Dawna stacja kolejowa PKP w Woli Łużańskiej podstawą potęgi „Łużyńskich Kolei Regionalnych sp. z o.o.” – in spe! Już niedługo Gmina Łużna zostanie liderem na rynku regionalnych przewozów towarowych i osobowych… Jeśli oczywiście wójt Mariusz Tarsa znajdzie miliony złotych na realizację tak ambitnego projektu!

Ledwie 30 października 2020 roku opublikowałem artykuł – zob. W Gminie Łużna też obłęd! Już za chwilę za jedyne 700 000 zł dawna stacja kolejowa PKP w Szalowej zostanie perłą w koronie „Łużyńskich Kolei Regionalnych sp. z o.o.” – in spe! a już kilka dni temu okazało się, że nie tylko dawna stacyjka PKP w Szalowej padła łupem światłych samorządowców z gminy i Gminy Łużna. Chlubą kolejowej kolekcji Gminy Łużna jest już nie tylko dawna stacja PKP w Szalowej, ale także, od 12 grudnia 2014 roku, dawna stacja PKP w Woli Łużańskiej (zob. na zdjęciu tytułowym).

Szczegółowe informacje na ten temat uzyskałem po złożeniu 31 października 2020 roku wniosku o następującej treści:

„Wójt Gminy Łużna Mariusz Tarsa

Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z wnioskiem o udostępnienie informacji w następującym zakresie:

1) akt notarialny dotyczący umowy nieodpłatnego przekazania przez PKP SA nieruchomości w Woli Łużańskiej, tj.  działki i budynku stacji kolejowej w Woli Łużańskiej,

2) uchwała Rady Gminy w Łużnej w sprawie wyrażenia zgody na nieodpłatne nabycie ww. nieruchomości,

3) protokół uzgodnień podpisany z PKP S.A. w przedmiotowej sprawie,

4) projekt i plan zagospodarowania przedmiotowej nieruchomości wykonany przed i/lub po jej przejęciu przez Gminę Łużna w tym preliminarz finansowy przygotowany dla przedmiotowego planu/projektu na lata następne,

5) dokumenty urzędowe stwierdzające koszty poniesione przez Gminę Łużna/Urząd Gminy w Łużnej w związku z bieżącym utrzymaniem i remontami przeprowadzonymi od chwili przejęcia ww. nieruchomości do dzisiaj.

Informację proszę przesłać na adres: pow1@o2.pl.

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA”

(…)” .

A oto zestaw dokumentów, ujawnionych przez wójta Mariusza Tarsę w sprawie nieodpłatnego przejęcia stacji PKP w Woli Łużańskiej przez (światłych) samorządowców z gminy i Gminy Łużna – zob. pismo przewodnie Wola, uchwała, nabycie, uw, koszty 2015, koszty 2016, koszty 2017, koszty 2018, koszty 2019 r, koszty 2020, kolej +.

Kilka uwag na marginesie:

a) wójt Mariusz Tarsa nie ujawnił aktu notarialnego i protokołu uzgodnień, podpisanego przez Gminę Łużna z PKP SA, w sprawie nieodpłatnego przekazania Gminie Łużna nieruchomości kolejowej w Woli Łużańskiej (podobnie wójt Mariusz Tarsa postąpił poprzednio przy okazji odpowiedzi na mój wniosek dotyczący kolejowej nieruchomości w Szalowej). Jak widać wójt Mariusz Tarsa uważa, że obywatele nie mają prawa poznać szczegółów na wskroś publicznych działań Gminy Łużna i spółki PKP SA, która jak wiadomo nie jest firmą prywatną, ale spółka tzw. Skarbu Państwa,

b) koszty poniesione przez wspólnotę samorządową gminy Łużna w związku z nabyciem przez Gminę Łużna „nieodpłatnego prawa użytkowania wieczystego nieruchomości oznaczonej w ewidencji gruntów działką ewidencyjną nr 622/7, położoną w obrębie Wola Łużańska, o powierzchni 0,1294 ha wraz z prawem własności budynków i budowli na tej działce wzniesionych, stanowiących odrębny od gruntu przedmiot własności tj. budynek stacyjny, budynek WC, szambo przy WC, szambo przy dworcu oraz studnię przy dworcu” i bieżące wydatki związane z utrzymania ww. majątku (usługi kominiarskie, energia, badanie wody, remonty, opłaty gruntowe, koszt obmiaru 9 budynków etc.) wyniosły w latach 2015-2020 – 30 tysięcy 373 złote i 23 grosze (jeśli pomyliłem się w rachunkach, a to jest możliwe, proszę o korektę – wszystkie dokumenty źródłowe zostały powyżej opublikowane),

c) tradycyjnie samorządowcy z gminy i Gminy Łużna nie zadali sobie trudu, żeby przygotować choćby najprymitywniejszy biznesplan dla przedsięwzięcia pt. „nieodpłatne nabycie prawa użytkowania wieczystego nieruchomości oznaczonej w ewidencji gruntów działką ewidencyjną nr 622/7, położonej w obrębie Wola Łużańska, o powierzchni 0,1294 ha wraz z prawem własności budynków i budowli na tej działce wzniesionych, stanowiących odrębny od gruntu przedmiot własności tj. budynek stacyjny, budynek WC, szambo przy WC, szambo przy dworcu oraz studnię przy dworcu”. Dowód? Oto dowód – zob. pismo przewodnie Wola:

PKP rozdaje nieruchomości za darmochę, to trzeba brać! Tylko kretyn nie bierze „gratisów”,

d) jak wynika z informacji podanej w Wikipedii – zob. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wola_%C5%81u%C5%BCa%C5%84ska_(stacja_kolejowa), od „1 października 2017 został przywrócony ruch pasażerski [na stacji kolejowej w Woli Łużańskiej – przyp. M.R.]. Obecnie zatrzymują się tutaj pociągi Kolei Małopolskich relacji Kraków – Jasło – Kraków i Nowy Sącz – Jasło – Nowy Sącz”. A może to fake news? Jak wynika z dokumentu – zob. pismo przewodnie Wola, wójt Gminy Łużna Mariusz Tarsa od 2020 roku nosi się z zamiarem wyremontowania peronów na stacji kolejowej w Woli Łużańskiej (także w Szalowej). Już niedługo dowiemy się, czy program „Kolej+” dorzuci nieco publicznego grosza, żeby Koleje Małopolskie, o przepraszam, firma Łużyńskie Koleje Regionalne sp. z o.o. – in spe rosła w siłę a wspólnotę samorządową gminy Łużna duma rozpierała na widok tej kolejowej potęgi!

A tak poważnie? Samorządowcy, którzy podpisali się pod dokumentem – zob. uchwała, powinni zostać postawieni przez Prokuraturę Rejonową w Gorlicach w stan oskarżenia, bo dopuścili się gigantycznej niegospodarności i działali wspólnie i  w porozumieniu na szkodę wspólnoty samorządowej gminy Łużna! Pozostaje jeszcze do ustalenia, kto był prowodyrem tej akcji! Może wójt Kazimierz Krok? Tak czy siak stacje kolejowe w Szalowej i Woli Łużańskiej już niedługo będą wymagały kapitalnych remontów. Szanowni sąsiedzi z gminy Łużna! Radzę już od dzisiaj zbierać „dudki” na te remonty!

Ps. Gratulacje dla wójta Mariusza Tarsy. Projekt pt. Łużyńskie Koleje Regionalne sp. z o.o. wygląda na o wiele droższy od projektu Bobowskie Koleje Regionalne sp. z o.o. burmistrza Wacława Ligęzy! Chyba, że obu włodarzy przelicytował burmistrz Mirosław Wędrychowicz z Biecza, bo słyszałem, że stacja kolejowa w Bieczu już od dawna należy do bieckiej wspólnoty samorządowej, bo biecki włodarz pozazdrościł (światłym) samorządowcom z Bobowej i Łużnej i buduje Bieckie Koleje Regionalne sp. z o.o. Wiadomość pochodzi od Bartłomieja Sarny z Biura Komunikacji przedsiębiorstwa Polskie Koleje Państwowe SA: e-mail: bartlomiej.sarna@pkp.pl. Każdy może zapytać! Ale ja o „Bieckich Kolejach Regionalne sp. z o.o.” napiszę innym razem!

Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wola_%C5%81u%C5%BCa%C5%84ska_(stacja_kolejowa).

(Odwiedzono 126 razy, 11 wizyt dzisiaj)

21 przemyśleń na temat "Dawna stacja kolejowa PKP w Woli Łużańskiej podstawą potęgi „Łużyńskich Kolei Regionalnych sp. z o.o.” – in spe! Już niedługo Gmina Łużna zostanie liderem na rynku regionalnych przewozów towarowych i osobowych… Jeśli oczywiście wójt Mariusz Tarsa znajdzie miliony złotych na realizację tak ambitnego projektu!"

    1. Myślę, że to ma związek z uzusem gwarowym na tych terenach, ale pewności nie mam. Ja bym najchętniej napisał przymiotnik od nazwy wsi Łużna – „łużniański”! Ale słownik języka polskiego podpowiada inaczej!

    1. Przed chwilą otrzymałem od komentatora „wma” taka oto uwagę:
      http://gorliceiokolice.eu/2020/11/dawna-stacja-kolejowa-pkp-w-woli-luzanskiej-podstawa-potegi-luzynskich-kolei-regionalnych-sp-z-o-o-in-spe-juz-niedlugo-gmina-luzna-zostanie-liderem-na-rynku-regionalnych

      Przymiotnik od Łużna – łużniański (nie „łużyński” – i nie „łużański”; przymiotnik „łużański” tylko w nazwie własnej „Wola Łużańska”):

      http://nfjp.pl/lemma/%C5%82u%C5%BCnia%C5%84ski

      http://nfjp.pl/lemma/%C5%82u%C5%BCa%C5%84ski

      1. Co wy tu zaczynacie kombinować z nazwą wsi? Skoro jest Wola (jaka?) Łużańska, to przymiotnik jest łużański/a. Ostatecznie, łużnianski, bo jest rzeczka Łużnianka. Ale „łużyńskie” to jakaś straszna nowomowa.

  1. Panie Macieju…
    Pisze Pan „jak widać wójt Mariusz Tarsa uważa, że obywatele nie mają prawa poznać szczegółów na wskroś publicznych działań Gminy Łużna” – oczywiście, że nie mają prawa, obywatele tej gminy mają tylko obowiązki.

  2. Proponuję uzupełnić wiedzę w zakresie udostępniania aktów notarialnych a nie interpretowac prawa i faktów według własnego uznania. Dlaczego wójt Tarsa miałby kryć jakieś fakty skoro akt notarialny był zawarty w 2014 kiedy był inny wójt w Łużnej? Powinien chyba poprzednik się tłumaczyć

    1. Znam zapisy ustawowe dotyczące ujawniania aktów notarialnych. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten konkretny akt notarialny ujawnić. Nawet burmistrz Wacław Ligęza nie miał problemu z ujawnieniem mojej redakcji treści i formy aktu notarialnego w sprawie przekazania stacji kolejowej w Wilczyskach przez PKP SA Gminie Bobowa. Jeszcze raz powtarzam: nic nie stoi na przeszkodzie. Oba podmioty (Gmina i PKP) są publiczne, oba podmioty realizują zadania publiczne i oba podmioty gospodarują publicznym groszem. Na dodatek wójt Tarsa ukrywa protokoły, wytworzone przed podpisaniem aktu notarialnego, które sygnował upełnomocniony przedstawiciel organu, tj. Wójta Łużnej. A ten protokół nie ma formalnie nic wspólnego z aktem notarialnym. Taki protokół to jest dokument urzędowy podlegający ujawnieniu zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej! Proszę tutaj bajek ludziom nie opowiadać. Zresztą schowajcie sobie te dokumenty do kasy pancernej!
      W ogóle mi już nie zależy na tych dokumentach. Samorządowców z gminy Łużna, którzy podjęli uchwałę w sprawie tych stacji w Szalowej i Woli Łużańskiej i bez tych dokumentów można ze spokojnym sumieniem przepędzić na cztery wiatry. Won!
      Proszę nam napisać jak głosował w tej sprawie radny Mariusz Tarsa. Może nie głosował, a może głosował przeciw? I proszę nam napisać, czy to wójt Kazimierz Krok wpadł na ten wiekopomny pomysł przyjęcia przez Gminę Łużna tych nieruchomości, do których wspólnota samorządowa będzie tylko dokładać do końca świata i jeden dzień dłużej – jak mówi pewien filut i przestępca udający dobroczyńcę!!!

      1. Mariusz Tarsa 13 listopada 2014 roku nie głosował, bo nie był radnym. Przynajmniej tyle! Zob. https://bip.malopolska.pl/ugluzna,m,310303,kadencja-2014-2018.html?limit=20&page=1&offset=0! Wybory samorządowe odbyły się 16 listopada 2014 roku a uzupełniające 30 listopada! Za uchwałę w sprawie stacji PKP w Szalowej i Woli Łużańskiej Mariusz Tarsa nie ponosi odpowiedzialności! Ciekawe, czy podniósł gwałt i rwetes później, tj. w grudniu 2014 r., gdy już został radnym? Można było – być może – nie dopuścić do podpisania aktów notarialnych?

      2. Mnie się wydaje, że ta tajemniczość wynika z obawy przed ujawnieniem super tajemniczego biznesplanu! Popuśćmy wodze fantazji. Gminy szczęśliwie posiadające część infrastruktury kolejowej zawiązują konsorcjum do zorganizowania masowego transportu kolejowego. Następnym krokiem jest wybudowanie dużej fabryki produkującej drezyny. Kolejny krok to stworzenie instytucji finansowej umożliwiającej zakup takiego pojazdu dla każdej rodziny,najlepiej działający w systemie przedpłatowo-kredytowym. Realizacja takiego pomysłu gwarantuje pełny sukces w wielu obszarach! Będzie to inwestycja samofinansująca się, która zlikwiduje zagrożenie bezrobociem na całe dekady! Tężyzna fizyczna populacji ulegnie znaczącej poprawie, nie wspominając już o graniczeniu emisji CO2!
        I niech mi ktoś powie,że to się „kupy” nie trzyma!?

    2. Widzę że się ~Katarzyna nastroszyła bo nie wie jak realizować podstawowe prawo zapisane w art. 61 Konstytucji RP z wyjściem naprzeciw obywatelowi. Przypuszczalnie ~Katarzyna uznaje, że jeżeli coś nie jest nakazane, to jest zabronione, choćby racje społeczne za tym przemawiały.

  3. A może wójt Tarsa zajął się tą sprawą jako przewodniczący komisji rewizyjnej w latach 2014-2018 Może istnieje jakiś protokół notatka wypowiedź. Może był za a nawet przeciw. A może nie pamięta jak w przypadku jego zarobków i sprawy w GOPS w Łużnej przed oststnimi wyborami.

  4. Biznesplan? W Łużnej? Tutejsi urzędnicy to niestety poziom z lat PRL, nawet ci młodzi… Nawet nie potrafią zrozumieć kategorii w planie zagospodarowania przestrzennego własnej gminy, a co dopiero „biznesplan”. Kilka lat temu wyharatali całą zieleń na cmentarzu, łącznie z zabytkowymi tujami i czy ktoś to skonsultował? A po co? Z kim? Pilarze zarobili przecież… I tak dalej, od lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *