Esbeckie upiory w Teatrze Robotniczym w Nowym Sączu

Od redakcji! Autorem artykułu pt. „Esbeckie upiory w Teatrze Robotniczym w Nowym Sączu” jest doskonale znany Czytelnikom mojego czasopisma Sylwester Adamczyk z Nowego Sącza – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/sylwester-adamczyk/. Tekst o esbeckich upiorach został wcześniej, tj. 17.09.2021 r., opublikowany na profilu FB Sylwestra Adamczyka – zob. https://www.facebook.com/sylwster.adamczyk.

Esbeckie upiory w Teatrze Robotniczym w Nowym Sączu

W efekcie radykalnej zmiany, jaka dokonała się w sądeckim Ratuszu pod koniec 2018 roku Stowarzyszenie Animatorów Kultury (SAK) zostało wyproszone z budynku Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie pasożytowało prawem kaduka przez ponad 20 lat, korzystając z daleko idącej przychylności dwóch prezydentów Nowego Sącza, dla której do dziś trudno znaleźć merytoryczne przesłanki. Mam tu na myśli Józefa Antoniego Wiktora, a w szczególności Ryszarda Nowaka.

Jednak przed wyprowadzką z MOK-u działacze Stowarzyszenia Animatorów Kultury zarejestrowali sobie w Urzędzie Patentowym RP logo i nazwę Teatru Robotniczego (TR), nie informując o tym fakcie nowych władz Miasta, MOK-u i aktorów Teatru. Uznali tym samym, że ten, trudno to inaczej nazwać, cwaniacki manewr, dał im prawo i legitymację do przejęcia Teatru Robotniczego i jego wiekowego dziedzictwa.

Na konferencji prasowej w dniu 10 września br., która odbyła się sądeckim „Sokole”, gdzie wg SAK i części zespołu aktorskiego Teatr Robotniczy ma teraz swoją siedzibę, działacze Stowarzyszenia w obecności dyrektora MCK 'Sokół” ogłosili rozpoczęcie obchodów Jubileuszu 100-lecia Teatru Robotniczego. Na konferencji podano między innymi skład komitetu organizacyjnego Jubileuszu i skład komitetu honorowego.

[Foto z konferencji prasowej dyrektora MCK „Sokół” Andrzeja Zarycha, Janusza Michalika i Moniki Ślepiak, na której podano m.in. skład komitetu honorowego obchodów 100-lecia Teatru Robotniczego. Źródło – www.dts.24.pl]

W składzie komitetu honorowego, na którego czele stanął Marszałek Małopolski Witold Kozłowski, widzimy wielu zacnych obywateli, którzy zapewne nie znając kulis działalności Stowarzyszenia Animatorów Kultury związanych z TR, zgodzili się wejść w jego skład. W komitecie honorowym znaleźli się m.in. ksiądz prałat Stanisław Czachor, Józef Koral, Marian Koral, wszyscy posłowie i senatorowie na Sejm i Senat RP z naszego okręgu, w tym dziesięciu parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości: Andrzej Gut-Mostowy, Jan Hamerski, Barbara Bartuś, Anna Paluch, Jan Duda, Wiesław Janczyk, Arkadiusz Mularczyk, Wiktor Durlak i Patryk Wicher. Są w komitecie wysocy urzędnicy państwowi i samorządowcy: Józef Leśniak – wicewojewoda małopolski, Iwona Mularczyk – przewodnicząca sądeckiej Rady Miejskiej czy też Jacek Lelek – burmistrz Starego Sącza.

W sumie komitet honorowy obchodów Jubileuszu 100-lecia Teatru Robotniczego tworzy grupa 35 osób, w skład której weszli, obok wcześniej wymienionych również: STANISŁAW KAIM – były wiceprezydent Nowego Sącza, JÓZEF KANTOR – były długoletni dyrektor Wydziału Kultury i Sportu UM w Nowym Sączu i MACIEJ ROPEK – były dyrektor Domu Kultury Kolejarza. Co łączy tych trzech panów? Wszyscy trzej zostali zarejestrowani przez zbrodniczą, peerelowską Służbę Bezpieczeństwa jako jej Tajni Współpracownicy!

xxx

Pierwszy z nich, STANISŁAW KAIM współpracę z tajnymi służbami PRL rozpoczął podczas zasadniczej służby wojskowej, na początku lat 80-tych XX wieku, gdzie funkcjonował jako Tajny Współpracownik ps. „Brzoza”. W cywilu współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, począwszy od 1985 roku, najpierw jako Tajny Współpracownik ps.”Staszek”, później jako Kontakt Operacyjny „Staszek”. STANISŁAW KAIM był płatnym donosicielem, za przekazywane Służbie Bezpieczeństwa informacje pobierał od niej wynagrodzenie. Nie będę tutaj opisywał szczegółów współpracy KAIMA z bezpieką, o tym będzie można przeczytać już niedługo w drugim tomie „Tajemnic Sądeckiej Bezpieki”. Wspomnę jeszcze tylko o jednej sprawie. STANISŁAW KAIM został uznany prawomocnie przez Sąd za kłamcę lustracyjnego. Prawomocne postanowienie w jego sprawie zapadło na początku 2017 roku. Proces lustracyjny STANISŁAWA KAIMA był szeroko relacjonowany przez media, spotkał się z dużym oddźwiękiem społecznym, dzięki czemu sprawa agenturalnej przeszłości STANISŁAWA KAIMA stała się powszechnie znana. STANISŁAW KAIM jest obecnie szefem Lewicy w Nowym Sączu. Jesienią ub. roku bardzo aktywnie uczestniczył w sądeckich manifestacjach Strajku Kobiet.

[Zobowiązanie Stanisława Kaima do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa]

[Jedno z własnoręcznych pokwitowań Stanisława Kaima odbioru wynagrodzenia od Służby Bezpieczeństwa]

[Orzeczenie Sądu Okręgowego w Nowym Sączu stwierdzające, że Stanisław Kaim złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne, czyli że zataił swoją współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. (str. 1)]

[Orzeczenie Sądu Okręgowego w Nowym Sączu stwierdzające, że Stanisław Kaim złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne, czyli że zataił swoją współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. (str. 2)]

[Zawiadomienie Sądu Okręgowego w Nowym Sączu skierowane do Urzędu Miasta Nowego Sącza z informacją o orzeczeniu o nieprawdziwym oświadczeniu lustracyjnym Stanisława Kaima. Sąd orzekł wobec S.Kaima m.in. 4 – letni zakaz kandydowania do Sejmu i samorządu]

[Stanisław Kaim brał bardzo aktywny udział w antyrządowych strajkach kobiet, które przetoczyły się przez Polskę jesienią 2020 roku. Na fotografii – Stanisław Kaim podczas jednej z manifestacji w Nowym Sączu z trzymanym hasłem „Wypierdalać”]

xxx

JÓZEF KANTOR, jak wynika z materiałów zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej, został zarejestrowany przez sądecką Służbę Bezpieczeństwa jako Tajny Współpracownik ps. „Kazimierz” pod sam koniec istnienia PRL, w marcu 1988 roku. Pisałem o tym szerzej tutaj – www.facebook.com/sylwster.adamczyk/posts/2335975926474296 [także tutaj – zob. Według dokumentów, znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej, pełniący dzisiaj obowiązki dyrektora CKiPGB Józef Kantor, został zarejestrowany jako Tajny Współpracownik Służby Bezpieczeństwa – przyp. Maciej Rysiewicz]. Dzięki temu wpisowi również fakt rejestracji JÓZEFA KATORA przez sądecką bezpiekę jako Tajnego Współpracownika ps. „Kazimierz” stał się powszechnie znany i był bardzo szeroko komentowany. JÓZEF KANTOR jest obecnie dyrektorem Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa.

[Jedna z wewnętrznych kart ewidencyjnych sądeckiej Służby Bezpieczeństwa informująca o zarejestrowaniu Józefa Kantora jako Tajnego Współpracownika SB o pseudonimie „Kazimierz” NS-1842]

[Jedna z wewnętrznych kart ewidencyjnych sądeckiej Służby Bezpieczeństwa informująca o zarejestrowaniu Józefa Kantora jako Tajnego Współpracownika SB o pseudonimie „Kazimierz” NS-1842]

[Jedna z wewnętrznych kart ewidencyjnych sądeckiej Służby Bezpieczeństwa informująca o zarejestrowaniu Józefa Kantora jako Tajnego Współpracownika SB o pseudonimie „Kazimierz” NS-1842]

[Wewnętrzna, ewidencyjna informacja Służby Bezpieczeństwa o zniszczeniu na początku 1990 roku akt Józefa Kantora zarejestrowanego przez sądecką SB jako Tajny Współpracownik ps. „Kazimierz” NS-18142 (str. 1)]

[Wewnętrzna, ewidencyjna informacja Służby Bezpieczeństwa o zniszczeniu na początku 1990 roku akt Józefa Kantora zarejestrowanego przez sądecką SB jako Tajny Współpracownik ps. „Kazimierz” NS-18142 (str. 2)]

xxx

MACIEJ ROPEK jest emerytowanym dyrektorem Domu Kultury Kolejarza, funkcjonującego do początku lat 90-tych XX wieku w budynku obecnego Miejskiego Ośrodka Kultury przy Al. Wolności 27. Jak wynika z akt zgromadzonych w IPN MACIEJ ROPEK został zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa 9 grudnia 1980 roku jako Kontakt Operacyjny ps. „RM” i „Sąsiad” i miał pomagać bezpiece m.in. nagrywać potajemnie zebrania sądeckiej „Solidarności”, które odbywały się Domu Robotniczym przy ulicy Zygmuntowskiej. KO „Sąsiadowi”, jak wynika z akt, Służba Bezpieczeństwa jako dowody wdzięczności wręczała drogie alkohole. Informacje odnośnie MACIEJ ROPKA publikuję po raz pierwszy, aczkolwiek w powszechnie dostępnym, internetowym Inwentarzu Archiwalnym IPN bardzo łatwo można znaleźć zapis o zachowanych esbeckich materiałach dotyczących jego osoby.

[Własnoręczne zobowiązanie Macieja Ropka z dnia 9 grudnia 1980 roku]

[Raport funkcjonariusz SB Stanisława Ciepała o wyrażenie zgody przez przełożonego na zakup koniaku dla Kontaktu Operacyjnego „RM” i informacja o wręczeniu koniaku]

xxx

Jednego Tajnego Współpracownika można było przeoczyć, ale nie trzech! Tutaj nie można tłumaczyć się niewiedzą! I to nie jest przypadek! O co chodzi w tym wypadku działaczom Stowarzyszenia Animatorów Kultury? O skompromitowanie Teatru Robotniczego, któremu przez lata wyrządzili wiele krzywdy? Czy może o skompromitowanie zaproszonych do komitetu polityków, zwłaszcza tych z prawej strony sceny politycznej? Czy może chodzi o jakieś nieznane opinii publicznej tajemnice? Pytań nasuwa się wiele…

Warto jeszcze wspomnieć o tym, że patronat honorowy nad całym Jubileuszem objął: prof. dr hab. Piotr Gliński, Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.

Tak czy inaczej Jubileusz Teatru rozpoczął się skandalem na ogólnopolską skale.

Sylwester Adamczyk

(Odwiedzono 379 razy, 1 wizyt dzisiaj)

10 przemyśleń na temat "Esbeckie upiory w Teatrze Robotniczym w Nowym Sączu"

    1. Facet należał do ZSMP i opowiada po latach koszałki-opałki. Norma. Za samą przynależność do ZSMP powinien dostać zakaz sprawowania funkcji publicznych do końca życia!!!

    2. W przypadku Stanisława Kaima zachowane dokumenty i prawomocne orzeczenie Sądu nie pozostawiają wątpliwości, że był płatnym, Tajnym Współpracownikiem zbrodniczej peerelowskiej bezpieki.

        1. Pracuję w tej chwili nad drugim tomem. Mam nadzieję, że książka ukaże się późną jesienią tego roku.

          1. Panie Sylwestrze, super! To znaczy drugi tom mamy za chwilę!
            A przy okazji! Wysłałem dzisiaj (samowolnie) do ministra Piotra Glińskiego list następującej treści:

            „Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu
            Prof. dr hab. Piotr Gliński
            Szanowny Panie Ministrze!
            Pan Sylwester Adamczyk, współautor książki „Tajemnice sądeckiej bezpieki” – zob. https://gorliceiokolice.eu/2021/01/sylwester-adamczyk-i-henryk-szewczyk-odslaniaja-tajemnice-sadeckiej-bezpieki/, ujawnił na łamach mojego czasopisma „BOBOWAODNOWA” (www.gorliceiokolice.eu, http://www.bobowaodnowa.eu), że w skład Komitetu Organizacyjnego Obchodów 100-lecia Teatru Robotniczego im. Bolesława Barbackiego w Nowym Sączu – zob. materiał prasowy https://gorliceiokolice.eu/2021/09/esbeckie-upiory-w-teatrze-robotniczym-w-nowym-saczu/, weszli obywatele
            STANISŁAW KAIM, JÓZEF KANTOR i MACIEJ ROPEK. Jak wynika z dokumentacji ujawnionej przez Pana Sylwestra Adamczyka STANISŁAW KAIM, JÓZEF KANTOR i MACIEJ ROPEK zostali zarejestrowani przez zbrodniczą, peerelowską Służbę Bezpieczeństwa jako jej Tajni Współpracownicy!
            Z uwagi na fakt, że Pan Minister otoczył Patronatem Honorowym obchody 100-lecia Teatru Robotniczego w Nowym Sączu, zwracam się do Pana Ministra z pytaniem, w trybie zapytania prasowego, czy zamierza Pan Minister podjąć jakiekolwiek kroki, żeby ten wstydliwy i kompromitujący stan faktyczny uległ zmianie i z listy Komitetu Organizacyjnego Obchodów 100-lecia Teatru Robotniczego im. Bolesława Barbackiego w Nowym Sączu wykreślono osoby, które chluby ww. obchodom, Komitetowi Organizacyjnemu a także członkom ww. Komitetu zdecydowanie nie przynoszą?
            Odpowiedź proszę przesłać na adres elektroniczny mojej redakcji, tj. pow1@o2.pl.
            Łączę wyrazy szacunku
            Maciej Rysiewicz
            Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA”
            http://www.gorliceiokolice.eu, http://www.bobowaodnowa.eu
            38-350 Bobowa, Wilczyska 27
            23.09.2021 r.”.

            Czekamy na odpowiedź!

      1. Ci „panowie”, co to „przychodzili” (albo zapraszali do siebie) „na pogaduszki” gadali z tymi, którzy gadać chcieli. Jeśli ktoś z nimi gadać nie chciał, to „pogaduszek” nie było.

        Jeśli chodzi o ZSMP-owca K. Podoba mi się ortografia w zobowiązaniu („będę używał psełdonimu”). W przypadku tego gościa może lepiej, że gadał, a nie pisał (bo byli tacy, co nie gadali – ale pisali).

        1. Zapomina Pan o wariancie, że „Ci „panowie”, co to „przychodzili” (albo zapraszali do siebie) „na pogaduszki” gadali z tymi, którzy”… nawet nie bardzo chcieli gadać, ale gadali, bo haki były za mocne… W ogóle wariantów gadania było kilka!
          Ps. W przypadku ZSMP-owca sytuacja była nadzwyczaj prosta. Taki ZSMP-owiec z racji „uzetesempowienia” był trafiony i zatopiony i śnił po nocach, żeby służyć „ludowej ojczyźnie” w nadziei na wczasy na terytorium RWPG! Esbecja trzymała tylko rękę na pulsie. To trochę tak, jak dzisiaj z samorządowładcami, którzy namawiają do „wyszczepiania”! Nie muszą, ale śnią po nocach, żeby służyć „ludowej ojczyźnie”! No, oczywiście nie za darmo…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *