
Od redakcji! Wczoraj, tj. 29 września 2022 roku firma MAKI architekci Sp. z o.o. przesłała do mojej redakcji kolejne oświadczenie i kilka dokumentów źródłowych. Tempo rozwoju afery rewitalizacyjnej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-rewitalizacyjna/, rośnie. Niniejszym przekazuję poniżej wszystkie nadesłane wczoraj z Krakowa informacje!
xxx
„Szanowni Państwo, z przyjemnością uczestniczyłabym zarówno w sesji obrad jak i podczas konsultacji społecznych, o co zresztą zabiegał sam Konserwator Zabytków. Jednak co najmniej dwukrotnie tuż przed przekazaniem projektu okazywało się, że akurat już jest po konsultacjach społecznych, tak więc projekt był opracowywany od początku. Pomijając jednak interes naszego przedsiębiorstwa i krzywdę dla naszych projektantów, z przykrością stwierdzam, że nie znam ostatecznego kształtu tej rewitalizacji i nie mam najmniejszego wpływu na poczynania Burmistrza oraz Inspektora. W dalszym ciągu nie są mi znane roboty i uzgodnienia, w których Zamawiający miałby nas wyręczać, chociaż ta informacja od czasu do czasu przewijała się podczas realizacji umowy. W załączeniu wybrana korespondencja w sprawie – zob. 2021.09.08_spotkanie z WUOZ, 2021.09.15 wstrzymanie prac, 2021.09.21 odp na pismo 19.09, 2021.09.21 odp na pismo z 15.09, 2021.10.11 pismo, 2022.01.05 uwagi do projektu, co wg mnie ostatecznie rozwieje wszelkie Państwa wątpliwości. (…)
Z poważaniem,
Elżbieta Kierska-Łukaszewska”.
Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/gorlice/rynek-w-bobowej-zostanie-odnowiony.
Zapoznałem się z plikami przesłanymi przez firmę, która (nieopatrznie) podjęła się opracowania projektu dla gminy B. (reprezentowanej przez miejscowego „wizjonera”, wspieranego przez spadochroniarza z G.). Te pliki należy oczywiście czytać w porządku chronologicznym: pismo z 8 września 2021 roku (MAKI), pismo z 15 września 2021 roku (MAKI), pismo z 17 września 2021 roku (spadochroniarz z G. z upoważnienia „wizjonera” z B.), pismo z 21 września 2021 roku (MAKI), pismo z 11 października 2021 roku (spadochroniarz z G. z upoważnienia „wizjonera” z B.), pismo z 5 stycznia 2022 roku (spadochroniarz z G. z upoważnienia „wizjonera” z B.).
Czytając te pisma miałem wrażenie (biernego) uczestnictwa w rozmowie gęsi z prosięciem. Skąd ta pożałowania godna okoliczność? A stąd, że bobowski „wizjoner” umyślił sobie, że uczyni z B. „jedno z najpiękniejszych miast w Polsce, a może w Europie”. O tych swoich zamiarach opowiedział był 25 marca 2021 roku w studiu Radia RDN w Nowym Sączu (tekst spisany z nagrania dostępnego w sieci):
„(…) ja chcę powiedzieć, że tu część terenu, część ulic, które były może pominięte przy tych remontach zostaną teraz ujęte, chcielibyśmy to wszystko zrobić kompleksowo, tak żeby już nie wracać przed długie, długie lata do tematu, ponieważ ma być to zrobione z materiału trwałego, z granitu, większość tych elementów i ciągów właśnie tych pieszych i drogowych i parkingowych, no to na długie lata myślę będzie to wszystko zachowane w dobrej trwałości i będzie służyło naszym mieszkańcom i wszystkim tym przyjezdnym, a my się może będziemy mogli cieszyć, że nasze miasto jest jednym z najpiękniejszych miast w Polsce, a może w Europie”.
Z sobie znanego powodu do tego „granitu” dołożył jeszcze „pergolę” (?), żółte (?) i czerwone (?) klony, jakieś „postaci” (?) i latrynę (koło kościoła św. Zofii), a konserwator zabytków i/lub projektant nie bardzo chciał się na te wynalazki zgodzić. A B. jest tym, czym jest: małą mieściną (do niedawna wsią) – i żadne wynalazki, czy udziwnienia nie uczynią z niej „jednego z najpiękniejszych miast w Polsce, a może w Europie”. Tamtejszy rynek należało pozostawić w spokoju.
Już kiedyś o tym na tym portalu pisałem, ale napiszę jeszcze raz: każdy, kto nieopatrznie wszedł w jakieś interakcje z „wizjonerem” nie będzie się nudził (najniższy wymiar kary: strata czasu). Tyle na ten temat.
Jedna uwaga poboczna. 5 stycznia 2022 roku spadochroniarz (i znany „rewitalizator”) z G. pisze (z upoważnienia „wizjonera” z B.) w te słowa:
„(…) tak aby można było w sposób bezproblemowy specyfikować harmonogramy rzeczowo-finansowe przedsięwzięcia Rewitalizacji Starówki Bobowej (…)”.
We wsi B. (czy też mieście B. – do wyboru) nie ma żadnej „Starówki”; Starówka (pisana wielką literą) to jest nazwa własna (to jest potoczna/zwyczajowa nazwa Starego Miasta w Warszawie). We wsi B. (czy też mieście B. – do wyboru) nie ma także starówki (pisanej małą literą), we wsi B. (czy też mieście B. – do wyboru) jest rynek – i tyle.
https://sjp.pwn.pl/slowniki/Star%C3%B3wka.html
Ps. Poniżej wyjaśnienie dla tych wielbicieli i wyznawców bobowskiego „wizjonera” (a przy okazji dla niego samego), którzy mają problem ze zrozumieniem prostego tekstu napisanego po polsku:
https://wsjp.pl/haslo/podglad/41355/ktos-rozmawia-jak-ges-z-prosieciem
https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/17663/rozmawiac-jak-ges-z-prosieciem
W takim tempie pani Zdzisia nie zdąży przygotować gospodarzowi harmonogramu historycznego co kiedy i jak było robione, skoro tyle pism poszło.
Może Urząd pobiera prowizje od handlarzy granitu? Trudno znaleźć inny argument za taką promocja granitu.
Może wizjoner miał wizję przeniesienia stolicy do B. i stąd te granity i zmiana nazewnictwa?
Zdecydowanie zaprzeczam, ta „Starówka” (wielka litera!) pochodzi od spadochroniarza z G., tamtejszy rynek z przyległościami też nazywał „Starówką” (wielka litera!).
W krainie która słynie z koronek
Gdzie Święta Zofia jest jej patronem
Próbuje rządzić nią człowiek mały
Ex weterynarz łaknący pochwały
Tysiące pomysłów ma w swojej głowie
A osiągnięcia? No takie sobie..
Każdą zachciankę przyklepią no zgadnij??
Rzecz oczywista oddani radni
Dla nich ów człowiek jest jak by Bogiem
Panem i władcą w jednej osobie
Kazimierz Wielki wciąż mu się marzy
A uśmiech nie znika wciąż z jego twarzy
Wierzy że zastał Bobową drewnianą
I że zostawi ją murowaną
A to dosłownie bo beton lubi
I w RDN-ie się często tym chlubi
Już była wizja zabetonować rynek
By cały świat podziwiał tą gminę
Już ekspertyzy wszelakie były
A dziwnym trafem drzewa ożyły
I jak tu wybrnąć ktoś by się przejmował?
Zamiećmy pod dywan i do góry głowa.
Nie takie grzeszki skrywa sumienie
Gdzie marnowane jest gminne mienie.
Powstała strefa za grube miliony
Każdy z mieszkanvców miał być zachwycony
Miały być firmy zakłady pracy
A w rzeczywistości nie wyszło tak cacy.
Dziś są tam chaszcze i kozy się pasą
A naiwni mieszkańcy podatki zapłacą
Oh jak że chora ta wizja była
I w czyjej głowie się ona zrodziła
Dziś wszyscy wiedzą, nikt głośno nie powie
Żeby nie podpaść pewnej osobie.
Pragnę przypomnieć jeszcze plan taki
W Wilczyskach miał powstać zalew.. kajaki…
Miało być pięknie twierdził wizjoner
Lecz nie wypaliły te plany chore
I może lepiej bo nim światło zgaszą
Niech tylko w Siedliskach się kozy pasą…
@Hendryk
Napisałem na tym portalu kilka słów nt. bobowskiego „gospodarza” – ale nie mową wiązaną (niedostatek talentu). Panu – jak widzę – talentu nie brakuje, trochę na bakier z ortografią, ale wiersz zgrabny, ma też tę zaletę, że dobrze opisuje gminną rzeczywistość. Niestety.
Cudne Panie Hendryku, szczerze gratuluję Panu, tylko puenta dość smutna.
Dla jednych smutna, dla innych prawdziwa…
Natomiast nie ma widoku na lepsze jutro, niestety!!
A co do gratulacji to szczerze dziękuje. Miło że się komuś moje słowa spodobały 🙂
Szanowny Panie WMA, ależ Panu talentów i wnikliwości również nie brakuje!
Wysoki sądzie
Pan (Pani?) mnie zawstydza.
Co się tyczy mowy wiązanej, którą (powyżej) opisano bobowskiego „gospodarza”. Dzielny budowniczy będzie się mógł pochwalić – np. przy kolejnej edycji przedstawienia pt. „perła samorządu” – że wdzięczni mieszkańcy gminy B. nie tylko go żywią i przyodziewają, ale jeszcze piszą o nim wiersze!
Jako świeży sąd eczanin mam przedziwne wrażenie, że odgrywamy rolę w filmie z tego nurtu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kino_moralnego_niepokoju
i
jesteśmy aktorami tego mistrza iluzji i kreacji:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Federico_Fellini
Ach so, sąd eczanin – nie „sąd”! Zwracam honor.
Panie wma jak Pan myśli? W poniedziałek nie będzie spokojnej kawusi w UMB? Burmistrz się trochę wkurzy przez ten list od Maków. A ten nowy podinspektor, który się ujawnił chyba awansuje na nadinspektora przez tę blokadę informacji publicznej, bo sprawa wagi państwowej.
Co ja myślę?
W kwestii kawusi nic nie myślę, fluidy wypełniające pokoje i korytarze w urzędzie gminy są mi całkowicie obojętne.
Co się tyczy tego „podinspektora”. Może się mylę (jeśli tak jest w istocie, to proszę zainteresowanego o sprostowanie), ale zdaje mi się, że to jest bardzo młody człowiek, jeszcze zielony jak szczypior.
W BIP gminy B. jest ogłoszenie z 17 marca 2022 roku o naborze na „stanowisko ds. budownictwa i drogownictwa w RIiGK”, wymagane „wykształcenie wyższe o kierunku budownictwo”, ani słowa o uprawnieniach budowlanych. 29 marca 2022 roku ukazało się ogłoszenie podpisane przez „gospodarza”, ten podaje, że zgłosiło się dwóch kandydatów. 4 kwietnia 2022 roku pojawia się informacja o wynikach naboru: „w wyniku zakończenia procedury naboru na ww. stanowisko został zatrudniony Pan Rafał Żaba (…)”. Bobowski „gospodarz” tak zachwala nowego urzędnika:
„Pan Rafał Żaba (…) w rozmowie kwalifikacyjnej wykazał się wiedzą merytoryczną, kwalifikacjami oraz doświadczeniem rokując, że odpowiedzialnie i solidnie realizować będzie powierzone zadania i obowiązki służbowe”.
No, nie wątpię, że „Pan Rafał Żaba” będzie „odpowiedzialnie i solidnie realizować (…) powierzone zadania i obowiązki służbowe”!
Czyli sumiennie realizuje blokadę dostępu do informacji publicznej! Uczy się od najlepszych. Nagroda będzie na koniec roku.