
Bezdyskusyjnie największe w powiecie gorlickim doświadczenie w zamiataniu afer pod dywan ma Prokuratura Rejonowa w Gorlicach. Kilka ewidentnych sukcesów na tym polu udało mi się nawet zinwentaryzować – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/prokuratura-rejonowa-w-gorlicach/. Funkcjonariusze publiczni z tej instytucji, prowadzeni wprawną ręką przez byłego członka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Tadeusza Cebo – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/tadeusz-cebo/, na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Już niedługo – jestem o tym głęboko przekonany – dotrą do nas kolejne sensacyjne postanowienia, odmowy i uzasadnienia prosto z ulicy Bieckiej nr 5 w Gorlicach; także w sprawie afery asfaltowej w Wilczyskach – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-asfaltowa/.
Zasługami na „polu zamiatania pod dywan” może wykazać się także liczne grono pracowników samorządowych z UM w Bobowej. Wspierają ich w tym dziele radni RM w Bobowej udając, gdy przychodzi pora zamiatania, tzn. czas sesji Rady Miejskiej w Bobowej, ślepych, głuchych i niemowy (np. liczba składanych interpelacji wprost powala!).
xxx
Afera asfaltowa wdarła się na bobowskie samorządowe salony nagle i niespodziewanie, ale narobiła gigantycznego ambarasu. Taką oglądalnością już dawno nie cieszyły się żadne materiały prasowe opublikowane na łamach mojego czasopisma. Mało tego! Wyraźnie było widać, że na tej oglądalności bardzo zależało „asfaltowym aferzystom”, bo w dyskusji pod artykułem pt. Afera asfaltowa w Wilczyskach w drodze do prokuratora wziął udział niejaki „Zaciekawiony” i bębenek oglądalności podbijał z każdym swoim kolejnym wpisem. Na marginesie jeszcze powiem, że komentator „Zaciekawiony” nie tylko „popracował” nad wzrostem popularności afery asfaltowej w regionie a może i w Polsce, ale odpowiedział nam także (mimochodem) na pytania skąd bierze się korupcja w polskim samorządzie terytorialnym i dlaczego zwykły kretyn (tzn. „Zaciekawiony”) może być autorytetem na samorządowych salonach! Historia „Zaciekawionemu” tej szczerości na pewno nie zapomni!
xxx
Można odnieść wrażenie, że żelazna logika, fakty i analiza dowodowa, zaprezentowane przez komentatora „wma” w tekście – zob. Asfaltowa łąka w Wilczyskach, musiały wprawić w „zakłopotanie” i burmistrza Wacława Ligęzę, i urzędników: Janusza Fugla, Marię Gucwę-Barylak, Grzegorza Janotę i Annę Smołę. Oficjalnych sprostowań, w trybie ustawy Prawo prasowe, żaden z ww. pracowników samorządowych do dnia dzisiejszego nie nadesłał. Zapadło złowrogie milczenie. Niestety, qui tacet, consentire videtur, co oznacza: kto milczy, ten zdaje się zezwalać/wyraża zgodę!
Milczenie „asfaltowych aferzystów” milczeniem a afera, którą sobie wyhodowali, jak kwiatki na asfaltowej łące, ciągle pozostaje (nomen omen) w rozkwicie.
Po pierwsze, prokurator Tadeusz Cebo będzie musiał jednak troszkę się nabiedzić, żeby tę aferę „rozkminić”, bo jak wiadomo – zob. Afera asfaltowa w Wilczyskach w drodze do prokuratora, zawiadomienie w tzw. przedmiotowej sprawie trafiło na jego biurko. I nie da się, tak po prostu, wyrzucić tego zawiadomienia do kosza! Trzeba sprawie „nadać bieg”! A bieg – wiadomo – wymaga wysiłku a na dodatek trzeba uważać, żeby się nie potknąć albo nie nadepnąć komuś w tym biegu na odcisk!
Po drugie, burmistrz Bobowej Wacław Ligęza, który znany jest wszem i wobec z dbałości o mienie i interes publiczny, po wybuchu afery asfaltowej mógł, a właściwie miał obowiązek, na podstawie Regulaminu Organizacyjnego UM w Bobowej – zob. http://www.bobowa.pl/pliki/dokumenty/regulamin-um.pdf, „dokonać” w UM w Bobowej „kontroli pracy i realizacji zadań przez poszczególnych pracowników oraz Referaty pod względem : 1) legalności, 2) gospodarności, 3) rzetelności, 4) celowości 5) terminowości, 6) skuteczności”. Z powyższego zestawienia wynika, że „kontroler” z UM w Bobowej ze szczególną uwagą powinien pochylić się podczas przedsięwziętej „kontroli” nad punktami 1, 2, 3, i 6, żeby docenić zasługi poszczególnych pracowników UM w Bobowej, zamieszanych w aferę asfaltową. Pojawił się co prawda problem, bo burmistrz Wacław Ligęza też powinien być objęty ww. kontrolą; jak wiadomo powierzył przecież obowiązki inspektorów nadzoru inwestorskiego urzędnikom: Grzegorzowi Janocie i Annie Smole, którzy nie posiadali wymaganych w ustawie Prawo budowlane uprawnień, a to może być pewien problem – by tak rzec – o charakterze karnoprawnym. Tylko nie bardzo wiadomo, czy burmistrz Wacław Ligęza może sam siebie kontrolować? W Regulaminie Organizacyjnym UM w Bobowej zapisano:
Par. 15 1. W Urzędzie działa kontrola wewnętrzna, której celem jest zapewnienie prawidłowego wykonywania zadań Urzędu przez poszczególne Referaty i wykonywanie obowiązków przez poszczególnych pracowników Urzędu 2. Szczegółowe zasady kontroli wewnętrznej w Urzędzie określa załącznik Nr 3 do Regulaminu.
A w ww. załączniku nr 3 „stoi jak wół”:
Par. 5 Kontroli dokonują: 1. Burmistrz lub osoba działająca na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez Burmistrza – w stosunku do kierowników Referatów i samodzielnych stanowisk pracy, 2. Kierownicy Referatów w stosunku do pracowników referatów.
Z par. 5 załącznika nr 3 wynika wprost, że jeśli burmistrz Wacław Ligęza, „okupujący” – jakby nie było – samodzielne stanowisko pracy w UM w Bobowej, powziął podejrzenie, że burmistrz Wacław Ligęza powinien zostać objęty kontrolą wewnętrzną, to wtedy burmistrz Wacław Ligęza powinien wyznaczyć osobę (z grona pracowników UM w Bobowej?) i udzielić jej pełnomocnictwa do skontrolowania… burmistrza Wacława Ligęzy. Brzmi to wszystko troszkę groteskowo, ale nie jest niemożliwe, chociaż kłóci się z podstawową zasadą prawa rzymskiego – zob. nemo iudex in causa sua, co oznacza, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Jednak, co zapisano w paragrafie 10 Regulaminu Organzacyjnego UM w Bobowej:
Urząd działa według następujących zasad: 1) praworządności, 2) służebności wobec społeczności lokalnej, 3) racjonalnego gospodarowania mieniem publicznym, 4) jednoosobowego kierownictwa, 5) kontroli wewnętrznej, 6) wzajemnego współdziałania pomiędzy stanowiskami pracy.
I sędzia (jednoosobowe kierownictwo) jest tylko jeden – czytaj burmistrz Wacław Ligęza! A skoro nie ma innych sędziów, to ten sędzia może sądzić we własnej sprawie! I będzie praworządnie, służebnie wobec społeczności lokalnej a także taniej (racjonalne gospodarowanie), bo nie trzeba wynajmować do sędziowania nikogo spoza UM w Bobowej. Przecież nikt (spoza) za czapkę gruszek (a może także ze strachu) nie podejmie się sędziowania w UM w Bobowej! Ufff! Uwielbiam ten polski „samorząd” rodem z III RP!
Tak czy siak, postanowiłem 30 maja 2020 roku wysłać do burmistrza Wacława Ligęzy wniosek następującej treści:
W związku z par. 15 i 17 pkt 3, 7, 13 i 14 tzw. Regulaminu Organizacyjnego UM w Bobowej, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z wnioskiem o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
1) pełnej dokumentacji (protokoły, notatki służbowe i inne dokumenty), wytworzonej podczas kontroli wewnętrznej w UM w Bobowej w związku z ujawnieniem rażących nieprawidłowości podczas pełnienia obowiązków służbowych przez pracowników UM w Bobowej w związku z realizacją inwestycji opisanej z wszelkimi szczegółami w materiałach prasowych – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-asfaltowa/,
2) pełnej dokumentacji urzędowej, dotyczącej weryfikacji prawidłowej, tj. zgodnej z warunkami zawartej umowy, realizacji tzw. „zadania”, tj. wszystkich robót na 13 odcinkach dróg gminnych w Bobowej, Wilczyskach, Stróżnej, Brzanie, Jankowej, „zadania” nazwanego „przebudowa i remont dróg gminnych (…) etap II część nr II”, która powinna być wytworzona z uwagi na fakt, że na jednym odcinku tych dróg urzędnicy Janusz Fugiel i Anna Smoła już 8 kwietnia 2020 r., stwierdzili rażące naruszenie warunków umowy (nr RIiGK 272.26.2019 z 15 listopada 2019 roku) przez wykonawcę,
3) dokument urzędowy, tzw. zawiadomienie do organów ścigania (policja, prokuratura) o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, dotyczący wszystkich pracowników UM w Bobowej, którzy pełnili czynności kontroli i nadzoru nad realizacją przedmiotowej inwestycji – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-asfaltowa/.
Informację proszę przesłać na adres: pow1@o2.pl.
Przypominam, że odpowiedź na powyższy wniosek powinna być obligatoryjnie sygnowana/podpisana – zob. par. 13, ust.1 pkt 5 tzw. Regulaminu Organizacyjnego UM w Bobowej, przez burmistrza Bobowej Wacława Ligęzę!
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
Odpowiedź nadeszła 12 czerwca 2020 roku – zob. odpowiedź:
Okazana dokumentacja dowodzi, że po ujawnieniu afery asfaltowej burmistrz Wacław Ligęza nie wszczął kontroli wewnętrznej w UM w Bobowej a także nie złożył zawiadomienia do organów ścigania w tej sprawie (brak na ten temat jakichkolwiek materialnych dowodów). A przecież takich kontroli wewnętrznych i zawiadomień nie da się załatwiać „na gębę” nawet tak godną zaufania jak burmistrzowska! Z tego wszystkiego wynika, że bobowski włodarz nie dostrzegł żadnych problemów w aferze asfaltowej! A może…, a może dostrzegł tylko zaczęło się wielkie zamiatanie? I miało być ciszej nad „tą trumną”? Wszystko być może!
W okazanej dokumentacji brak także urzędowych dowodów, że po 8 kwietnia 2020 roku zostały wykonane przez pracowników UM w Bobowej jakiekolwiek działania kontrolne w sprawie tzw. „zadania”, tj. „przebudowy i remontu dróg gminnych (…) etap II część nr II”, które było objęte umową nr RIiGK 272.26.2019 z 15 listopada 2019 roku. Treść punktu nr 2 mojego wniosku z 30 maja 2020 roku zmierzała do ustalenia, czy burmistrz Wacław Ligęza po otrzymaniu wiadomości, że droga w Wilczyskach zamieniła się w asfaltowa łąkę, przedsięwziął kroki formalne, żeby wykluczyć fuszerkę budowlaną na pozostałych odcinkach dróg, remontowanych przez tę samą firmę w 2019 roku. Brak w odpowiedzi na mój wniosek z 30 maja 2020 roku dokumentacji, wytworzonej po 8 kwietnia 2020 roku, może dowodzić, że takiej dokumentacji po prostu nie ma, bo nikt nic nie zamierzał sprawdzać. Niestety ten brak dokumentacji, wytworzonej po 8 kwietnia 2020 roku każe mi podejrzewać, co biorę bardzo poważnie pod uwagę, że znowu… nie zrozumieliśmy się dość dokładnie z kierownik Marią Gucwą-Barylak (zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/ciuciubabka/ – te rzeczy). Myślę, że uda się tę ewentualną „ciuciubabkę” szybko wykluczyć.
W obliczu powyższych ustaleń oświadczam, że już dzisiaj, tj. 15 czerwca 2020 roku, przekażę prokuratorowi Tadeuszowi Cebo garść najnowszych spostrzeżeń na temat afery asfaltowej, bo jak widać ta afera jest rozwojowa. Moja opinia bowiem jest taka. Burmistrz Wacław Ligęza miał obowiązek, w obliczu ujawnionych nieprawidłowości – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-asfaltowa/ [ale nieprawidłowości ujawnionych przecież także przez własnych podwładnych 8 kwietnia 2020 roku – zob. odpowiedź – „Protokół z przeglądu pogwarancyjnego” podpisany przez urzędników Janusza Fugla i Annę Smołę na drodze wewnętrznej w Wilczyskach (Bagnicki) – ], wszcząć kontrolę wewnętrzną w UM w Bobowej i miał obowiązek (art. 304 kpk) zawiadomić o tych nieprawidłowościach organy ścigania (choćby dla świętego spokoju). Burmistrz Wacław Ligęza powinien był także sprawdzić, czy inne odcinki dróg, objęte umową nr RIiGK 272.26.2019 z 15 listopada 2019 roku, zostały prawidłowo wyremontowane. Być może droga w Wilczyskach to był wypadek przy pracy, a być może nie! I „bardzo dobry gospodarz” powinien wziąć to pod uwagę. Wszak „bardzo dobry gospodarz” kieruje się (ponad wszelką wątpliwość) zasadą służebności wobec społeczności lokalnej!
A ja, mówiąc już zupełnie poważnie (bo czasami oczywiście żartuję), opisane powyżej zaniechania funkcjonariusza publicznego Wacława Ligęzy, oceniam jako niedopełnienie obowiązków służbowych i działanie na szkodę wspólnoty samorządowej gminy Bobowa. Uzbierało się w ostatnich latach burmistrzowi Wacławowi Ligęzie różnych zaniechań, katastrof, działań na szkodę i nieprawidłowości, żeby o zasługach dla ochrony środowiska z bakteriami coli w tle nie wspominać, oj, uzbierało – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/waclaw-ligeza/. Najgorsze, że to chyba jeszcze nie koniec!
Od redakcji! Zdjęcie tytułowe
zostało zacytowane ze strony – zob. https://gazetakrakowska.pl/to-prawdziwa-osobowosc/ar/11847645, nieprzypadkowo. Polecam ten artykuł z niemieckiej gazety dla Polaków wszystkim bez wyjątku; także komentatorowi „Zaciekawionemu”!
Z ostatniej chwili (tj. z 15.06.2020 r.)!
I chyba przeczucie mnie nie zwiodło w sprawie „ciuciubabki”. Zaraz po opublikowaniu powyższego artykułu – Afera asfaltowa. Zamiatanie czas zacząć?, w którym zwróciłem uwagę, że:
„W okazanej dokumentacji brak także urzędowych dowodów, że po 8 kwietnia 2020 roku zostały wykonane przez pracowników UM w Bobowej jakiekolwiek działania kontrolne w sprawie tzw. „zadania”, tj. „przebudowy i remontu dróg gminnych (…) etap II część nr II”, które było objęte umową nr RIiGK 272.26.2019 z 15 listopada 2019 roku. Treść punktu nr 2 mojego wniosku z 30 maja 2020 roku zmierzała do ustalenia, czy burmistrz Wacław Ligęza po otrzymaniu wiadomości, że droga w Wilczyskach zamieniła się w asfaltowa łąkę, przedsięwziął kroki formalne, żeby wykluczyć fuszerkę budowlaną na pozostałych odcinkach dróg, remontowanych przez tę samą firmę w 2019 roku. Brak w odpowiedzi na mój wniosek z 30 maja 2020 roku dokumentacji, wytworzonej po 8 kwietnia 2020 roku, może dowodzić, że takiej dokumentacji po prostu nie ma, bo nikt nic nie zamierzał sprawdzać. Niestety ten brak dokumentacji, wytworzonej po 8 kwietnia 2020 roku każe mi podejrzewać, co biorę bardzo poważnie pod uwagę, że znowu… nie zrozumieliśmy się dość dokładnie z kierownik Marią Gucwą-Barylak (zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/ciuciubabka/ – te rzeczy). Myślę, że uda się tę ewentualną „ciuciubabkę” szybko wykluczyć (…).”,
wystosowałem (15.06.2020 r.) do burmistrza Wacława Ligęzy wezwanie następującej treści:
„Burmistrz Bobowej Wacław Ligęza
Dokumentacja przekazana w piśmie – zob. odpowiedź, inwentaryzuje protokoły wytworzone 8 kwietnia 2020 roku. W moim piśmie z 30 maja 2020 roku wnosiłem o przedstawienie przedmiotowej dokumentacji wytworzonej po 8 kwietnia 2020 roku. Wzywam do bezzwłocznego, tj. do dnia 15 czerwca 2020 roku, uzupełnienie braków w dostępie do informacji publicznej na wniosek złożony przeze mnie 30 maja 2020 roku.
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa””
Nie minęło kilka chwil i z sekretariatu UM w Bobowej otrzymałem odpowiedź zob. Odpowiedź (8):
Na takie dictum odpowiedziałem tak:
„Burmistrz Wacław Ligęza
Moje pismo z 15 czerwca 2020 roku nie jest oddzielnym wnioskiem. Wniosek z 30 maja 2020 roku wyraźnie precyzował, że powinny być udostępnione dokumenty wytworzone po 8 kwietnia 2020 roku. To właśnie 8 kwietnia 2020 roku komisja z UM w Bobowej stwierdziła usterki na drodze w Wilczyskach i nakazała ich usunięcie a punkt nr 2 mojego wniosku z 30 maja 2020 roku wyraźnie ustawił cezurę ewentualnie podjętych działań kontrolnych, w tym wytworzenie kolejnych dokumentów, dotyczących stanu wykonanych robót remontowych, na dzień od 8 kwietnia 2020 roku. Należy czytać wnioski powoli i ze zrozumieniem!
Termin minął.
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
(…)
15.06.2020 r.”.
Co dalej? Czas pokaże! Może po 8 kwietnia 2020 roku a przed 12 czerwca 2020 roku podjęto w UM w Bobowej jednak jakieś działania, żeby zweryfikować jakość robót budowlanych związanych z:
„(…) przebudową i remontem dróg gminnych (…) etap II część nr II” (…)” – zob. umowa nr RIiGK 272.26.2019 z 15 listopada 2019 roku.
Wszystko jest możliwe. Tak czy siak burmistrz Wacław Ligęza i kierownik Maria Gucwa-Barylak starają się wmówić piszącemu te słowa, że 15 czerwca 2020 roku złożyłem jakiś nowy wniosek w tej sprawie. A ja tego dnia wezwałem burmistrza Wacława Ligęzę tylko do wykonania „zadania” określonego w moim wniosku z 30 maja 2020 roku, zwracając mu uwagę, że dokumenty wnioskowe należy czytać powoli i ze zrozumieniem i że termin minął!
Cdn.
Skoro prokuratura z Gorlic nie chce zajmować się tymi aferami w gminie Bobowa. To może zgłosić te afery do prokuratury w Nowym Sączu ?
Może Pan zgłosić nawet do samego Prokuratora Generalnego. Efekt jest ten sam! Prokuratura w Polsce jest poza jakąkolwiek kontrolą społeczną. De facto to jest dobrze zorganizowana grupa… A resztę niech Pan sam sobie dopowie!
A to miało być tak pięknie wszystko zreformowane! Prokurator Generalny nie będzie robił rewolucji w swoich rodzinnych stronach!
A jakby poskarżyć się na działania Polskiej prokuratury do Brukseli ?
Po pierwsze, „Platforma Targowicka” tam się bez przerwy skarży a ja nie chce mieć nic wspólnego z obozem zdrady narodowej. Po drugie, Bruksela to lewactwo, a właściwie bolszewicy. Bagno! Jak najdalej od Brukseli!
Prokurator to nie musiałby nic robić, bo wszystko by mu Maciej Rysiewicz dostarczył i miałby wyniki najlepsze w Polsce jakby te afery zaczął rozwiązywać.
Spoko..
Przyjdzie nowy burmistrz do Bobowej i wszystko odkręci, (…) – (ocenzurowano – przyp. M.R.).
Saba, ty mi bardzo źle życzysz. Gdybym „powiesił” cały Twój komentarz to jutro ja siedzę w pierdlu a pojutrze Ty!
A trzeciego dnia my wyciągamy Was z pierdla.
Przykro mi Marcinie, ale takie akcje były możliwe tylko na Dzikim Zachodzie. Potem Żołnierzom Wyklętym udało się też parę takich akcji, że wspomnę Józka Kurasia, ps. Ogień, który, wraz ze swoim odziałem, z krakowskiego więzienia św. Michała w Krakowie uwolnił 18 sierpnia 1946 roku kilkudziesięciu więźniów – żołnierzy Armii Krajowej, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz Narodowych Sił Zbrojnych. Dzisiaj bez szans. Ludzie idą grillować. Nie zauważyłem, żeby ktokolwiek zresztą stawał w mojej obronie, gdy burmistrz Wacław Ligęza śle kolejne prywatne akty oskarżenia po sądach powszechnych.
Dlatego Marcinie, bardzo Ci dziękuje za dobre słowo, ale Ci nie uwierzyłem!
Sto lat sto lat sto lat sto lat niechaj żyje nam – główny bohater widoczny na zdjęciu. Bez niego nie byłoby o czym pisać.
Przekazuje do wiadomości Czytelników treść mejla, który wpłynął na adres skrzynki elektronicznej mojej redakcji 19 czerwca 2020 roku o g. 6.55:
„Stokłosa Marek marek.stoklosa@gorlice.policja.gov.pl
do
mnie (więcej)
W związku z Pana zawiadomieniem dotyczącym nieprawidłowości, które to miały wystąpić podczas budowy drogi w Wilczyskach w wyniku czego prowadzone jest postępowanie ROW-132/20/PG, proszę o kontakt telefoniczny
najlepiej w terminie:
1. 19.06.2020r. do godz. 13.30
Lub
2. 22.06.2020 r. w godz. 6.30-13.30.
Referat dw. z Przestępczością Gospodarczą
Wydziału Kryminalnego
Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach
nadkom. Marek Stokłosa
tel. 18 35 48 235
e-mail marek.stoklosa@gorlice.policja.gov.pl„.
Nadkomisarzowi Markowi Stokłosie udzieliłem takiej oto odpowiedzi:
„Szanowny Panie Nadkomisarzu!
Zatelefonuję dzisiaj ok. 12.00!
Przy okazji składam wniosek o zapoznanie się przez Pana z materiałami śledztwa dziennikarskiego, które zostały opublikowane (od 24 kwietnia 2020 roku do 15 czerwca 2020 roku) w moim czasopiśmie. Pod linkiem – zob. http://gorliceiokolice.eu/tag/afera-asfaltowa/, znajdzie Pan 6 artykułów autorstwa Macieja Rysiewicza i komentatora „wma” dotyczące nieprawidłowości, do których doszło w przedmiotowej sprawie. Te artykułu powinny zostać dołączone w formie kserokopii do akt sprawy ROW-132/20/PG.
Z poważaniem
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”
38-350 Bobowa, Wilczyska 27
http://www.bobowaodnowa.eu
19.06.2020 r.”.
I co uzgodniliście z panem nadkomisarzem?
Pan nadkomisarz obiecał wnikliwie przeanalizować materiały ze śledztwa dziennikarskiego, które zostały dotychczas opublikowane na tym portalu. Podczas rozmowy przyznał, że dość pobieżnie rzucił na razie na nie okiem. Ustaliliśmy też dalszy harmonogram naszych ewentualnych kontaktów. Nie miałem żadnych nowości dla nadkomisarza Stokłosy. Wszystko co miałem do powiedzenia na temat afery asfaltowej zostało już wcześniej przekazane opinii publicznej.