Na tropie oszustwa za 15 000 zł. Burmistrz Wacław Ligęza „udaje Greka” z wielką pomocą naczelnik Marii Gucwy-Barylak!

Kto przeczytał artykuł – zob. Na tropie oszustwa za 15 000 złotych. Czy burmistrzowi Wacławowi Ligęzie uda się wyłudzić odszkodowanie od Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych?, ten wie, że sprawa jest bardzo poważna. Zostało bowiem udowodnione, że burmistrzowi Wacławowi Ligęzie rozmnożyły się słupki z ogrodzenia przed Zespołem Szkolno-Przedszkolnym w Wilczyskach. Jak wiadomo w nocy z 10 na 11 marca 2019 roku wiatr obalił tylko 1 (słownie: jeden) słupek, ale burmistrz Wacław Ligęza zapragnął „skasować” ubezpieczyciela, tj. Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW” za słupków 8 (słownie: osiem). Pomijam już fakt, że wicher z Moronia nie był głównym sprawcą katastrofki budowlanej przed szkołą w Wilczyskach. I patrząc z tego punktu widzenia zgłoszenie szkody przez Gminę Bobowa do TUW także należy uznać za poświadczenie nieprawdy. Wszak zostało w dokumentacji stwierdzone, że Gmina Bobowa nie poczuwa się do odpowiedzialności za zaistnienie szkody; a powinna! Zwróciłem na to uwagę już w poprzednim artykule. W dokumencie – zob. Odpowiedź na wniosek_TUW_zgłoszenie szkody, (…). W jednej z rubryk kwestionariusza pada pytanie:

„Czy przyjmujecie Państwo odpowiedzialność za zaistnienie szkody?”

I burmistrz Wacław Ligęza zgodził się, bo musiał się zgodzić, żeby postawiono krzyżyk w kratce przy słowie „nie”. Inaczej tego krzyżyka nikt by w tej kratce nie postawił!

Ten krzyżyk dowodzi, że burmistrz Wacław Ligęza zabrnął w kłamstwa dość daleko. Nie dość, że słupki mu się rozmnożyły, to jeszcze uchyla się od odpowiedzialności za rażąco wadliwie wybudowane ogrodzenie, który to fakt „włodarz na Bobowej” na dodatek ukrywał (wspólnie i w porozumieniu) z grupą samorządowych spiskowców od 2012 r. Wszystkie szczegóły tych haniebnych działań zostały opisane tutaj – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/plot/. I burmistrz Wacław Ligęza nawet sprostowania nie napisał w starym dobrym stylu i pod hasłem: „nieprawdą jest albowiem nieprawdą jest”! To może jakiś prywatny akt oskarżenia trafi teraz do sądu? Jakże to tak bezkarnie zniesławiać burmistrza…, wszak nie uchodzi. Trzeba pismaka przywołać do porządku i pokazać, gdzie raki zimują!

No cóż! Sprostowania nie było, prywatny akt oskarżenia może będzie (myślę, że wątpię!), ale w łgarstwa burmistrz Ligęza postanowił brnąć dalej. Trzeba jednak przyznać, że tym razem nasz dzielny funkcjonariusz publiczny zdecydował się na wyjątkowo prymitywny przekaz. Czy naprawdę burmistrz Wacław Ligęza liczył, że legenda o ośmiu słupkach nie wyjdzie na  jaw? Doprawdy, miałem wyższe mniemanie o pracy szarych komórek bobowskiego burmistrza!

A teraz już o najnowszych występkach burmistrza Wacława Ligęzy. Ale nie tylko, bo w tych „ubezpieczeniowych” łgarstwach dzielnie sekundują bobowskiemu włodarzowi inni urzędnicy. Doprawdy poświęcenie godne najwyższego uznania.

17 października 2019 roku wystosowałem do burmistrza Wacława Ligęzy taki oto wniosek:

Odpowiedź nadeszła w terminie, tj. 31 października 2019 roku – zob. Odpowiedź 31.10.2019 r.. Pod pismem przewodnim (co nie jest bez znaczenia, jak się za chwilę okaże) podpisała się (z up. BURMISTRZA) niezłomna urzędniczka mgr inż. Maria Gucwa-Barylak. Nazwałem mgr inż. Marię Gucwę-Barylak „urzędniczką niezłomną”, mając na myśli jej bezprzykładne oddanie w służbie bobowskiego włodarza – nawet za cenę przystąpienia do zmowy w łgarstwie ubezpieczeniowym. Ale po kolei!

Jak widać na załączonych obrazkach polisę ubezpieczeniową nr GB32653097 wraz z aneksem nr GB32653071 podpisał osobiście burmistrz Wacław Ligęza. Ten podpis wygląda tak:

Polisa jak polisa; nakłada na ubezpieczającego mnóstwo obowiązków. Na przykład przypomina ubezpieczającemu, że w kontaktach z ubezpieczycielem trzeba mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. A burmistrz Wacław Ligęza, pozostający w pełni władz fizycznych i umysłowych, podpisał się pod takim oto oświadczeniem:

Oświadczam, że (…) podane przeze mnie w polisie i załącznikach informacje są zgodne z prawdą i zostały podane według mojej najlepszej wiedzy oraz przyjmuję do wiadomości, iż podanie niezgodnych z prawdą lub niepełnych informacji może spowodować skutki prawne określone w ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny i konsekwencje wynikające z ogólnych warunków ubezpieczenia.

Warto na tę okoliczność przywołać także fragment opracowania Marty Jas-Baran, która jest radcą prawnym i partnerem w Kancelarii Radców Prawnych K&L Legal Granat i Wspólnicy Sp.k. – zob. https://www.skarbiec.biz/prawo/prawnik-radzi/18_05_2011.htm:

Do rozwagi klientów zakładów ubezpieczeń trzeba wskazać na kwestię odpowiedzialności karnej za podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach kierowanych do ubezpieczyciela. Takie działanie ubezpieczającego może być kwalifikowane jako spełniające przesłanki art. 286 kodeksu karnego.  Zgodnie z art. 286 § 1 kodeksu karnego kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,  podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Oszustwo w postaci określonej w przepisie art. 286 k.k. w praktyce będzie dotyczyć pozoracji zdarzeń zaistniałych i uzasadniających wypłatę, kiedy ubezpieczyciel zostaje wprowadzony w błąd, a wyłudzenie przyjmuje takie formy, jak np. ukrywanie faktów wyłączających odpowiedzialność ubezpieczyciela czy zawyżanie wartości ubezpieczonego mienia. Zgodnie zaś z art. 298 § 1   kodeksu karnego kto, w celu uzyskania odszkodowania z tytułu umowy ubezpieczenia, powoduje zdarzenie będące podstawą do wypłaty takiego odszkodowania,  podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

No i jak ten „biedny” burmistrz Wacław Ligęza teraz wytłumaczy się z ośmiu słupków, skoro wiatr przewrócił tylko jeden i na dodatek ogrodzenie było wadliwie zbudowane a burmistrz Wacław Ligęza poświadczył w zgłoszeniu szkody – zob.

że nie przyjmuje odpowiedzialności za zaistnienie szkody, chociaż i to zostało udowodnione, że nie dopilnował budowy w Wilczyskach? Burmistrz umywa ręce i ucieka od odpowiedzialności, chociaż już w 2012 roku wiedział, że ogrodzenie w Wilczyskach to budowlana fuszera i bubel na resorach!

Szkodę do firmy Supra Brokers (firma pośrednik w drodze do TUW) zgłosił 13 września 2019 roku pocztą elektroniczną urzędnik Grzegorz Janota. Według naczelnik Marii Gucwy-Barylak ten sam urzędnik sporządził tę zgłoszeniową dokumentację. Niestety naczelnik Maria Gucwa-Barylak, naruszając prawo, przemilczała w piśmie przewodnim, kto urzędnikowi Grzegorzowi Janocie wydał polecenie służbowe, dotyczące sporządzenia tej dokumentacji a następnie jej wysłania do Supra Brokers. A moje pytanie we wniosku z 17 października 2019 roku było precyzyjnie sformułowane. Naczelnik Maria Gucwa-Barylak na to pytanie nie odpowiedziała, a zatem chroni głównego organizatora akcji pt. „wyszarpiemy 15 000 złotych od TUW”!

Pomiędzy bajki należy włożyć ewentualną legendę, że urzędnik Grzegorz Janota sam z własnej nieprzymuszonej woli podjął się takiego zadania. Zwłaszcza, że pod wszystkimi dokumentami ubezpieczeniowymi podpisany jest burmistrz Wacław Ligęza. Burmistrz Wacław Ligęza podany jest także jako urzędnik odpowiedzialny za ogrodzenie w Wilczyskach w tzw. karcie środka trwałego – zob.

I nie zapominajmy o najważniejszym:

Do zadań Burmistrza należy w szczególności: (…) 7. Wykonywanie funkcji kierownika urzędu, (…) 12. Prowadzenie polityki kadrowej w Urzędzie, (…) 13. Wykonywanie uprawnień zwierzchnika służbowego w stosunku do pracowników Urzędu (…).

Choćby nie wiem jak mgr inż. Maria Gucwa-Barylak chciała nieba przychylić burmistrzowi Wacławowi Ligęzie, to ten funkcjonariusz publiczny nie ucieknie od odpowiedzialności za oszustwo zgłoszenia ośmiu słupków do Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW”!

Jeszcze dwa słowa na temat urzędnika Grzegorza Janoty. Jak już dawno zauważył komentator „wma” (dokładnie w komentarzu z 17 października 2019 r.):

(…) ze zdjęć wykonanych na miejscu, a także z „Protokołu z czynności kontrolnych nr 139/2019” z dnia 29 marca 2019 roku (18 dni po zdarzeniu) – podpisanego przez insp. J. Adamkiewicza, insp. P. Mrozka, dyr. B. Włodarz i Grzegorza Janotę (przedstawiciela RM w Bobowej) – wynika jednoznacznie, że w nocy z 10 na 11 marca 2019 roku zniszczeniu uległ tylko 1 (słownie: jeden) słupek.

Dlaczego urzędnik Grzegorz Janota wziął udział w przestępstwie oszustwa, działając wspólnie i w porozumieniu z burmistrzem Wacławem Ligęzą, naprawdę nie jest dla mnie jasne. Rozumiem, że będzie się teraz tłumaczył, że dostał takie polecenie służbowe od bobowskiego włodarza, ale ja po otrzymaniu takiego polecenia, zgłosiłbym sprawę do prokuratury. A może urzędnik Grzegorz Janota myślał, że jeszcze raz mu się upiecze (polecam historię z bakteriami coli i enterokokami w pewnej studni w Jankowej – zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/11/bakterie-coli-i-enterokoki-dla-rodziny-gawlikow-i-rodziny-w-kolejne-dowody-na-przestepcza-dzialalnosc-burmistrza-waclawa-ligezy-i-urzednikow-renaty-ziomek-i-grzegorza-janoty/). Urzędnik Grzegorz Janota może także uważać, że chroni go niezatapialny burmistrz Wacław Ligęza. I jak się ma takiego „ochroniarza”, to więcej wolno?!

Burmistrz Wacław Ligęza dobrze wiedział, że urzędnik Grzegorz Janota wysłał zgłoszenie szkody w sprawie „8 słupków” bo na sesji RM w Bobowej 30 września 2019 roku oświadczył:

 (…) te 8 słupków, które zostały na skutek różnych tam oddziaływań właśnie atmosferycznych uszkodzone i zostaną odbudowane ponieważ stało się to podczas wichury (…) czynię tutaj starania, żeby uzyskać na tę okoliczność odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia (…)

Niestety, panie burmistrzu Ligęza, mleko się rozlało i już tylko cud albo prokurator Tadeusz Cebo mogą pana uratować. Proponuję małą szkodliwość społeczną czynu… Zresztą, co ja będę radził prokuratorowi Cebo. Ma przecież do dyspozycji cała gamę środków, żeby uznać, że „8 słupków”, to był tylko zwykły błąd pisarski… o odpowiedzialności wichru z Moronia nie wspominając, bo taki wicher, to można nawet aresztować i wszyscy uwierzą!

A na koniec dzisiejszej opowieści przekażę do publicznej wiadomości treść pisma, które otrzymałem od dyrektor Magdaleny Barcickiej wprost z Biura Kontroli Wewnętrznej Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW” z samej Warszawy:

Może jakiś komentarz, panie burmistrzu Ligęza?

Ps. Jeszcze jedna sprawa, a przypomniał mi o niej komentator „wma”. Od 11 marca (a właściwie od nocy z 10 na 11 marca 2019 roku), kiedy to wiatr przewrócił w Wilczyskach 1 (słownie: jeden) słupek ogrodzenia minęło kilka miesięcy. Co robił burmistrz Wacław Ligęza do 13 września 2019 roku (w tym dniu urzędnik Janota wysłał zgłoszenie szkody do Supra Brokers). Burmistrz Wacław Ligęza chyba bardzo wolno myśli, bo nagle (po 6 miesiącach) się obudził i wystąpił do towarzystwa ubezpieczeniowego z legendą, że 11 marca wiatr uszkodził 8 słupków. „Refleksiasty” ten włodarz!

(Odwiedzono 37 razy, 1 wizyt dzisiaj)

5 przemyśleń na temat "Na tropie oszustwa za 15 000 zł. Burmistrz Wacław Ligęza „udaje Greka” z wielką pomocą naczelnik Marii Gucwy-Barylak!"

  1. Na str. 7 i 8 ekspertyzy opracowanej w lipcu 2019 roku przez inż. Porębskiego (i zaakceptowanej przez mgr. inż. Wacława Ligęzę, który podjął się „oceny” tejże ekspertyzy – o czym na piśmie powiadomił pana Górskiego)

    http://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/08/ogrodzenie-wilczyska_dokumenty-strony-19-23.pdf

    czytamy:

    „Aktualny stan techniczny ogrodzenia.

    Celem wykonania oceny stanu technicznego ogrodzenia i stwierdzenia, czy słupki ogrodzenia spełniają wymagania w zakresie nośności i stateczności konstrukcji w obecności przedstawiciela Urzędu Gminy, Dyrektora Szkoły i przeprowadzającego ekspertyzę wytypowano 3 słupki celem ich demontażu i stwierdzenia ich stanu technicznego. (…) Każdy ze słupków jest popękany. Wg oświadczenia konserwatora szkoły pęknięcia wypełniono zaprawą. (…) Po demontażu pierwszego słupka stwierdzono, że został wzmocniony 4 prętami zbrojeniowymi Ø 12 (…). Demontaż dwu pozostałych słupków pokazał, że nie została wzmocniona ich stateczność. Zbrojenie było prowadzone od fundamentu do wysokości ok. 60 cm”.

    Nigdzie w ekspertyzie nie jest napisane, że te 3 słupki zostały uszkodzone „podczas silnego wiatru” (w szczególności podczas silnego wiatru 11 marca 2019 roku). Słupki te „w obecności przedstawiciela Urzędu Gminy, Dyrektora Szkoły” zostały „wytypowane” (tzn. wybrane losowo) „celem wykonania oceny stanu technicznego ogrodzenia i stwierdzenia, czy słupki ogrodzenia spełniają wymagania w zakresie nośności i stateczności konstrukcji”.

    W uzupełnieniu ekspertyzy, stanowiącym odpowiedź inż. Porębskiego na pismo PINB w Gorlicach z 18 lipca 2019 roku (znak PINB.5162.15.2019) czytamy:

    „(…) wyjaśniam: (…) słupki do przebudowy określone numeracją od 1 do 60 od strony Bobowy tj. nr 15, 29, 30, 34, 41 oraz rozebrane tj. nr 17, 28, 51”.

    W uzupełnieniu ekspertyzy również nie jest napisane, że już rozebrane słupki (nr 17, 28 i 51) i słupki „do przebudowy” (nr 15, 29, 30, 34, 41) – w sumie 8 słupków – zostały uszkodzone „podczas silnego wiatru” (w szczególności podczas silnego wiatru 11 marca 2019 roku).

    http://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/08/ogrodzenie-wilczyska_dokumenty-strony-39-42.pdf

    Do zgłoszenia szkody, w którym podano

    „Data i godzina zdarzenia: 11.03.2019”

    oraz

    „Uszkodzenie ogrodzenia przy szkole Podstawowej w Wilczyskach podczas silnego wiatru. Zostały uszkodzone słupki ogrodzeniowe w ilości 8 słupków. Z uwagi na bezpieczeństwo użytkowników szkoły ogrodzenie zostało częściowo rozebrane”

    dołączono 5 zdjęć z odkrywkami wykonanymi na potrzeby ekspertyzy, np. na zdjęciu pierwszym i drugim widzimy rozebrany słupek nr 51:

    http://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/10/odpowiedz-na-wniosek_tuw_zgloszenie-szkody.pdf

    Słupek ten jest jednym z trzech słupków, które „wytypowano” do demontażu „celem wykonania oceny stanu technicznego ogrodzenia”. Czynności „wytypowania” dokonano „w obecności przedstawiciela Urzędu Gminy, Dyrektora Szkoły i przeprowadzającego ekspertyzę”. Ani przedstawiciel „Urzędu Gminy”, ani „Dyrektor Szkoły”, ani „przeprowadzający ekspertyzę” (tzn. inż. Porębski) nie uzasadniał akurat takiego wyboru tym, że słupki te zostały uszkodzone podczas silnego wiatru (w szczególności 11 marca 2019 roku).

    Urzędnik Janota podaje w zgłoszeniu szkody, że 11 marca 2019 roku silny wiatr uszkodził 8 słupków. Ma na to jakiś dowód? Na przykład zdjęcia tych 8 słupków wykonane bezpośrednio przed i bezpośrednio po 11 marca?

    Zamiast kombinować z ubezpieczeniem należało od firmy Masters S. A. wyegzekwować przedmiot umowy – najlepiej w roku 2011, w ostateczności w ramach gwarancji w roku 2012 (po tym, gdy okazało się, że słupki ogrodzenia nie zostały zazbrojone).

    Jeśli towarzystwo ubezpieczeniowe da się na ten numer nabrać, to znaczy, że nie jest towarzystwem ubezpieczeniowym – jest towarzystwem (albo zrzeszeniem) jeleni.

  2. W Gminie Bobowa jest wszystko możliwe….Jak będzie chciał Pan Redaktor fotkę,na której widać jak ten wiatr z Moronia siłuje się z słupkiem,najpierw z jednym a pózniej z resztą słupków to wielcepanujacy burmistrz taką fotkę dostarczy…!
    A co do pani Gucwa-Barylak to pani ma pomocnika w pisaniu..swojego męża.
    A co ciekawe.to pani Gucwa-Barylak jest nie zastąpiona w Gminie, Mimo osiągnięcia wieku emerytalnego,burmistrz Ją trzyma,mimo to że na jej miejsce czekają młode osoby…

    1. Przecież ja dlatego napisałem, że wiatr z Moronia można aresztować i wszyscy w to uwierzą! A co do pani naczelnik… No cóż…, ale to chyba jeszcze nie koniec tego smutnego przedstawienia!?

  3. Ogólne Warunki Ubezpieczenia dla jednostek samorządu terytorialnego „Bezpieczna Gmina”:

    https://www.tuw.pl/UserFiles/wu-25_03_owu_bezpieczna_gmina.pdf

    Czytamy:

    „Obowiązki Ubezpieczającego i Ubezpieczonego w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego

    § 10

    W razie zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego Ubezpieczony zobowiązany jest:

    (…)

    2) powiadomić niezwłocznie Towarzystwo o powstaniu szkody, nie później niż w ciągu 3 dni od jej powstania lub uzyskania informacji o jej powstaniu,

    3) nie zmieniać stanu faktycznego spowodowanego zdarzeniem do czasu rozpoczęcia czynności likwidacyjnych przez przedstawiciela Towarzystwa (…),

    4) udzielić Towarzystwu pomocy przy wykonywaniu czynności likwidacyjnych, w tym udostępnić wszelkie dokumenty i informacje niezbędne do ustalenia okoliczności powstania szkody, jej rozmiaru i wysokości odszkodowania,

    5) sporządzić na własny koszt rachunek strat (kosztorys lub wykaz utraconego, zniszczonego lub uszkodzonego mienia objętego ubezpieczeniem z określeniem jego ilości, wartości, roku produkcji, producenta), na podstawie posiadanych materiałów dowodowych i dokumentów i w ciągu 14 dni od dnia powzięcia informacji o szkodzie złożyć rachunek strat oraz dokumenty uzasadniające wysokość roszczenia (…) Towarzystwo zastrzega sobie prawo weryfikacji otrzymanych dokumentów”.

    I jeszcze definicja „silnego wiatru” (§ 2 punkt 38 OWU):

    „38) silny wiatr – działanie wiatru o prędkości nie mniejszej niż 17,5 m/s stwierdzonej przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej; w przypadku braku stacji pomiarowej w miejscu szkody bierze się pod uwagę stan faktyczny i jej rozmiar w miejscu ich powstania, świadczący wyraźnie o działaniu silnego wiatru; pojedyncze szkody przyjmuje się za spowodowane przez silny wiatr, gdy w najbliższym sąsiedztwie stwierdzono jego działanie”.

    1. No cóż! Profesjonalnie i na temat! To jest nie tylko przypomnienie dla Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych, ale przede wszystkim wiadomość dla prokuratora!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *