźmiemy prąd? Dlatego wyjaśniam, że przy tak epokowym projekcie (miś na miarę naszych możliwości) kwestionowanie dostępności energii elektrycznej jest zwykłym sypaniem piasku w tryby rozpędzonego parowozu dziejów!

          2. Ależ proszę Pana,

            dlaczego posądza mnie Pan o surowość w ocenie naszego rozwoju? Przecież napisałem, że nasz rozwój jest „dalszy”, na dodatek „dynamiczny”!

            A gościa, który jest fachmanem od przetwarzania/wytwarzania wszystkiego ja szczerze podziwiam!

            Co się tyczy prądu (elektrycznego). Prądu (elektrycznego) ci u nas dostatek. Prawie na każdej chałupie „fotowoltaika”. Pojawiają się co prawda tzw. trudności wzrostu

            https://gadzetomania.pl/dlaczego-fotowoltaika-sie-wylacza-to-najczestsze-przyczyny,6760613238676288a

            ale „głęboko wierzę” (ulubione sformułowanie aktualnego prezydenta), że to są trudności przejściowe.

          1. Macieju Rysiewiczu ale oni już uruchamiają inwestycje żeby nie zostawać w tyle, a potem tylko wystawią Unii notę obciążeniową. Jak Unia nie zapłaci to trybunał sprawiedliwości! Wtedy Niemcy zapłacą z odsetkami za blokowanie pieniędzy.

          2. Jak to z czego, ze „środków” wytworzonych/wyprodukowanych wg technologii opracowanej w ministerstwie (wszelakich) technologii!

          3. Bo dokładnie o to chodzi! Teraz wierzyciele pozwolą dopisać do długu liczbę z jedenastoma zerami i po kłopocie, jedynie drobnej negocjacji będzie podlegać liczba poprzedzająca te zera!!! Oczywiście jest granica tego dopisywania, ale o niej decydują „starsi i mądrzejsi”…!!!

          4. „Muszą być wielkie inwestycje państwowe, muszą być wielkie przedsięwzięcia zmierzające do tworzenia potężnych podmiotów gospodarczych i my to robimy” – tako rzecze pan prezes (w Pabianicach).

            A skąd pan prezes weźmie pieniądze na te „inwestycje”? Okazuje się, że – wbrew temu, co napisałem wczoraj – nie ze „środków” wytworzonych/wyprodukowanych wg technologii opracowanej w ministerstwie (wszelakich) technologii, tylko zwyczajnie – z kieszeni obywateli:

            https://www.youtube.com/watch?v=Ydgszhoq1Bg

            No tak, pan prezes niewątpliwie jest gigantem intelektu, ale niczego nowego nie wymyślił – będzie uszczęśliwiał lud za pieniądze zabrane temuż ludowi. Pan prezes daje przy tym do zrozumienia, że będzie zabierał coraz więcej. Na końcu tej drogi będzie tak: lud goły – ale szczęśliwy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *