Czy burmistrz Wacław Ligęza wiedział, że strażacy plus sprzedaż piwa równa się kasa fiskalna?

Po opublikowaniu artykułu – zob. Czy Ochotnicze Straże Pożarne: w Sędziszowej, w Siedliskach i w Wilczyskach miały kasy fiskalne, gdy poiły ludzi piwem na festynach?, zgodnie ze złożoną w tekście obietnicą, wystąpiłem 29 czerwca 2020 roku do naczelnika urzędu skarbowego w Gorlicach Jacka Łukasza Maca z wnioskiem o jednoznaczne stwierdzenie, czy ochotnicze straże pożarne mają obowiązek stosowania tzw. kas rejestrujących (fiskalnych), gdy sprzedają alkohol na gminnych festynach. Naczelnik Jacek Łukasz Mac udzielił odpowiedzi w trybie absolutnie ekspresowym. Już wczoraj, tj. 2 lipca 2020 roku w mojej skrzynce poczty elektronicznej „wylądował” dokument, który niniejszym przekazuje do wiadomości Czytelnikom mojego czasopisma – zob. Odpowiedź na wniosek BobowaOdNowa.

Teraz sytuacja jest jeszcze bardziej jasna niż jasna. Strażacy plus sprzedaż piwa równa się kasa fiskalna i „nie ma, że boli”!

W tej sytuacji zaczynają się przed burmistrzem Wacławem Ligęzą piętrzyć kolejne problemy. Nie ulega bowiem wątpliwości, że:

  • 1) festyny, podczas których OSP Sędziszowa, OSP Siedliska i OSP Wilczyska sprzedawały piwo, były zorganizowane przez Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa – zob. wniosek 1, wniosek 2, wniosek 3, wniosek 4, wniosek 5, Ww. wnioski podpisali Roman Tabiś (prezes OSP Sędziszowa), Stanisław Siedlarz (prezes OSP Siedliska), Jarosław Wiatr (OSP Wilczyska), ale przede wszystkim (była) dyrektor Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa Beata Król,
  • 2) w piśmie – zob. Odpowiedź_dot_OSP_kasy fiskalne, sekretarz Gminy Bobowa Zdzisława Iwaniec stwierdziła (upoważniona oczywiście przez burmistrza Wacława Ligęzę), że: „Burmistrz Bobowej jako organ właściwy wydał zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych (…), natomiast nie posiada informacji ani dokumentacji w przedmiocie tego, czy jednostki OSP z terenu gminy Bobowa posiadały i używały tzw. kas fiskalnych podczas sprzedaży alkoholu, jak również nie dysponuje dokumentacją pochodzenia przedmiotowego alkoholu, tj. zakupu napojów alkoholowych przez jednostki OSP w celu jego odsprzedaży”.

Nikt chyba nie zaprzeczy, że CKiPGB jest jednostką organizacyjną Gminy Bobowa (zob. statut Gminy Bobowa – §12.1). I nikt chyba nie zaprzeczy, że burmistrz Wacław Ligęza: „Kieruje bieżącymi pracami Gminy” (zob. statut Gminy Bobowa – §50.1.2)  i „Wykonuje uprawnienia zwierzchnika służbowego w stosunku do pracowników Urzędu Gminy i kierowników gminnych jednostek organizacyjnych” (zob. statut Gminy Bobowa – §50.1.9). Nikt także nie zaprzeczy, że: „Do zakresu działania gminy należą wszystkie sprawy publiczne o znaczeniu lokalnym, (…)” (zob. ustawa o samorządzie gminny – art. 6.1.).

Z powyższego wynika, że burmistrzowi Wacławowi Ligęzie zrobił się znowu niezły ambaras. (Była) dyrektor CKiPGB Beata Król, w imieniu burmistrza Bobowej Wacława Ligęzy, wystąpiła o wydanie przez burmistrza Wacława Ligęzę zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Jeśli (była) dyrektor CKiPGB Beata Król wiedziała, że do sprzedaży alkoholu na gminnym festynie, organizowanym wyłącznie „pod auspicjami” CKiPGB, a więc przez Gminę Bobowa, potrzebne jest specjalne zezwolenie, to dyrektor CKiPGB nie mogła nie wiedzieć, że sprzedaż takiego alkoholu na festynie wymaga kasy rejestrującej tę sprzedaż. Mało tego! (Była) dyrektor CKiPGB Beata Król (jako organizator festynu) miała obowiązek zdeponować w archiwum CKiPGB dokumentację stwierdzającą, że OSP Sędziszowa, OSP Siedliska i OSP Wilczyska spełniają wszelkie warunki, żeby wystąpić o zezwolenie na sprzedaż alkoholu, tj. posiadają, zarejestrowane przez US w Gorlicach kasy fiskalne; zwłaszcza, że „była” dyrektor CKiPGB Beata Król formalnie i osobiście występowała, w imieniu „Gminy Bobowa”/”Burmistrza Bobowej”, o wydanie tych samych zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Nie można przecież legalnie zorganizować festynu ze sprzedażą alkoholu bez zezwolenia na jego sprzedaż. Festynu nie można jednak także nazwać legalnie zorganizowanym, jeśli sprzedaż alkoholu na tym festynie nie jest rejestrowana, a zatem jest to sprzedaż pokątna i „szarostrefowa”.

Jeśli zatem sekretarz Gminy Bobowa Zdzisława Iwaniec, z upoważnienia burmistrza Wacława Ligęzy, stwierdziła, że: (…) nie posiada informacji ani dokumentacji w przedmiocie tego, czy jednostki OSP z terenu gminy Bobowa posiadały i używały tzw. kas fiskalnych podczas sprzedaży alkoholu (…), to dała dowód, że doszło do rażącego naruszenia prawa! Bo mówiąc najogólniej, w ostatecznym rozrachunku „Burmistrz Bobowej” wystąpił do „Burmistrza Bobowej” o wydanie zezwolenia na alkohol, ale „Burmistrz Bobowej” nie posiadał wiedzy, czy OSP (Sędziszowa, Siedliska i Wilczyska) dysponują kasami fiskalnymi, dzięki którym można legalnie sprzedawać alkohol na festynie, za którego zgodną z prawem organizację brał „Burmistrz Bobowej” pełną odpowiedzialność. I, nie mając tak istotnej wiedzy, wydał zezwolenie na sprzedaż alkoholu! Jak widać absurd goni absurd a samowolka „wolną amerykankę”. Przypomnijmy, że już wcześniej RIO w Krakowie – zob. MiG Bobowa (k) 19, ujawniła, że w Gminie Bobowa doszło do naruszenie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi w związku „(…) z wydaniem w latach 2017-2019 pięciu zezwoleń jednorazowych na sprzedaż napojów alkoholowych na podstawie niekompletnych wniosków (z dnia 12.07.2017 r., 26.07.2017 r., 07.08.2018 r., 09.08.2018 r. i 25.07.2019 r.), które nie zawierały adresu punktu składowania napojów alkoholowych (magazynu dystrybucyjnego), a w jednym z ww. wniosków brak było również numeru identyfikacji podatkowej (NIP)”.

A teraz uwaga na koniec. Ciągle nie wiemy, czy OSP Sędziszowa, OSP Siedliska i OSP Wilczyska miały kasy fiskalne na feralnych festynach i rejestrowały sprzedaż alkoholu, czy tych kas fiskalnych nie miały i alkohol był sprzedawany nielegalnie. Od odpowiedzi w tych sprawach uchylił się (zgodnie z prawem) naczelnik US w Gorlicach Jan Łukasz Mac i (niezgodnie z prawem, a dlaczego niezgodnie z prawem uzasadniłem w artykule z 28.06.2020 r. – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/06/czy-ochotnicze-straze-pozarne-w-siedliskach-w-sedziszowej-i-w-wilczyskach-mialy-kasy-fiskalne-gdy-poily-ludzi-piwem-na-festynach/) burmistrz Wacław Ligęza!

Kto nam odpowie, czy strażacy „pod auspicjami” CKiPGB legalnie sprzedawali alkohol na festynach, gdzie ten alkohol kupili, gdzie magazynowali i jak została rozliczona jego sprzedaż? Może starosta Maria Gubała, nadzorująca takie stowarzyszenia jak OSP, uchyli rąbka tajemnicy, skoro burmistrz Wacław Ligęza nabrał (nielegalnie) wody w usta, przerabiając kodeks postępowania administracyjnego na ustawę o dostępie do informacji publicznej, a na dodatek oświadczył via sekretarz Zdzisława Iwaniec, że nie posiada dokumentacji na temat kas fiskalnych, którą obowiązkowo powinien archiwizować, jeśli chce legalnie organizować festyny gminne. I kolejna afera gotowa!

Cdn.

Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://segal.pl/.

(Odwiedzono 555 razy, 7 wizyt dzisiaj)

7 przemyśleń na temat "Czy burmistrz Wacław Ligęza wiedział, że strażacy plus sprzedaż piwa równa się kasa fiskalna?"

  1. Tak zwane „gminne dożynki” w Siedliskach zgromadziły liczną publiczność:

    http://naszabobowa.pl/dozynki-gminne-w-siedliskach-2018/76134

    Część z tej publiczności napiła się strażackiego „pyfka”. Jeśli „Stasiu” zapomniał, czy miał kasę fiskalną („Stasiu” ma już swoje lata, w jego wieku głowa już nie funkcjonuje tak, jak za młodu), to przynajmniej część dożynkowych piwoszy powinna pamiętać, czy dostała od „Stasia” paragon.

  2. A może gmina Bobowa rządzi się innym prawami, przepisami…
    Wystarczy jak burmistrz wie i zgoda burmistrz jest?

  3. O tak! Brak potrzeby wytwarzania zbędnych papierów. Zgoda może być udzielona ustnie. Nie bądźmy takimi biurokratami.

  4. Macieju, gratuluję „na podstawie prawa i zgodnie z prawem” ….się zapętlili

    p.s. czytam często…komentarz pierwszy ale obiecuje więcej….dzwonię …milczysz…odezwij się …stary znajomy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *