Niech umacnia się sojusz „samorządowy” w Gminie Bobowa na pohybel kłamliwemu bełkotowi!

Jak wiadomo dostęp do informacji publicznej na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy może stanowić wzór do naśladowania dla wszystkich samorządowych folwarków w Polsce. Kto chce może na przykład swobodnie zapoznać się w Internecie (Biuletyn Informacji Publicznej Gminy Bobowa) z protokołami z posiedzeń komisji Rady Miejskiej. Wygląda to mniej więcej tak:

Jak widać na załączonym obrazku w BIP Gminy Bobowa ujawniono tylko jakieś nędzne protokolarne resztki z lat 2014-2015. A poza tym w Sieci  pustynia informacyjna. Ale o co ta cała awantura? Przecież można udać się osobiście do Urzędu Miejskiego w Bobowej i tam sekretarz Zdzisława Iwaniec bez zbędnych ceregieli udostępni ciekawskiemu obywatelowi wszystkie dokumenty na każde żądanie. To jest zgodne z prawem i tak jest (na dodatek) o wiele prościej a spotkanie z urzędnikami UM w Bobowej stanowi przecież wartość samą w sobie i trudną wprost do przecenienia; szczególnie w czasach zarazy, które nieodwołanie nadeszły i będą trwały do końca świata a nawet jeden dzień dłużej.

Z tego punktu widzenia patrząc, protokoły z sesji RM w Bobowej stanowią prawdziwą kopalnię swobodnie dostępnej wiedzy na temat gminnego życia publicznego. Bo wszystkie protokoły „wiszą” jak żywe w BIP Gminy Bobowa. Dostęp do nich można by uznać za nieskrępowany, gdyby…, no właśnie…, gdyby nie fakt, że na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy te ujawnione w BIP Gminy Bobowa protokoły są… niekompletne. Jak to wygląda? Ano tak:

Jak widać protokół  z sesji Rady Miejskiej (w tym wypadku ze słynnej sesji RM w Bobowej z 2 grudnia 2019 roku) odsyła Czytelnika do tzw. „Zał. Nr 3” – pisownia oryginalna. Tylko że „Zał. Nr 3” ktoś „zapomniał”, w treści udostępnionego protokołu z 2 grudnia 2019 roku, opublikować. I żeby z tym „Zał. Nr 3” zapoznać się musimy udać się do sekretarz Zdzisławy Iwaniec, z maską antywirusową na twarzy – a jakże – i bezstresowo zagłębić się w lekturze dokumentu, który mógłby być opublikowany równolegle z ww. protokołem, ponieważ stanowi jego integralną część.

Można jeszcze wybrać inny wariant działań (bez maski antywirusowej) i zwrócić się do burmistrza Wacława Ligęzy z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej i po 14 dniach „Zał. Nr 3” wyląduje (na przykład) w naszej skrzynce poczty elektronicznej. Tak właśnie ja zrobiłem i z obowiązku dziennikarskiego przekazuję do wiadomości Czytelników ten dokument, tj. „Zał. Nr 3” – zob. Odpowiedź 1. Przy okazji! Polecam Czytelników uwadze garść wynurzeń i refleksji urzędowych mgr Zdzisławy Iwaniec, ujawnionych oczywiście „Z up. BURMISTRZA” – pisownia oryginalna – w piśmie przewodnim, a informujących Macieja Rysiewicza, dlaczego z dostępem do wystąpienia burmistrza Wacława Ligęzy w dniu 2 grudnia 2019 roku na sesji RM w Bobowej nie było i nie ma najmniejszych problemów ani formalnych, ani prawnych.

Jak wiadomo sesje RM w Bobowej są od 2018 roku obowiązkowo transmitowane i każdy może sobie obejrzeć i wysłuchać, co burmistrz Wacław Ligęza miał na danej sesji do powiedzenia. Niestety sekretarz Zdzisława Iwaniec nie wytłumaczyła już Maciejowi Rysiewiczowi, dlaczego opublikowano w BIP Gminy Bobowa niepełny protokół. Bo sekretarz Zdzisława Iwaniec nie wytłumaczyła Maciejowi Rysiewiczowi, dlaczego okazany „Zał. Nr 3” nie odzwierciedla pełnego wystąpienia burmistrza Wacława Ligęzy z dnia 2 grudnia 2019 roku. Kto chce może wrócić do relacji video z tej sesji i porównać tę relację z treścią ”Zał. Nr 3”.

Coś mi się wydaje, że wspomniane nagranie video i „Zał. Nr 3” są – nazwijmy to eufemistycznie – niezbyt tożsame. Poświęciłem sesji Rady Miejskiej w Bobowej z 2 grudnia 2019 roku nieco więcej miejsca na łamach tego portalu – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/04/klamstwo-i-manipulacja-jako-propagandowy-orez-w-walce-ze-spoleczenstwem-obywatelskim-glosa-do-wypowiedzi-burmistrza-waclawa-ligezy-zarejestrowanej-na-sesji-rady-miejskiej-w-bobowej-2-grudnia-2019-rok/. W powyżej podlinkowanym materiale prasowym można jednoznacznie zidentyfikować niektóre wątki i wypowiedzi, o których w „Zał. Nr 3” jakoś burmistrz Wacław Ligęza zapomniał. Zwracam uwagę na ten szczegół z dziejów dostępu do informacji publicznej Gminy Bobowa, bo czarno na białym widać, że protokołowanie obrad sesji Rady Miejskiej w Bobowej, ze szczególnym uwzględnieniem wypowiedzi burmistrza Wacława Ligęzy, pozostawia nie tylko wiele do życzenie, ale można uznać za naruszenie prawa kancelaryjnego.  Dowodzi także faktu, że burmistrz Wacław Ligęza niezbyt szanuje własne słowa, bo przecież przygotowując „Zał. Nr 3” zapomniał – oczywiście całkowicie przypadkowo – o licznych refleksjach, które osobiście wypowiedział na temat, na przykład tzw. kłamliwego bełkotu, uprawianego przez nieznanego sprawcę a recenzenta życia publicznego.

Jeśli mnie moje stare oczy nie mylą pod „Zał. Nr 3” widnieje podpis burmistrza mgr. inż. Wacława Ligęzy. Czy to oznacza, że burmistrz mgr inż. Wacław Ligęza poświadczył nieprawdę w dokumencie urzędowym, bo za taki chyba trzeba uznać „Zał. Nr 3”, w którym przemilczano wiele faktów ujawnionych  w „swobodnej wypowiedzi” burmistrza Ligęzy podczas obrad sesji RM w Bobowej w dniu 2 grudnia 2019 roku?

Mam jeszcze jedno spostrzeżenie! Protokół z sesji RM w Bobowej z dnia 2 grudnia 2019 roku został przyjęty przez radnych gminy Bobowa na sesji w dniu 30 grudnia 2019 roku jako bezdyskusyjnie zgodny ze stanem faktycznym, który został zarejestrowany przez kamerę i opublikowany w transmisji video w dniu 2 grudnia 2019 roku i do dzisiaj można ten archiwalny zapis odtwarzać. A jeśli tak… No właśnie! I mamy problem, bo radni – in gremio – także poświadczyli chyba nieprawdę; „Zał. Nr 3” niestety nie odzwierciedla przecież – pełnej rozlicznych emocji i faktów – wypowiedzi burmistrza Wacława Ligęzy z 2 grudnia 2019 roku. Czy zatem można uznać, że radni RM w Bobowej wspólnie i w porozumieniu z burmistrzem Wacławem Ligęzą dopuścili się poświadczenia nieprawdy w sprawie zgodności protokołu z sesji RM w Bobowej z dnia 2 grudnia 2019 roku ze stanem faktycznym? Ja tylko pytam, a Czytelnicy mogą sami odpowiedzieć na tak zadane pytanie. Pełna dokumentacja w tej sprawie jest od tej chwili dostępna i w BIP Gminy Bobowa – zob. http://www.bobowa.pl/BIP/ i w czasopiśmie www.bobowaodnowa.eu! Materiał do badań komparatystycznych jak znalazł!

A na zakończenie ku pokrzepieniu serc, a także rozweseleniu Czytelników mojego czasopisma, chciałbym wszystkim zwrócić uwagę na dokumentalna zawartość stronki w BIP Gminy Bobowa, która nazywa się „Interpelacje radnych” – zob. http://www.bobowa.pl/BIP/index.php?id=446&id2=441.

A wygląda ten „arkusz wydawniczy” tak:

Prawda, że radni gminy i Gminy Bobowa pracują bez wytchnienia? Nie tylko – w zasadzie jednogłośnie – przyjmują do realizacji wszystkie pomysły burmistrza Wacława Ligęzy, ale ślą – sesja w sesję – stosy interpelacji do bobowskiego włodarza. Bo przecież tzw. interpelacja pozostaje niezastąpionym instrumentem w dziele sprawowania władzy samorządowej nie tylko w gminie Bobowa. Interpelacja stanowi sól tego systemu, chociaż nie może być solą w oku bobowskiego włodarza. Radni walczą przecież jak lwy o lepsze jutro wyborców, którzy powierzyli im samorządowy mandat. Chylę czoło przed radną Urszula Muchą, że odważyła się chociaż jedną interpelację złożyć na ręce burmistrza Wacława Ligęzy. A że pozostali radni nie poszli w ślady radnej Urszuli Muchy? Po pierwsze, nie było takiego obowiązku. Po drugie,  w gminie i w Gminie Bobowa jest „gites tenteges” (jak mawia komentator „wma”). A po trzecie, rota przysięgi radnego nic nie wspomina o jakiś interpelacjach. Wygląda na to, że radna Urszula Mucha wyszła przed szereg. Kto wie?

Od redakcji! Źródło foto: www.google.pl, zdjęcie tytułowe zostało wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl Art. 29. Prawo cytatu Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony http://naszabobowa.pl/viii-sesja-rady-miejskiej-w-bobowej/91568/.

 

(Odwiedzono 11 razy, 2 wizyt dzisiaj)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *