Burmistrzu Ligęza, dyrektorze Urbanek! Posłuchajcie, co mają do powiedzenia samorządowcy z Nowej Dęby na Podkarpaciu w sprawie eksperymentów medycznych, do których przystąpienia nie mieliście prawa, burmistrzu Ligęza i dyrektorze Urbanek, nikogo namawiać!

Podkarpacie po sąsiedzku. Do Nowej Dęby niedaleko – zob. http://www.nowadeba.pl/. Oto fragmenty z sesji Rady Miejskiej w tej gminie wiejsko-miejskiej w powiecie tarnobrzeskim, która odbyła się 30 sierpnia 2021 roku – zob.  https://youtu.be/V5D0I46Js4I.

A co po wysłuchaniu samorządowców z Nowej Dęby na Podkarpaciu powinni zrobić burmistrz Wacław Ligęza i dyrektor Adam Urbanek?

Od redakcji! Na zdjęciu tytułowym samorządowcy z Nowej Dęby. Zdjęcie zostało zacytowane ze strony – zob. https://www.youtube.com/watch?v=n6npNeD4XbM. Więcej na ten sam temat – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/covid-19/!

(Odwiedzono 397 razy, 1 wizyt dzisiaj)

8 przemyśleń na temat "Burmistrzu Ligęza, dyrektorze Urbanek! Posłuchajcie, co mają do powiedzenia samorządowcy z Nowej Dęby na Podkarpaciu w sprawie eksperymentów medycznych, do których przystąpienia nie mieliście prawa, burmistrzu Ligęza i dyrektorze Urbanek, nikogo namawiać!"

  1. Historia ,przewrotnie ponownie postawiła rodzinie Rysiewiczow wyzwanie . Adam Rysiewicz stryj Macieja redaktora Bobowaodnowa w walce z hitlerowskim okupantem ,uwalniając z Oświęcimia ,między innymi Jaroszewicza w starciu z kolaborantami złożył największa swoją wartość – ZYCIE . Panu Maciejowi przyszło walczyć z kolaborantami cowidowymi . Historia oceni i porówna bo zagrożenie obecne jest porównywalne do okupantów hitlerowskich ,ale skala zjawiska jest owiele większą

    1. Potrzebne sprostowanie historyczne. Mój stryj Adam Rysiewicz zginął w 1944 r. podczas nieudanej próby wyprowadzenia z Auschwitz Józefa Cyrankiewicza. Więcej na ten sam temat – zob. https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/adam-rysiewicz.pdf i https://gorliceiokolice.eu/2013/03/ryczow-ostatnia-stacja-adama-rysiewicza/!
      W akcji „(…) 23 czerwca 1944 roku [wzięli udział – przyp. M.R.] Adam Rysiewicz „Teodor”, Józef Kornaś „Korn”, Ryszard Krogulskim „Rysiek” i Władysław Denikiewicz „Romek”. Już w pociągu „Teodorem” zainteresował się pełniący tego dnia służbę banszuc. Według relacji świadków wylegitymował „Teodora”, ale ten posiadając nienagannie podrobione dokumenty nie wzbudził jeszcze wielkich podejrzeń niemieckiego żołnierza. Bojowcy zgodnie zatem z planem wysiedli na stacji w Ryczowie i przez zieloną granice udali się do Spytkowic, znajdujących się już na terenie Rzeszy, gdzie miał czekać, wyprowadzony z obozu Józef „Józek” Cyrankiewicz. Niestety po raz kolejny „Józek” przesłał zza drutów gryps, że w obozie zaszły komplikacje i że jego ucieczka musi być odłożona. To była oczywiście bardzo zła wiadomość. „Teodor” postanowił przenocować w Spytkowicach i zaraz z rana 24 czerwca wraz z towarzyszami wrócił na stację w Ryczowie. Za szybko, jak twierdzili potem jego współpracownicy z krakowskiej konspiracji. Na stacji nadal pełnił służbę ten sam banszuc, który dzień wcześniej legitymował „Teodora” w pociągu. Tym razem powziął poważniejsze podejrzenia i wezwał „Teodora” i „Ryśka” do budynku zawiadowcy stacji. Obaj bojowcy byli oczywiście uzbrojeni. Jak wyglądały ich ostatnie chwile relacje pozostają sprzeczne. Wiadomo, że doszło do wymiany ognia. Adam Rysiewicz i Ryszard Krogulski zginęli na miejscu. Natomiast Józefa Kornasia, który próbował ukryć się w przystacyjnych krzakach dopadły niemieckie granaty. Z matni w Ryczowie uratował się tylko Władysław Denikiewicz „Romek”, któremu udało się nie zwrócić na siebie uwagi żołnierzy niemieckich i wrócić pociągiem do Krakowa”.

      1. Zapoznałem się . To haniebne . Niejaki Tabiś powinien zakopać się pod ziemię ze wstydu. I to własnymi rękami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *