
Prokuratorzy ze stajni Augiasza u prokuratora Tadeusza Cebo w Gorlicach nie przestają zaskakiwać. Posłuchaj Czytelniku takiej oto opowieści!
Od dawna towarzyszyło mi podejrzenie, że Prokuratura Rejonowa w Gorlicach, chociaż wszczęła śledztwo w sprawie afery basenowej w Wysowej to od razu postanowiła nieco pomataczyć w przedmiotowej sprawie. Jak stajnia Augiasza, to stajnia Augiasza!
To podejrzenie objawiło mi się po raz pierwszy już ok. 13 listopada 2019 roku – zob. Afera basenowa w Wysowej. Zawiadomienie o wszczęciu śledztwa, gdy zapoznałem się z treścią tzw. Zawiadomienia o wszczęciu śledztwa z 8 listopada 2019 roku – sygn. akt PR Ds. 1834.2019 – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/11/afera-basenowa-w-wysowej-zawiadomienie-o-wszczeciu-sledztwa/img20191113_19203372/, w którym expressis verbis napisano, że dotyczy ono sprawy „sprowadzenia w okresie od dnia 23 sierpnia 2012 roku do dnia 14 maja 2019 roku w Wysowej Zdroju bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach mającego postać zawalenia się budowli basenu rekreacyjnego, tj. o czyn z art. 164 par. 1 kk w zw. z art. 163 par. 1 pkt 2 kk”.
Tak ogólne sformułowanie a przede wszystkim podstawa prawna, podana w ww. dokumencie, podrzuciły mi wątpliwości, że Prokuratura Rejonowa w Gorlicach delikatnie usuwa w cień „zasługi” funkcjonariuszy publicznych, urzędników i nadzoru budowlanego, w dziele sprowadzenia na Park Wodny w Wysowej – de facto – katastrofy budowalnej, a następnie konsekwentnego jej ukrywania przed światem.
Dla nikogo z Czytelników mojego portalu chyba nie będzie zaskoczeniem informacja, że postanowiłem Prokuraturze Rejonowej w Gorlicach zwrócić uwagę na te wiekopomne „zasługi” ww. osobistości nie tylko w materiałach prasowych – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, ale także w bezpośrednich zawiadomieniach słanych na adres „czerwonych żabotów” w Gorlicach! I śledztwo toczyło się leniwie (z mojego punktu widzenia) aż do chwili, gdy w związku z interwencją posłów Konfederacji na forum Sejmu RP, prokurator Bogdan Święczkowski z Prokuratury Krajowej w Warszawie, ku wielkiemu mojemu zaskoczeniu, przeniósł śledztwo do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu – zob. Śledztwo w sprawie Parku Wodnego w Wysowej przejmuje Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu!.
Każdy, kto przeczytał choćby jeden artykuł, w którym pojawiają się wątki dotyczące Prokuratury Rejonowej w Gorlicach i jej szefa prokuratora Tadeusza Cebo – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/prokuratura-rejonowa-w-gorlicach/ i https://gorliceiokolice.eu/tag/tadeusz-cebo/, ten wie, że gorlickie „czerwone żaboty” nie dały mi nigdy najmniejszych powodów do uznania tej instytucji za godną zaufania. Od wielu już lat jest dla mnie całkowicie jasne, że jestem przez te instytucję traktowany nie tylko jak intruz i natręt, ale właściwie jak wróg. To jest bardzo ciekawa platforma „współpracy”. Prokuratura Rejonowa w Gorlicach zamiast chuchać i dmuchać na takiego „współpracownika”, który w czynie społecznym – pro publico bono – przedstawia kolejne dowody na przestępczą działalność, przede wszystkim władz publicznych w powiecie gorlickim, to ta prokuratura, z uporem godnym lepszej sprawy, udowadnia „współpracownikowi”, żeby „zrywał się na bambus”. Najgorsze jest to, że ten „współpracownik” jakoś nie chce się „zerwać na ten bambus” i wynikają z tego powodu same kłopoty, jak choćby interwencja prokuratora Bogdana Święczkowskiego w śledztwo, dotyczące afery basenowej!
To była dygresja w sprawie mojego braku zaufania do Prokuratury Rejonowej w Gorlicach i prokuratora Tadeusza Cebo. A jak wiadomo uwielbiam dygresje w moich opowieściach.
A teraz do rzeczy!
Po trzęsieniu ziemi z przeniesieniem śledztwa – sygn. akt PR Ds. 1834.2019 z Gorlic do Nowego Sącza postanowiłem sprawdzić „organoleptycznie”, co takiego stało się z moimi zawiadomieniami, które zostały wysłane do PR w Gorlicach 10, 14 i 17 września 2020 roku w sprawie „zasług” funkcjonariuszy publicznych, urzędników, kierowników i inspektora nadzoru inwestorskiego inwestycji w Wysowej, projektantów oraz urzędników z biura PINB w Gorlicach w dziele sprowadzenia na Park Wodny w Wysowej – de facto – katastrofy budowalnej. Jak pomyślałem, tak zrobiłem i 3 października 2020 roku przekazałem wszystkie moje zawiadomienia w przedmiotowej sprawie do wiadomości Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. W odpowiedzi otrzymałem 8 październik 2020 roku takie oto dokumenty – zob. 1. Informacja o przejęciu śledztwa do prowadzenia przez PO, 2. Informacja o przesłaniu pism (maila) do PR Gorlice.
Oba pisma dostarczyły mi nowej, jakże istotnej wiedzy. Z pierwszego wynikało, że aferą basenową, pod sygnaturą akt PO I Ds. 31.2020.Sp.(lub Spc.), zajmuje się referat „Naczelnika Wydziału Śledczego Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu” Stanisława Gancarza. Tę solidną, porządkującą informację przyjąłem z satysfakcja do wiadomości. Będzie można w przyszłości dopytywać się o szczegóły śledztwa.
Natomiast pismo nr 2 ujawniło dość sensacyjny a nowy stan faktyczny. Oto bowiem okazało się, że moje zawiadomienia dotyczące domniemanych sprawców katastrofy budowlanej w Parku Wodnym w Wysowej i osób trudniących się latami ukrywaniem „usterek” w ww. budowli nie trafiły do śledztwa głównego afery basenowej – sygn. akt PR Ds. 1834.2019, śledztwa, które prokurator Bogdan Święczkowski przeniósł do PO w Nowym Sączu, ale Prokuratura Rejonowa w Gorlicach wszczęła nowe postępowanie – sygn. akt PR Ds. 1676.2020, traktując moje doniesienia jako oddzielny wątek afery basenowej.
Stan faktyczny mamy zatem taki, że Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu prowadzi jeden watek afery basenowej – sygn. akt PO I Ds. 31.2020.Sp. (lub Spc.), a Prokuratura Rejonowa w Gorlicach „obrabia” drugi wątek – sygn. akt PR Ds. 1676.2020. I można domniemywać, że prokurator Bogdan Święczkowski z Warszawy nic o tym nie wie!
Chyba musi się dowiedzieć, bo ja sobie nie wyobrażam, żeby takie „rozdwojenie jaźni”, w sprawie jednej afery basenowej, mogło być przez Prokuraturę Krajową tolerowane. Zobaczymy!
O postępowaniu – sygn. akt PR Ds. 1676.2020 nie zostałem przez Prokuraturę Rejonową w Gorlicach poinformowany, ale prokurator Tadeusz Cebo przyzwyczaił mnie nie do takich afrontów, dlatego przechodzę nad tym do porządku dziennego. Szydło wyszło z worka via Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu. I dobrze!
A puszczając wodze fantazji można jeszcze zacząć snuć przypuszczenia, że Prokuraturze Rejonowej w Gorlicach od początku, tj. od chwili wszczęcia śledztwa 8 listopada 2019 roku – sygn. akt PR Ds. 1834.2019 przyświecał chyba cel przejścia cichaczem obok wątków, dotyczących osobistej odpowiedzialności karnej uczestników afery basenowej. Wielokrotnie w moich artykułach i w korespondencji do Prokuratury Rejonowej w Gorlicach zwracałem uwagę, kogo i dlaczego należy rozliczyć z błędów i wypaczeń oraz z milczenia w sprawie afery basenowej. I Prokuratura Rejonowa w Gorlicach nie uznała, żeby podjąć te wątki z urzędu. Podjęto decyzję o prowadzeniu śledztwa na dość wysokim poziomie ogólności tj. „niebezpieczeństwa zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach mającego postać zawalenia się budowli basenu rekreacyjnego”. Dopiero komunikaty, który nadałem 10, 14 i 17 września 2020 roku zmobilizowały prokuratorów Prokuratury Rejonowej w Gorlicach do zwrócenia uwagi na niemały tłumek „czarnych charakterów” afery basenowej.
Uderz w stół a nożyce się odezwą!
Po wymianie korespondencji z prokuratorami Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu: Piotrem Kapustką i Stanisławem Gancarzem, w mojej redakcji eksplodowała prawdziwa bomba. Proszę w tej chwili odsunąć się od ekranu komputera, bo siła eksplozji może Państwa oślepić!
Oto pismo, które wpłynęło do mojej redakcji od prokuratora Łukasza Brytana z Prokuratury Rejonowej w Gorlicach:
Szczerze?
Ręce mi opadły! Przecież ja ze sto razy w materiałach prasowych zebranych w śledztwie dziennikarskim – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, każdą z wymienionych w tzw. Wezwaniu z 7 października 2020 roku przez prokuratora Łukasza Brytana osób opisałem jak najdokładniej z konkretnymi uwagami na temat zakresu ich odpowiedzialności w aferze basenowej. W moich zawiadomieniach jeszcze raz powtórzyłem te informacje, podałem stanowiska służbowe i odegrane role w wysowskim „przedstawieniu”. Wszystkie moje zawiadomienia to były sążniste elaboraty – zob. ANEKS do niniejszego artykułu, naszpikowane przypisami do materiałów prasowych i dokumentów.
Flaki z siebie wypruwałem – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, wspierany przez nieocenionego komentatora „wma”, a na koniec, także w obliczu wielomiesięcznego śledztwa, które prowadziła Prokuratura Rejonowa w Gorlicach – sygn. PR Ds. 1834.2019 (to śledztwo Prokurator Krajowy przeniósł do Nowego Sącza), prokurator Łukasz Brytan z Gorlic pyta mnie o stanowiska państwowe lub samorządowe Dymitra Rydzanicza, Zbigniewa Ludwina, Michała Pyrcza czy Aleksandra Górskiego!!!
To nawet nie jest żart. To są zwykłe kpiny! A może i żart, i kpiny, i gra na zwłokę w jednym, i wstęp do pozamiatania afery basenowej pod dywan?
Artykuł 307 § 1. kpk stanowi:
„Jeżeli zachodzi potrzeba, można zażądać uzupełnienia w wyznaczonym terminie danych zawartych w zawiadomieniu o przestępstwie lub dokonać sprawdzenia faktów w tym zakresie. W tym wypadku postanowienie o wszczęciu śledztwa albo o odmowie wszczęcia należy wydać najpóźniej w terminie 30 dni od otrzymania zawiadomienia”.
Wszystkie dane, o które wystąpił prokurator Łukasz Brytan w wezwaniu z dnia 7 października 2020 roku zostały skrupulatnie ujawnione w moich zawiadomieniach do Prokuratury Rejonowej w Gorlicach z dnia 10 września 2020 roku, 14 września 2020 roku i 17 września 2020 roku. Nic nie wiem o jakichkolwiek moich zawiadomieniach z 11 września 2020 roku i 24 września 2020 roku w przedmiotowej sprawie; coś się prokuratorowi Łukaszowi Brytanowi „poptocyło”! Może to jest sygnał, że czas zmienić zawód? Więcej na temat prokuratora Łukasza Brytana – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/lukasz-brytan/.
Ps. Poniżej przedstawiam do wiadomości Czytelników pełną treść moich zawiadomień z 10, 14 i 17 września 2020 roku. Niech każdy sprawdzi, czy napisałem prawdę! A może prokurator Łukasz Brytan wreszcie przypomni sobie, że już w szkole podstawowej nauczono go czytać a na studiach prawniczych próbowano dodać umiejętność czytania ze zrozumieniem!
ANEKS
Zawiadomienie z 10 września 2020 roku
Prokurator Rejonowy w Gorlicach
Tadeusz Cebo
- W związku z toczącym się postępowaniem/śledztwem sygnatura akt PR Ds. 1834.2019 niniejszym składam zawiadomienie o domniemaniu popełnienia przestępstwa, stypizowanego w art. 231 i 271 kk, przez MWINB w Krakowie Andrzeja Macałkę.
W nawiązaniu do pisma MWINB z Krakowa z dnia 1 września 2020 roku – znak WSE.1410.85.2020.JMOR, zob. załącznik, MWINB w Krakowie Andrzej Macałka, pomimo odbioru kompletnej informacji dokumentalnej, zawartej w materiałach prasowych, zgromadzonych – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, już od końca 2019 roku nie podjął żadnych czynności kontrolnych i nadzorczych wobec urzędników z biura Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gorlicach, odpowiedzialnych za dopuszczenie do użytkowania a następnie w sprawie bieżącego użytkowania budowli basenu rekreacyjnego w Wysowej, znanej jako Park Wodny w Wysowej.
Katastrofalny stan techniczny budynku Parku Wodnego w Wysowej znany był MWINB w Krakowie od dawna. Także fakt, że Prokuratura Rejonowa w Gorlicach już od 8 listopada 2019 roku prowadzi śledztwo w przedmiotowej sprawie – sygn. akt 1834.2019, też nie mógł ujść uwagi MWINB w Krakowie. Zwłaszcza, że MWINB w Krakowie otrzymywał już 7, 9 i 28 października 2019 roku – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/11/afera-basenowa-w-wysowej-powiatowy-inspektor-nadzoru-budowlanego-w-gorlicach-pozostanie-sedzia-we-wlasnej-sprawie/ ode mnie w tej sprawie oficjalne zawiadomienia!
W materiałach z mojego dziennikarskiego śledztwa w przedmiotowej sprawie – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, przedstawiłem/opublikowałem wszystkie zgromadzone i dostępne mi dokumenty, z których wiele dowodzi, że urzędnicy z biura Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gorlicach: Aleksander Górski, Józef Adamkiewicz, Andrzej Bucyk, Marek Migacz, Piotr Mrozek w latach 2011-2019 dopuścili się niedopełnienia fundamentalnych obowiązków służbowych, stypizowanych w ustawie Prawo budowlane, podczas sprawowania nadzoru nad procesem budowlanym basenu rekreacyjnego w Wysowej a potem kontrolując, dopuszczony do użytkowania, przedmiotowy obiekt. Zarzuty wobec ww. urzędników sformułowałem expressis verbis w moich artykułach i do dnia dzisiejszego urzędnicy z biura PINB w Gorlicach nie nadesłali sprostowania do podniesionych przeze mnie dowodów i argumentów z wystawionej przeze mnie oceny ich urzędowych działań w sprawie budowli Parku Wodnego w Wysowej!
Obiekt Parku Wodnego w Wysowej został zbudowany na podstawie wadliwego projektu (dowód: Opinia Techniczno-Budowlana dr. inż. Wojciecha Bilińskiego z marca/kwietnia 2020 roku – pozostająca w zasobie archiwalnym PINB w Gorlicach i znana Maciejowi Rysiewiczowi, bo została mu udostępniona przez inspektora Józefa Adamkiewicza z biura PINB w Gorlicach na podstawie wniosku Macieja Rysiewicza o dostęp do informacji publicznej) i w związku z błędami w sztuce budowlanej, do których dopuścił się podczas budowy wykonawca inwestycji (także kierownik budowy i inspektor nadzoru budowlanego), tj. firmy HAŻBUD i OTECH. Obiekt został ostatecznie wyłączony z użytkowania w maju 2019 roku. PINB w Gorlicach nie tylko nie dostrzegł wad projektowych i wykonawczych i dopuścił obiekt do użytkowania, ale także w latach 2012-2019 nie dostrzegał, pękających w konsekwencji ww. wad, ścian i stropów w ww. budowli, zmian konstrukcyjnych (belki podporowe) wprowadzonych w 2014 r. przez projektanta (firma PROKON) oraz katastrofalnego, ponadnormatywnego zawilgocenia elementów drewnianych w obiekcie i wystawiał dokumenty pokontrolne stwierdzając, że obiekt jest w dobrym stanie technicznym i nie zagraża bezpieczeństwu publicznemu. Wszystkie te dokumenty wystawione w latach 2011-2019 przez inspektorów Aleksandra Górskiego, Józefa Adamkiewicza, Andrzeja Bucyka, Marka Migacza, Piotra Mrozka w latach 2011-2019 zostały zinwentaryzowane i opublikowane w artykułach mojego autorstwa, a najłatwiej je odnaleźć śledząc materiał prasowy (wraz z załącznikami) – zob. Park Wodny w Wysowej. Dlaczego Andrzej Macałka (Małopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie) chroni urzędników: Aleksandra Górskiego, Józefa Adamkiewicza, Andrzeja Bucyka, Marka Migacza i Piotra Mrozka z biura Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gorlicach?. MWINB w Krakowie nie może mówić, że nie zna ww. dokumentów. Jeśli MWINB w Krakowie Andrzej Macałka nie zadał sobie trudu, żeby, na podstawie choćby moich licznych zawiadomień, zapoznać się z ww. dokumentami, to fakt ten musi podlegać kontroli i sprawdzeniu przez organy Prokuratury Rejonowej w Gorlicach, na podstawie zawiadomienia o domniemaniu popełnienia przestępstwa stypizowanego w art. 231 kk i 271 kk.
MWINB w Krakowie z niezrozumiałych dla mnie powodów, pomimo licznych zawiadomień, zgłaszanych przeze mnie w tej sprawie, nie podjął do dnia dzisiejszego jakichkolwiek działań kontrolnych, zmierzających do weryfikacji przedstawionych przeze mnie dowodów w przedmiotowej sprawie, podając za powód absurdalne i niezgodne z prawem, tj. z art. 75 kpa, uzasadnienie o „braku podstaw do samodzielnego wyszukiwania zarzutów w internetowych publikacjach”. To jakiś skandal i absurd! Moje materiały prasowe wraz z opublikowanymi dokumentami muszą stanowić dowód w każdym postępowaniu administracyjnym, choćby jako tzw. zeznanie świadka albo jako część zawiadomienia obywatela o zauważonych nieprawidłowościach w pracy administracji państwowej! W materiałach śledztwa dziennikarskiego – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, znajduje się cała dostępna mi wiedza na temat przedmiotowego zawiadomienia.
- W związku z toczącym się postępowaniem/śledztwem sygnatura akt PR Ds. 1834.2019 niniejszym składam także zawiadomienie o domniemaniu popełnienia przestępstwa, stypizowanego w art. 231, 271 kk i 304 kpk przez urzędników PINB w Gorlicach (uzasadnienie powyżej) a także wobec wszystkich funkcjonariuszy i urzędników zatrudnionych w przeszłości i obecnie w Gminie Uście Gorlickie/UG Uście Gorlickie a ponoszących odpowiedzialność z tytułu ukrywania przez organami ścigania i nadzoru budowlanego, zagrażającego bezpieczeństwu publicznemu, stanu technicznego budowli Parku Wodnego w Wysowej. Niniejsze zawiadomienie dotyczy ustalenia ewentualnej odpowiedzialności karnej następujących osób: projektant (firma PROKON – Aleksandra Wolska-Bagińska, Władysław Bagiński, Marcin Korłub), wykonawcy (firmy HAŻBUD – Józef i Bolesław Haluchowie i OTECH (nie są znane mi nazwiska pracowników ww. firmy), kierownik budowy (Grzegorz Stępkowicz), inspektor nadzoru (Tomasz Jamro), samorządowcy (Dymitr Rydzanicz, Zbigniew Ludwin) i urzędnicy (Michał Pyrcz, Aleksander Górski, Józef Adamkiewicz, Andrzej Bucyk, Marek Migacz, Piotr Mrozek, Krystyna Rubicz, Marek Oleś etc.). Być może w toku śledztwa wyjdą na jaw jeszcze inne fakty i nazwiska. Składam także wniosek, aby przedmiotowe postępowanie rozszerzyć o dokonanie ustaleń dotyczących wątku korupcyjnego przedmiotowego zdarzenia. Prokuratura Rejonowa w Gorlicach doskonale bowiem wie, że w przypadku afery katastrofy budowlanej w Wilczyskach (zob. PR Ds. 1396. 2018 i PR Ds. 2170.2019) także próbowano przed organami nadzoru budowlanego i wymiaru sprawiedliwości ukrywać zaistniałe wypadki. Wystarczy dodać, że w obu sprawach wykonawcą inwestycji była ta sama firma, tj. HAŻBUD Gorlice, żeby domniemanie o możliwej korupcji znalazło wystarczające uzasadnienie, które należy zweryfikować!
To wszystko co mam do oświadczenia w przedmiotowych sprawach. Komplet dokumentów i ocen znajduje się w materiałach prasowych – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, które należy wraz z komentarzami do artykułów dołączyć do akt przyszłego postępowania przygotowawczego w przedmiotowej sprawie.
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA”
www.bobowaodnowa.eu / www.gorliceiokolice.eu
38-350 Bobowa, Wilczyska 27
10.09.2020 r.
Zawiadomienie z 14 września 2020 roku
Prokurator Tadeusz Cebo
Interpelacja/zapytanie posłów Konfederacji w sprawie Parku Wodnego w Wysowej na pewno jest znana PR w Gorlicach z urzędu. Także wyjaśnienia udzielone w przedmiotowej sprawie przez Ministra Rozwoju muszą być PR w Gorlicach znane z urzędu. Pełne dossier na ten temat, tj. oba dokumenty – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/09/wyjasnienia-ministra-rozwoju-skierowane-do-marszalka-sejmu-rp-w-sprawie-parku-wodnego-w-wysowej/.
Z uwagi na fakt, że komentator „wma”, przedstawił na łamach mojego portalu merytoryczna analizę dotyczącą odpowiedzi Ministra Rozwoju, analizę, która stanowi w całości ewidentny dowód w sprawie mojego zawiadomienia z 10 września 2020 r. – zob. poniżej, i ujawnia merytoryczne (techniczne) szczegóły dotyczące niedopełnienia obowiązków służbowych przez urzędników z PINB w Gorlicach, kierownika budowy (Stępkowicz), inspektora nadzoru inwestorskiego (Jamro) i urzędników UG w Gorlicach podczas nadzorowania budowy i eksploatacji Parku Wodnego w Wysowej a także dotyczące ukrywania usterek i zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego przed organami ścigania, przedstawiam poniżej pełne wpisy, zamieszczone przez komentatora „wma” z 12 i 13 września 2020 roku. Zwraca uwagę fakt, co udowadnia komentator „wma” w treści poniższej analizy, że MWINB w Krakowie (Andrzej Macałka) przekazał Ministrowi Rozwoju nieprawdziwe informacje dotyczące obowiązków slużbowych zrealizowanych przez inspektorów PINB z Gorlic, co skutkowało wydaniem opinii przez Ministra Rozwoju, która ze stanem faktycznym afery basenowej nie ma wiele wspólnego. Wnoszę o dokonanie merytorycznej analizy przedstawionych poniżej dowodów i dołączenie analizy komentatora „wma” do akt przedmiotowego śledztwa. Poniżej pełna treść analizy komentatora „wma” z 12 i 13 września 2020 roku:
wma 12 września 2020 z 23:25 |
Przeczytałem „wyjaśnienia” pana wiceministra – i mam kilka uwag. Pierwsza – ogólna – jest taka: te „wyjaśnienia” w większej części nie pochodzą od pana wiceministra, pan wiceminister powtarza je za panem Macałką – a pan Macałka za panem Górskim.
Pan wiceminister pisze:
„Odnośnie do ewentualnych nieprawidłowości we wpisach do dziennika budowy z tego okresu WINB zauważył, że we wpisie do dziennika budowy dokonanym 20 września 2011 r. kierownik budowy wskazał, że rozpoczęto szalowanie stropu piętra, słupów i podciągów. Wpisem z 26 września 2011 r. inspektor nadzoru inwestorskiego potwierdził wykonywanie deskowania stropu piętra i słupów zewnętrznych. Kolejno wpisem z 30 września 2011 r. kierownik budowy potwierdził zabetonowanie stropu piętra oraz słupów. Chronologia wpisów, zdaniem WINB, dokumentuje, że kierownik budowy oraz inspektor nadzoru inwestorskiego dokonywali wpisów do dziennika budowy dotyczących robót zanikających i zakrytych w szczegółowości, która pozwoliła im, na etapie wystąpienia o pozwolenie na użytkowanie, złożyć oświadczenie o zgodności wykonania robót z zatwierdzonym projektem budowlanym”.
To są oczywiste brednie. Tutaj mamy dziennik budowy:
https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/09/dziennik-budowy.pdf
Mamy cztery kolejne wpisy z września i października 2011 roku.
20 września 2011 roku kierownik budowy dokonał takiego wpisu:
„(…) Rozpoczęto szalowanie stropu piętra i słupów zewnętrznych oraz podciągów (…)”.
Inspektor nadzoru inwestorskiego odpowiada wpisem z 26 września 2011 roku:
„Wykonuje się deskowanie stropu piętra oraz słupów zewnętrznych. Należy przyspieszyć tempo robót”.
To „przyspieszenie tempa” polega m. in. na tym, że kierownik budowy nie zgłasza do sprawdzenia i odbioru zbrojenia stropu nad piętrem (roboty ulegające zakryciu!), a inspektor nadzoru inwestorskiego tego zbrojenia nie sprawdza i nie odbiera. Dowód? Kolejny wpis kierownika budowy (z 30 września 2011 roku):
„Zabetonowano strop piętra gr. 20 cm, beton C 30/37”.
Cztery dni później, tj. 4 października 2011 roku na budowie pojawia się inspektor nadzoru i dokonuje takiego wpisu:
„Kontrola robót – wykonano izolacje styropianem i folią – można przystąpić do zasypu wykopów (…)”.
Inspektor nadzoru nie reaguje na to, że bez sprawdzenia i odbioru zbrojenia „zabetonowano strop”.
Art. 22 ustawy prawo budowlane stanowi:
„Do podstawowych obowiązków kierownika budowy należy: (…) 7) zgłaszanie inwestorowi do sprawdzenie lub odbioru wykonanych robót ulegających zakryciu (…)”.
Art. 25 ustawy prawo budowlane stanowi:
„Do podstawowych obowiązków inspektora nadzoru inwestorskiego należy: (…) 3) sprawdzanie i odbiór robót budowlanych ulegających zakryciu (…)”.
Odbiór zbrojenia przed betonowaniem jest typowym przykładem odbioru robót ulegających zakryciu, bez dokonania takiego odbioru nie można przystąpić do betonowania konstrukcji. Gdyby mnie ktoś zapytał o pierwszy/podstawowy/najważniejszy przykład robót ulegających zakryciu, to na podstawie mojego doświadczenia w zawodzie (jako kierownik budowy – i jako inspektor nadzoru inwestorskiego) odpowiedziałbym tak: zbrojenie żelbetowego elementu konstrukcyjnego, w szczególności stropu.
Wpisy o „szalowaniu” stropu nie mają nic wspólnego z robotami zbrojarskimi – a to, że strop „zabetonowano” nie jest żadną tajemnicą. A co się wydarzyło podczas betonowania stropu (to uwaga na marginesie)? Podczas betonowania stropu doszło do deformacji (ugięcia) deskowania (pan Gołaszewski w swojej ekspertyzie opisał to tak: „(…) obliczeniowe ugięcia stropu są zbieżne z namierzonymi geodezyjnie. Występująca różnica może być spowodowana wstępnymi ugięciami deskowania stropu w trakcie betonowania”; pan Marynowicz w swojej ekspertyzie opisał to tak: „(…) pomiar (…) wykazuje (…) fakt niejednakowej wartości ugięć na obu powierzchniach stropu, co wskazuje na nieregularne odchyłki grubości stropu”) – co oznacza, że deskowanie nie zostało wykonane poprawnie (inspektor nadzoru oczywiście tego nie zauważył, interesowało go tylko „przyspieszenie robót”).
Co się tyczy „chronologii wpisów”, która wg pana Macałki ma dokumentować „szczegółowość”, „która pozwoliła im [tj. kierownikowi budowy i inspektorowi nadzoru budowlanego – wma] na etapie wystąpienia o pozwolenie na użytkowanie, złożyć oświadczenie o zgodności wykonania robót z zatwierdzonym projektem budowlanym”. Ta „chronologia” dokumentuje tylko jedną rzecz: to, że kierownik budowy nie dopełnił obowiązku, jaki nakłada na niego art. 22 ustawy prawo budowlane, a inspektor nadzoru inwestorskiego nie dopełnił obowiązku, jaki nakłada na niego art. 25.
Pan wiceminister pisze dalej tak:
„WINB przyznał natomiast, że wpisy w dzienniku budowy nie odnoszą się wprost do odbioru zbrojenia. Jednocześnie WINB zaznaczył, że przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 26 czerwca 2002 r. w sprawie dziennika budowy, montażu i rozbiórki, tablicy informacyjnej oraz ogłoszenia zawierającego dane dotyczące bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia (Dz. U. z 2018 r. poz. 963) nie określają szczegółowego zakresu wpisów dokumentujących odbiór robót ulegających zakryciu”.
Jeśli „wpisy w dzienniku budowy nie odnoszą się wprost do odbioru zbrojenia” to znaczy, że takiego odbioru nie było. Wpisy w dzienniku budowy mają być jednoznaczne i czytelne, tu nie ma miejsca na domysły, czy wpisy „nie wprost”.
„Dziennik budowy stanowi urzędowy dokument przebiegu robót budowlanych oraz zdarzeń i okoliczności zachodzących w toku wykonywania tych robót (art. 45 ust. 2 ustawy prawo budowlane).
„Za prowadzenie dziennika budowy odpowiada kierownik budowy” (art. 45 ust. 3 ustawy prawo budowlane).
„Minister właściwy do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa określi, w drodze rozporządzenia, sposób prowadzenia dzienników budowy, montażu i rozbiórki, mając na celu zapewnienie przejrzystości oraz chronologii prowadzenia w nim wpisów” (art. 45 ust. 10 ustawy prawo budowlane).
Pan Macałka (a za nim pan wiceminister) opowiada, że przepisy rozporządzenia, o którym mówi art. 45 ust. 10 ustawy prawo budowlane „nie określają szczegółowego zakresu wpisów dokumentujących odbiór robót ulegających zakryciu”. Pan Macałka (a za nim pan wiceminister) żarty sobie stroi.
To rozporządzenie wygląda tak:
http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20180000963/O/D20180963.pdf
- 2 ust. 1 tegoż rozporządzenia stanowi:
„Dziennik budowy jest przeznaczony do rejestracji, w formie wpisów, przebiegu robót budowlanych oraz wszystkich zdarzeń i okoliczności zachodzących w toku ich wykonywania i mających znaczenie przy ocenie technicznej prawidłowości wykonywania budowy, rozbiórki lub montażu”.
- 2 ust. 2 stanowi:
„Dziennik budowy prowadzi się w taki sposób, aby z dokonywanych w nim wpisów wynikała kolejność i okoliczności, o których mowa w ust. 1”.
Jeśli pan Macałka uważa, że fakt niezgłoszenia do odbioru zbrojenia żelbetowego stropu (w tym konkretnym przypadku takiego zgłoszenia w rzeczy samej nie było) i fakt, że inspektor tego zbrojenia nie sprawdził nie ma żadnego znaczenia „przy ocenie technicznej prawidłowości wykonywania budowy”, to ja panu Macałce gratuluję kontaktu z rzeczywistością (przy okazji: czy pan Macałka ma w CV jakąś budowę, czy jako kierownik budowy prowadził kiedykolwiek dziennik budowy?).
Chciałbym panu Macałce zwrócić uwagę na jeden szczegół (pan Macałka go najwyraźniej nie zauważył).
W dzienniku budowy pod datą 16 sierpnia 2011 roku mamy taki wpis inspektora nadzoru:
„Wykonuje się deskowanie stropu oraz zbrojenie stropu parteru (…)”.
26 sierpnia 2011 roku inspektor nadzoru dokonał takiego wpisu:
„Zbrojenie stropu parteru (…) odebrałem – można betonować”.
29 sierpnia 2011 roku kierownik budowy dokonał takiego wpisu:
„Zabetonowano strop parteru. Beton C 25/30 gr. 16 cm (…)”.
Mamy wpis, że inspektor nadzoru odebrał zbrojenie stropu nad parterem – i nie mamy wpisu, że inspektor nadzoru odebrał zbrojenie stropu nad piętrem. Jak pan Macałka wyjaśni tę okoliczność? Cóż takiego – według pana Macałki – się stało, że w przypadku stropu na parterem mamy wpis potwierdzający odbiór zbrojenia, a w przypadku stropu nad piętrem takiego wpisu nie ma. Między jednym a drugim stropem zmieniły się ministerialne przepisy?
Pan wiceminister pisze dalej tak:
„W przedłożonym oświadczeniu kierownika budowy, podpisanym również przez inspektora nadzoru inwestorskiego i autorów projektu nie wykazano zmian związanych ze zbrojeniem przedmiotowego stropu”.
Jak się okazało po fakcie (podczas oględzin dokonanych przez pana Gołaszewskiego i pana Marynowicza) takie zmiany jednak miały miejsce (wykonawca zmienił gatunek stali).
Pan wiceminister pisze dalej tak:
„WINB podkreślił, że w okresie od oddania do użytkowania przedmiotowego budynku w 2012 r. do 9 maja 2019 r. ani właściciel, ani zarządca obiektu, nie informowali PINB o nieprawidłowościach, jakie miały wystąpić w marcu 2014 r.”.
To się zgadza, wójt Rydzanicz (dzielny budowniczy!) nie powiadomił PINB o tym, że podpiera żelbetowe stropy.
Pan wiceminister pisze dalej tak:
„Z informacji przekazanych przez WINB wynika również, że pracownicy PINB pamiętają, iż już podczas kontroli dokonanej w 2015 r. w budynku znajdowała się konstrukcja stalowa, jednak wówczas nie zostało to powiązane z ewentualnymi nieprawidłowościami w pracy konstrukcji budynku”.
W „Protokole nr PINB 3/2015 z kontroli użytkowania i utrzymania obiektu budowlanego” sporządzonym 29 stycznia 2015 roku przez insp. J. Adamkiewicza i insp. P. Mrozka (kontrolę przeprowadzono w obecności zarządcy obiektu Michała Pyrcza) czytamy (punkt 1.4):
„Opracowania projektowe i dokumenty techniczne robót budowlanych wykonywanych w obiekcie w toku jego użytkowania (art. 63): Nie wykonywano”.
Co to oznacza? A to, że w styczniu 2015 roku zarządca obiektu (Michał Pyrcz) zataił przed panami inspektorami fakt, że pod koniec 2014 roku podpierano stropy nad piętrem i nad parterem. Panowie Adamkiewicz i Mrozek to podparcie – owszem – zauważyli, ale uznali, że ta „konstrukcja stalowa” nie ma związku ze stropem (pan wiceminister podaje za panem Macałką, że panowie inspektorzy do dzisiaj „pamiętają, iż (…) podczas kontroli dokonanej w 2015 r. w budynku znajdowała się konstrukcja stalowa, jednak wówczas nie zostało to powiązane z ewentualnymi nieprawidłowościami w pracy konstrukcji budynku”).
Tu widzimy podparcie stropu nad piętrem:
– a tu podparcie stropu nad parterem:
Jacyś tacy mało spostrzegawczy (przez grzeczność nie napiszę, że „mało rozgarnięci”) ci panowie inspektorzy. Jeśli nie wiedzieli co oznacza ta „konstrukcja stalowa” powinni byli zapytać Michała Pyrcza.
Ktoś tutaj napisał tak (komentarz z 12 września, godz. 12:29): „Podpory inspektorzy mogli traktować jako element wystroju wewnętrznego tego budynku”. Te stalowe słupy, które widzimy na wyżej opublikowanych zdjęciach trudno nazwać „wystrojem”, one tak pasują to tych „wnętrz”, jak pięść do nosa.
Ten fragment „wyjaśnienia”:
„Pierwsza z rutynowych kontroli, którą przeprowadzała m. in. jedna z osób przeprowadzających kontrolę obowiązkową, była dokonana po trzech latach od kontroli obowiązkowej. WINB nie był jednak w stanie ustalić, czy osoba ta wiedziała, że zauważona konstrukcja stalowa nie była objęta zatwierdzonym projektem budowlanym”
jest dla mnie niezrozumiały, nie wiem o jaką „osobę” tutaj chodzi.
wma 13 września 2020 z 07:24 |
Uzupełnienie dot. tego fragmentu „wyjaśnienia” pana wiceministra:
„Pierwsza z rutynowych kontroli, którą przeprowadzała m. in. jedna z osób przeprowadzających kontrolę obowiązkową, była dokonana po trzech latach od kontroli obowiązkowej. WINB nie był jednak w stanie ustalić, czy osoba ta wiedziała, że zauważona konstrukcja stalowa nie była objęta zatwierdzonym projektem budowlanym”.
Zastanawiam się, co pan wiceminister (i pan Macałka) rozumie pod pojęciem „obowiązkowej kontroli” i pod pojęciem „rutynowej kontroli”. Zgaduję, że pod pojęciem „obowiązkowej kontroli” rozumie okresową kontrolę obiektu budowlanego przeprowadzaną co najmniej raz w roku przez właściciela/zarządcę obiektu (art. 62 ust. 1 pkt 1 ustawy prawo budowlane), a przez „rutynową kontrolę” „kontrolę użytkowania i utrzymania obiektu budowlanego” przeprowadzoną 29 stycznia 2015 roku przez insp. J. Adamkiewicza i insp. P. Mrozka (jeśli się mylę proszę pana Macałkę o sprostowanie). Protokół z tej kontroli jest dostępny tutaj:
https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/10/pr.-pinb-29.01.2015.pdf
Jedyną osobą poza inspektorami Adamkiewiczem i Mrozkiem, która brała udział w tej kontroli (i która podpisała protokół) jest pan Michał Pyrcz, ówczesny zarządca obiektu. Czy osoba ta wiedziała, że „zauważona konstrukcja stalowa nie była objęta zatwierdzonym projektem budowlanym”? Oczywiście, że wiedziała – a to z dwóch powodów:
1) osoba ta w latach 2010-2012 pełniła funkcję inspektora nadzoru inwestorskiego w branży elektrycznej na budowie tego obiektu – co można łatwo sprawdzić w dzienniku budowy:
https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/09/dziennik-budowy.pdf
2) osoba ta brała udział w komisyjnych oględzinach obiektu dokonanych 5 sierpnia 2014 roku, podczas tych oględzin ustalono (przy udziale ówczesnego wójta), że żelbetowy strop nad piętrem zostanie podparty „za pomocą belki stalowej i słupa”; takie podparcie (na podstawie „schematu” dostarczonego przez projektanta) zostało przez firmę Hażbud wykonane, „dogodny termin” tej czynności miał wskazać dyrektor ZGKiM w Wysowej, czyli Michał Pyrcz – protokół z tych oględzin (z podpisem pana Michała Pyrcza) jest dostępny tutaj:
Oświadczam, że powyższe ustalenia i oświadczenia komentatora „wma” są dostępne na portalu www.gorliceiokolice.eu i www.bobowaodnowa.eu.
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA”
38-350 Bobowa, Wilczyska 27
14.09.2020 r.
Zawiadomienie z 17 września 2020 roku
Prokurator Tadeusz Cebo
Składam wniosek o dołączenie do akt przedmiotowego postępowania materiału prasowego zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/09/parku-wodnego-w-wysowej-inspektor-andrzej-macalka-z-krakowa-wezwany-do-zlozenia-wyjasnien-przez-glowny-urzad-nadzoru-budowlanego-w-warszawie-a-inspektorow-aleksandra-gorskiego-jozefa-adamkiewicza/. W ww. artykule przedstawiłem dowody na tuszowanie tzw. afery basenowej przez MWINB w Krakowie Andrzeja Macałkę, tj. niepodjęcie jakichkolwiek kroków w trybie nadzoru i kontroli wobec pracowników PINB w Gorlicach, którzy dopuścili się zaniedbań w związku z budową i kontrolami w Parku Wodnym w Wysowej.
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA”
www.gorliceiokolice.eu / www.bobowaodnowa.eu
38-350 Bobowa, Wilczyska 27
17.09.2020 r.
Odpowiedź Macieja Rysiewicza z dnia 12 października 2020 roku na tzw. Wezwanie, sygnowane przez prokuratora Łukasza Brytana, z 7 października 2020 roku
Z ostatniej chwili – opublikowano 17.10.2020 roku
Na wniosek Macieja Rysiewicza z dnia 12 października 2020 roku do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego odpowiedź z Prokuratury Krajowej w Warszawie nadeszła 15 października 2020 roku – zob. pk.gov.pl_20201015_192355. Teraz mój wniosek rozpatrzy Prokurator Regionalny w Krakowie. Decyzję prokuratora Marka Woźniaka można łatwo przewidzieć!
Z ostatniej chwili – opublikowano 07.11.2020 roku
Na wniosek Macieja Rysiewicza z dnia 12 października 2020 roku do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego odpowiedź z Prokuratury Krajowej w Warszawie nadeszła 15 października 2020 roku – zob. pk.gov.pl_20201015_192355. A Prokurator Regionalny w Krakowie 30.10.2020 r. (chyba bo date napisano bardzo nieczytelnie) „odbił piłkę” na boisko Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu – zob. 202011021554-1. Decyzję prokuratora Michała Trybusa można łatwo przewidzieć! Cdn.
Panie Redaktorze czy znalazłby Pan czas na opisanie zakończenia afery żwirowej w Uściu Gorlickim? Sędzią w tej sprawie chyba była Pani Szlanta ,a na basenie w Wysowej pracował człowiek o takim nazwisku -przypadek?
Niezbyt wiele wiem na temat tej afery. Proszę o info na pow1@o2.pl!
@J. Rydarowicz – coś się Panu pomieszało i to mocno. Jedną i drugą sprawę nie łączą te same nazwiska.
Czyżby? W aferze basenowej wójt Dymitr Rydzanicz i w aferze żwirowej wójt Dymitr Rydzanicz – zob. http://gorliceiokolice.eu/2015/04/wojt-dymitr-rydzanicz-z-uscia-gorlickiego-w-zwirowych-opalach/.
Czy to prawda że poprzedni wójt siedział już w tej sprawie na ławie oskarżonych ? Ktoś to może potwierdzić ?
O co chodzi z tą aferą żwirową?
Czy może się Pan dowiedzieć czego dotyczy śledztwo PR Ds. 1676.2020? Czytelnicy są ciekawi. Kiedy zostało wszczęte, pod jakim kątem? Czy zostało wszczęte pro forma po Pana zawiadomiach? Czy jest prowadzone jako dupochron?
Odnośniki internetowe – prokuratura nie umie szukać w internecie.
Sam dowiedziałem się o sprawie dwa dni temu. Trochę na wyrost nazwałem to postępowanie śledztwem. To jeszcze nie jest śledztwo – jeśli dobrze zrozumiałem prok. Brytana. Czego ja się mogę dowiedzieć? Nic więcej prokuratura mi nie powie! Jeśli prokurator Brytan odmówi wszczęcia śledztwa albo dochodzenia, to dopiero będzie można trochę podziałać. Tyle razy już napisałem, że polska prokuratura jest tajna przez poufna a Pan/Pani wymaga ode mnie, żebym się czegoś dowiedział. Na dodatek prok. Brytan kpi sobie ze mnie na maksa. Czy Pan/Pani tego nie widzi?
Jestem bezsilny!
Widać że prokurator nie ukończył podstawowego kursu komputerowego i nie umie otwierać odnośników do Pana materiałów, albo może nie wie co oznacza ten Pana skrót ” zob.”. Dobra zmiana musi odmłodzić prokuraturę.
Pan myli się fundamentalnie. Prokurator Brytan zrobił to z pełnym rozmysłem! Nie znam prok. Brytana, ale dałby sobie głowę uciąć, że to jest bardzo młody człowiek!
Prokurator Łukasz Brytan urodził się 18 listopada 1982 roku – zob. https://pk.gov.pl/wp-content/uploads/2019/02/Lukasz-Brytan.pdf. A ja w 1959 roku, czyli z mojego punktu widzenia ten prokurator to młodzian.
W sprawie odmłodzenia prokuratury też Pan się myli. Widać, że nie rozumie Pan tego systemu!
To był ostatni dzwonek dla powrotu byłego wójta!!!
Dlaczego?
Parasol ochronny.
Nie sądzę. Gdyby tak miało być, to by oznaczało, że jest panika a paniki nie ma bo jest stajnia Augiasza.
Do EKO-spokojnie bez paniki proszę trochę pomyśleć i dojdziesz do wniosku ,że w obydwu aferach ten sam człowiek rozdawał karty- to że żwirową udało się zamieść pod dywan to inna bajka.Pozdrawiam
Jak widać Portal Gorlice i Okolice-Macieja Rysiewicza,ma bardzo dobrą oglądalność poza Bobową.
Mieszkańcy gm.Uście Gorlickie są bardzo aktywi na TYM portalu,bo pewie tak,jak w gm.Bobowa niepokoi ich działalność władz gminnych,w tym wójtów,burmistrzów.
I za to trzeba ich chwalic.
Szkoda,że prokuratura,sądy są mało wyczulone na te sprawy.
Zasięg jest ogólnopolski. Kto był choć raz w tej gminie i wraca pamięcią do miejsc, które zwiedził, ten również czyta ten portal.
Znaleźli winnych-
http://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2020/02/odpowiedz-na-wniosek-oso.1431.8.2020.pdf
http://gorliceiokolice.eu/2020/02/remont-parku-wodnego-w-wysowej-bedzie-kosztowal-460-tysiecy-463-zlote-i-54-grosze-czy-dlatego-dziennikarka-halina-gajda-wkroczyla-do-akcji/
Jak Pan wie śledztwo w sprawie jednego z wątków „katastrofy budowlanej” w Parku Wodnym w Wysowej prowadzi PO w Nowym Sączu. Wątek osób zamieszanych w aferę basenową w oddzielnym postępowaniu toczy się w PR w Gorlicach. Ostatnio otrzymałem pismo od wójta Zbigniewa Ludwina, że Gmina Uście Gorlickie podejmie działania mające na celu uzyskanie odszkodowania od winnych zaraz po ich wskazaniu przez prokuraturę. A prokuratura będzie sobie tych winnych wskazywać jeszcze przez wiele miesięcy – jeśli nie dłużej! Samorząd Gminy Uście Gorlickie działa, w sprawie zaniechania kroków odszkodowawczych, ewidentnie na szkodę lokalnej wspólnoty samorządowej. Może o tym coś niedługo napiszę!