
Dzisiaj kolejna odsłona afery gorlickiego Go!Park-u. Dosłownie przed chwilą otrzymałem od Pani Marii Rybczyk kolejne dokumenty (z prośbą o opublikowanie) wraz z oświadczeniem skierowanym do wiadomości Czytelników czasopisma „BOBOWAODNOWA”: „Sprawa Go-Park-u cieszy się niezmiennie dużym zainteresowaniem. Zdaję sobie sprawę z tego, że wywiad ze mną, który ukazał się na portalu red. Macieja Rysiewicza 9 stycznia 2022 roku, czytają nie tylko moi sąsiedzi i mieszkańcy powiatu gorlickiego, ale także fachowcy z branż: budowlanych, projektowych, prawnicy, urzędnicy oraz rozmaite służby. Wysnuję jednak przy tej okazji hipotezę, iż sprawa przedstawiona dotychczas w materiałach prasowych – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/gopark/, jest także doskonałym materiałem „szkoleniowym” dla inwestorów „uczciwych inaczej”. Szczegóły tej historii stanowią bowiem znakomity instruktaż, który opisuje w jaki sposób, niezgodnie z prawem, wciągnąć we współodpowiedzialność za „bękarta” budowlanego: samorządowców, projektantów, geodetów oraz służby i urzędy państwowe. Załączona dokumentacja – zob. Rybczyk UDT skarga dot pozwolenia na ekspl podnośnika i odp UDT 22-03-22, dotyczy mojej korespondencji z Urzędem Dozoru Technicznego w sprawie decyzji zezwalającej na eksploatację podnośnika nożycowego zamontowanego na nielegalnym fundamencie (samowola budowlana).
Maria Rybczyk”.
Do powyższego oświadczenia Pani Maria Rybczyk dołączyła poglądowe fotografie, żeby Czytelnicy nie gubili się w domysłach, co to jest „podnośnik nożycowy”:
Cdn.
Pani Mario, zgodnie z pouczeniem proszę ponowić skargę. Nowa okoliczność: przedmiotowy podnośnik posadowiny/przymocowany jest do fundamentu. Fundament został wykonany jako „samowola budowlana” bez zezwolenia i bez PROJEKTU. Z mojej wiedzy wynika, że nie zastosowano żadnego zbrojenia z betonie. Dalsze użytkowanie podnośnika w takim stanie stanowi ZAGROŻENIE dla użytkowników. I do wiadomości ministerstwa wg.właściwości. pozdrawiam
Witam Pana Teda zza górki,
mnie w tej całej sprawie interesuje coś innego: czy istnieją granice manipulacji prawem. Bo jeśli ich nie ma, to zawsze możemy dojść do absurdalnych/ idiotycznych wniosków i to niby w oparciu o prawo. Odpowiedż na moją skargę pisali prawnicy na zlecenie centrali UDT w Warszawie. Podążając za ich argumentacją , developer może sobie wybudować blok mieszkalny np 4- piętrowy z kratką schodową wg projektu. Ale gdy mu się nagle zachce zrobić windę, a PINB zbagatelizuje zmianę , windę zalegalizuje UDT, nie zważając na samowolę? Na brak obliczeń, statyki stropów, drgań czy innych fachowych wymagań dla wind? Tutaj nie ma istotnego zagrożenia w porównaniu z takim np blokiem mieszkalnym. Ale istota problemu tkwi w dopuszczeniu urządzenia technicznego posadowionego w warunkach samowoli , bez projektu- tu ma Pan całkowitą rację.
Pozdrowienia, Maria
Po zapoznaniu się z „odp. UDT” pierwsze co zrobiłem to spojrzałem do Ustawy o dozorze technicznym z 2000 roku https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20001221321
i faktycznie nic nie znajduję aby UDT w swojej działalności podlegał pod „prawo budowlane”.
W związku z tym, że po pierwszy rejestrowałem urządzenie w 1996 roku i pierwsze czego zażądał Inspektor UDT to było „Zezwolenie na budowę” (wydawane wówczas jeszcze przez Urzędy Miejskie) więc spojrzełem w poprzednią wersję Ustawy z 1987 r https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19870360202
Ale w poprzedniej wersji również brak podlegania UDT pod „prawo budowlane”. Zadaję sobie retoryczne pytanie – na jakiej podstawie w 1996 r Inspektor żadał odemnie „zezwolenia”?
Nasuwa się podobne stwierdzenie jak Pani wyżej- UDT zarejestruje każde urządzenie, nawet takie które stanowi SAMOWOLĘ BUDOWLANĄ. Dlaczego? Podpowiedzią jest rozdzial 4 Ustawy – gospodarka finansowa udt!
Zalecam:
W ponownej skardze przywołać Art.18 ust 2
Natomiast z Art. 43. TDT podlega ministrowi właściwemu do spraw transportu.
Do ministerstwa słać zapytanie!
pozdrawiam
Aż się prosi tutaj żeby pani poseł Bartuś zainterweniowała u ministra. UDT podlega pod ministra, to robota dla niej. Żeby podejść do kumpla z resortu i pogadać. Naświetlić sprawę.