Radna Marta Mordarska wraca na salony a poseł Barbara Bartuś liże rany!

Wydawało się, że gwiazda Marty Mordarskiej (radnej Sejmiku Województwa Małopolskiego i dyrektora krakowskiego oddziału PFRON) nieco przyblakła, gdy nagle 28 sierpnia 2019 roku marszałek Województwa Małopolskiego Witold Kozłowski obwieścił światu: „Uprzejmie informuję, że Pani Marta Mordarska zrezygnowała z przyczyn osobistych z udziału w wyborach do Senatu RP. Kandydatem do Senatu RP, który uzyskał poparcie władz Prawa i Sprawiedliwości jest Pan Wiktor Durlak (…)” – zob. https://limanowa.in/aktualnosci/marta-mordarska-rezygnuje-z-kandydowania-do-senatu/46132.

Na ujawnienie tajemnicy, dotyczącej tzw. przyczyn osobistych, z powodu których Marta Mordarska „wzgardziła” karierą na senatorskich salonach w Warszawie, nie czekaliśmy długo. Szydło z worka wyszło 14 stycznia 2020 roku, gdy polskie media rozkrzyczały się na wszystkie strony świata: „Rano Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego senatora Prawa i Sprawiedliwości Stanisława Koguta oraz jego syna Grzegorza, a także dyrektor małopolskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Martę M. w sprawie wielomilionowych łapówek” – zob. https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25596648,razem-ze-stanislawem-kogutem-zatrzymano-radna-pis.html?disableRedirects=true.

Wtedy, tj. 14 stycznia 2020 roku, wydawało się, że publiczna gwiazda Marty Mordarskiej nie tylko przyblakła, jak wcześniej napisałem, ale definitywnie zgasła. Bo jak podała „Gazeta Krakowska” – zob. https://gazetakrakowska.pl/marta-mordarska-z-zarzutami-prokuratorskimi-znow-kieruje-krakowskim-pfron/ar/c1-14942160: „[CBA] zarzuciło Mordarskiej wręczenie korzyści majątkowej w wysokości 3 mln zł w formie dotacji ze środków PFRON w formie dotacji i grantów na rzecz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym w Stróżach. [CBA] Zastosowa[ło] wobec niej środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 70 tys. zł, które zostało wpłacone. Szefowa krakowskiego oddziału PFRON udała się na urlop”.

O kłopotach radnej i dyrektora PFRON Marty Mordarskiej (z korupcją w tle) przez chwilę było głośno a potem tradycyjnie sprawa przycichła. Informacja przekazana przez rzecznika prasowego PFRON  Michała Plewkę z 29 kwietnia 2020 roku, że: „Pani Marta Mordarska dostarczyła do Zarządu funduszu zaświadczenie o zdolności do pracy. To standardowa procedura przy dłuższej nieobecności, która umożliwiła jej powrót do pracy” – zob. https://gazetakrakowska.pl/marta-mordarska-z-zarzutami-prokuratorskimi-znow-kieruje-krakowskim-pfron/ar/c1-14942160, przeszła w zasadzie niezauważona. Jednak warunki, na których Marta Mordarska wróciła do pracy w PFRON odbiegały od standardowych na dyrektorskim stanowisku. Bo jak oświadczył rzecznik Michał Plewka dyrektor Mordarska nie może podejmować żadnych decyzji finansowych i dodał: „Dyrektor Mordarska jest także radną wojewódzką i obowiązuje ją chroniony stosunek pracy. Na jej odwołanie z funkcji, czy rozwiązanie stosunku pracy musiałby się zgodzić samorząd województwa”. Bardzo ciekawe! Obszerny komentarz do słów rzecznika prasowego PFRON wydaje się zbędny i może tylko jedno zdanie: oto III RP w pełnej krasie!

Bracia Rosjanie mają takie powiedzenie: tisze jedziesz, dalsze budiesz! Niestety wygląda na to, że Marta Mordarska, radna wojewódzka i dyrektor PFRON w jednej osobie, nie bierze sobie do serca rosyjskich doświadczeń i porad. Z niemałym bowiem zdumieniem przeczytałem w artykule opublikowanym na portalu „Nasza Bobowa” – zob. http://naszabobowa.pl/dni-bobowej-z-kultura-zydowska-szalom-2020/109749/, że radna Marta Mordarska zjawiła się w niedzielę 4 października 2020 roku w Bobowej i „uświetniła” Dni Bobowej z Kulturą Żydowską. Jak widać na poniżej załączonym obrazku samorządowiec i urzędnik Marta Mordarska – bądź co bądź z nielichymi prokuratorskimi zarzutami (wg. „Gazety Krakowskiej”) – brylowała na bobowskim rynku (jak gdyby nigdy nic) wśród samorządowych przyjaciół (burmistrz Wacław Ligęza, starosta Maria Gubała, radny Adam Urbanek, radna Małgorzata Molendowicz etc.):

Burmistrz Wacław Ligęza zna samorządowca i urzędnika Martę Mordarską nie od dzisiaj. Wystarczy tylko przypomnieć z przeszłości (2018 r.) choćby takie wydarzenie – zob. https://www.pfron.org.pl/aktualnosci/szczegoly-aktualnosci/news/stabilne-zatrudnienie-w-bobowej/?tx_news_pi1%5Bcontroller%5D=News&tx_news_pi1%5Baction%5D=detail&cHash=34207ed1da59c0244da90a47f41c353d. Może zatem bobowski włodarz poczuł się w obowiązku podać pomocną dłoń radnej i dyrektorowi Marcie Mordarskiej w drodze powrotnej na pierwsze strony gazet? Stara przyjaźń nie rdzewieje, a dobre serce burmistrza Wacława Ligęzy znane jest wszem i wobec! Nie można także wykluczyć, że dyrektor Marta Mordarska znowu zaczyna być wszechmocna?! Czas pokaże, czy obecność Marty Mordarskiej była w Bobowej li tylko symboliczna, towarzyska i przypadkowa!

Wśród zaproszonych gości nie zauważyłem niestety kilku osób.

Nie pojawiła się tym razem w Bobowej poseł Barbara Bartuś. Ta symboliczna absencja nie dziwi. Wszak konflikt ze starostą Marią Gubałą i klęska PiS-u w gorlickiej Radzie Powiatu – zob. https://gorlice24.pl/pl/11_wiadomosci/8602_a-w-radzie-powiatu-zmiany-zmiany-zmiany-.html, musiały na poseł Barbarę Bartuś wpłynąć traumatycznie. Na dodatek fotografowanie się z relegowaną z szeregów PiS radną Martą Mordarską mogłoby wywołać różne reperkusje na Nowogrodzkiej w Warszawie. Lepiej uważać, bo Naczelnik Państwa i tak jest na pewno „dumny” z postawy polityka Barbary Bartuś w powiecie gorlickim.

Do Bobowej nie dotarł także senator PiS Wiktor Durlak; chyba też mu przeszkadzała obecność radnej Marty Mordarskiej. Kto wie? Jestem pewien, że senator Wiktor Durlak boi się Naczelnika Państwa nie mniej niż diabeł święconej wody! Taki senator Stanisław Kogut udawał, że się nie boi i proszę jak wylądował…

O wilku mowa… Na koniec warto zwrócić uwagę na nieobecność byłego senatora Stanisława Koguta, ale to jest już bardziej zrozumiałe, bo wyżej wymieniony pełni już tylko funkcję „osoby prywatnej” i burmistrz Wacław Ligęza może ze spokojnym sumieniem pana Stanisława Koguta już nigdy nigdzie nie zapraszać! A może… może i było zaproszenie, ale… lepiej CBA nie denerwować wspólnym zdjęciem z dyrektor Martą Mordarską? Kurczę, życie jest naprawdę ciężkie!

Ps. Ciekawe, czy Dni Bobowej z Kulturą Żydowską z 4 października 2020 roku burmistrz Wacław Ligęza będzie dobrze wspominał? A jeśli poseł Barbara Bartuś nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa? I zapamięta sobie zdjęcie burmistrza Wacława Ligęzy z Martą Mordarską i Marią Gubałą?

Od redakcji! Więcej na ten sam temat – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/marta-mordarska/, https://gorliceiokolice.eu/tag/barbara-bartus/ i https://gorliceiokolice.eu/tag/waclaw-ligeza/. Na zdjęciu tytułowym radna wojewódzka i dyrektor PFRON w Krakowie Marta Mordarska. Wszystkie zdjęcia w tekście zostały zacytowane ze strony – zob. http://naszabobowa.pl/dni-bobowej-z-kultura-zydowska-szalom-2020/109749/.

 

(Odwiedzono 260 razy, 1 wizyt dzisiaj)

19 przemyśleń na temat "Radna Marta Mordarska wraca na salony a poseł Barbara Bartuś liże rany!"

  1. Ciekawa scenka rodzajowa:

    http://naszabobowa.pl/wp-content/uploads/2020/10/DSC_3103.jpg

    Od lewej: wojewódzka „dobra zmiana” w osobie pani Mordarskiej (ta „dobra zmiana” wprawdzie została przez Naczelnika „zawieszona”, ale mandatu wojewódzkiego radnego i intratnej posady w PFRON nie została pozbawiona) – a dalej dwoje złych ludzi, którzy powiatową „dobrą zmianę” obalili. Całe to towarzystwo w doskonałych humorach. A co jest przyczyną tego doskonałego humoru? Kto pomyśli – może zgadnie.

  2. Układ PiSowski się wali…
    Rozłam jest widoczny na dole jak i u góry..
    Posłanka Bartuś pogrążona.
    Siostrzeniec WALĄG nie jest Przewodniczacym, nie został Starosta.

    1. Nic się nie wali? Naczelnik przywróci radną Martę Mordarską „na ojczyzny łono” i jedziemy dalej! Poseł Barbara Bartuś? Nie ma ludzi niezastąpionych?

    1. Nie wiem, jak to jest w urzędniczej hierarchii. Czy „sekretarz stanu” w „kancelarii prezydenta” to jest coś więcej, niż wojewoda, czy nie. W pierwszym przypadku byłby to tzw. kop w górę, w drugim zwykła roszada (przesunięcie w poziomie). Co z tego wszystkiego będzie miał nasz nieszczęśliwy kraj – nie wiadomo. Natomiast łatwo zgadnąć, co z tego będzie miał pan Ćwik. Pan Ćwik przez kilka najbliższych lat biedy nie zazna.

  3. Jest taki pomysł – jak Wacław Ligęza zakończy piastować urząd, to można go zagospodarować jak Ćwika i na wojewodę Małopolski powołać.

      1. Nie jestem pewien! Pan Ćwik jest dobrym znajomym pani Szydło. Pani Szydło jest dobrą znajomą Pana Prezydenta. Pani Bartuś zabiega o dobre układy z Naczelnikiem. Naczelnik ma kiepskie układy z Panem Prezydentem. Na razie mogą być kłopoty na linii pani Bartuś – pan Ćwik. Ale jak wiadomo z Rady Powiatu w Gorlicach sojusze to rzecz względna i ulotna!

  4. Bo może gwiazda Mordarskiej ma kształt heksagramu… Naczelnik słynie z umiłowania kultury żydowskiej. A i prezydent (zwany w niektórych kręgach Judą) w tym temacie też wypowiadał się nie raz i nie dwa (przy czym i tak nie zaskarbił miłości teścia – autora kłamliwego wiersza o prowokacji kieleckiej)…
    Zatem – Szalom…

      1. Ja już kiedyś tutaj u Pana pisałem, że wg mnie ww. postać powinna zaprzestać używać tego nazwiska…

        Przy okazji – dziękuję za Pana pracę i pozdrawiam.

  5. Jeżeli chodzi o znajomości,wpływy p.poseł B.Bartuś to stanowczo twierdzę,że nie ma żadnych znajomości,żadnych wpływów,nawet w powiecie a co dopiero wyżej…
    Nawet w powiecie p.poseł Barbara B. nie jest w stanie nic zdziałać….
    W PiSie jest od czarnej roboty,którą zleci albo Prezydent albo naczelnik przed wyborami. W zamian panowie Prezydent czy naczelnik pozwalają p.Barbarze ze soba zrobić kilka fotek….I to p.poseł już zadawala.
    Przeciez z Prezydentem może sobie zrobić fotke każda osoba,nie trzeba być w PiSie czy być posłem….

  6. Przez tyle kadencji co jest Posłem Pani Barbara Bartuś,to do dnia dzisiejszego powinna być przynajmniej wice ministrem jak nie ministrem….
    A co do Wacława Ligęzy,to jeżeli by zechciał kandydować na Posła z listy PiS to ma pewne że ostaje POSŁEM…Wszysce by na niego głosowali,nie dla tego żeby został Posłem,tylko dla tego ,żeby się go pozbyć w gmine,żeby więcej nie wyrabiał nie potrzebnych bubli.
    Zeby dać szanse młodszym.I żeby wiatr z Moronia przestał robić psikusy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *