Zjednoczone siły natury przeciwko burmistrzowi Wacławowi Ligęzie

Moje podejrzenia sprawdziły się co do joty. Już nie tylko wicher z Moronia wykopał topór wojenny przeciwko burmistrzowi Wacławowi Ligęzie. W sukurs wichrowi idzie już pełną parą „deszczyk niecnota”, o którym napisałem w felietonie – zob. Po aferze asfaltowej nastała pora deszczowa.

Niestety! Na niewiele zdała się naprawa, słynnej z afery asfaltowej, drogi w Wilczyskach – zob. O błyskawicznej reakcji burmistrza Wacława Ligęzy na kłamliwy bełkot, bo „deszczyk niecnota” postanowił jednak udowodnić burmistrzowi Wacławowi Ligęzie, że remont tej drogi można w całości uznać za jeden wielki bubel budowlany i fuszerę „na maksa”. Burmistrz Wacław Ligęza onegdaj zlekceważył opinie i analizy komentatora „wma” – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-asfaltowa/ i znowu trzeba będzie zajmować się jakimiś głupotami w Wilczyskach a nie wielką budowlą kapitalizmu w Siedliskach – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/sag-w-siedliskach/.

Ale do rzeczy! Zdjęcia zostały wykonane 1 października 2020 roku:

 

Nic dodać i nic ująć. „Deszczyk niecnota” swawoli sobie swobodnie. Woda z nawierzchni asfaltowej nie odpływa, tworząc, właściwie na całej długości traktu, swojskie bajora. Taki stan faktyczny dobrze wróży, bo zima zbliża się wielkimi krokami.

Ciekawe, jakie kroki przedsięweźmie teraz burmistrz Wacław Ligęza?

Jest kilka możliwości: a) zarządzi ponowne zerwanie asfaltu na całej długości drogi, b) podziękuję za współpracę firmie, która nie ma pojęcia o budowie dróg i ze zwykłą ludzką uczciwością jest na bakier, c) wyrzuci z pracy urzędnika Janusza Fugla i jego współpracowników, którzy łaskawym okiem spoglądali jak powstaje bubel budowlany w Wilczyskach.

Burmistrz Wacław Ligęza może oczywiście wykonać wszystkie zadania od „a” do „c” za jednym zamachem i jeszcze podać się samemu do dymisji.

Niestety trzeba brać pod uwagę jeszcze wariant „d”, że burmistrz Wacław Ligęza nic nie zrobi i uda się do SAG w Siedliskach liczyć zające. Pamiętajmy, że zapadające się trotuary w Wilczyskach – zob. Burmistrz Wacław Ligęza i sołtys Tomasz Tarasek schowali się w rowie, bo nie wiedzą za co wyremontować chodnik dla pieszych w Wilczyskach nie spotkały się do dzisiaj z jakimś szczególnym zainteresowaniem bobowskiego włodarza.

Nie dziwi nic. Przecież już napisałem, że burmistrz Wacław Ligęza stworzony jest do wyższych celów – zob. Tumiwisizm czy budowa społeczeństwa obywatelskiego?.

No cóż! Jednak atmosfera się zagęszcza. Wicher z Moronia i „deszczyk niecnota” nie przestaną przecież knuć tylko dlatego, że burmistrzowi Wacławowi Ligęzie nie podobają się takie knowania. Recenzentowi życia publicznego z Wilczysk można przynajmniej wytoczyć proces, ale procesowanie się z wichrem i deszczem można uznać za bezcelowe. I nawet burmistrz Wacław Ligęza to wie – mam nadzieję? Bo to byłaby prawdziwa sensacja, gdyby burmistrz Wacław Ligęza zaczął się procesować z wichrem z Moronia i z „deszczykiem niecnotą”!

(Odwiedzono 32 razy, 1 wizyt dzisiaj)

4 przemyślenia na temat "Zjednoczone siły natury przeciwko burmistrzowi Wacławowi Ligęzie"

  1. Na tej drodze problemem nie jest nawierzchnia (na której stoi woda), problemem jest podbudowa. To jest problem materialny. Jest też problem personalny: urzędnik Fugiel, który tę podbudowę „odbierał” (a nawet „mierzył”!).

  2. To jest lekki problem. Wiadome. Woda będzie też spływała z tego brzegu. Trzeba by było od nowa robić drogę. Nie da rady tego naprawić tak łatwo. Także noc co ma Ligęza zrobić?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *