„SAG” w Siedliskach

Od redakcji! Autorem poniższego tekstu jest komentator „wma”.

„SAG” w Siedliskach

Przetarg, który był wyznaczony na 18 marca został odwołany z powodu epidemii (czy też pandemii) spowodowanej przez „koronawirusa”, następny możliwy termin, tj. 15 kwietnia też jest zagrożony. Znaczy: działki w siedliskiej „strefie” nie zostały sprzedane.

Bobowski „bardzo dobry gospodarz” opowiadał o tej „strefie” od wielu lat. Roztaczał przy tym wizje „rozwoju” gminy. Przykład z 2017 roku:

„W Gminie Bobowa powstanie SAG (…)

O realizację inwestycji od wielu lat zabiegał burmistrz Wacław Ligęza.

(…)

Starania o Strefę Aktywności Gospodarczej w gminie Bobowa trwały nieprzerwanie od kilku lat. (…) dzisiaj mam ogromną satysfakcję, że ta długo wyczekiwana inwestycja (…) przyczyni się do rozwoju społeczno-gospodarczego Gminy Bobowa i południowej części Małopolski na wielu płaszczyznach. Wyrażam nadzieję, że Strefa Aktywności Gospodarczej będzie miała kluczowy wpływ na wzrost inwestycji zewnętrznych na terenie naszej gminy i zapewni tym samym trwałe podstawy do jej dalszego długofalowego rozwojupodsumowuje burmistrz Wacław Ligęza”.

 

W gminie Bobowa powstanie SAG za 7 milionów

Na samym opowiadaniu oczywiście się nie skończyło. W kolejnych latach wydawano coraz większe kwoty na kolejne „koncepcje” i projekty – a na koniec na roboty budowlane (budowa drogi dojazdowej i uzbrojenie cudzych gruntów – grunty, na których miała powstać „strefa” nigdy nie były i nie są własnością gminy). Przykład: przed wyborami w roku 2014 bobowski „gospodarz” dostarczył mieszkańcom gminy „Zestawienie zadań inwestycyjnych zrealizowanych w gminie Bobowa w latach 2011-2014”. W „zestawieniu” tym pod pozycją 62 mamy „inwestycję” o nazwie „wykonanie koncepcji zagospodarowania strefy aktywności gospodarczej w Siedliskach”, wartość (zł): 7 500,00. Po zakończeniu robót bobowski „gospodarz” podaje, że z gminnej kasy wydał na tę „strefę” 1 169 358 złotych i 63 grosze (nie wiem, czy w tej kwocie uwzględniono koszt zlecanego na zewnątrz nadzoru inwestorskiego i wydatki z poprzednich lat – na wszystkie „koncepcje”, projekty i uzgodnienia).

„SAG” w Siedliskach tworzy pięć działek (każda o powierzchni ok. 1 ha) przeznaczonych na „działalność produkcyjną”. Właściciel (KOWR) chce je sprzedać za ok. 550-800 tys. złotych (w zależności od wielkości). Jasne jest, że ktoś, kto by chciał taką działkę kupić i uruchomić na niej „działalność produkcyjną” musiałby dysponować znacznie większą kwotą. Na pustej łące nie da się uruchomić produkcji, najpierw trzeba wybudować mniejszy lub większy kubaturowy obiekt (halę produkcyjną), wyposażyć go we wszystkie konieczne maszyny/urządzenia produkcyjne, po czym przeprowadzić rozruch. To wszystko wymaga czasu i (dużych) pieniędzy, trzeba też się liczyć z kosztami wszystkich koniecznych uzgodnień i urzędowych pozwoleń.

Możliwości są dwie: coś takiego spróbuje zrobić ktoś, kto jeszcze niczego nie produkuje (przedsiębiorca in spe) – albo ktoś, kto chce rozszerzyć albo przenieść do Siedlisk dotychczasową działalność. Czy znajdzie się amator na działkę w siedliskiej „strefie”? Prawdopodobieństwo nigdy nie było duże, a obecna epidemia (czy też pandemia) z pewnością go nie zwiększyły. Nadchodzą trudne czasy, potencjalny nabywca, który już coś produkuje będzie raczej walczył o przetrwanie (o utrzymanie bez wielkich strat tego, co już ma), a nie o rozszerzanie działalności. Opowieści i zachęty ze strony Wacława Ligęzy (w tym śmieszne „konferencje prasowe”) niewiele tutaj znaczą. Ja widzę tutaj inne rozwiązanie. Jeśli Wacławowi Ligęzie tak bardzo zależy na tym, żeby ktoś kupił choćby jedną działkę w Siedliskach, to niech ją sam kupi! Kupił grunt w Lipinkach – niech teraz ratuje własny wynalazek i kupi działkę w Siedliskach. 550 tysięcy złotych to dla Wacława Ligęzy nie jest dużo; tylko w jednym roku (2017) uzyskał „ze stosunku pracy” (czytaj: wyjął z gminnej kasy) 155 445 złotych i 88 groszy, a „gospodarzem” jest już przecież kilkanaście lat. Ktoś zapyta: a cóż takiego Wacław Ligęza mógłby na tej działce produkować? Moja propozycja: spinacze biurowe.

wma

(Odwiedzono 46 razy, 1 wizyt dzisiaj)

20 przemyśleń na temat "„SAG” w Siedliskach"

  1. Jan myślę że tam burmistrz ustwił by,powiększył swoją pasiekę……
    Na stare lata by wraz z radnym Józefem by podziwiali prace pszczółek…

    1. Na (zasłużonej) emeryturze tak, jak najbardziej. A do tego czasu zakład produkujący spinacze biurowe, taki zakład mógłby być dostawcą do urzędów w całym powiecie.

  2. Załóżmy, że wszystko ułoży się tak, jak to sobie wyobrażał bobowski „bardzo dobry gospodarz”. Na najbliższej licytacji działki w „SAG” zostaną sprzedane. Nabywcy wybudują na tych działkach kubaturowe obiekty, w których uruchomią „działalność produkcyjną”. Załóżmy, że będą to obiekty o powierzchni użytkowej 1500 metrów kwadratowych (30 na 50 metrów). W roku 2019 stawki podatku od nieruchomości w gminie Bobowa wynosiły:

    – od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej 0,45 zł od metra kwadratowego powierzchni,

    – od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej 13,82 zł od metra kwadratowego powierzchni użytkowej

    http://g.ekspert.infor.pl/p/_dane/akty_pdf/U80/2018/226/8471.pdf#zoom=90

    Łączny podatek od 5,4 ha da rocznie 24 300 złotych, łączny podatek do budynków wyniesie 103 650 złotych – w sumie 127 950 złotych. Bobowski „bardzo dobry gospodarz” utopił w tym gruncie 1 169 000 złotych z gminnej kasy, trzeba będzie zatem czekać 9 lat, żeby się ta kwota zwróciła. Dopiero w dziesiątym roku pojawiłby się realny dochód. W sytuacji, gdy nie wszystkie działki zostaną sprzedane, albo nabywcy wybudują mniejsze obiekty realny dochód może się pojawić mniej więcej za 20 lat. Złoty interes!

    Ps. Stawki podatku od nieruchomości są co roku trochę podnoszone (co oznaczałoby niewielkie skrócenie oczekiwania na realny dochód dla gminy), ale dla naszego wyliczenia nie ma to większego znaczenia. Poza tym nie wiadomo, czy nabywcy tych działek nie zostaliby zwolnieni z części podatku. Np. tutaj

    https://www.malopolska.pl/aktualnosci/biznes-i-gospodarka/piec-nowych-stref-aktywnosci-gospodarczej-powstanie-w-malopolsce

    mamy taką rewelację:

    „Dodatkowo, firmy które zdecydują się na inwestycję w SAG Bobowa mogą liczyć na pomoc i doradztwo oraz częściowe ulgi w podatku od nieruchomości”.

    1. W listopadzie 2019 roku oddano do użytku tereny w SAG Tarnów ,,Piaskówka ” ,a w maju 2020 do użytku ma być oddana SAG Tarnów ,, Komunalna ” . To inwestor jeśli będzie szukać terenów pod swoją fabrykę to wybierze tereny w Tarnowie co jest do autostrady kilka kilometrów a nie w Bobowej co do autostrady jest aż 50 km .

      https://nasz-tarnow.pl/sag-strefa-aktywnosci-gospodarczej-piaskowka-gotowa/

      W Gorlicach ma powstać kolejna SAG o powierzchni 5,33 hektara .

      https://gorlice.naszemiasto.pl/gorlice-beda-nowe-tereny-pod-inwestycje-w-gorlicach/ar/c3-7519497

      Jeszcze w planach jest powiększenie o 2,5 hektara SAG w Zakliczynie . W Starym Sączu mają być ogłoszone w najbliższym czasie kolejne przetargi na działki w SAG . W Tuchowskiej SAG jest jeszcze kilka działek ., które czekają na inwestora . Jaka jest szansa , że akurat inwestor wybierze działki w SAG w Siedliskach ? Skoro jest duża konkurencja i większość tych terenów jest bliżej autostrady A4 niż działki w SAG w Siedliskach .

      1. Zastanawiam się jak długo jeszcze będę tłumaczył, że nie o prawo popytu i podaży chodziło w tej „zabawie” tylko o całkiem inne zabawki!

        1. Okoliczność, że takie „strefy” są (czy też mają powstać) w wielu innych miejscach w bliższej lub dalszej okolicy ma swoje znaczenie. Szanse na to, że jakiś przedsiębiorca zapragnie wydać kilka milionów złotych (zakup działki, wybudowanie i wyposażenie hali produkcyjnej, uruchomienie produkcji) akurat w Siedliskach zdecydowanie maleją.

          1. Jak wiadomo był biznesplan i wszystko było pod kontrolą… Witka i kolegów „królika”!

        2. Panie redaktorze, dobrze wiemy, że cel założony w biznes-planie został zrealizowany w stu procentach. Gdyby nawet ktoś kupił tą jedną symboliczną działkę, to trudno zdarzyło się. Dodatkowo spadł nie wiadomo skąd koronawirus, na niego już można zrzucić każdą winę. Nareszcie niegodziwiec z Moronia może odpocząć.

  3. Przetarg na sprzedaż nieruchomości co ma się odbyć w dniu 15 kwietnia 2020 r. o godz. 11:00 też ten termin jest zagrożony i może zostać przetarg znowu odwołany jeśli epidemia koronawirusa nieustanie .

    1. Szanowny Panie! Kto (personalnie) jest odpowiedzialny w KOWR OT Tarnów za przygotowanie i nadzór nad przetargami dotyczącymi SAG w Siedliskach?

      1. Aaa, powinienem był się zorientować. Prawdopodobnie to właśnie ten pan powiedział mi w rozmowie telefonicznej sprzed 2 dni, że nie jest upoważniony do udzielania mi informacji, czy ktokolwiek wpłacił przetargowe wadium i że w ogóle ten fakt nie ma znaczenia, bo przetarg i tak został odwołany (nie pytałem o personalia „wadiumodawcy” tylko ogólnie). A potem dołączyłem do grona wściekłych petentów, o których opowiedział jakiś czas temu komentator „Oponka”. Ale nic nie pomogło. Urzędnik z KOWR OT Tarnów był nieugięty i tajny przez poufny.

        1. Bardzo proszę o precyzję, pan urzędnik Oponka nie uskarżał się na „wściekłych” petentów, pan urzędnik Oponka uskarżał się na „rozsierdzonych” petentów. Pan urzędnik Oponka zarzuci Panu nierzetelność – i będzie miał rację!

      1. Ta wypowiedź „gospodarza” – wbrew pozorom – ma swoją wagę. Wacławowi Ligęzie wypsnęło się m. in. coś takiego:

        1) o „SAG”: „grunt, który właśnie znajduje się w obrębie tej strefy jest własnością instytucji skarbu państwa” – w ten sposób otwartym tekstem przyznaje, że pieniądze z gminnej kasy świadomie i z premedytacją ładuje w cudzy grunt;

        2) o bieżni na stadionie: „myśmy zapłacili za produkt dobry właściwy i powinien on być bez żadnych wad” – w ten sposób ładnie pokazuje, że nie wie na czym polega inwestorski nadzór na robotami budowlanymi (zasada jest taka: inwestor nie płaci za to, co być „powinno” – płaci za to, co w czasie rzeczywistym sprawdził i odebrał; jeśli płaci za to, co być „powinno” to jest zwykłym jeleniem);

        3) o firmie, która wykonała roboty na stadionie: „no, nie jest to na pewno wykonawca taki łatwy w negocjacjach ponieważ również w innych gminach, w innych samorządach też tego typu problemy (…) w ogóle jako wykonawca pojawiły się, mam też właśnie kontakt i telefony od różnych wójtów i burmistrzów, którzy też borykają się właśnie tutaj ze skutkami realizacji zadań inwestycyjnych, więc to nie pierwszy przypadek tutaj w Bobowej, ale będziemy oczywiście dochodzić swych praw” – co oznacza, że zlecił roboty budowlane firmie znanej ze skłonności do partactwa (albo oszustwa), wiedząc o tym nie zadbał o odpowiedni nadzór inwestorski, po czym lekkomyślnie zapłacił nie za to co jest, ale za to, co być „powinno”;

        4) o wynalazku o nazwie „OSA” (tj. o placu zabaw dla małych dzieci na kompletnym zadupiu – w miejscu, gdzie kiedyś była strzelnica): „pomyślałem sobie, że szkoda tego terenu, żeby tam jakieś … trawa przerastała i nie było najładniej, tylko żeby jeszcze coś dla naszych mieszkańców przygotować” – no i za 135 624 złote wyciągnięte z kieszeni tychże mieszkańców zrobił na tym zadupiu „ładnie”. Mamy tutaj jeszcze jeden dowód na to, że wszystkie tego typu wynalazki rodzą się w jednej głowie: głowie Wacława Ligęzy, dzielnego budowniczego. O tym, że tak jest wiemy zresztą skądinąd – od pani Magiery i od pani Ziomek:

        „Radna Pani Teresa Magiera podkreśliła, że mamy ogromne szczęście, że mamy takiego Burmistrza. Ma on bardzo dużo pomysłów (…). Złożyła Burmistrzowi życzenia zdrowia i wielu kolejnych pomysłów. Podkreśliła, że pracuje już 17 lat w Radzie i wydawało się jej, że nie można już wiele więcej zrobić, jednakże Pan Burmistrz ma coraz to nowe pomysły” (17 czerwca 2019 roku, sesja RM),

        „Radna Pani Maria Ziomek (…) Życzyła Panu Burmistrzowi zdrowia, aby wszystkie plany, które się rodzą w jego głowie zostały zrealizowane i żeby (…) św. Zofia czuwała nad nim, dawała siłę i moc do działania (…)” (17 czerwca 2019 roku, sesja RM).

  4. Dzisiaj, tj. 27 maja 2020 roku, rozmawiałem z urzędnikiem Adamem Chacagą (Adam Chacaga) z KOWR OT Tarnów. Jest 7 działek w SAG w Siedliskach, ale dwie największe (jedna 2 ha a druga 3 ha) nie zostały wycenione w tym samym czasie co 5 działek, które od kilku miesięcy były i są oferowane podczas ogłaszanych przetargów. Przetarg 19 maja 2020 roku zakończył się tak, jak poprzednie. Nie sprzedano żadnej działki. Następny przetarg ma odbyć się 29 czerwca 2020 roku. Dwie największe działki zostaną zaoferowane do sprzedaży w przetargu, który odbędzie się w lipcu (data jeszcze nie jest ustalona). Jeśli do 11 listopada 2020 roku działki nie zostaną sprzedane, KOWR powoła rzeczoznawcę i działki zostaną przecenione. Po przecenieniu nowa cena będzie obowiązywała kolejny rok, tj. do 11.11.2021 roku. Co dalej nie wiadomo! Podobno był jakiś chętny, ale na chęciach się skończyło!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *