O nowych wątkach afery ściekowej! Co łączy Polskie Centrum Akredytacji,  burmistrza Wacława Ligęzę, laboratorium PETROGEO z Jasła i Ewę Gondek – kierownik delegatury WIOŚ w Nowym Sączu?

Afera ściekowa zatacza coraz szersze kręgi. Jak wiadomo wyniki kontroli, która została przeprowadzona przez pracowników WIOŚ z Nowego Sącza – w dniach od 24 listopada 2019 roku do 16 stycznia 2020 roku – w oczyszczalni ścieków w Siedliskach i (automatycznie) w Gminnej Jednostce Usług Komunalnych Gminy Bobowa – zob. SKMBT_C224e20012413370-strony-1-4,6, SKMBT_C224e20012413370-strony-5,7-10, SKMBT_C224e20012413370-strony-11-16, SKMBT_C224e20012413370-strony-17-21, SKMBT_C224e20012413370-strony-22-26, były jednoznaczne. W oczyszczalni ścieków w Siedliskach doszło do karygodnych zaniedbań. Niestety, jak wiadomo, nie pierwszy raz – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/02/kartka-z-dziejow-zakladu-zanieczyszczania-gminy-bobowa-bliskie-spotkania-burmistrza-waclawa-ligezy-z-najwyzsza-izba-kontroli/.  Interwencja Najwyższej Izby Kontroli w 2013 roku niczego jednak bobowskiej „władzy ludowej” nie nauczyła i do rzeki Biała Tarnowska, pod koniec 2019 roku (czy tylko?), odprowadzano z oczyszczalni w Siedliskach ścieki rażąco przekraczające ustawowe normy i naruszano warunki zezwolenia wodnoprawnego. Powyższe ustalenia i poprzedzające je wydarzenia z „niedoczyszczonymi ściekami”, burmistrzem Wacławem Ligęzą i kierownik Dorotą Popielą w tle, zostały szczegółowo opisane w materiale prasowym – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/01/oczyszczalnia-truciciel-w-bobowej-burmistrz-waclaw-ligeza-siedzi-na-aferach-jak-na-beczce-prochu/. Kierownik Dorota Popiela została ukarana symbolicznym mandatem w wysokości 300 zł – zob. SKMBT_C224e20020609021, co zostało opisane tutj – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/02/kartka-z-dziejow-zakladu-zanieczyszczania-gminy-bobowa-to-kierownik-dorota-popiela-zostala-ukarana-mandatem-za-naruszenie-pozwolenia-wodnoprawnego/.

WIOŚ z Nowego Sącza nie spoczął jednak na laurach i 23 stycznia 2020 roku skierował pismo do Polskiego Centrum Akredytacji w Warszawie – zob. pismo przewodnie, PCA, zwracając uwagę, że ma poważne wątpliwości, czy sposób pobierania próbek  („oczyszczonych ścieków”) do analizy, w oczyszczalni w Siedliskach, spełnia warunki akredytacji i „czy w świetle prawa próbki te spełniają wymagania dotyczące próbek średniodobowych”.

I właśnie w momencie ujawnienia przez mój portal pisma WIOŚ z Nowego Sącza do PCA – zob. materiał prasowy z 30 stycznia 2020 roku https://gorliceiokolice.eu/2020/01/afera-sciekowa-w-bobowej-wios-zawiadamia-polskie-centrum-akredytacji-a-na-samorzadowym-folwarku-u-burmistrza-waclawa-ligezy-klamca-klamce-klamstwem-pogania/, zaczyna się dzisiejsza opowieść.

DWA PIERWSZE WNIOSKI DO PCA

Po lekturze dokumentu skierowanego przez WIOŚ do PCA – zob. PCA, niewiele myśląc, wysłałem (31 stycznia 2020 roku) do Polskiego Centrum Akredytacji w Warszawie wniosek następującej treści:

Szanowni Państwo!

W nawiązaniu do pisma MWIOŚ Delegatura Nowy Sącz z dnia 23 stycznia 2020 roku – znak NI.7023.351.2019.MS – zob. załącznik, składam wniosek o przekazanie do wiadomości mojej redakcji odpowiedzi, której Wasz urząd udzielił lub udzieli MWIOŚ Delegatura w Nowym Sączu na przedmiotowe pismo. Dokument proszę przesłać w wersji elektronicznej na adres mojej redakcji, tj. pow1@o2.pl.

Z poważaniem,

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

PCA nabrało jednak wody w usta i z Warszawy nie dochodziły żadne urzędowe odgłosy w przedmiotowej sprawie, czyli „ani be, ani me, ani kukuryku”, jak powiedział klasyk.

W oczekiwaniu na odzew z PCA minął mi miesiąc luty, dlatego 4 marca 2020 roku próbowałem nieśmiało przypomnieć o sprawie i napisałem tak:

Szanowni Państwo!

Przypominam, że do dnia dzisiejszego, tj. do 4 marca 2020 r.  nie otrzymałem odpowiedzi na mój wniosek z dnia 31 stycznia 2020 r. (…), co dowodzi naruszenia terminu określonego w kodeksie postępowania administracyjnego.

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

Na PCA moje pisma wnioskowe z 31 stycznia i 4 marca 2020 roku nie robiły nadal żadnego wrażenia. Jednak, uzbrojony już dawno w cierpliwość, działałem dalej…

KORESPONDENCJA Z WIOŚ

W tym czasie, gdy PCA trwała w stanie „urzędowej nirwany”, czyli „ani be, ani me, ani kukuryku”, na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy nadal trwał nieskrępowany zrzut tzw. niedoczyszczonych ścieków z tzw. oczyszczalni ścieków w Siedliskach do rzeki Biała Tarnowska. O tych karygodnych wypadkach donosili 26 stycznia 2020 roku aktywiści Społecznej Straży Rybackiej na profilu FB Biała Tarnowska. Afera ściekowa była zatem w pełnym rozkwicie, dlatego 30 stycznia 2020 roku „wysmażyłem” kolejne pismo do WIOŚ w Nowym Sączu:

Szanowni Państwo!

W związku z zawiadomieniem w sprawie kolejnego skażenia wód rzeki Biała Tarnowska w dniu 26 stycznia 2020 r. przez oczyszczalnię ścieków w Bobowej-Siedliskach, zwracam się z wnioskiem o przesłanie na adres pow1@o2.pl pełnej dokumentacji wytworzonej w toku postępowania administracyjnego podjętego w przedmiotowej sprawie.

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

Dość zdawkowa odpowiedź nadeszła 12 lutego 2020 roku – zob. odpowiedz WIOŚ na pismo z 30-01-2020. Przekazuję ten dokument do wiadomości z dziennikarskiego obowiązku, bo nie niósł on jeszcze szczególnie niepokojących sygnałów, chociaż odniosłem (delikatne) wrażenie, że WIOŚ w Nowym Sączu jakby zaczął usztywniać stanowisko w dziele współpracy z moją redakcją w sprawie oczyszczalni-truciciela, zarządzanej przez GJUK Gminy Bobowa!

Teraz moje śledztwo dziennikarskie nieco przyśpieszyło.

Dwa dni przed odbiorem ww. pisma – zob. odpowiedz WIOŚ na pismo z 30-01-2020, tj. 10 lutego 2020 roku, wysłałem do WIOŚ w Nowym Sączu kolejny wniosek:

(…)

Niniejszym przekazuję do wiadomości materiał prasowy z 2014 roku – zob. https://gorliceiokolice.eu/2020/02/kartka-z-dziejow-zakladu-zanieczyszczania-gminy-bobowa-bliskie-spotkania-burmistrza-waclawa-ligezy-z-najwyzsza-izba-kontroli/, który przypomniałem wczoraj, tj. 9 lutego 2020 roku, Czytelnikom mojego portalu. Jak widać proceder naruszania pozwolenia wodnoprawnego ma w Gminie Bobowa bogatą i udokumentowana historię. Mam nadzieję, że Wasza delegatura weźmie pod uwagę przedmiotowe informacje z czasów stwierdzonych nadużyć przez NIK w ww. oczyszczalni. Sytuacja wygląda bowiem na dramatyczną a opisana historia dowodzi, że urzędnicy Gminy Bobowa od lat dopuszczają się rażącego łamania ustawy Prawo wodne.

  1. Niniejszym wnoszę o okazanie dokumentacji urzędowej wytworzonej przez Waszą delegaturę po zakończeniu kontroli NIK w 2013 r. i stwierdzenie, czy sprawa została wówczas skierowana do prokuratury i do Starostwa Powiatowego w Gorlicach.
  2. Wnoszę także o bezzwłoczne okazanie dokumentacji urzędowej, która wpłynęła lub wpłynie z PCA w Warszawie w związku z Waszym wnioskiem po przeprowadzeniu kontroli w ww. oczyszczalni ścieków.

Wszelkie informacje i dokumenty proszę jak zwykle przesyłać na adres pow1@o2.pl.

Z poważaniem

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

Wnioski zawarte w punktach nr 1 i nr 2 powyższego pisma doczekały się odpowiedzi. W dniu 9 marca 2020 roku otrzymałem, datowane 6 marca 2020 roku, pismo następującej treści –  zob. SKMBT_C224e20030909460.

Tymczasem warto zwrócić uwagę Czytelników na konkretne cytaty z okazanej powyżej korespondencji.

Napisałem tak:

Wnoszę także o bezzwłoczne okazanie dokumentacji urzędowej, która wpłynęła lub wpłynie z PCA w Warszawie w związku z Waszym wnioskiem po przeprowadzeniu kontroli w ww. oczyszczalni ścieków.

A kierownik Ewa Gondek odpowiedziała:

Ponadto WIOŚ Delegatura w Nowym Sączu informuje, że Pana wniosek o udostępnienie opinii PCA w sprawie metod pobierania próbek stosowanego w przedmiotowej oczyszczalni został przekazany do Polskiego Centrum Akredytacji w Warszawie. W dniu sporządzenia niniejszego pisma tut. Inspektorat nie był w posiadaniu ww. opinii.

Jak widać mój wniosek dotyczył okazania konkretnej dokumentacji urzędowej, która wpłynęła z PCA do WIOŚ w związku z pismem WIOŚ z 23 stycznia 2020 roku i nic poza tym. Natomiast kierownik Ewa Gondek rozpoczęła „bajania” na temat jakiejś opinii PCA (o którą podobno wnioskowałem), a w której „posiadaniu inspektorat WIOŚ nie był” w dniu 6 marca 2020 roku. Takie drobne urzędowe, semantyczne nieścisłości nie zwróciły wtedy jeszcze mojej szczególnej uwagi. Dopiero przyszłość miała pokazać, że „gra operacyjna” kierownik Ewy Gondek miała już wówczas, tj. 9 marca 2020 roku, głębokie uzasadnienie.

Idźmy dalej!

Jak widać kierownik Ewa Gondek pismo – zob. SKMBT_C224e20030909460, podpisała 6 marca 2020 roku, ale okazała mi to pismo dopiero 9 marca 2020 roku. I podpisując ww. pismo prawdopodobnie nie miała prawa wiedzieć, że ja już 4 marca 2020 roku – zob. powyżej rozdział pt. „Dwa pierwsze wnioski do PCA”, wystosowałem do milczącego PCA monit w sprawie okazania mi do wiadomości ich odpowiedzi na pismo WIOŚ z 23 stycznia 2020 roku.

Tylko że brak dokumentu urzędowego, wytworzonego przez PCA po 23 stycznia 2020 roku, co  zasugerowała kierownik Ewa Gondek i milczenie PCA w tej sprawie, zaczęły mnie nie na żarty niepokoić i irytować. Wszak kodeks postępowania administracyjnego jednak rządzi się (dla niepoznaki) swoimi prawami – nawet w takim bantustanie jak III RP. I dlatego nie dałem za wygraną i 16 marca 2020 roku wystosowałem do kierownik Ewy Gondek pismo następującej treści:

Szanowna Pani,

Niniejszym informuję o kolejnych wyczynach oczyszczalni ścieków w Siedliskach – zob.

https://gorliceiokolice.eu/2020/03/oczyszczalnia-sciekow-w-siedliskach-nie-ustaje-w-dziele-zatruwania-rzeki-biala-tarnowska/. I czekam na dokumenty dotyczące reakcji na opisane wydarzenie.

Przy okazji zapytam uprzejmie! Kiedy ja i moi Czytelnicy otrzymamy do wiadomości pismo z PCA? A może jeszcze nie zostało wytworzone?

Z poważaniem

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”.

W tym miejscu trzeba bardzo mocno podkreślić! Powyższe pismo zostało kierownik Ewie Gondek doręczone elektronicznie 16 marca 2020 roku. Już niedługo miało się okazać, że afera ściekowa zaczęła w tym momencie ujawniać kolejne „śmierdzące i trujące” oblicza. Bo użyte w treści listu z 16 marca 2020 roku przeze mnie słowa miały bardzo konkretny sens – cytuję:

Przy okazji zapytam uprzejmie! Kiedy ja i moi Czytelnicy otrzymamy do wiadomości pismo z PCA? A może jeszcze nie zostało wytworzone?

A Ewa Gondek – kierownik nowosądeckiej delegatury WIOŚ, tego samego dnia, tj. 16 marca 2020 roku, odpowiedziała (pisownia oryginalna):

Szanowny Pan,

Maciej Rysiewicz

redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

Pański wniosek został przekazany do PCA, o czym został Pan poinformowany – proszę w tej sprawie kontaktować się z PCA.

Ewa Gondek

No cóż! Nie miałem najmniejszej wątpliwości, że z ww.  oświadczenia wynikało wprost, że WIOŚ w Nowym Sączu dokumentu urzędowego wytworzonego przez PCA, w odpowiedzi na własne pismo z 23 stycznia 2020 roku, jeszcze na oczy nie widział. Ale… postanowiłem się upewnić i szybko, też 16 marca 2020 roku, „zareagowałem” pismem skierowanym do kierownik Ewy Gondek:

Szanowna Pani! Wniosek do PCA złożyłem 31 stycznia 2020 roku – zob. poniżej. Pani też podjęła interwencje w tej sprawie. PCA ma nas w nosie. Czy byłaby Pani tak miła i udostępniła mi przedmiotowe pismo, jeśli oczywiście dotarło do Waszego urzędu i tkwi w archiwalnych czeluściach.

Z poważaniem

Maciej Rysiewicz

Kierownik Ewa Gondek natychmiast, bo po kilku minutach (16 marca 2020 roku) odpowiedziała:

nie dotarło

Byłem jednak uparty i po paru dniach a dokładnie 25 marca 2020 roku wystosowałem do kierownik Ewy Gondek kolejny wniosek:

Szanowna Pani, jeśli PCA udzieliło odpowiedzi na Państwa pismo w sprawie oczyszczalni w Siedliskach, byłbym wdzięczny za udostępnienie elektronicznego skanu tego pisma pocztą zwrotną.

Z poważaniem

Maciej Rysiewicz

Odpowiedź od kierownik Ewy Gondek nadeszła tego samego dnia (25 marca 2020 roku):

PCA nie zajęło do tej pory stanowiska w sprawie.

WRACAM DO ROZMOWY Z PCA

W tym czasie, nieco już zniecierpliwiony informacjami, że PCA (podobno) nie odpowiedziało na wniosek WIOŚ z 23 stycznia 2020 roku zdecydowałem się zatelefonować (26 marca 2020 roku) do warszawskiego biura Polskiego Centrum Akredytacji. I nie ukrywam, że nie zostawiłem na urzędniku, który „podwinął mi się pod rękę” suchej nitki. Wszak czekałem na jakąkolwiek odpowiedź tej instytucji od 31 stycznia 2020 roku, a PCA, lekceważąc terminy urzędowe, określone w kodeksie postępowania administracyjnego, bimbało sobie z dziennikarza, choć podrzędnej, to jednak działającej na mocy ustawy Prawo prasowe, gazety. Moja irytacja musiała wywrzeć wrażenie na urzędnikach z PCA, bo od razu 26 marca 2020 roku otrzymałem pismo, sygnowane przez Piotra Nowosada – koordynatora ds. współpracy międzynarodowej w PCA, następującej treści:

Szanowny Panie,

W nawiązaniu  do Pana wniosku o przekazanie do wiadomości odpowiedzi, jakiej Polskie Centrum Akredytacji udzieliło Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska – Delegaturze w Nowym Sączu na pismo z dnia 23 stycznia 2020 roku – znak NI.7023.351.2019.MS uprzejmie informuję, że opisane ww. piśmie wyniki kontroli są procedowane w PCA jako skarga na działalność akredytowanego podmiotu „PETROGEO” Przedsiębiorstwo Usług Laboratoryjnych i Geologicznych Sp. z o.o. (AB 1185)

W trybie rozpatrywania skargi, po przeglądzie dokumentacji przekazanej do PCA  przez Inspektorat, stwierdzono, że zarzuty dotyczące pobierania próbek i wykonania badań ścieków dla oczyszczalni ścieków w Bobowej – Siedliskach przez akredytowane laboratorium AB 1185 wymagają przeprowadzenia oceny na miejscu i będą uwzględnione podczas planowej oceny realizowanej przez PCA w nadzorze, w Laboratorium „PETROGEO”. O zaplanowanych przez nas działaniach poinformowaliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – Delegaturę w Nowym Sączu pismem z dnia 03.03.2020 roku.

Zaplanowana ocena miała być przeprowadzona w dniach 26 – 27 marca. Z powodu panującej w Polsce epidemii koronawirusa, wszystkie oceny na miejscu, również przedmiotowa ocena w AB 1185 została odwołana. Nowy termin oceny zostanie zaplanowany z uwzględnieniem  aktualnej sytuacji nadzwyczajnej w kraju. W przypadku przedłużającego się okresu odwołania ocen, PCA podejmie kroki w celu zakończenia rozpatrywania przedmiotowej skargi, stosując przygotowywane w związku  z sytuacją nadzwyczajną, specjalne procedury oceny akredytowanych laboratoriów.

Z poważaniem

KIEROWNIK EWA GONDEK DO DYMISJI?

Jak widać, wraz ze zdaniem zapisanym przez koordynatora z PCA Piotra Nowosada: „O zaplanowanych przez nas działaniach poinformowaliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – Delegaturę w Nowym Sączu pismem z dnia 03.03.2020 roku (…)”, informacje przesłane do mojej redakcji przez kierownik Ewę Gondek ( w dniach 16 i 25 marca 2020 roku) nabierały jakby innego znaczenia. Z pisma Piotra Nowosada wynikało bowiem jednoznacznie, że PCA 3 marca 2020 roku wytworzyła dokument urzędowy (w odpowiedzi na wniosek WIOŚ z 23 stycznia 2020 roku) i na dodatek ten dokument urzędowy został przekazany (wysłany) do WIOŚ w Nowym Sączu. A zatem do ustalenia pozostawało, kiedy nowosądecki WIOŚ ten dokument, datowany 3 marca 2020 roku, odebrał. Bo, że pismo z PCA zaistniało w przestrzeni urzędowej, nie ulegało już najmniejszej wątpliwości. Dlatego działałem dalej i wysłałem 27 marca 2020 roku do kierownik Ewy Gondek list następującej treści:

Szanowna Pani!

Pomijając skandaliczną formę Pani pisma z dnia 25 marca 2020 roku, którą odebrałem jako przejaw braku fundamentalnego szacunku do adresata, z uwagi na brak zwyczajowych zwrotów grzecznościowych a przede wszystkim podpisu nadawcy, to chciałbym oświadczyć, że od długiego czasu wprowadzała mnie Pani w błąd w sprawie korespondencji na linii WIOŚ Nowy Sącz – Polskie Centrum Akredytacji. Powstrzymam się od użycia mocniejszych słów na ocenę tej sytuacji.

W piśmie z PCA, które otrzymałem wczoraj, tj. 26 marca 2020 roku, od pracownika tej instytucji Piotra Nowosada (koordynatora ds. współpracy międzynarodowej w PCA) dowiedziałem się (między innymi), że:

W trybie rozpatrywania skargi, po przeglądzie dokumentacji przekazanej do PCA  przez Inspektorat, stwierdzono, że zarzuty dotyczące pobierania próbek i wykonania badań ścieków dla oczyszczalni ścieków w Bobowej – Siedliskach przez akredytowane laboratorium AB 1185 wymagają przeprowadzenia oceny na miejscu i będą uwzględnione podczas planowej oceny realizowanej przez PCA w nadzorze, w Laboratorium „PETROGEO”. O zaplanowanych przez nas działaniach poinformowaliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – Delegaturę w Nowym Sączu pismem z dnia 03.03.2020 roku.

Trudno nie zauważyć, że ukryła Pani przede mną fakt wysłania przez PCA pisma do WIOŚ w Nowym Sączu w przedmiotowej sprawie, pomimo  faktu, że od wielu tygodni miała Pani pełną świadomość, że wnioskuję o okazanie przedmiotowego pisma i że to pismo stanowiło odpowiedź na Wasze pismo z 23 stycznia 2020 roku. Przyznam się, że to dość zaskakująca, wstydliwa i niestety rażąco niezgodna z obowiązującym prawem, nie tylko administracyjnym, postawa.

Niniejszym zwracam się do Pani z wnioskiem o bezzwłoczne, tj. jeszcze dzisiaj, udostępnienie pisma urzędowego PCA z dnia 3 marca 2020 roku i przesłanie elektronicznego skanu ww. dokumentu urzędowego na adres pow1@o2.pl.

Oświadczam, że pełna treść naszej korespondencji w sprawie pisma PCA z dnia 3 marca 2020 roku do WIOŚ Nowy Sącz zostanie udostępniona na moim portalu. Przykro mi, że muszę Pani także oświadczyć, że postawę urzędnika RP powinien cechować inny, od zaprezentowanego przez Panią w tej historii, etos.

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

Moje pismo, nie ma co ukrywać dość ostre w treści, stanowiło jednak szansę dla kierownik Ewy Gondek wyplątania się z tej dość niezręcznej sytuacji. Przecież ciągle istniała szansa, że pismo PCA z 3 marca 2020 roku nie dotarło do WIOŚ w Nowym Sączu przed 16 marca 2020 roku! Odpowiedź kierownik Ewy Gondek mogła rzucić dodatkowy snop światła na rodzące się podejrzenia, że 16 i 25 marca 2020 roku doszło do bezprecedensowego ukrywania dostępu do informacji publicznej przez kierownik Ewę Gondek. Czytelnicy mojego portalu wiedzą, że bardzo lubię okazywać dowody rzeczowe. Dlatego, w oczekiwaniu na urzędową reakcję Ewy Gondek, 30 marca 2020 roku wysłałem do PCA w Warszawie następujący wniosek:

Beata Czechowicz

Kierownik Działu Akredytacji Badań Chemicznych PCA
Szanowna Pani! Bardzo dziękuję za wyczerpującą informacje na temat dostępu do tej konkretnej informacji. Przyjąłem ją do wiadomości. Mam nadzieję, że WIOŚ w Nowym Sączu ujawni ten dokument, ale to jest oczywiście inna sprawa. Mam natomiast jeszcze jedną prośbę i jak mam prawo uważać odpowiedź na mój kolejny wniosek nie zostanie zastrzeżona. Proszę o konkretną informację, a najlepiej potwierdzoną dokumentem nadania listu poleconego (skan na adres pow1@o2.pl), kiedy dokładnie (data) pismo z 3 marca 2020 roku zostało wysłane przez Wasz urząd do WIOŚ w Nowym Sączu. Być może ten list polecony został wysłany za tzw. poświadczeniem odbioru? Może zatem uzyskam także bezdyskusyjną informację, kiedy ten list (data) został odebrany przez WIOŚ w Nowym Sączu. Mam nadzieję, że przekazanie tych danych technicznych, dotyczących tylko ekspedycji pocztowej Waszego dokumentu, nie narusza ustawy o dostępie do informacji publicznej. Byłbym niezmiernie zobowiązany i wdzięczny za bezzwłoczną odpowiedź.
Z poważaniem,
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

W odpowiedzi PCA przedstawiło dokument – zob. RaportPrzesylki_20200330105132. Jak widać pismo z 3 marca 2020 roku skierowane do WIOŚ w Nowym Sączu PCA nadało w Warszawie 5 marca 2020 roku i przedmiotowe pismo zostało doręczone do adresata 9 marca 2020 roku. Nie ma zatem najmniejszej wątpliwości, że kierownik Ewa Gondek w dniach 16 i 25 marca 2020 roku udzieliła mnie i mojej redakcji rażąco nieprawdziwych informacji. Dlaczego kierownik Ewa Gondek ukrywała oczywiste fakty dotyczące pisma PCA z 3 marca 2020 roku? Na razie można snuć tylko domysły w tej sprawie, ale pewne poszlaki są aż nadto dobrze widoczne i zostaną jeszcze w tym artykule zasugerowane.

Z obowiązku dziennikarskiego jeszcze tylko napiszę, że na moje pismo do kierownik Ewy Gondek z 27 marca 2020 roku kierownik Ewa Gondek osobiście do dzisiaj, tj. do dnia 5 kwietnia 2020 roku, nie odpowiedziała!

EPILOG

Podejrzenia, że WIOŚ w Nowym Sączu nie jest jakoś szczególnie zdeterminowany, żeby wyjaśnić aferę ściekową na samorządowym folwarku u burmistrza Wacława Ligęzy, powziąłem po raz pierwszy, gdy dowiedziałem się, że za naruszenie warunków pozwolenia wodnoprawnego kierownik GJUK w Gminie Bobowa „bezkonkursowa” Dorota Popiela została ukarana mandatem w wysokości zaledwie 300 zł. Potem obserwowałem lekceważenie WIOŚ-u w sprawie kolejnych doniesień SSR z Grybowa i profilu FB Biała Tarnowska a dotyczących zrzutu „niedoczyszczonych” ścieków do Białej – doniesień,  dla których „pasem transmisyjnym” były niekiedy moje pisma do WIOŚ w Nowym Sączu. Jak wiadomo po 16 stycznia 2020 roku miały miejsce dwa udokumentowane fakty spustu „niedoczyszczonych ścieków” do Białej. Zostały te fakty zasygnalizowane wcześniej w treści tego artykułu. Niepokojąca była także wymiana korespondencji pomiędzy moją redakcją i WIOŚ w Nowym Sączu, dotycząca pełnej lustracji oczyszczalni ścieków w Siedliskach. Wypada tę korespondencję także teraz przypomnieć.

Otóż 17 lutego 2020 roku wystosowałem do WIOŚ w Nowym Sączu pismo następującej treści:

Szanowni Państwo!

W dniu 3 lutego 2020 r. wystosowałem do burmistrza Wacława Ligęzy wniosek o następującej treści:

„Burmistrz Wacław Ligęza

Na podstawie art. 2 ust.1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198 z późn. zmianami) zwracam się z wnioskiem, o udostępnienie następującej informacji:

  1. podanie, na podstawie danych technicznych, maksymalnej dobowej przepustowości oczyszczalni ścieków w Bobowej,
  2. jaka była rzeczywista średniodobowa ilość (w m3) ścieków dostarczanych do ww. oczyszczalni w 2019 roku,
  3. podanie kwoty, która wpłynęła do kasy Gminy Bobowa w 2019 r. z tytułu opłaty za ścieki według wskazań wodomierzy,
  4. kwota, która wpłynęła do kasy Gminy Bobowa w 2019 roku tytułu zryczałtowanej opłaty za ścieki,
  5. podanie kwoty, która wpłynęła do kasy Gminy Bobowa w 2019 roku z tytułu umów na przywóz ścieków do oczyszczalni w Bobowej i liczby (w m3) w ten sposób dostarczonych do oczyszczalni ścieków.

Informacje proszę przesłać na adres pow1@o2.pl

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

38-350 Bobowa, Wilczyska 27

03.02.2020 r.”.

W odpowiedzi otrzymałem dokumenty, które przekazuje w załączniku do wiadomości – zob. informacja pubiczna GJUK1431.1.2020, wezwanie z dnia 14.02.2020. Jak widać burmistrz Wacław Ligęza i kierownik GJUK Gminy Bobowa Dorota Popiela próbują utrudnić mi dostęp do informacji publicznej. Biorąc pod uwagę fakt, że Gmina Bobowa od lat narusza decyzję administracyjną pozwolenie wodnoprawne, udzielone oczyszczalni ścieków w Bobowej a zarządzanej bezpośrednio przez GJUK Gminy Bobowa, trudno mieć zaufanie do  działań informacyjnych burmistrza Bobowej. Tylko pobieżna analiza nadesłanych dokumentów – zob. informacja pubiczna GJUK1431.1.2020, wezwanie z dnia 14.02.2020, pozwala na stwierdzenie, że Gmina Bobowa może ukrywać szczegółowe dane dotyczące oczyszczalni ścieków w Bobowej.

Jeden z czytelników mojego portalu, po zapoznaniu się z dokumentacją udostępnioną przez kierownik Dorotę Popielę napisał list do mojej redakcji a w tym liście podzielił się ważnymi wątpliwościami. Przekazuję ten dokument w pełnym brzmieniu:

(…) zwracam się z wnioskiem, o udostępnienie następującej informacji: 1. podanie, na podstawie danych technicznych, maksymalnej dobowej przepustowości oczyszczalni ścieków w Bobowej.

Dorota Popiela odpowiada tak (z up. burmistrza Ligęzy):

 „przepustowość oczyszczalni ścieków w Siedliskach według danych technicznych wynosi 720 m3 na dobę”

To ciekawe. W wystąpieniu pokontrolnym, które w maju 2013 roku wyprodukował niejaki Radzięta („główny specjalista kontroli państwowej” z krakowskiej delegatury NIK) czytamy:

„Oczyszczalnia ścieków w Bobowej posiada pozwolenie wodno-prawne [ortografia! – wma] wydane 14 marca 2007 r. przez Starostę Gorlickiego, z terminem ważności do 14 marca 2017 r. Według pozwolenia ilość odprowadzanych ścieków oczyszczonych do rzeki Białka [Biała! – wma] Tarnowska z rozbudowanej oczyszczalni zlokalizowanej w miejscowości Siedliska wynosi 1400 m3/d (…), przepływ dobowy średni wynosi 1070 m3/d (…)”.

https://www.nik.gov.pl/kontrole/wyniki-kontroli-nik/kontrola,12169.html

  1. jaka była rzeczywista średniodobowa ilość (w m3) ścieków dostarczanych do ww. oczyszczalni w 2019 roku

Dorota Popiela odpowiada tak (z up. burmistrza Ligęzy):

 „rzeczywista średniodobowa ilość ścieków dostarczanych do oczyszczalni ścieków w Siedliskach w 2019 r. 428 m3”

Skąd Dorota Popiela wie, jaka była rzeczywista średniodobowa ilość ścieków dostarczanych do oczyszczalni ścieków w Siedliskach w 2019 roku?

W wystąpieniu pokontrolnym, które w maju 2013 roku wyprodukował niejaki Radzięta („główny specjalista kontroli państwowej” z krakowskiej delegatury NIK) czytamy:

„Zatrudniony w oczyszczalni ścieków na stanowisku konserwatora Bogdan Kobaka nie prowadził ewidencji dotyczącej: ścieków dopływających do oczyszczalni (…) pomimo że do jej prowadzenia zobowiązany był zakresem czynności z 1 października 2002 r., nie zmienionym do kwietnia 2013 r.

Konserwator wyjaśnił, że: ten zakres czynności z października 2002 uważa za nieaktualny, gdyż nigdy  nie było zamontowanego licznika do ustalania ścieków surowych, tj. dopływających do oczyszczalni,

(…) Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej wyjaśniła, że do czasu kontroli nie sporządziła aktualizacji zakresu czynności konserwatora, przez przeoczenie tego obowiązku. W dniu 10 kwietnia 2013 r. zakres czynności został zaktualizowany”.

Znaczy: problem braku bieżącej ewidencji rzeczywistej ilości ścieków dostarczanych do oczyszczalni rozwiązano nie przez zamontowanie „licznika do ustalania ścieków surowych”, tylko przez zmianę zakresu czynności konserwatora. Tak się przecina gordyjskie węzły! Rozbij pan termometr – nie będziesz pan miał gorączki”!

Szanowni Państwo! Przyznacie, że uwagi Czytelnika są trafne, choć mogą być obarczone błędem braku kompletnej informacji na temat działalności oczyszczalni ścieków w Bobowej. Tok i trop myślenia należy uznać za jak najbardziej uprawniony i prawidłowy. Z uwagi na brak zaufania do burmistrza Bobowej Wacława Ligęzy i Gminy Bobowa, która, jak już udowodniono, wielokrotnie naruszyła prawo, tj. warunki zezwolenia wodnoprawnego (…) zwracam się z wnioskiem do WIOŚ o sporządzenie, w toku toczącego się postępowania administracyjnego, szczegółowego bilansu ścieków (wpływających i wypływających), który odpowiedziałby rzetelnie na pytania, które zadałem w moim wniosku do burmistrza Wacława Ligęzy w dniu 3 lutego 2020 r. Jako dziennikarz nie mam wystarczających instrumentów a także wiedzy technicznej i administracyjnej w przedmiotowej sprawie, żeby dokonać sprawdzenia działalności oczyszczalni ścieków w Bobowej, zwłaszcza że władze samorządowe próbują blokować dostęp do podstawowych informacji publicznych. Weryfikacja ww. bilansu, a także konfrontacja tego bilansu z udzielonym pozwoleniem wodnoprawnym i technicznymi uwarunkowaniami eksploatacyjnymi oczyszczalni w Bobowej, muszą być wykonane i ostatecznie upublicznione.

Na koniec chciałbym jeszcze poinformować Wasz inspektorat, że na profilu FB Biała Tarnowska, 15 lutego 2020 r., znowu poinformowano o zrzucie ścieków z bobowskiej oczyszczalni do rzeki Biała Tarnowska. To może oznaczać, że Gmina Bobowa już nie panuję nad bobowskim „zakładem zanieczyszczania” rzeki Biała Tarnowska.

Liczę się z tym, że przygotowanie informacji o środowisku w przedmiotowej sprawie może potrwać, ale czekam cierpliwie!

Z poważaniem

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

I na ten wniosek WIOŚ w Nowym Sączu odpowiedział pismem – zob. SKMBT_C224e20031315060. No cóż! Pozostawię ten kompromitujący, z mojego punktu widzenia, wykazujący strukturalna bezsilność, komunikat bez komentarza. Zresztą, czy tylko bezsilność?

A po ujawnieniu wstydliwej dezinformacji, której kierownik Ewa Gondek dopuściła się na temat pisma z PCA z dnia 3 marca 2020 roku, wypada tylko dodać, że zamiatanie pod dywan problemów oczyszczalni-truciciela z Siedlisk, nadzorowanej przez burmistrza Bobowej Wacława Ligęzę i kierownik GJUK Dorotę Popielę trwa i będzie trwało do końca, tzn. aż wszystkie „niedoczyszczone ścieki” zostaną urzędowo „zneutralizowane” i „obłaskawione”. Zwłaszcza, że w tej historii objawił się całkiem nowy gracz i jak można domniemywać bardzo wpływowy! Ten „gracz” zostanie już niedługo bohaterem moich artykułów… jeśli koronawirus pozwoli. Proszę o cierpliwość!

A teraz wiadomość właściwie z ostatnie chwili. Oto pismo WIOŚ w Nowym Sączu datowane 31 marca 2020 roku – zob. SKMBT_C224e20033113200.

Dwie uwagi!

Po pierwsze, zamiatanie afery ściekowej idzie pełną parą. Proszę zwrócić uwagę, że WIOŚ w Nowym Sączu łaskawie przychylił się do wniosku GJUK w Bobowej o zmianę terminu wykonania zarządzenia pokontrolnego z dnia 28 lutego na 30 dzień kwietnia 2020 roku. W tym czasie GJUK Gminy Bobowa będzie modyfikowała proces oczyszczania ścieków. A jeśli tak, to znaczy, że ten proces był wadliwy i GJUK Gminy Bobowa dobrze o tym wie. A skoro proces był wadliwy, to mandat 300 złotych dla kierownik Doroty Popieli to są jakieś kpiny. Teraz WIOŚ w Nowym Sączu poczeka na modyfikację procesu oczyszczania, a – jako rzecze przysłowie –  co było a nie jest, nie pisze się w rejestr…

Po drugie, odnosząc się do zdania:

„Odnosząc się do kwestii dotyczącej korespondencji tut. Inspektoratu z Polskim Centrum Akredytacji – informuję, że PCA nie przekazało do WIOŚ stanowiska w przedmiotowej sprawie, a jedynie poinformowało o trybie rozpatrywania wniosków”,

chciałbym stwierdzić, że urzędnik Anna Bryja, która sygnowała ww. oświadczenie, zdecydowała się dołączyć do „gry operacyjnej” podszytej kłamstwami, kolportowanymi wcześniej przez kierownik Ewę Gondek. Jeszcze raz powtórzę! Nie wnioskowałem o przedstawienie jakiegoś „stanowiska” PCA w sprawie pisma WIOŚ Nowy Sącz z 23 stycznia 2020 roku tylko wnioskowałem o konkretny dokument urzędowy wystawiony przez PCA w Warszawie. Ten dokument wystawiono 3 marca 2020 roku, wysłano do WIOŚ w Nowym Sączu 5 marca 2020 roku a WIOŚ w Nowym Sączu odebrał ten dokument 9 marca 2020 roku. A zatem kierownik Ewa Gondek i urzędnik Anna Bryja nie dość, że kłamią, wspólnie i w porozumieniu, to – na dodatek – rażąco naruszają ustawę o dostępie do informacji publicznej. Pismo PCA datowane 3 marca 2020 roku WIOŚ w Nowym Sączu ma obowiązek okazać na mój wniosek lub odmówić okazania przedmiotowego dokumentu wydając w tej sprawie stosowną odmowę w postaci decyzji administracyjnej. Odsyłanie mnie do PCA w Warszawie w sprawie pisma z 3 marca 2020 roku dowodzi zwykłej bezczelności i arogancji ww. urzędników!

Ps. Jeszcze jedna uwaga. Jeśli ktoś myśli, że ukrywanie listu PCA do WIOŚ to był przypadek albo wypadek przy pracy, to jest „w mylnym błędzie”. Uważni Czytelnicy na pewno pamiętają, a nieuważnym przypomnę, że akredytowane laboratorium PETROGEO z Jasła nie pierwszy raz pojawia się w Bobowej. Proszę przypomnieć sobie materiał prasowy – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/12/burmistrz-waclaw-ligeza-nadal-w-objeciach-bakterii-clostridium-perfringens-o-skazeniu-wody-bakteriami-kalowymi-w-wodociagu-w-bobowej-i-w-siedliskach-w-listopadzie-2019-roku/ i dokument – zob. http://www.bobowa.pl/blog/2019/11/22/informacja-ws-wynikow-badan-wody/. Jak widać burmistrz Wacław Ligęza „często i gęsto” korzysta z usług akredytowanego laboratorium PETROGEO z Jasła. Co w tym złego? Ano nic, ale jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności analizy PETROGEO są dla Gminy Bobowa przygotowywane na najwyższym światowym poziomie!

Więcej na ten sam temat – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-sciekowa/.

Od redakcji! Na zdjęciu tytułowym kierownik WIOŚ w Nowym Sączu Ewa Gondek. Zdjęcie zostało zacytowane ze strony – zob. https://sadeczanin.info/wiadomosci-rozmowy-sadeczanina/smog-trzyma-w-ryzach-nowy-sacz-moze-nie-taki-diabel-straszny-jak-go.

Z ostatniej chwili (tj. z 16.06.2020 r.)!

Jak wynika z treści powyższego artykułu O nowych wątkach afery ściekowej! Co łączy Polskie Centrum Akredytacji,  burmistrza Wacława Ligęzę, laboratorium PETROGEO z Jasła i Ewę Gondek – kierownik delegatury WIOŚ w Nowym Sączu? kierownik WIOŚ w Nowym Sączu z pełną determinacją ukrywała przed moją redakcją pismo skierowane do WIOŚ w Nowym Sączu przez Polskie Centrum Akredytacji w Warszawy w dniu 3 marca 2020 roku. Dlaczego kierownik Ewa Gondek postanowiła w tej sprawie wejść na ścieżkę kłamstwa, nie mam pojęcia. Żałosna historia. I trzeba było aż skargi do zwierzchników kierownik Ewy Gondek, żeby ten dokument PCA wreszcie zobaczyć. Pismo to zostało dołączone do odpowiedzi, której, na moją skargę na kierownik Ewę Gondek z 7 kwietnia 2020 roku, udzielił Główny Inspektor Ochrony Środowiska z Warszawy w dniu 8 czerwca 2020 roku. Dokumenty, które przedstawiam poniżej wpłynęły do mojej redakcji 15 czerwca 2020 roku:

A tak przy okazji! Kto przeczytał ten słowotok Głównego Inspektora Ochrony Środowiska z Warszawy, podpisany przez dyrektora departamentu prawnego GIOŚ Grzegorza Miturę, ten znajdzie kolejne dowody na bezgraniczną arogancję kolejnego polskiego urzędnika i urzędu wobec obywatela, w tym przypadku ta arogancja dotyczy redaktora naczelnego czasopisma www.bobowaodnowa.eu. Bo po przeczytaniu pisma GIOŚ z dnia 8 czerwca 2020 roku można dojść do wniosku, że wszystko było „cacy” i „gites tenteges”. Nikt nic nie ukrywał i nie składał nieprawdziwych oświadczeń. I radca prawny Grzegorz Mitura wił się jak piskorz, żeby tylko nie potwierdzić, że moja skarga na kierownik Ewę Gondek była zasadna i że sama kierownik Ewa Gondek w żałosny sposób mnie okłamywała. A na koniec, żeby tej grotesce dodać skrzydeł, radca prawny Grzegorz Mitura w przypływie dobrej woli napisał, że skoro poczułem się niezadowolony, to on, urzędnik Grzegorz Mitura, ten wcześniej ukrywany dokument PCA, łaskawie mi udostępnia. Urzędnik Grzegorz Mitura jest tak samo żałosny jak urzędnik Ewa Gondek!

(Odwiedzono 132 razy, 1 wizyt dzisiaj)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *