
Światłe rządy samorządowców Wacława Ligęzy i Tomasza Taraska, odcisnęły niezatarte piętno na Bogu ducha winnej małopolskiej wiosce o wdzięcznej nazwie „Wilczyska”. Listę zasług na niwie służby publicznej w Wilczyskach, wymienionych powyżej działaczy społecznych, próbuję w pocie czoła inwentaryzować na łamach mojego czasopisma – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/wilczyska/, ale wiem, że nie sprostam zadaniu. Lista jest zbyt długa a zasługi tak wielkie, że słowem niepodobna ich opisać. Proszę zresztą spojrzeć na zdjęcie tytułowe. Trochę na parkingu, trochę na chodniku, trochę na trawniku, przed stacją kolejową „Bobowskich Kolei Regionalnych Sp. z o.o.” w Wilczyskach – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-kolejowa/, od prawie trzech tygodni, stoi sobie (rozbity nieco) samochód. Kilka dni temu ktoś zdjął z tego auta tablice rejestracyjne, ale o pojeździe zapomniał. Ładnie to wygląda i można domniemywać, że ten widok pasie oczy burmistrza Wacława Ligęzy (także członka Rady Sołeckiej wsi Wilczyska) i sołtysa Tomasza Taraska, podającego się (np. w oświadczeniu majątkowym) za przewodniczącego ww. Rady. Bo gdyby było inaczej i widok rozbitego auta pozbawionego tablic rejestracyjnych spędzał sen z powiek samorządowego tandemu Ligęza – Tarasek, to obaj działacze samorządowi już dawno podjęliby interwencję w Komisariacie Policji w Bobowej i zapytali komendanta Wojciecha Myszkowskiego o porzucone w nieładzie auto. A może zapytali, tylko komendant Wojciech Myszkowski nie zareagował? Zaraz, zaraz, przecież funkcjonariusze Komisariatu Policji w Bobowej codziennie patrolują parking przed stacja kolejową w Wilczyskach? Czyżby i policjanci z Bobowej mieli coś przeciwko wiosce Wilczyska?
Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało wykonane 2 marca 2021 roku!
Mam pomysł. Jakby Pan uruchomił taki mechanizm, że do wszystkich osób oznaczonych w artykule przypisuje Pan maila, którego Pan zna i przy opublikowaniu artykułu idzie do nich powiadomienie. Wtedy burmistrz i komendant od razu mieliby informacje, że Pan opublikował coś na ich temat.
Pan żartował, czy tak na poważnie!
Na poważnie. Na pewno chcieliby być automatycznie powiadamiani że wyszło coś na ich temat, bo może nie mają czasu ciągle sprawdzać co tam Pan Rysiewicz pisze.
Tym zacnym gościom -Wacławowi i Tomaszowi nie trzeba wysyłać emaili….
Oni są na bieżąco na Gorlice i okolice… Są ciekawi co Pan Rysiewicz pisze.
Burmistrz zarzekał się onegdaj, że nie czyta tego kłamliwego bełkotu…
Nie tylko w UG Bobowa czytają…
Zgadza się… Tylko burmistrz myśli że nikt poza Nim nie czyta…..ha ha…
Czy może to potwierdzić anonimowo jakiś urzędnik z dowolnego urzędu gminy?
Panie Rysiewicz.
Pan wierzy w to co burmistrz mówi…..Bo ja nie wierze…
A co ma powiedziec….-PISZ PAN PISZ…FAJNIE SIĘ CZYTA…???
Jeśli ja mam pisać tylko dlatego, że to „FAJNIE SIĘ CZYTA”, to może lepiej nie pisać!
Jak by Pan nie pisał,to Tarasek i Ligęza byli by zawiedzeni.
Wciągli się w to czytanie jak moja żona w Seriale TV.
Ja nie wiem, czy bobowski „gospodarz” czyta to, co pisze Maciej Rysiewicz. To, że smaruje jeden za drugim „prywatne akty oskarżenia” świadczyłoby o tym, że czyta – ale nie rozumie. Gdyby rozumiał, to by się jakoś ogarnął.
Być może że burmistrz nie czyta. A czyta mu któraś z Pań zaufanych z pracowników Urzędu Gminy-Sekretarz Gminy lub Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego ??
Waluś być może pierwszą czynnością biurową rano jest sprawdzenie co tam Rysiewicz napisał. Jak jest coś ciekawego, to od razu donos szefowi. Wtedy szef się pyta co tam jest napisane. Pani streszcza. Jak pani wyjdzie z gabinetu to szef sam odpala stronkę i czyta po kryjomu co ten bełkociarz znowu napisał. Później we wszystkich referatach w wolnej chwili sprawdzają stronkę i rozmowy…
A co do tego samochodu, to mógł sobie zaparkować normalnie jak człowiek na tym parkingu… Parking taki duży, nikt z niego nie korzysta, a po to jest żeby auta stały. Właściciel samochodu może kawałek przepchnąć pojazd przed stację i będzie dobrze. Nim parking będzie zapełniony i nie będzie gdzie stanąć, to jeszcze trochę czasu minie. Nie zanosi się na wzmożony ruch kolejowy w najbliższym czasie. Nim burmistrz ożywi tę stacyjkę jeszcze 100 lat minie.