
Burmistrz Wacław Ligęza o żadną inna wioskę w gminie Bobowa nie dba tak jak o Wilczyska. To tutaj, wspólnie i w porozumieniu z Zarządem Dróg Wojewódzkich w Krakowie, rozpętał w 2006 roku na drodze gminnej nr K270214 (i nie tylko na tej drodze) słynną aferę B-18 – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-b-18/. Ta afera tli się zresztą (dosłownie i w przenośni) do dnia dzisiejszego, bo cały samorządowy folwark w Bobowej bez przerwy oddaje się w zapamiętaniu tańcom i igraszkom na nadbialskich działkach w Wilczyskach, zakupionych za marne 200 tysięcy publicznych złotych. Czegóż tu miało nie być? I zalew z kajakami i rowerami wodnymi, i „ścieżki rekreacyjne dla społeczeństwa wielopokoleniowego” (plus grill i ławeczki, żeby odsapnąć po biegu) i kopalnia żwiru… A i bezrobocie w gminie Bobowa miało być likwidowane, bo przecież powołany do życia Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. Gminy Bobowa miał działać nie tylko na papierze, ale przede wszystkim w „realu” i dla dobra naszej wspólnoty samorządowej. Skończyło się na razie pożarami, aferami gnojowymi, dzikimi wysypiskami śmieci i ogólnym bezhołowiem, bo kto żyw podkradał burmistrzowi Wacławowi Ligęzie (i prezes owego GZGK Annie Smole) żwir z tej najsłynniejszej w dziejach Wilczysk nieruchomości. Nieliczne szczegóły tej historii zostały opisane – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/gzgk-sp-z-o-o-w-bobowej/, ale nie doczekały się rozliczenia przez Prokuraturę Rejonową w Gorlicach. Dlaczego? Odpowiedzi na to pytanie staram się od czasu do czasu udzielać na łamach mojego czasopisma – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/tadeusz-cebo/. Kto chce, niech czyta… Może czegoś się dowie! Teraz wracajmy do Wilczysk!
A sukces w tej wiosce zawsze gonił tylko sukces. Spoglądając wstecz trzeba powiedzieć, że burmistrz Wacław Ligęza wprost nie mógł się opędzić od tych sukcesów. Powspominajmy przez chwilę. A atrakcji nie brakowało. Ot, chociażby taka afera jesionowa – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-jesionowa/, do której udało się burmistrzowi Wacławowi Ligęzie zaprosić liczne grono urzędników z całego województwa małopolskiego i udowodnić, że rozum, wiedza a przede wszystkim zwykła ludzka uczciwość nie należą do towarów deficytowych na salonach „władzy ludowej”. Było i minęło. Burmistrz Wacław Ligęza nie spoczął jednak na laurach. Z uporem godnym lepszej sprawy dbał na przykład o inwestycje budowlane w naszej wiosce i tylko zjednoczone siły natury miał przeciwko sobie. Najpierw zaczął go prześladować wicher z Moronia – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/plot/, gdy zagiął parol na ogrodzenie przez Zespołem Szkolno-Przedszkolnym w Wilczyskach. Ta z pietyzmem i wszelkimi zasadami sztuki budowlanej wykonana budowla nie wytrzymała dwa razy podmuchów huraganowego wiatru, ale do burmistrza Wacława Ligęzy mieszkańcy Wilczysk nie mieli pretensji. Wszyscy bowiem przekonali się naocznie, że budowniczowie ogrodzenia stali zbrojeniowej nie żałowali podczas budowy. Na dodatek burmistrz Wacław Ligęza dał do zrozumienia, że być może wicher z Moronia nie działał sam, co ze zrozumieniem przyjęli do wiadomości przyjaciele z prokuratury i gorlickiego nadzoru budowlanego i… sprawa rozeszła się po kościach.
Do nieco większej zgrywy doszło natomiast w Wilczyskach-Jeżowie. Nagle ni stąd i ni zowąd zawaliła się droga wojewódzka. Zdumienie zapanowało tak wielkie, że burmistrz Wacław Ligęza (i nie tylko) nie wpadł na pomysł, żeby o sprawie kogokolwiek, w tym na przykład organy nadzoru budowlanego w Krakowie, poinformować. W sumie miał rację. Przecież droga wojewódzka do Gminy Bobowa nie należy, a burmistrz Wacław Ligęza dobrze wie jakie ma kompetencje służbowe; słowem burmistrz Wacław Ligęza z pokorą i z szacunkiem podchodzi do powiedzenia „moja chata z kraja”. Zresztą dziura w ziemi wyglądała tak zabawnie, że burmistrz Wacław Ligęza w wywiadzie radiowym przekonywał słuchaczy, że o żadnym osuwisku w Wilczyskach-Jeżowie nie może być mowy, bo to zwykłe oberwisko było i nijakiego zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego tam nie dostrzeżono. Na koniec dodał, że jak będzie trzeba, to zostaną zaangażowane finanse publiczne, żeby to oberwisko ostatecznie zlikwidować. Dziennikarka z radia RDN Nowy Sącz uwierzyła burmistrzowi Wacławowi Ligęzie na słowo i już nie męczyła włodarza kolejną seria pytań. Na enuncjacje prasowe w sprawie katastrofy budowlanej w Wilczyskach-Jeżowie – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/katastrofa-budowlana/, burmistrz Wacław Ligęza nigdy nie zareagował. Ale 2 grudnia 2019 roku okazało się dlaczego. Powód był prozaiczny. Burmistrz Wacław Ligęza poinformował bowiem „poddanych”, że „kłamliwego bełkotu”, który uprawia recenzent życia publicznego z Wilczysk, to on, burmistrz Wacław Ligęza, nie czyta – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/2-grudnia/. Radni i mieszkańcy gminy Bobowa przyjęli oświadczenie burmistrza bez zdziwienia i nikt nie zaprotestował (nawet radna Teresa Magiera). Czytanie w ogóle nie ma przyszłości więc o czym tu mówić!
A na horyzoncie pojawiła się kolejna wielka inicjatywa, a mianowicie plany udowodnienia, że na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy na asfalcie można uprawiać kwiatki. Na ten eksperyment wybrano oczywiście Wilczyska, bo to przecież wieś szczególna dla bohatera mojej dzisiejszej opowieści. Ileż mieli ubawu na asfaltowej łące w Wilczyskach inspektorzy nadzoru inwestorskiego (bez uprawnień), których burmistrz Wacław Ligęza wezwał do doglądania „asfaltowej łąki”, to chyba tylko owi inspektorzy wiedzą. Ten wesoły nastrój udzielił się także mojej redakcji i powstała seria artykułów na ten temat – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-asfaltowa/. Rozumiem, że burmistrz Wacław Ligęza niecierpliwie czeka na zakończenie tej historii. Na tym etapie dziejów nie da się jeszcze oczywiście ogłosić zwycięstwa, ale sądząc z komentarzy jednego z „zaciekawionych”, to jest to tylko kwestia czasu. I o panice na samorządowym folwarku nie ma mowy, bo burmistrz Wacław Ligęza – jak zwykle – jest górą i „wszyscy śpią spokojnie… aaa kotki dwa”.
Może kotki dwa, a może nawet trzy, ale nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o największym sukcesie burmistrza Wacława Ligęzy, który został odniesiony w Wilczyskach przez naszego włodarza. O historii ronda, które powstanie lada chwila na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej nr 981 i powiatowej 1567K donoszę już bez ogródek od jakiegoś czasu – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/rondo/. I donoszę skutecznie, bo jeden z artykułów, który na ten temat napisałem, zaprowadził mnie już nawet na ławę oskarżonych – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/03/agresywna-wojna-burmistrza-waclawa-ligezy-z-konstytucyjnie-zagwarantowanym-prawem-do-wolnosci-wypowiedzi-trwa-kolejne-prywatne-oskarzenia-burmistrza-waclawa-ligezy-trafiaja-na-wokande-sadowa/. To oczywiście może być miła wiadomość, ale należy na nią spojrzeć także z innej, nieco mroczniejszej, perspektywy. Wygląda bowiem na to, że burmistrz Wacław Ligęza przestał traktować moją pisaninę jako przejaw „kłamliwego bełkotu”, bo kto by się tam fatygował przeciwko „bełkotowi”, nawet kłamliwemu, do niezawisłego sądu. Bełkot to bełkot i raczej domena zakładów dla psychicznie chorych. Lekarza trzeba, a nie sędziego. A może w tym szaleństwie jest metoda i sędzia zarządzi psychuszkę? A kysz, zgiń maro! Wracajmy do Wilczysk, bo jak już trafię do psychuszki, to nie zdążę opisać wszystkich sukcesów burmistrza Wacława Ligęzy. W psychuszce będę miał dostęp do kaftanów bezpieczeństwa a nie do „wi-fi”! I skończy się recenzowanie w Internecie na www.bobowaodnowa.eu! Raz a dobrze!
Napisałem na początku tego felietonu, że tzw. afera B-18 tli się do dzisiaj. No właśnie. Oto dowody! Mieszkańcy Wilczysk (i nie tylko Wilczysk) wiedzą, że od połowy maja 2020 roku trwał remont przejazdu kolejowego w Wilczyskach-Jeżowie (więcej na ten temat zob. http://bobowa24.pl/2020/05/przejazd-kolejowo-drogowy-w-wilczyskach-juz-otwarty/). Ten przejazd kolejowy oczywiście nie znajduje się w jurysdykcji Gminy Bobowa, ale… ale… droga gminna K270214 i działki GZGK sp. z o.o., kupione za marne 200 tysięcy publicznych złotych, na pewno tak. Jeszcze przed rozpoczęciem właściwego remont przejazdu kolejowego ww. drogą zaczęły jeździć najcięższe samochody ciężarowe. A na działkach należących do GZGK Sp. z o.o. Gminy Bobowa urządzono składowisko materiałów budowlanych. A wyglądało to tak (zdjęcia zostały wykonane 11 maja 2020 roku):
Nie wszyscy mają obowiązek wiedzieć, dlatego przypomnę, że przed wjazdem na drogę gminna nr K270214 od 2006 roku stoi znak B-18 (ograniczenie ruchu dla pojazdów o tonażu ponad 10 ton). To właśnie ten znak został tam zatwierdzony, przy udziale wójta Wacława Ligęzy, a następnie posadowiony przez ZDW w Krakowie.
Ta akcja dała początek tzw. aferze B-18 – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-b-18/.
Postanowiłem zapytać „władzę ludową”, czy na przejazd drogą gminną nr K270214 wydano dla „ponadnormatywnych” samochodów ciężarowych jakiekolwiek zezwolenia i czy wydane zostało także jakieś zezwolenie na składowanie materiałów budowlanych na działkach należących – bądź co bądź – do wspólnoty samorządowej gminy Bobowa.
Wniosek do burmistrza Wacława Ligęzy wysłałem 12 maja 2020 roku:
Burmistrz Bobowej Wacław Ligęza
W nawiązaniu do załączonych fotografii, wykonanych 11 maja 2020 roku, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z wnioskiem o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
1) umowa lub inny dokument, wraz pełną dokumentacją (także finansową) w przedmiotowej sprawie, potwierdzająca wydanie w 2019 i 2020 r. przez GZGK Sp. z o.o. Gminy Bobowa/Gminę Bobowa/UM w Bobowej/Burmistrza Bobowej zezwolenia na składowanie materiałów budowlanych na działkach w Wilczyskach, należących do GZGK Gminy Bobowa,
2) zezwolenia, wydane w 2019 i 2020 roku, wraz z pełna dokumentacją w przedmiotowej sprawie, na przejazd samochodów ciężarowych droga gminną K270214 w Wilczyskach, na której obowiązuje ograniczenie ruchu wyznaczone znakiem drogowym B-18 (10 ton).
Informację proszę przesłać na adres: pow1@o2.pl
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
Tego samego dnia wysłałem także podobny wniosek do Starosty Gorlickiego, bo nie byłem pewny, kto ma obowiązek wydawać zezwolenia na czasowe zniesienie ograniczenia ruchu na drogach gminnych. Ten wniosek brzmiał tak:
Starosta Gorlicki
Szanowna Pani Maria Gubała!
W nawiązaniu do załączonych fotografii, wykonanych 11 maja 2020 roku, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z wnioskiem o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
– zezwolenia, wydane w 2019 i 2020 roku, wraz z pełną dokumentacją w przedmiotowej sprawie, na przejazd samochodów ciężarowych drogą gminną K270214 w Wilczyskach, na której obowiązuje ograniczenie ruchu wyznaczone znakiem drogowym B-18 (10 ton).
Informację proszę przesłać na adres: pow1@o2.pl
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
Pierwszy odpowiedział Starosta Gorlicki i do mojej redakcji wpłynęło pismo sygnowane z upoważnienia starosty Marii Gubały przez dyrektora Wydziału Komunikacji i Dróg Starostwa Powiatowego w Gorlicach inż. Stanisława Zielińskiego – zob. doc02024920200519135116.
Jak widać okazało się, że w przedmiotowej sprawie tylko burmistrz Wacław Ligęza trzyma wszystkie karty w ręku. A jakie były to karty okazało się już niebawem. Oto pismo, które nadeszło z Urzędu Miejskiego w Bobowej (26 maja 2020 roku) a sygnowane „z up. BURMISTRZA” przez nieocenioną i niezastąpioną kierownik Referatu Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Marię Gucwe-Barylak – zob. Odpowiedź 1.
No i znowu mleko się rozlało! Jak widać burmistrz Wacław Ligęza nie wydał żadnych zezwoleń i nie podpisał żadnych umów w sprawie akcji, która został udokumentowana na zdjęciach z 11 maja 2020 roku. Mówiąc krótko do afery B-18 należało dopisać kolejne bezhołowie.
Cóż było robić? Postanowiłem poinformować organy ścigania o zaistniałej sytuacji, bo pomyślałem sobie, że (bezinteresownie) pomogę burmistrzowi Wacławowi Ligęzie, który chyba trochę się pogubił i nie wie, że na jego folwarku samorządowym dochodzi do tak niecnych czynów.
Pismo do KPP w Gorlicach wysłałem 26 maja 2020 roku:
Komendant Powiatowy Policji w Gorlicach
Podinsp. Dorota Tokarz
Szanowna Pani Komendant!
Od 11 maja 2010 roku drogą gminną nr K270214 w Wilczyskach trwa przewóz sypkich materiałów budowlanych do miejsca ich składowanie na działkach należących do GZGK Sp. z o.o. Gminy Bobowa. Działalność ta ma (prawdopodobnie) związek z remontem DW 981 i przejazdu kolejowego w miejscowości Wilczyska. Poniżej przedkładam własny wniosek w przedmiotowej sprawie, którego celem było ustalenie, czy samochody ciężarowe o tonażu wielokrotnie przekraczającym dozwolony tonaż na tej drodze (na wjeździe stoi znak B-18 – 10 ton) posiadają zezwolenie na przejazd i czy wydano pozwolenie na składowanie ww. materiałów budowlanych na działkach należących do Gminy Bobowa. Okazało się, że zarówno na przejazd jak i na składowanie materiałów budowlanych na ww. działkach instytucje uprawnione nie wydały do dnia dzisiejszego żadnych zezwoleń. W załączniku dowody, w tym zdjęcia stwierdzające ten stan faktyczny i prawny. Zdjęcia zostały wykonane 11 maja 2020 roku. Samochód na zdjęciach ma nr rej. KMY 77P4 i należy do F.H.U. MASTELIX – Transport Krajowy i Międzynarodowy – tel. 018 2682116, 609 817 571. Samochodów wjeżdżających było więcej, ale nie zostały zinwentaryzowane. Droga gminna K270214 została zniszczona.
Składam wniosek o podjęcie bezzwłocznej interwencji w przedmiotowej sprawie.
Z poważaniem
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
Następnego dnia, tj. 27 maja 2020 roku, żeby nie być gołosłownym w sprawie oświadczenia, że droga gminna K270214 została zniszczona, przesłałem w charakterze dowodu dwa kolejne zdjęcia, które zostały wykonane 27 maja 2020 roku:
Równolegle, tego samego dnia, tj. 27 maja 2020 roku, wystosowałem kolejny wniosek do burmistrza Wacława Ligęzy. Oto treść przedmiotowego dokumentu:
Burmistrz Bobowej Wacław Ligęza
Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z wnioskiem o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
1) dokumentacja/zawiadomienie złożone do organów policji państwowej/prokuratury w sprawie nielegalnego składowania na działkach należących do GZGK sp. z o.o. materiałów budowlanych od 11 maja 2020 roku,
2) dokumentacja (zdjęcia, protokoły z wizji lokalnych i inne dokumenty) zgromadzona w zasobach archiwalnych UM w Bobowej/Gminy Bobowa/GZGK sp. z o.o. inwentaryzująca zniszczenie drogi gminnej nr K270214 w Wilczyskach, do którego doszło po 11 maja 2020 roku,
3) korespondencja urzędowa, wzywająca podmioty odpowiedzialne za nielegalne składowanie materiałów budowlanych i zniszczenia ww. drogi, do naprawy szkód.
Informację proszę przesłać na adres: pow1@o2.pl
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
Trzeba powiedzieć, że KPP w Gorlicach na moje zawiadomienie zareagowała bardzo szybko. Już 29 maja 2020 roku do mojej redakcji wpłynęło pismo następującej treści:
Pan
Maciej Rysiewicz
Redaktor Naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
29.05.2020r.
Szanowny Panie Redaktorze!
Odpowiadając na Pana wiadomości elektroniczne, przesłane na adres Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach w dniach 26 i 27 maja 2020 roku uprzejmie informuję, że na podstawie Pana zawiadomienia w w sprawie niestosowania się do znaku drogowego B-18 „zakaz ruchu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej większej niż 10 ton” na drodze gminnej K270214 w m. Wilczyska oraz uszkodzenia przedmiotowej drogi, zostały wszczęte czynności wyjaśniające nr RSoW- 781/20 dot. popełnionych wykroczeń z art. 92 § 1 kw i art. 99 § 1 pkt. 2 kw.
Z poważaniem
p.o. KOMENDANT
Komisariatu Policji
w Bobowej
asp. szt. Wojciech Myszkowski
tel. 18 351 40 07, 8344-450
A trzy dni temu, tj. 3 czerwca 2020 roku, zostałem wezwany, w charakterze świadka, do złożenia zeznań w przedmiotowej sprawie – zob.:
przed surowe (tak sobie wyobrażałem) oblicze asp. Bernadetty Grzybacz. Ponieważ 15 czerwca 2020 roku nie będę mógł z przyczyn obiektywnych stawić się przed surowym (tak sobie wyobrażałem) obliczem asp. Bernadetty Grzybacz, zatelefonowałem wczoraj (tj. 5 czerwca 2020 roku) do Komisariatu Policji w Bobowej i złożyłem wszelkie wyjaśnienia w przedmiotowej sprawie. Głos asp. Bernadetty Grzybacz nie zwiastował żadnej surowości i Pani aspirant przyjęła moje zeznania ze zrozumieniem i obiecała sporządzić na tę okoliczność notatkę służbową. Prosiłem tylko, żeby uwzględniła w notatce, że nie tylko doszło w opisywanej historii do naruszenia przepisów ruchu drogowego i zniszczenia drogi, ale także do nieuprawnionego wykorzystania nieruchomości należącej do wspólnoty samorządowej gminy Bobowa. A w takiej sytuacji powinien pojawić się jakiś kolejny paragraf. Asp. Bernadetta Grzybacz obiecała uwzględnić wszystkie moje uwagi.
I to już prawie koniec tej historii. Dodam może jeszcze, że na mój wniosek z 27 maja 2020 roku, o którym już wspomniałem powyżej, do burmistrza Wacława Ligęzy – cytuję:
Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z wnioskiem o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
1) dokumentacja/zawiadomienie złożone do organów policji państwowej/prokuratury w sprawie nielegalnego składowania na działkach należących do GZGK sp. z o.o. materiałów budowlanych od 11 maja 2020 roku,
2) dokumentacja (zdjęcia, protokoły z wizji lokalnych i inne dokumenty) zgromadzona w zasobach archiwalnych UM w Bobowej/Gminy Bobowa/GZGK sp. z o.o. inwentaryzująca zniszczenie drogi gminnej nr K270214 w Wilczyskach, do którego doszło po 11 maja 2020 roku,
3) korespondencja urzędowa, wzywająca podmioty odpowiedzialne za nielegalne składowanie materiałów budowlanych i zniszczenia ww. drogi, do naprawy szkód.
jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi, ale terminy nie zostały (na razie) naruszone dlatego cierpliwie czekam. Oczywiście poinformuję Czytelników mojego czasopisma, czy burmistrz Wacław Ligęza (m. in.) zawiadomił prawidłowo organy ścigania o karygodnych zdarzeniach na drodze gminnej K270214 i na działkach należących do wspólnoty samorządowej gminy Bobowa .
EPILOG
A nie mówiłem, że afera B-18 tli się i trzyma się dobrze! W każdym razie droga gminna K270214, znak B-18 – 10 ton i działka, kupiona za marne 200 tysięcy publicznych złotych, nie schodzą z czołówki niniejszego czasopisma, należącego do „koncernu medialnego Macieja Rysiewicza”. Niestety, wygląda na to, że burmistrz Wacław Ligęza kompletnie abdykował w sprawie nadbialskich działek w Wilczyskach. Do opisanego powyżej bezhołowia (pożary, wysypiska śmieci i padliny, kradzieże żwiru) trzeba dopisać kolejne kryminalne akty.
Mówią, że burmistrz Wacław Ligęza to „bardzo dobry gospodarz”. Ale to chyba są jakieś żarty, bo „bardzo dobry gospodarz” natychmiast powinien zorientować się (a ma przecież do dyspozycji służby samorządowe), że ktoś swawoli na drodze gminnej nr K270214 i na działkach gminnych bez burmistrzowego pozwolenia i na szkodę interesu publicznego. Jeśli burmistrz nie użyczył gminnych działek firmie remontującej przejazd kolejowy (lub podwykonawcom tej firmy), to chyba można uznać, że naraził na szwank finanse publiczne? Proceder kwitł od 11 maja 2020 roku a na samorządowym folwarku nikt tego nie zauważył? To jakieś kpiny!
A co będzie jeśli się okaże, że burmistrz Wacław Ligęza, korzystając z obowiązków zapisanych w art. 304 kpk, nie zgłosił organom ścigania, że gminna własność została bezprawnie zawłaszczona? Asp. Bernadetta Grzybacz w rozmowie telefonicznej 5 czerwca 2020 roku powiedziała, że tylko ja zawiadomiłem KPP w Gorlicach o wypadkach na drodze gminnej K270214 i na działkach gminnych nad rzeką Białą. Fakt ten wynika zresztą bezpośrednio z wezwania na przesłuchanie. To źle wróży! Bo to jest ścieżka do ujawnienia kolejnych „opowieści z mchu i paproci”!
Jeszcze dwie uwagi w sprawie „bardzo dobrego gospodarza”. Burmistrz Ligęza nie wydał zezwoleń na przejazd i nie użyczył nikomu w latach 2019 i 2020 gminnych nieruchomości (na składowanie materiałów budowlanych). Tylko, że to oznacza, że ci którzy sami sobie tych nieruchomości użyczyli w ogóle nie liczą się z burmistrzem Wacławem Ligęzą. Traktują go jak powietrze. Przynieś, podaj, pozamiataj! Uważają, że mogą sobie swobodnie swawolić na gminnych działkach, bo burmistrz i tak nie wystąpi przeciwko nim z żadnymi roszczeniami. To wiele mówi o autorytecie burmistrza Wacława Ligęzy, którym cieszy się w przestrzeni publicznej. Niestety jest jeszcze jedna możliwość, która została „przećwiczona” w czasach tzw. afery gnojowej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-gnojowa/. A może burmistrz Wacław Ligęza dogadał się na boku z kim trzeba i samochody „ponadnormatywne” wjechały na drogę gminną jak w dym? A składowisko materiałów budowlanych też było uzgodnione? Ja tam nie wiem! Tak tylko pytam…
Szanowni Państwo! Już komentator „wma” zasugerował, że burmistrz Wacław Ligęza może być przemęczony. I coś chyba jest na rzeczy. Marne grosze z tytułu ekwiwalentu za niewykorzystany urlop – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/ekwiwalent-za-niewykorzystany-urlop/, nie zastąpią wyjazdu na wczasy. Panie burmistrzu Ligęza! Trzeba się zrelaksować, odspoić od katastrofy budowlanej, afery asfaltowej, wichru z Moronia i „kłamliwego bełkotu” recenzenta. Trzeba naładować akumulatory, bo czekają pana kolejne wyzwania… nie tylko w Wilczyskach. A idą ciężkie czasy!
Ps. Wiadomość z ostatniej chwili. Obowiązek dziennikarski nakazuje mi donieść, że droga gminna K 270214 została wczoraj, tj. 5 czerwca 2020 roku, naprawiona. Oto dowód:
I znowu napiszę. Presja ma sens! Droga gminna K270214 wygląda jak nowa! Mam nadzieję, że zawdzięczamy ten remont burmistrzowi Wacławowi Ligęzie. To byłby przecież kolejny sukces w jego samorządowej karierze.
Więcej na temat samorządowej misji burmistrza Wacława Ligęzy – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/waclaw-ligeza/.
Cdn.
Panie Redaktorze, to dzięki Panu ta droga. Akurat tutaj sam Pan zadał sobie trud! Wielu sprawach powinien Pan sam dążyć do załatwienia/rozwiązania problemów a nie wytykać. Burmistrz w tej sprawie nie zrobiłby pewnie nic.
Pan by chciał, żeby „gospodarz” (i zatrudnieni przez niego gminni urzędnicy) sam z siebie zainteresował się tym, co się dzieje w jego gospodarstwie, np. tym, że miejscowi „przedsiębiorcy” wylewają do kanalizacji sanitarnej zużyte oleje i tłuszcze, że gminna oczyszczalnia zrzuca do Białej jakieś g… , że ktoś dewastuje gminną drogę (co prawda tylko gruntową – ale jednak drogę), że ktoś na gminną działkę zwozi wielką kupę gnoju – i innymi tego typu drobiazgami. Zapomina Pan, że „gospodarz” jest do wyższych rzeczy stworzony – jest tyle rankingów i konkursów, w których trzeba się pokazać (te wszystkie „perły”, „kapelusze” i inne gadżety, do tego dyplomy i inne laurki), tyle zaprzyjaźnionych redakcji, które trzeba obskoczyć i opowiedzieć o wiekopomnych dokonaniach i planach na (świetlaną) przyszłość – a doba ma tylko 24 godziny. Czasu nie starcza (nawet wtedy, gdy „gospodarz” bohatersko zrezygnuje z urlopu).
Szanowny „wma”! Myli się Pan! Fundamentalnie! Ja marzę tylko o jednym. Chciałbym jeszcze zostać redaktorem naczelnym portalu i gazety – zob. http://naszabobowa.pl/.
„bardzo dobry gospodarz” do tego nie dopuści!
Czyżby?
Widać kosztowne było to składowanie materiałów dla kogoś… Ta droga została naprawiona tylko dlatego, że ktoś to nagłośnił! Inaczej nikt by palcem nie kiwnął a ktoś zarobił.
Burmistrz nie jest wieczny.
Wszystko ma początek i koniec..
Przewodniczący Rady Powiatu myślał że jak go namascila Poslanka Bartuś, to sobie będzie i będzie… Otóż NIE.
Już nie długo tak będzie.. Trzeba będzie się pożegnać z tą funkcją..
Będzie więcej siedziała w stadnine w Regietowie…
I tak też będzie z burmistrzem Waclawem Ligeza..
Poseł Barbara Bartuś zabiera burmistrza Ligęzę do stadniny w Regietowie? Przecież to sensacyjna wiadomość!!!
Ligeza jako weterynarz mógł by być Dyrektorem Stadniny… Czego nie..
Ale puki co Stadnina ma Dyrektora w osobie Przewodniczącego Rady Powiatu p. WALĄGA..
PREDYSPOZYCJE partyjne ma, referencje też..
A czy musi się na hodowli koni znać?
To tak jak w Janowie – dobra zmiana nastąpiła w stadninie.
Poseł Barbara mówi w wywiadzie że pani Maria Gubała zapomniała że ktoś ją delegował do wykonania pewnych zadań i zajęła się samym sobą. Poseł Barbara wyjaśnia że ta pani Maria jest beznadziejna.
https://youtu.be/pWz2sjsN8Xs?t=510
Koalicja się rozpada bo ponoć pani Maria Ludwin podpisała kwity i w tych kwitach zobligowała sie że po wyborach będzie należeć do PiSu a jeżeli nie, to zrezygnuje z mandatu radnego. Barbara stawia sprawę jasno. Jak podpisała kwity, to ma rezygnować albo pracować jak należy w dotychczasowej koalicji.
https://youtu.be/pWz2sjsN8Xs?t=1219
Poseł Barbara Bartuś na wojennej ścieżce i chyba wpadła panikę. PiS straci władzę w powiecie i w Powiecie a poseł BB popadnie w niełaskę u Prezesa? Wszystko być może?!
W tej tyradzie na antenie RTVG, oprócz zarzutów, o na poły kryminalnym charakterze, pod adresem starosty Marii Gubały, pojawiły się akcenty humorystyczne. Poseł Bartuś w pewnym momencie, próbując przegonić czarne chmury znad powiatu gorlickiego, które nadciągnęły wraz z objęciem funkcji starosty przez Marię Gubałę, szukała pozytywów w otaczającym poseł Bartuś powiatowym świecie. I powiedziała tak – cytuję: „takim pozytywem jest inny pozytyw”! Nie ukrywam, że zamarłem, bo ja żadnych pozytywów w działaniach „władzy ludowej” w Gorlicach od dawna nie widzę. Jednak poseł Barbara Bartuś natychmiast mnie uspokoiła. I powiedziała, że ten pozytyw, który jest innym pozytywem, to jest wiadomość, że ona, poseł Barbara Bartuś, nadal będzie pracować na rzecz i dla dobra powiatu gorlickiego. Ciężar spadł mi z serca!
Jest oświadczenie – kontra Pani starosty!
https://youtu.be/JvW8Vhm9zYU
W świecie, w którym funkcjonują obie Panie w tym pojedynku na oświadczenia starosta Maria Gubała zdeklasowała poseł Barbarę Bartuś. To nie było trudne zadanie. Jeśli teraz przewodniczący Mirosław Waląg zostanie odwołany, to Prezes i Naczelnik Państwa będzie na pewno bardzo dumny z poseł Barbary Bartuś.
Nawet nie będą wiedzieć o tym co się stało w takich małych Gorlicach…
Myli się Pan. Niech mi Pan uwierzy na słowo!
Mnie najbardziej zaskoczyło to, że pani poseł (z tym swoim uroczym „r”) zaczęła szczegółowo opowiadać o bliższej (rodzice, brat, córki, wnuki) i dalszej rodzinie (wujowie). Po co?
Kluczem do tej tyrady jest bez wątpienia osoba Mirosława Waląga – zob. (między innymi) http://elipinki.pl/2010/10/miroslaw-walag-kandydatem-na-wojta-gminy-lipinki/, https://gazetakrakowska.pl/miroslaw-walag-dzisiaj-zostal-nowym-dyrektorem-stadniny-w-regietowie/ar/c1-14233673 i https://bip.malopolska.pl/spgorlice,a,222352,kontakt.html. Nie da się ukryć, że Mirosław Waląg jest protegowanym pani poseł Bartuś. Nawet w tym wywiadzie dla RTVG wypowiada się o panu Walągu bardzo ciepło a nawet gorąco. Sprawa jest poważna! Taki Mirosław Waląg to ma klawe życie!
Niekoniecznie o to mi chodziło. Pani poseł opowiada między innymi, że jedna córka „jest mężatką”, a druga „mieszka i pracuje w Rzeszowie”. Znaczy: jedna Bartusiówna jeszcze nie wyszła za mąż.
Młodzieńcy! Kawalerowie! Ruszajcie w konkury, lepsza – nomen omen – partia wam się nie trafi!
Druga Beata w referacie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie, a w ostatnim czasie władzę nad tym tworem przejął prominentny leśnik związany z PiS. Tu niestety trzeba potencjalnych kandydatów zmartwić – już nie panna.
A Ten Mirosław Waląg to przypadkiem nie rodzina z p.poseł Barbarą Bartuś ??
ups… ten trop trzeba sprawdzić, bo wyjaśnienia p. poseł dotyczące rodziny były bardzo długie..
Przerwali obrady i czekają na opinię… Może poseł Barbara załatwi jakieś małe zmiany w prawie przy okazji kolejnej tarczy 5.0? Byłoby to na plus gdyby pan Mirosław został odsunięty od funkcji przewodniczącego rady powiatu, ponieważ miałby więcej czasu na stadninę, którą się miał zająć.
Czy przewodniczącemu MW uda się obronić stanowisko, to nie ma najmniejszego znaczenia. Bagno! I systemowe, i personalne!
A kuku:
http://lanmax.home.pl/autoinstalator/wordpress1/wp-content/uploads/2019/04/IMG_7318-700×300.jpg
Wszystkiemu się przyglądam!
A gdzie Mirosław Waląg?
Czyżby pani Starościna nie mogła zmienić zdania…? Może już nie chce do PiSu się zapisać…?
Syn p.Szydło był księdzem i zrezygnował a pani Starościna jeszcze nie była w PiSie..to nie ma z czego rezygnować ?
Syn p.Szydło tyle lat się uczył,pózniej śluby składał i nic z tego nie zostało..
Coś p.Poseł B>Bartuś przerosło? Ktoś przechytrzył p.B.Bartuś ?
I PiS w powiecie zaś bedzie poza burtą?
Tak jak by nie można było od razu wybrać Starostę z pośród radnych z PiSu ?
Z tego wynika że p.Poseł nie nadaje się do polityki…???
Nie może! Bo pani Barbara powiedziała że jak tamta pani podpisała kwity, to tak ma być! Ma zrezygnować z mandatu radnego i koniec! Radny nie może być autonomiczny. Ma słuchać góry i wykonywać polecenia.
„Cena sukcesu. Burmistrz Wacław Ligęza jest zmęczony!” – artykuł powinien dotyczyć również Gminy Łużna – tam Wójt i Przewodniczący Rady Gminy również są zmęczeni sukcesem.
Trafiłem w BIP Gminy Łużna na Uchwałę Nr XXV/206/20 Rady Gminy Łużna z dnia 29 maja 2020 r. w sprawie rozpatrzenia skargi na działalność Wójta Gminy Łużna – uzasadnienie jest…zaskakujące. Do Urzędu Gminy Łużna wpływają już pisma datowane na wrzesień 2020 r. Najpierw Wójt Gminy Łużna już w ubiegłym roku przewidział koronawirusa (bo w związku z nim zmienił odbiór odpadów wielkogabarytowych) a teraz już wie jakie pisma wpłyną do Urzędu Gminy Łużna we wrześniu 2020 r.
A Przewodniczący Rady Gminy uchwałę podpisał.
Może skarżący pochwali się Czytelnikom tą skargą?
Czym się chwalić skoro Rada Gminy Łużna i tak uznała skargę za bezzasadną.
A swoją drogą czy ktoś zna przypadek by radni postąpili inaczej i uznali skargę?
Każda taka skarga jest ciekawa! Problem warto ujawnić!
Łużna jest zarządzana przez wójta popisowo Ostatnio chwalił się na fb że wymienił przepust na drodze gminnej No ogromne osiągnięcie i ogromne gratulacje
Ma Pan oczywiście rację, wszystko musi być ładnie opisane a do opisu muszą być zdjęcia – najważniejsze aby się „pokazać”.
Jak burmistrz Wacław Ligęza dostanie posadę w stadninie koni w Regietowie . To co będzie robił Mirosław Waląg ?
To kto ma lepsze notowania u poseł Barbary? Wacław czy Mirosław?
Trudno powiedzieć.
Mam przed sobą protokół z zebrania wiejskiego w Siedliskach z 12 lutego 2017 roku (protokolantem była sekretarz gminy Zdzisława Iwaniec). W protokole czytamy:
„Pani poseł Barbara Bartuś stwierdziła, że szanuje Burmistrza Bobowej, słyszy, że mieszkańcy Gorlic chcieliby aby rządził w ich mieście”.
Przed ostatnimi wyborami samorządowymi pani poseł B. B. zorganizowała na ul. ks. Świeykowskiego „konferencję prasową” i oświadczyła, że „PiS” nie wystawia w Bobowej swojego kandydata, bo Wacław Ligęza jest „dobrym gospodarzem” – i że ta decyzja zapadła „już dawno” (jakiś czas później pan poseł Mularczyk przelicytował panią poseł B. B. – na sesji RM w Bobowej nazwał Wacława Ligęzę „bardzo dobrym gospodarzem”).
Natomiast w Łużnej „PiS” wystawiło swojego kandydata, ale nie mam pewności czy ten kandydat już awansował na „dobrego gospodarza” (nie śledzę na bieżąco wypowiedzi pani poseł B. B. – z tym uroczym „r”).
Jedno jest wiadome że lepszy od poprzednika. Ocenę zostawimy na koniec kadencji
Rozumiem, że stronnictwo „asfaltowych” trzyma się mocno?
Najlepszy Obecnie kończy inwestycje rozpoczęte przez poprzednika On sam przygotowuje konsultuje pisze wnioski i uzgadnia Czeka
W Gorlicach na ul.Andersa świeżo położony na jesieni asfalt i też kwitnie..sorry taki mamy klimat..mniszki górą
Czy pan ma wrodzony zespół niedoboru jodu? Warto sprawdzić!
Panie „wrrrrrrrrr” (mam nadzieję, że nie zgubiłem ani jednego „r”)
Trzaśnij Pan parę fotek tych asfaltowych kwiatków, prześlij je Pan do Macieja Rysiewicza – a ja pod tymi zdjęciami napiszę parę słów. Będzie śmiesznie.
Widzę że u Mirosława szykuję się kolejna afera asfaltowa. To chyba już koniec tej kadencji się zbliża? Jeszcze przewodniczący w powiecie nie został wymieniony? Trzeba zwrócić uwagę poseł Barbarze na problem wyrastających kwiatków, bo coraz częściej on występuje.
Co do jodu to mam pytanie dlaczego pan pominął mój komentarz? Jodu to nie wiem poziomu ale za to wiem że nie mam jadu.