
A zaczęło się 7 lipca 2020 roku, gdy nieznani mi obywatele przystąpili w Wilczyskach-Jeżowie do budowy drogi dojazdowej do wikliny nad rzeką Białą a następnie rozpoczęli roboty ziemne na odrobinę większa skalę. I samochody ciężarowe zaczęły wywozić urobek w nieznanym kierunku. Poniżej przedstawiam zdjęcia wykonane 9 lipca 2020 roku. Kto nie zna topografii terenu, temu dopowiem, że sfotografowana działka znajduje się przy drodze wojewódzkiej nr 981 ok. 200 metrów za przejazdem kolejowym w Jeżowie, jadąc od Bobowej do Grybowa:
Trochę mnie ta akcja wydobywcza zaniepokoiła, bo dalibóg nie słyszałem, żeby ktokolwiek uzyskał w Wilczyskach ostatnio koncesję na poszukiwanie kopalin; o koncesji na ich wydobycie nie wspominając. Ponadto miejsce, które widać na fotografiach znajduje się kilkadziesiąt metrów od koryta rzeki Biała Tarnowska a jak wiadomo zadekretowano tutaj obszar NATURA 2000 i na jakiekolwiek działania eksploatacyjne trzeba w takim miejscu mieć specjalne zezwolenia. A ich uzyskanie graniczy z cudem lub z… korupcją!
Mając szczątkową wiedzę na temat wydarzeń, które rozgrywały się już na widoku publicznym od 7 lipca 2020 roku, postanowiłem zatelefonować do geologa powiatowego Daniela Huka, który urzęduje w Starostwie Powiatowym w Gorlicach. Rozmowa telefoniczna, przeprowadzona z urzędnikiem Danielem Hukiem 8 lipca 2020 roku, utwierdziła mnie w przekonaniu, że roboty ziemne i wywóz urobku z działki w Wilczyskach-Jeżowie można, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, uznać za bezprawie.
Następnego dnia, tj. 9 lipca 2020 roku, wystosowałem (pocztą mejlową) do geologa powiatowego Daniela Huka wniosek o podjęcie działań kontrolnych (wizja lokalna) w przedmiotowej sprawie i do listu dołączyłem fotografie, które opublikowałem powyżej w niniejszym artykule. Tymczasem tylko podkreślę, że mój wniosek wysłałem na ogólny adres Starostwa Powiatowego w Gorlicach, tj. starostwo@powiatgorlicki.pl. To ważna informacja i do tego wątku jeszcze wrócę!
10 lipca 2020 roku (to był piątek) zatelefonowałem jeszcze raz do geologa powiatowego Daniela Huka, ale okazało się, że geolog powiatowy Daniel Huk jest na urlopie i najwcześniej mogę z nim porozmawiać dopiero 13 lipca 2020 roku, tj. w poniedziałek. Otrzymałem jednak od urzędnika, który ze mną rozmawiał, bezpośredni adres mejlowy do geologa powiatowego, tj. geolog@powiatgorlicki.pl i jeszcze raz wysłałem mój wniosek z 9 lipca 2020 roku (plus zdjęcia), żeby ten dokument nie błąkał się gdzieś po łączach mejlowych Starostwa Powiatowego w Gorlicach i wylądował bezpośrednio w skrzynce pocztowej urzędnika Daniela Huka.
Poniedziałek 13 lipca 2020 roku przyniósł jednak bardzo interesujące wydarzenia. Oto, owa nieznana mi grupa obywateli, od samego rana przystąpiła do wyrównywania wyrobiska, które powstało na działce w Wilczyskach-Jeżowie w dniach od 7 do 10 lipca 2020 roku. Tym razem roboty ziemne wyglądały ewidentnie na zacieranie śladów, domniemanego przeze mnie, przestępstwa. Za „stary lis” jestem, żeby nie przyszło mi do głowy 13 lipca 2020 roku, że „nieznani sprawcy” mogli dostać tzw. cynk ze Starostwa Powiatowego (via… a to jest bardzo łatwe do ustalenia) już 9 lub 10 lipca 2020 roku i postanowili przynajmniej zasypać wykonane wcześniej wykopy. A jak wygląda teren po zatarciu śladów „przemieszczania mas ziemnych” ilustrują poniżej opublikowane zdjęcia:
13 lipca 2020 roku próbowałem dodzwonić się do geologa powiatowego Daniela Huka, ale niestety nikt nie odbierał telefonu. Udało się 14 lipca 2020 roku przed południem i nie ukrywam, że podzieliłem się z geologiem Danielem Hukiem moimi podejrzeniami, że „nieznani sprawcy” przystąpili do zacierania śladów 13 lipca 2020 roku a skoro tak, to jest wysoce prawdopodobne, że zostali uprzedzeni o wniosku, który złożyłem w Starostwie Powiatowym w Gorlicach. I teraz jeszcze przypomnę, że mój wniosek został przesłany na ogólny adres Starostwa Powiatowego w Gorlicach, tj. starostwo@powiatgorlicki.pl (9 lipca 2020 roku) a dopiero następnego dnia, tj. 10 lipca 2020 roku, bezpośrednio do geologa Daniela Huka na adres: geolog@powiatgorlicki.pl. Przeciek był nie tylko możliwy, ale wysoce prawdopodobny. W tym miejscu skończę ten wątek, bo oczywiście nie mam możliwości sprawdzenia moich podejrzeń, ale uznałem, że muszę tę relację „ocalić od zapomnienia”. Nigdy nie wiadomo, co jeszcze życie przyniesie, a jak wiadomo pamięć ludzka jest zawodna.
Geolog powiatowy Daniel Huk, co mnie nie dziwi, nie skomentował moich podejrzeń, ale zaczął dość szybko działać, co warto podkreślić. I zaraz 14 lipca 2020 roku (po południu) na miejscu zdarzenia w Wilczyskach-Jeżowie, ale już po zasypaniu wyrobiska, doszło do wizji lokalnej, w której wzięli udział urzędnicy ze Starostwa Powiatowego w Gorlicach, z Gminy Bobowa i z Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie Nadzór Wodny w Grybowie.
Wczoraj, tj. 24 lipca 2020 roku otrzymałem, sygnowany przez starostę Marię Gubałę dokument następującej treści – zob. Pismo OŚ.6525.2.2020:
Jak widać nowa afera w Wilczyskach ma charakter bardzo rozwojowy. Tylko naiwni chyba mogą uważać, że „nieznani sprawcy”, tak dla sportu albo z nudów, przy pomocy ciężkiego sprzętu i samochodów ciężarowych, zajęli się „przemieszczaniem mas ziemnych” w dniach od 7 lipca do 13 lipca 2020 roku. Napisać, że komisja złożona z pracowników Starostwa Powiatowego w Gorlicach, Gminy Bobowa i Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie Nadzór Wodny w Grybowie, wykazała się, stwierdzając owe „przemieszczanie mas ziemnych”, wyjątkowym poczuciem humoru, to jakby nic nie napisać. Dla mnie kabaret!
Tak czy siak, „nieznani sprawcy”, mają od teraz na głowie Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Krakowie, Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Krakowie a nawet burmistrza Gminy Bobowa Wacława Ligęzę.
Aż strach pomyśleć, co ten burmistrz Wacław Ligęza teraz zrobi, bo wiadomo jak pryncypialny i niezłomny potrafi być ten burmistrz w sprawach dotyczących przestrzegania prawa! Takiego szeryfa gmina i Gmina Bobowa nigdy nie miała!
Cdn.
Z ostatniej chwili!
Korespondencja urzędowa wytworzona 29 lipca 2020 roku.
„Marcin Janik m.janik@powiatgorlicki.pl
Sz. Pan Maciej Rysiewicz – Redaktor Naczelny „Bobowa Od-Nowa”.
W załączeniu przekazuję skan protokołu z wizji terenowej przeprowadzonej
w dniu 14 lipca br w Wilczyskach (Protokół Wilczyska).
Jednocześnie informuję, że w związku w/w ustalenia przekazaliśmy
właściwym organom, kompetentnym w zakresie rozstrzygnięcia kwestii czy
nastąpiły naruszenia przepisów ustawy o ochronie przyrody, ustawy Prawo
wodne oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Z poważaniem – Marcin Janik, dyrektor Wydz. Ochrony Środowiska Starostwa
Powiatowego w Gorlicach”.
Po otrzymaniu powyższego pisma i protokołu z wizji lokalnej z 14 lipca 2020 roku bezzwłocznie wystosowałem do Starostwa Powiatowego w Gorlicach skargę następującej treści:
„Starosta Gorlicki
Pani Maria Gubała
Dyrektor Marcin Janik
W związku z przesłanym protokołem z wizji lokalnej z dnia 14 lipca 2020 roku – znak OŚ.6525.2.2020 stwierdzam co następuje:
- Protokół w ogóle nie wspomina o fotografiach przekazanych do Starostwa Powiatowego w Gorlicach wraz ze zgłoszeniem Macieja Rysiewicza w przedmiotowej sprawie.
- Protokół nie wspomina, czy przedmiotowe fotografie zostały przekazane/okazane przedstawicielom urzędów biorących udział w wizji lokalnej.
- W protokole brak informacji na temat przedsięwzięcia działań w sprawie weryfikacji stanu faktycznego, który widać na zdjęciach przekazanych przez Macieja Rysiewicza, ze stanem faktycznym stwierdzonym podczas wizji lokalnej. W konsekwencji stwierdzone w protokole „przemieszczania mas ziemnych” mogą nie mieć nic (albo niewiele) wspólnego z rzeczywistością, a jeśli tak, to taki zapis stanowiłby rażące zafałszowanie działań sprawców, którzy zbudowali drogę dojazdową i być może przyświecały im inne cele, w tym pobór żwiru/pospółki. Warto dodać, że naiwnością byłoby sądzić, że sprawcy z nudów albo „dla sportu” podjęli się kosztownych działań związanych z wykonaniem przedmiotowych robót ziemnych na terenie 30 m x 30 m. W tym stanie rzeczy za naganny należy uznać fakt, że urzędnicy nie mieli woli, żeby przedsięwziąć działania w sprawie ww. weryfikacji i sprawdzić, jak głębokie wykopy zostały wykonane i po co!
- W protokole brak informacji o zawiadomieniu organów ścigania w przedmiotowej sprawie, co należało obligatoryjnie wykonać z uwagi na – zob. pkt 3 i 5.
- W protokole brak informacji na temat sprawdzenia podejrzenia, że informacja o wizji lokalnej mogła przed wizją lokalną dotrzeć do wiadomości sprawców, którzy zdążyli zasypać wykonane wcześniej wyrobiska na działce 135/1 w Wilczyskach. Przypominam, że w dniu 14 lipca 2020 roku o podejrzeniu, że doszło do tzw. przecieku w przedmiotowej sprawie, poinformowałem osobiście geologa powiatowego Daniela Huka w rozmowie telefonicznej. A rozmowę przeprowadziliśmy jeszcze przed wizją lokalną w terenie. Geolog powiatowy Daniel Huk winien był podjąć stosowne działania w celu weryfikacji ww. podejrzeń (np. zob. pkt 4), bo przecież mogło dojść do naruszenia kodeksu karnego.
W związku z powyższym stwierdzam, że protokół z dnia 14 lipca 2020 roku – znak OŚ.6525.2.2020 posiada fundamentalne wady faktyczne i formalne, które w oczywisty sposób dyskwalifikują ten dokument z punktu widzenia administracyjnej rzetelności.
Niniejszym składam skargę w przedmiotowej sprawie, za rażące niedopełnienie obowiązków służbowych, na pracowników Starostwa Powiatowego w Gorlicach, którzy uczestniczyli w wizji lokalnej i którzy wytworzyli ww. dokument, który nie spełnia podstawowych wymogów opisu stanu faktycznego a także nie zawiera obligatoryjnych zaleceń, uwag i działań, które należało przedstawić i przedsięwziąć dla wyjaśnienia przedmiotowej sprawy.
Z poważaniem
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
(…) 29.07.2020 r.”.
Z ostatniej chwili!
Korespondencja urzędowa wytworzona 31 lipca 2020 roku:
I wniosek złożony 5 sierpnia 2020 roku:
To jest ciekawa rzecz. Jacyś goście tuż przy drodze wojewódzkiej przy użyciu ciężkiego sprzętu przez kilka dni (od 7 do 13 lipca) „przemieszczają masy ziemne”, a miejscowy sołtys (i radny) nic o tym nie wie? Tak samo gminny „gospodarz”, który w tym czasie koło tego miejsca wielokrotnie przejeżdżał? Przypomina to historię z 2017 roku: gminny „gospodarz” przez dłuższy czas dwa razy dziennie (rano i po południu) przejeżdżał koło „oberwiska” w Jeżowie – i jakoś tak się złożyło, że niczego nie zauważył.
Ps. Jedynym usprawiedliwieniem gminnego „gospodarza” mogłoby być to, że właśnie wyleciał na zasłużony urlop na Bahamy i w tych dniach po tej drodze w Wilczyskach nie jeździł. Skądinąd jednak wiemy, że „gospodarz” trudzi się dla dobra gminy od rana do wieczora (nieustannie trzyma rękę na gminnym pulsie!) i z urlopu bohatersko nie korzysta.
Szanowny „wma”! Przecież wiadomo, że „bardzo dobry gospodarz” jest bardzo spostrzegawczy. A gdy zna „(nie)znanych sprawców”, wtedy spostrzegawczość wyostrza mu się jeszcze bardziej!
Ten teren czyją jest własnością ?
??? Pewnie prywatny, ale w obliczu opisanej historii to nie ma większego znaczenia!
Pod płaszczykiem burmistrza w Wilczyskach jest wszystko możliwe….
Jakoś na tej drodzę nie zauważyłem znaku 10 T ??
To jest celna uwaga. Ta droga to samowolka, ale to nie jest problem i grzech, bo jak mi się wydaje po własnych działkach można sobie jeździć najcięższym sprzętem. Problem polega na tym, że aby tym ciężkim sprzętem tam się poruszać, to trzeba najpierw przejechać przez chodnik dla pieszych, który ciągnie się wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 981. Jestem pewien, że taki chodnik z kostki Bauma wytrzymuje kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt ton obciążenia, bo przecież ciężarówka z urobkiem musi jakoś wyjechać na drogę publiczną!
A może to było UFO ?