
Motto: Kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku – [por. art. 23 ustawy O dostępie do informacji publicznej].
Afera, w której niespodziewanie wojewoda małopolski Łukasz Kmita, zaczął grać pierwsze skrzypce, sięga korzeniami śledztwa dziennikarskiego w sprawie statutowego bezprawia na folwarku samorządowym u burmistrza Wacława Ligęzy – zob. Statutowe bezprawie na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy. Zaczęło się bardzo niewinnie. Bo oto w piśmie Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie z 19 lipca 2021 roku do redaktora naczelnego czasopisma „BOBOWAODNOWA” Macieja Rysiewicza – zobacz:
pojawiła się informacja, że: „Pismem doręczonym do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego (MUW) w Krakowie w dniu 5 lipca 2021 r. Burmistrz Bobowej poinformował, iż nieprawidłowości wskazane w piśmie organu nadzoru zostały wyeliminowane przez podjęcie uchwały NR XXXII/290/21 Rady Miejskiej w Bobowej z dnia 29 czerwca 2021 r. (…)”.
Postanowiłem zapoznać się dokumentem, wystawionym przez Burmistrza Bobowej, który – według oświadczenia radcy prawnego Joanny Żurek-Wójcik, został doręczony MUW w Krakowie 5 lipca 2021 r. i wystosowałem 30 lipca 2021 roku do wojewody Łukasza Kmity wniosek następującej treści:
„Wojewoda Małopolski
Pan Łukasz Kmita
I. W nawiązaniu do pisma z dnia 19 lipca 2021 roku – znak WN-II.4100.228.2021 – zob. załącznik, w którym stwierdzono miedzy innymi: „Pismem doręczonym do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie w dniu 5 lipca 2021 Burmistrz Bobowej poinformował, że nieprawidłowości wskazane w piśmie organu nadzoru zostały wyeliminowane przez podjęcie uchwały Nr XXXII/290/21 Rady Miejskiej w Bobowej z dnia 29 czerwca 2021 roku skreślającej pkt 4 w § 9 ust. 2 w statutach sołectw Gminy Bobowa stanowiących załącznik do uchwały Nr V/34/03 Rady Gminy Bobowa z dnia 24 lutego 2003 r. (…)”, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198 z późn. zmianami), zwracam się z wnioskiem o udostępnienie na adres poczty elektronicznej mojej redakcji, tj. pow1@o2.pl, ww. pisma Burmistrza Bobowej z dnia 5 lipca 2019 roku.
II. W nawiązaniu do ustaleń opisanych w materiale prasowym – zob.
https://gorliceiokolice.eu/2021/07/statutowe-bezprawie-na-samorzadowym-folwarku-u-burmistrza-waclawa-ligezy/ stwierdzam, że w dniu publikacji ww. materiału prasowego, tj. 29 lipca 2021 roku, punkt 4 w ust. 2 w § 9 w statutach sołectw Gminy Bobowa, ciągle widniał w BIP Gminy Bobowa w starym brzmieniu, tj. „Do obowiązków Sołtysa należy w szczególności: (…) 4. organizowanie i udział w pracach Rady Sołeckiej (przygotowywanie materiałów, zwoływanie posiedzeń, przewodniczenie posiedzeniom)”! Fakt ten stanowi oczywiste naruszenie przez Burmistrza Bobowej uchwały Nr XXXII/290/21 Rady Miejskiej w Bobowej z dnia 29 czerwca 2021 roku, skreślającej pkt 4 w § 9 ust. 2 w statutach sołectw Gminy Bobowa. Wnoszę o podjęcie wszelkich kroków formalnoprawnych zmierzających do zdyscyplinowania burmistrza Bobowej Wacława Ligęzy winnego naruszenia prawa.
III. Statuty wszystkich sołectw w gminie Bobowa zawierają ust. 3 w § 10 w następującym brzmieniu: „Sołtys organizuje pracę Rady Sołeckiej i przewodniczy jej obradom”. W tej sprawie nie została podjęta żadna uchwała RM w Bobowej i ten zapis nie został usunięty ze statutów sołectw Gminy Bobowa a służby prawne Wojewody Małopolskiego pominęły ten fakt milczeniem w postępowaniu administracyjnym wszczętym na wniosek Macieja Rysiewicza z dnia 25 lutego 2021 roku. Składam wniosek o bezzwłoczne podjęcie działań formalnoprawnych zmierzających do wyeliminowania niezgodnego z ustawą O samorządzie gminnym kolejnego zapisu w statutach sołectw Gminy Bobowa.
IV. W związku z informacją uzyskaną od jednego z Czytelników portalu bobowaodnowa.eu (czasopismo BOBOWAODNOWA], po opublikowaniu materiału prasowego – zob. https://gorliceiokolice.eu/2021/07/statutowe-bezprawie-na-samorzadowym-folwarku-u-burmistrza-waclawa-ligezy/#comment-11541 – cytuję: „uchwała obarczona wadą nieważności w każdym czasie może i powinna być wyeliminowana z obiegu prawnego. Nie ma znaczenia fakt, że ktoś coś naprawił bądź zmienił. Wojewoda powinien wnieść skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na tę uchwałę i nie może od tej czynności odstąpić tylko z tego powodu, że ktoś zmienił/naprawił w terminie późniejszym statut”, zwracam się z wnioskiem o odpowiedź na pytanie dlaczego Wojewoda Małopolski nie wniósł skargi w przedmiotowej sprawie do WSA w Krakowie lub/i nie poinformował Prokuratury Rejonowej w Gorlicach o naruszeniu prawa przez samorząd Gminy Bobowa, tj. ustawy O samorządzie gminnym. Ww. Czytelnik stwierdził także – cytuję: „Jeżeli sąd stwierdzi nieważność uchwały w części a ktoś pobrał wynagrodzenie na podstawie wyeliminowanych z mocą wsteczną przepisów, to rzecz jasna trzeba będzie [takie wynagrodzenie] zwrócić”.
Odpowiedź na powyższe wnioski od II do IV należy udzielić bezzwłocznie na adres poczty elektronicznej pow1@o2.pl. Odpowiedź na wniosek nr I w ustawowym, 14-dniowym terminie!
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…)”.
xxx
Jak widać mój wniosek zawierał się w punktach od I do IV. Punkt I został jednak jednoznacznie poddany rygorowi formalnemu ustawy O dostępie do informacji publicznej. I ten wątek będzie tematem wiodącym mojego dzisiejszego artykułu. Problematyka zawarta w punktach II-IV znajdzie odzwierciedlenie w przyszłości w oddzielnym tekście, bo jak widać sprawa statutowego bezprawia na folwarku samorządowym u burmistrza Wacława Ligęzy nie została prawidłowo posprzątana.
xxx
Czas płynął leniwie a na mój wniosek z 30 lipca 2021 roku nie nadchodziła żadna odpowiedź. Wojewoda Łukasz Kmita milczał jak zaklęty. Postanowiłem przypomnieć wojewodzie Łukaszowi Kmicie, że nie uchodzi tak lekceważyć prawa i… obywatela. I 16 sierpnia 2021 roku wystosowałem wezwanie następującej treści:
„Wojewoda Małopolski
Pan Łukasz Kmita
Wzywam Pana do bezzwłocznego, tj. do 17 sierpnia 2021 roku włącznie, udostępnienia dokumentu urzędowego, o którym mowa w punkcie nr I mojego wniosku z 30 lipca 2021 roku (tutaj zacytowałem przedmiotowy wniosek – przyp. M.R.). W przypadku braku odpowiedzi w dniu 18 sierpnia 2021 roku złożę zawiadomienie do prokuratury z uwagi na naruszenie prawa, tj. art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…)”.
xxx
Ku mojemu zdumieniu znowu odpowiedziała mi cisza. Dlatego, żeby nie robić z gęby cholewy (i potraktować wojewodę Łukasza Kmitę z należnym mu szacunkiem) wystosowałem 18 sierpnia 2021 roku do Prokuratury Rejonowej w Krakowie następujące zawiadomienie:
„Prokuratura Rejonowa w Krakowie
Niniejszym składam zawiadomienie o naruszeniu art. 13.1 i art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej przez wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę, który od 13 sierpnia 2021 roku, pomimo wezwania z dnia 16 sierpnia 2021 roku, nie udostępnia mi informacji publicznej na prawidłowo złożony w wniosek (zob. pkt I) z dnia 30 lipca 2021 roku. Pełna dokumentacja w przedmiotowej sprawie – zob. poniżej i w załączniku (Czytelnicy otrzymali tę wiedzę powyżej – przyp. M.R.)!
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…).
Pikanterii temu zawiadomieniu dodaje fakt, że skierowałem ten dokument także do wiadomości Wojewody Małopolskiego i Biura Prasowego Wojewody Małopolskiego. Co było dalej opowiem za chwilę, bo w aferze z blokadą dostępu do informacji publicznej w MUW u wojewody Łukasza Kmity pojawił się nowy wątek. Proszę o cierpliwość!!!
xxx
A oto nowy wątek! Czytelnicy na pewno pamiętają na wskroś bulwersującą historię „czarnej dziury” na samorządowym folwarku w Bobowej, którą opisałem w artykule z 16 sierpnia 2021 roku – zob. „Czarna dziura” na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy. Sesje Rady Miejskiej w Bobowej „od marca 2020 roku do maja 2021 roku nie były nagrywane, transmitowane jak również archiwizowane”!!!. I kolejny, oddzielny wniosek, złożony w rygorze/pod rygorem ustawy O dostępie do informacji publicznej, złożyłem 17 sierpnia 2021 roku:
„Wojewoda Małopolski Łukasz Kmita
W nawiązaniu do pisma Burmistrza Bobowej z dnia 16 sierpnia 2021 roku – znak ROiSO.1431.13.2021 – zob. odpowiedź 16.08, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198 z późn. zmianami), zwracam się z wnioskiem o udostępnienie następującej informacji publicznej:
– dokument urzędowy, tj. tzw. „stanowisko Wojewody Małopolskiego”, o którym mowa w piśmie Burmistrza Bobowej z dnia 16 sierpnia 2021 roku – znak ROiSO.1431.13.2021.
Wnoszę o przesłanie ww. dokumentu urzędowego/informacji publicznej na adres poczty elektronicznej pow1@o2.pl.
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…)”.
xxx
Nie mylisz się Czytelniku. Także i ten wniosek wojewoda małopolski Łukasz Kmita arogancko zlekceważył. I do dzisiaj – jak powiedział klasyk – ani be, ani me, ani kukuryku nie nadesłał w przedmiotowej sprawie. Pikanterii temu milczeniu dodaje fakt, że ww. wniosek został przekazany także do wiadomości Biura Prasowego Wojewody Małopolskiego. I „Biuro Prasowe” także ani be, ani me, ani kukuryku do dzisiaj.
xxx
I znowu musiałem potraktować wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę z należnym mu szacunkiem – zobacz poniżej zawiadomienie złożone 29 września 2021 roku:
„Prokuratura Rejonowa Kraków Śródmieście-Zachód
Prokurator Anastazja Huzior
Niniejszym składam zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, tj. naruszenia art. 13.1 i art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej przez wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę, który od 31 sierpnia 2021 roku, nie udostępnia mi informacji publicznej na prawidłowo złożony w wniosek z dnia 17 sierpnia 2021 roku. Pełna dokumentacja w przedmiotowej sprawie – zob. poniżej i w załączniku (Czytelnicy otrzymali tę wiedzę powyżej – przyp. M.R.)!
Zawiadomienie przekazuje do wiadomości Wojewody Małopolskiego i Biura Prasowego Wojewody Małopolskiego!
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…)”.
xxx
Czas na podsumowania. Jak widać afera z blokadą dostępu do informacji publicznej (za co grozi 1 rok bezwzględnego więzienia), w której pierwsze skrzypce gra wojewoda małopolski Łukasz Kmita, ma dwa oblicza. Po pierwsze wojewoda Łukasz Kmita ukrywa dokument wytworzony (albo niewytworzony?) w sprawie opisanej w artykule – zob. Statutowe bezprawie na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy. Po drugie wojewoda Łukasz Kmita ukrywa dokument wytworzony (albo niewytworzony?) w sprawie opisanej w artykule – zob. „Czarna dziura” na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy. Sesje Rady Miejskiej w Bobowej „od marca 2020 roku do maja 2021 roku nie były nagrywane, transmitowane jak również archiwizowane”!!!. Mam informację wprost od organów ścigania – zobacz:
że w pierwszej sprawie prokurator rejonowy Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście-Zachód Anastazja Huzior wszczęła tzw. postępowanie sprawdzające. Sprawa nr 2 jest bardzo świeża, ale prokurator Anastazja Huzior raczej nie będzie miała wyboru i zostanie zmuszona podjąć – chcąc nie chcąc – rutynowe działania! Pytanie zadane w tytule niniejszego artykułu, oczywiście nieco publicystycznie prowokacyjne, nie jest jednak pozbawione podstaw – zob. motto do dzisiejszego artykułu.
xxx
Zanim Prokuratura Rejonowa Kraków Śródmieście-Zachód rozprawi się z bezprawnym postępowaniem wojewody Łukasza Kmity, a nie wątpię, że się rozprawi i uzna, że „Polacy nic się nie stało”, zacytuje Czytelnikom mojego czasopisma jeszcze jeden dokument, który wystosowałem 30 września 2021 roku do Rzecznika Prasowego Wojewody Małopolskiego w Krakowie:
„Rzecznik Prasowy Wojewody Małopolskiego
dr Joanna Paździo
e-mail: rzecznik@muw.pl
Szanowna Pani!
Wnoszę o odpowiedź na pytania, czy i kiedy wojewoda Łukasz Kmita raczy odpowiedzieć mi na wnioski, które wysłałem pocztą elektroniczną z adresu mojej redakcji, tj. pow1@o2.pl, pierwszy wniosek 30 lipca 2021 roku (poparty wezwaniem z 16 sierpnia 2021 roku), drugi wniosek 17 sierpnia 2021 roku. Liczę także na wyjaśnienia, stanowiące odpowiedź na pytanie, dlaczego nawet zawiadomienia złożone do Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście-Zachód, w sprawie naruszenia prawa dostępu do informacji publicznej przez wojewodę Łukasza Kmitę, nie skruszyły niezłomnej postawy wojewody Łukasza Kmity i nadal milczy jak zaklęty?
Odpowiedź proszę bezzwłocznie, tj. do 30 września 2021 roku włącznie, przesłać na adres pow1@o2.pl!!!
Z poważaniem
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA” (…)”.
xxx
Niestety, dr Joanna Paździo nie znalazła do dzisiaj, tj. do chwili opublikowania tego artykułu, czasu, żeby udzielić mi odpowiedzi na powyższy wniosek! Czyli znowu ani be, ani me, ani kukuryku!
Cdn.
Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://kurierolkuski.pl/lukasz-kmita-zarabial-w-zeszlym-roku-srednio-19-tysiecy-miesiecznie-na-publicznych-posadach/. Archiwum dotyczące wojewody Łukasza Kmity pęcznieje w redakcji czasopisma „BOBOWAODNOWA” – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/lukasz-kmita/.
Krótko mówiąc – totalna zlewka na pana Rysiewicza który, jak to ujął jeden z prokuratorów, chce tylko wywoływać dolegliwości u adresatów wniosków.
A przecież pan Rysiewicz domaga się tylko podstawowego prawa do jawności życia publicznego. To prawo jest po cichu odbierane obywatelom w coraz większym stopniu.
Czy informowanie obywateli przez władzę publiczną o sprawach publicznych jest dla niej dolegliwością?
Oczywiście, że jest dolegliwością, bo „władza publiczna” w III RP, żeby nie sięgać dalej, od samego początku była władzą antypubliczną! Raz było więcej pozorów, raz mniej, ale ostatnio maski opadły i nie ma najmniejszych wątpliwości, że ta władza jest groźnym a nawet śmiertelnym wrogiem polskiego społeczeństwa!
Prokuratura z Krakowa jeszcze nie poznała dobrze pana redaktora. To jakieś niestandardowe działanie, że prokuratura zleca przesłuchanie Pana. Lokalne prokuratury raczej nie przesłuchiwały redaktora we wszczynanych postępowaniach.
Mogę pomóc rozwiązać tę zagadkę czemu Wojewoda pozostaje niewzruszony i nie odpowiada oraz czemu ta sprawa zakończy się happy endem.
Bo wojewoda nie ma tego dokumentu! Skoro go nie ma, to nie jest zobowiązany do udzielenia informacji publicznej i siedzi sobie z cygarem i się śmieje.
Może i nie ma tych dokumentów (uprawniona liczba mnoga). Jednak jeśli ich nie ma, to miał obowiązek wystosować pismo do mojej redakcji z info, że nie posiada dokumentacji urzędowej, o udostępnienie której wniosłem na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej!