
Nie da się ukryć, że materiały prasowe na temat afery basenowej w Parku Wodnym w Wysowej – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-basenowa/, stanowią kompendium wiedzy na temat przestępstwa budowlanego i przestępstwa korupcji, do których doszło przed i po dopuszczeniu do użytkowania w 2012 r. obiektu budowlanego, który miał być perłą w koronie gminy i Gminy Uście Gorlickie. Sprawa jest poważna nie tylko dlatego, że prokurator Tadeusz Cebo, z natury funkcjonariusz publiczny dość (moim zdaniem) leniwy i lekceważący różnorakie podejrzane wydarzenia (także katastrofy budowlane i gorlickie rewitalizacje) – zob. „historię choroby” Prokuratury Rejonowej w Gorlicach – https://gorliceiokolice.eu/tag/tadeusz-cebo/, postanowił jednak wszcząć w tzw. przedmiotowej sprawie postępowanie wyjaśniające – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/10/z-ostatniej-chwili-park-wodny-w-wysowej-wreszcie-pod-lupa-prokuratora-tadeusza-cebo/.
Sprawa jest bardzo poważna jeszcze z innego powodu. Otóż, co może ten i ów zauważył po opublikowaniu przez portal „Gorlice i Okolice” pierwszych dokumentów na temat wysowskiego skandalu w Parku Wodnym, chyba wszystkie lokalne media, jak jeden mąż, nabrały wody w usta. I o ile po zamknięciu Parku Wodnego w maju 2019 r. pojawiły się jeszcze jakieś szczątkowe a niekiedy dość głupawe doniesienia, to, od chwili rozpoczęcia relacji przez Macieja Rysiewicza z afery basenowej, dziewczęta i chłopcy z redakcji, np. „Gazety Krakowskiej”, „Gazety Gorlickiej”, „Sądeczanina” czy „Gorlic24” milczą jak zaklęci. Jak dotąd afera basenowa w Wysowej nie dostąpiła zaszczytu wstąpienia na salony sądeckich i gorlickich mediów, co należy uznać za kolejny dowód na zblatowanie lokalnych „łże-elit”, które czekają teraz na rozwój wydarzeń, bo może uda się jednak tę aferę zamataczyć i zamieść pod dywan. Może!
W kontekście dokumentacji, którą została mi udostępniona dwa dni temu, tj. 5 listopada 2019 roku, przez wójta Gminy Uście Gorlickie i została ujawniona poniżej w niniejszym artykule nasuwa się jeszcze jedno bardzo poważne spostrzeżenie. Jak wiadomo postępowanie administracyjne w sprawie „nieodpowiedniego stanu technicznego budynku basenu rekreacyjnego położonego na działkach nr 223, 225, 226 i 261/1 w Wysowej-Zdroju” prowadzi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gorlicach. W poprzednich materiałach prasowych na temat afery basenowej dość dokładnie opisałem udział urzędników gorlickiego nadzoru budowlanego: Aleksandra Górskiego, Józefa Adamkiewicza, Piotra Mrozka, Marka Migacza i Andrzeja Bucyka w dziele kontrolowania budowy a potem stanu technicznego Parku Wodnego w Wysowej.
Napisać, że wyżej wymienieni nie dopełnili obowiązków służbowych podczas tych czynności, to właściwie nic nie napisać. Okazało się bowiem, że w latach 2011-2019 urzędnicy: Aleksander Górski, Józef Adamkiewicz, Piotr Mrozek, Marek Migacz i Andrzeja Bucyk nie dostrzegli nic niepokojącego podczas budowy Parku Wodnego a potem w „stanie technicznym budynku basenu rekreacyjnego”. A więc wypada napisać, że byli ślepi i głusi, bo uginające się stropy i pękające ściany a także zawilgocenie elementów i konstrukcji tej budowli dostrzegał wielokrotnie tłum laików, bo trudno uznać dyr. Michała Pyrcza, wójta Dymitra Rydzanicza czy Krystynę Rubicz z UG w Uściu Gorlickim za fachowców od spraw budowlanych równych nadzorcom budowlanym z biura PINB w Gorlicach.
Szczególnie naganny udział w tym procederze odnotował własnoręcznym podpisem inspektor Aleksander Górski – zob. https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/10/pr.-pinb-2019.pdf, bo przecież był i jest szefem tej podejrzanej gromadki kontrolerów-inspektorów. I patrząc z tego punktu widzenia, tj. zaniechania lub niedopełnienia obowiązków służbowych przez Aleksandra Górskiego, Józefa Adamkiewicza, Piotra Mrozka, Marka Migacza i Andrzeja Bucyka, o innych naturalnie nasuwających się podejrzeniach nie wspominając, trzeba z całą mocą podkreślić, że w postępowaniu administracyjnym w sprawie „nieodpowiedniego stanu technicznego budynku basenu rekreacyjnego położonego na działkach nr 223, 225, 226 i 261/1 w Wysowej-Zdroju” Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gorlicach jest sędzią we własnej sprawie. Postanowiłem zwrócić na to uwagę Małopolskiemu Wojewódzkiemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego w Krakowie i wysłałem 28 października 2019 roku do pana Andrzeja Macałki wniosek o następującej treści:
I czekam na odpowiedź!
A teraz dokumenty, dotyczące afery basenowej w Parku Wodnym w Wysowej a udostępnione przez wójta Zbigniewa Ludwina w dniu 5 listopada 2019 roku. Niezastąpiony ekspert „wma” obiecał komentarz do najnowszej dokumentacji (proszę czytać pod tekstem w tzw. komentarzach), dlatego tymczasem zostawiam Czytelników sam na sam z materiałami źródłowymi. Ciąg dalszy nastąpi, bo, jak za chwilę Czytelnicy się przekonają, inspektor Aleksander Górski żąda kolejnych ekspertyz i nie godzi się na ich opracowywanie do stycznia 2020 roku. A na ostateczną decyzje administracyjną ciągle czekamy.
Pismo PINB.5162.20.2019 z dnia 30.09.2019 r.,
Pismo BPŚ.7021.2.2019 z dnia 01.10.2019 r.,
Piostanowienie nr 85, znak PINB.5162.20.2019,
Pismo BPŚ.7021.2.2019 z dnia 17.10.2019 r.-przedłużenie terminu do 31.01.2020 r,
Pismo BPŚ.7021.2.2019 z dnia 17.10.2019 r.-przedłużenie terminu do 31.03.2020 r.,
Pismo PINB.5162.20.2019 z dnia 22.10.2019 r.,
Pismo BPŚ.7021.2.2019 z dnia 25.10.2019
PismoPINB.5162.20.2019 z dnia 29.10.2019,
Pismo BPŚ.7021.2.2019 z dnia 28.10.2019 r,
Pismo BPŚ.7021.2.2019 z dnia 29.10.2019 r.,
Pismo BPŚ.7021.2.2019 z dnia 31.10.2019 r.- do pracowni projektowej,
Pismo PINB.5162.20.2019 z dnia 31.10.2019 r.
Ekspertyza uzupełniajaca-załącznik graficzny 1.,
Ekspertyza uzupełniająca z dnia 21.10.2019,
Ekspertyza uzupełniająca-załacznik graficzny 2.
Obejrzałem te pliki – i nic mnie nie zdziwiło, ani nie zaskoczyło. Pan Górski żąda kolejnych „uzupełnień” i straszy pana Ludwina, że na koszt gminy Uście Gorlickie zleci ekspertyzę, która wyjaśni wszystkie jego wątpliwości – a biedny pan Ludwin sam już nie wie, co ma zrobić. Z urzędowego optymizmu, który zaprezentował w wywiadzie dla portalu sadeczanin.info
https://sadeczanin.info/wiadomosci/basen-w-wysowej-zdroju-zamkniety-na-glucho-dlaczego-i-do-kiedy
chyba już niewiele zostało. Pan Ludwin wyobrażał sobie wtedy, że poważny techniczny problem (a raczej kilka problemów) rozwiązuje się przez „porozmawianie z inspektorem” (tzn. z Aleksandrem Górskim).
Nie wiem, czy dr inż. Marynowicz nie zaczyna przypadkiem żałować, że na prośbę pani Aleksandry Wolskiej-Bagińskiej podjął się opracowania ekspertyzy. Pan Górski zrobił się strasznie dokładny i dociekliwy – to wielka zmiana w porównaniu z niezwykłą łagodnością i wyrozumiałością, jaką okazał wobec spółki Ligęza & Porębski (ogrodzenie przedszkola i szkoły w Wilczyskach).
Pan Ludwin prosi o przesunięcie terminu dostarczenia kolejnego „uzupełnienia” ekspertyzy, pan Górski odmawia i dodaje, że „może rozważyć przedłużenie terminu przedłożenia ekspertyzy (…) jednak wymaga to uzasadnienia” (pismo z 22 października 2019 roku). Bobowski „bardzo dobry gospodarz” jakiś czas temu zwrócił się o przedłużenie terminu dostarczenia ekspertyzy dot. rozsypującego się ogrodzenia w Wilczyskach – nie podając przy tym żadnego uzasadnienia! – a pan Górski w podskokach wydał postanowienie nr 61/2019, w którym czytamy:
„(…) postanawiam zmienić swoje postanowienie z dnia 9.04.2019 (…) w taki sposób, że wyznaczam nowy termin wykonania obowiązku: do 15 lipca 2109 r. Pozostałe elementy ww. postanowienia pozostają bez zmian”.
Zmianę postanowienia pan Górski „uzasadnił” w ten sposób:
„Pismem z dnia 28.06.2019 roku znak: RLiGK.6740.1.2019 Burmistrz Bobowej zwrócił się o zmianę terminu wykonania przedmiotowego obowiązku do 15 lipca 2019 r. informując jednocześnie, że ekspertyza jest w końcowej fazie opracowania, wymaga oceny i odbioru przez Zamawiającego”.
„Burmistrz Bobowej zwrócił się” – a pan Górski postanowił „zmienić swoje postanowienie”. Jakie to proste!
A pan Ludwin ma pod górkę – i będzie miał pod górkę. A dlaczego? A dlatego (między innymi), że pan Górski w sprawie basenu w Wysowej już trochę umoczył – chodzi mi tutaj m. in. o ten protokół
http://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2019/10/pr.-pinb-2019.pdf
– i teraz jest ostrożny.
Co jest pierwotną, zasadniczą przyczyną tego całego zamieszania? Pierwotną, zasadniczą przyczyną tego zamieszania jest nieprzygotowanie gminy (w tym wypadku gminy Uście Gorlickie) do roli inwestora. Art. 18 ustawy prawo budowlane nakłada na inwestora konkretne obowiązki:
„Do obowiązków inwestora należy zorganizowanie procesu budowy (…) w szczególności zapewnienie (…) 4) (…) odbioru robót budowlanych, 5) w przypadkach uzasadnionych wysokim stopniem skomplikowania robót budowlanych lub warunkami gruntowymi, nadzoru nad wykonywaniem robót budowlanych – przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach zawodowych”.
Samo ustanowienie na budowie inspektora nadzoru inwestorskiego – polegające na tym, że wójt (organ wykonawczy gminy) pieniędzmi z gminnej kasy płaci jakiemuś emerytowi za „nadzór” – to jednak trochę za mało. To, że jakiś emeryt bierze za „nadzór” pieniądze wcale nie oznacza, że taki nadzór realnie sprawuje (i np. odbiera roboty ulegające zakryciu). Taką rzecz można bardzo łatwo sprawdzić – wystarczy zajrzeć do dziennika budowy. Czy wójt gminy Uście Gorlickie – lub jakikolwiek inny gminny urzędnik – zajrzał choć raz do dziennika budowy i sprawdził, czy pan inspektor wypełnia obowiązki, których się podjął? Pytanie retoryczne.
Każdy błąd na etapie budowy odbija się po jakimś czasie paskudną czkawką. Nie da się ukryć, że pan Ludwin (a także cała samorządowa wspólnota) ma dużo do zawdzięczenia panu Rydzaniczowi.
Kilka słów nt. tego fragmentu:
„(…) po opublikowaniu przez portal „Gorlice i Okolice” pierwszych dokumentów na temat wysowskiego skandalu w Parku Wodnym chyba wszystkie lokalne media (…) nabrały wody w usta. I o ile po zamknięciu Parku Wodnego w maju 2019 r. pojawiły się jeszcze jakieś szczątkowe, a niekiedy dość głupawe doniesienia, to od chwili rozpoczęcia relacji przez Macieja Rysiewicza z afery basenowej dziewczęta i chłopcy z redakcji (…) „Gazety Krakowskiej”, „Gazety Gorlickiej”, „Sądeczanina”, czy „Gorlic24” milczą jak zaklęci”.
Typowym przykładem „szczątkowych” a niekiedy „dość głupawych” doniesień nt. basenu w Wysowej jest tekst autorstwa Haliny Gajdy z 16 sierpnia 2019 roku:
https://gorlice.naszemiasto.pl/czy-basen-w-wysowej-bedzie-jeszcze-w-tym-roku-otwarty/ar/c1-7298331
Halina Gajda pisze np. tak:
„Nikt nie pokusił się o choćby ogólnikowe wyjaśnienie, co takiego się stało, że trzeba było zamknąć obiekt wybudowany za miliony, który powinien pracować pełną parą, by najnormalniej na świecie, zarabiać na siebie”.
Zgadza się, „obiekt wybudowany za miliony (…) powinien pracować pełną parą” i „zarabiać na siebie” – ale jeśli Halina Gajda wyobraża sobie, że uczestnicy procesu budowlanego, którego rezultatem jest basen w Wysowej w jego aktualnym stanie – tzn. inwestor (gmina Uście Gorlickie reprezentowana przez wójta), inspektor nadzoru inwestorskiego, projektant i kierownik budowy – sami z siebie wyjaśnią „co takiego się stało, że trzeba było zamknąć obiekt wybudowany za miliony” to znaczy, że jest jeszcze bardzo małą dziewczynką.
Halina Gajda pisze dalej tak:
„Obowiązek spadnie na gminę. Nie trzeba być jakimś specjalnym fachowcem, by domyślić się, że wymagało to będzie znalezienia wykonawcy, a przede wszystkim pieniędzy”.
Zgadza się, „przede wszystkim pieniędzy”. A czyich pieniędzy? Tego Halina Gajda już nie pisze.
„Zbigniew Ludwin, wójt gminy Uście też nie jest skory do zwierzeń”.
Halina Gajda może skłonić wójta „do zwierzeń” tylko w jeden sposób: występując z formalnym wnioskiem o dostęp do informacji publicznej.
A czegoś takiego:
„Mieliśmy już wieści o tym, że ugina się strop, belki ze sufitu wpadają do wody, a ostatnio wieść gminna donosiła o kołyszących się fundamentach”
to Halina Gajda zdecydowanie nie powinna była napisać (nawet jeśli jest jeszcze bardzo małą dziewczynką).
Głupawy był też artykuł w „Sądeczaninie” i info wójta Ludwina, że porozmawia sobie z inspektorem Górskim… i, że dopuszczą sobie znowu basen do użytkowania…