Afery w Uściu Gorlickim, Moszczenicy i Regietowie, czyli jak działa „układ gorlicki”

Ostatnio na łamy prasy ogólnopolskiej znowu trafiła historia „hulanek i swawoli”, do których dochodziło w stadninie koni huculskich w Regietowie a przede wszystkim ich finał związany z gwałtem, którego na uczennicy, odbywającej w stadninie praktyki, miał dopuścić się były szef tej placówki. I 8 czerwca 2021 roku można było na stronach portalu „Fakt.pl” z artykułu – zob.  https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/krakow/stanislaw-c-bylby-dyrektor-stadniny-w-regietowie-skazany-za-wykorzystanie-seksualne/v7fl5ql dowiedzieć się, że: „Zapadł wyrok w głośnej sprawie Stanisława C. – byłego prezesa stadniny koni huculskich w Regietowie (woj. małopolskie). Prokuratura oskarżyła go o gwałt na uczennicy, która odbywała w placówce praktyki. Sąd Rejonowy w Gorlicach zmienił kwalifikację przestępstwa. 73-latek został skazany za wykorzystanie seksualne osoby bezradnej”. Seksafery w Regietowie trudno było nie zauważyć, dlatego i ja „popełniłem” na jej temat (3 lipca 2019 r.)  jeden z moich artykułów – zob. Seksafera w Regietowie. Prokurator Tadeusz Cebo i tutaj wyłącza się ze śledztwa!.

xxx

Od razu napiszę, że moja wiedza o wyroku, który zapadł w Sądzie Rejonowym w Gorlicach w „głośnej sprawie Stanisława C.”, wiem tylko tyle, ile napisał portal „Fakt.pl”! Jednak po lekturze ww. artykułu przypomniałem sobie inne dwie afery, które rozgrywały się nie tak dawno na oczach gawiedzi, która być może wierzy jeszcze, że w powiecie gorlickim został rozpostarty nad nią parasol tzw. prawa i sprawiedliwości. A co mi „chodzi po głowie” zaraz wyłuszczę!

xxx

Czy pamiętasz Czytelniku materiał prasowy z 21 listopada 2020 roku na temat finału tzw. afery przetargowej, do której doszło w gminie i Gminie Moszczenica – zob. Jak sędzia Bogusław Gawlik z Sądu Rejonowego w Gorlicach aferę przetargową w Moszczenicy pozamiatał… i materiał prasowy z 6 grudnia 2020 roku na temat tzw. afery żwirowej z Uścia Gorlickiego – zob. Wyrok w aferze żwirowej w Gminie Uście Gorlickie. Jak sędzia Sądu Rejonowego w Gorlicach Ewa Pyrz skórę uratowała byłemu wójtowi Dymitrowi R.? A jaki związek mają wspomniane afery z Moszczenicy i Uścia Gorlickiego z seksaferą w Regietowie? Otóż we wszystkich tych sprawach Prokuratura Rejonowa w Gorlicach wyłączyła się od prowadzenia śledztw i postępowania trafiały do innych prokuratur. Moszczenicką aferą przetargową zajmowała się Prokuratura Rejonowa w Zakopanem, aferą żwirową z Uścia Gorlickiego Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu a seksaferą w Regietowie Prokuratura Okręgowa w Kielcach. Można byłoby odnieść wrażenie, że Prokuraturze Rejonowej w Gorlicach na rzetelności i uczciwości nie zbywało. Bo jeśli były jakieś „niebezpieczne związki” łączące prokuratorów z Gorlic ze sprawcami afer z Uścia Gorlickiego, Moszczenicy i Regietowa, to tylko przyklasnąć, że gorlickie „czerwone żaboty” w zgodzie z najwyższymi standardami zawodu prokuratora RP odmówiły prowadzenia śledztw w przedmiotowych aferach.

xxx

No pięknie! Tylko, że „koniec końców” wszystkie afery trafiły (wróciły) ostatecznie na „własne śmiecie”, czyli do Sądu Rejonowego w Gorlicach a wyroki, które tam zapadły, można bez obawy o nadużycie nazwać hucpą i kpiną w żywe oczy!  Sędziowie Ewa Pyrz i Bogusław Gawlik z matczyną i ojcowską wyrozumiałością potraktowali włodarzy z Uścia Gorlickiego i Moszczenicy a nieznany mi z imienia i nazwiska sędzia, który pochylił się nad „głośna sprawą Stanisława C.”, tj.wykorzystania seksualnego osoby bezradnej w Regietowie, wykonał manewr formalny tak oto opisany przez rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Nowym Sączu sędziego Bogdana Kijaka: „(…) Stanisław C. był oskarżony przez sąd o doprowadzenie pokrzywdzonej do obcowania płciowego poprzez zastosowanie podstępu (197 KK p. 1 – czyli gwałt.) Ostatecznie sąd rejonowy w Gorlicach uznał oskarżonego za winnego, ale tego, że wykorzystując bezradność pokrzywdzonej wynikającą z faktu zaśnięcia, a nadto znajdowania się w stanie po spożyciu znacznej ilości alkoholu doprowadził do obcowania płciowego. Takie zachowanie sąd zakwalifikował jako przestępstwo z artykułu 198 KK i za to przestępstwo wymierzył karę 1 roku pozbawienia wolności, a jej wykonanie warunkowo zawiesił na 2-letni okres próby„. Jak dla mnie taka zmiana kwalifikacji czynu, którego dopuścił się Stanisław C. to prawdziwa rewelacja! Ten Stanisław C. to… musi dużo wiedzieć o „hulankach i swawolach” w Regietowie. Wyjść z takiej opresji z wyrokiem „w zawiasach”… fiu, fiu, fiu…

xxx

Puenta? Oto puenta! „Układ gorlicki” działa bez zarzutu. Prokuratura Rejonowa w Gorlicach, okupująca kilka pokoi na parterze budynku przy ulicy Bieckiej 5, wyłącza się z „wrażliwych” afer, bo na pierwszym piętrze w tym samym budynku gorlicki Sąd Rejonowy, w razie kłopotów, i tak poda pomocną dłoń i przegoni czarne chmury znad „niebezpiecznych gorlickich związków”!

Ps. Ciekawe dlaczego gorlickie łże-media nawet nie zająknęły się do dzisiaj na temat wyroku w sprawie seksafery w Regietowie? Może ktoś zna odpowiedź?

Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://gorlice.naszemiasto.pl/gorlice-akt-oskarzenia-przeciwko-lekarzowi/ar/c1-557126.

(Odwiedzono 819 razy, 1 wizyt dzisiaj)

11 przemyśleń na temat "Afery w Uściu Gorlickim, Moszczenicy i Regietowie, czyli jak działa „układ gorlicki”"

  1. Wczoraj w telewizji w wiadomościach rządowych gadali, że w Regietowie nasi wielcy politycy rządzący robią jakąś konferencję Europa Karpat czy coś takiego. Ktoś wie, czy ktoś z „naszych” uczestniczy w tym spotkaniu? Na pewno któryś tam poszedł, żeby go pobłogosławili. Tylko który?

    1. Rozumiem że bobowski gospodarz pojechał do Regietowa i uzgadnia szczegóły przetargów z ważnymi osobistościami z KOWRU którzy tam uczestniczą w tym spektaklu ???

        1. Niestety dla burmistrza Wacława Ligęzy felieton komentatora „wma” – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/09/sag-w-siedliskach-widziana-oczami-bobowskiego-gospodarza/ nic nie stracił na aktualności – cytuję:
          „We wniosku o dofinansowanie „projektu” w punkcie M.2.2 („Scenariusz „z projektem””) bobowski „gospodarz” napisał tak:
          „Szacuje się, że w skali roku dochody dla Gminy wynosić będą ok. 46 290,84 zł”.
          Na tę kwotę miałyby się złożyć podatki od przedsiębiorców prowadzących działalność w „strefie”, opłaty za odbiór ścieków i opłaty za dostawę wody. Z tego wynika, że milion sto sześćdziesiąt dziewięć tysięcy złotych z gminnej kasy, które bobowski „gospodarz” utopił w tej „strefie” zwróciłoby się po 25 latach (przy założeniu, że wszystkie działki zostaną sprzedane od razu, w jednym dniu). Gmina ma jednak ponosić koszty utrzymania „infrastruktury powstałej w wyniku projektu” (tj. koszty oświetlenia terenu, odśnieżanie w zimie, koszenie trawy na wiosnę i w lecie, koszty bieżącego utrzymania, konserwacji, nadzoru i likwidacji awarii kanalizacji/wodociągu); „gospodarz” szacuje te koszty na 21 000 złotych rocznie. W tym wariancie milion sto sześćdziesiąt dziewięć tysięcy złotych z gminnej kasy, które już utopiono w tej „strefie” zwróciłoby się po 46 latach (przy założeniu, że wszystkie działki zostaną sprzedane od razu, w jednym dniu). Złoty interes!”.

      1. O nie mówiłem. Siedział za biurkiem obserwował i śmiał tak samo jak w radiu. 8 hektarów się sprzedało jak świeże bułeczki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *