
Nie ma co ukrywać! Wczoraj, po opublikowaniu artykułu – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/09/wezwanie-do-waclawa-ligezy-tomasza-taraska-marii-gucwy-barylak-wieslawa-taraska-barbary-wlodarz-i-wladyslawa-klary-na-poczatek-oddajcie-natychmiast-do-kasy-gminy-bobowa-5166-zl-ktore-bobow/, rozdzwoniły się telefony i nadeszły mejle od Czytelników portalu „Gorlice i Okolice”, oburzonych postawą urzędników i samorządowców z naszej gminy i Gminy.
Ludziom w głowach się nie mieści, że dopuszczono się takich kardynalnych zaniedbań podczas budowy ogrodzenia przed Zespołem Szkolno-Przedszkolnym w Wilczyskach. Ale ludziom jeszcze bardziej nie mieści się w głowach, że tyle osób tuszowało przez wiele lat zagrożenie dla zdrowia i życia dzieci w Wilczyskach. Czytelnicy pytali, jak to możliwe, że, m. in.: Barbara Włodarz, Tomasz Tarasek i Wacław Ligęza ciągle milczą po ujawnieniu dowodów na ich karygodną działalność i że jeszcze nie podali się do dymisji z zajmowanych stanowisk w ZS-P w Wilczyskach, w Radzie Sołeckiej wsi Wilczyska i w Gminie Bobowa. Ludzie mówią, że po takiej kompromitacji, nie sposób spojrzeć sąsiadom prosto w oczy, a co dopiero sprawować odpowiedzialne funkcje publiczne. Cóż mam powiedzieć! Do takich dymisji doszłoby w normalnym kraju, a nie w postpeerelowskiej III RP, w której do władzy dorwało się towarzycho, które dobro wspólne ma za nic. Liczą się tylko władza i prywata!
Kilka dzwoniących osób prosiło mnie o podanie kosztów budowy ogrodzenia, które zawierał opublikowany wczoraj dokument – zob. Odpowiedź_płot_dot_wniosku z 27-03-2019. Coś tam sobie oczywiście na boku policzyłem, ale dla pewności napisałem mejla do komentatora „wma”, bo to przecież fachowiec pierwszej klasy, nie tylko od spraw dokumentacji budowlanych. I komentator „wma”, który nie odmawia pomocy pro publico bono, nadesłał taką informację:
Kosztorys na kwotę 950 523,93 dotyczy wszystkich robót wykonanych w 2011 roku przy ZS-P w Wilczyskach – nie tylko ogrodzenia. Ogrodzenie to składa się z dwóch części – ogrodzenia frontowego (z prefabrykowanych pustaków wypełnionych na miejscu betonem) i ogrodzenia terenu (siatka na słupkach stalowych). Rozumiem, że pyta Pan o to, ile kosztowało ogrodzenie frontowe (innymi słowy: ogrodzenie wzdłuż drogi wojewódzkiej).
W części drugiej kosztorysu zatytułowanej „Ogrodzenie terenu, piłkochwyty” mamy pozycje 8-28. Z tych pozycji trzeba wyciągnąć te, które dotyczą ogrodzenia frontowego. Są to pozycje 16-25. Wartość kosztorysowa tych robót (R, M, S) wynosi (bez podatku):
poz. 16 10 274,99
poz. 17 27 013,73
poz. 18 5 025,65
poz. 19 14 534,61
poz. 20 6 066,90
poz. 21 227,87
poz. 22 1 703,30
poz. 23 50 932,47
poz. 24 3 999,72
poz. 25 6 800,00
razem 126 tysięcy 579 złotych i 24 grosze
Problem jest z robotami ziemnymi (pozycje 8-10) oraz fundamentami (pozycje 11-15). Niejaki Froncek, który ten papier wyprodukował, nie rozdzielił tych robót na część dotyczącą ogrodzenia frontowego i część dotyczącą ogrodzenia terenu. Koszt tych robót – w odniesieniu do ogrodzenia frontowego – można tylko oszacować, np. ostrożnie przyjąć, że stanowi on jedną trzecią całości (tzn. wartości robót z poz. 8-15), czyli ok. 18 000 złotych. Do tego dochodzą roboty rozbiórkowe ogrodzenia, które istniało przed rokiem 2011 (część pierwsza kosztorysu zatytułowana „Rob rozbiórkowe ogrodzenia terenu”) – łączny koszt tych robót to ok. 12 500 złotych. Te koszty proponuję w całości pominąć.
Do kwoty 126 579,24 dodajemy 18 000, do całości doliczamy 23% podatku – i otrzymujemy kwotę
177 tysięcy 832 złote i 47 groszy.
Na pytanie „ile dokładnie kosztowała budowa ogrodzenia frontowego przy szkole w Wilczyskach” należy odpowiedzieć tak: „dokładnie” to nie wiadomo, na pewno nie mniej niż 177 tysięcy 832 złote i 47 groszy.
A więc sprawa jest jasna! Wacław Ligęza et consortes, tj. osoby wymienione w artykule – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/09/wezwanie-do-waclawa-ligezy-tomasza-taraska-marii-gucwy-barylak-wieslawa-taraska-barbary-wlodarz-i-wladyslawa-klary-na-poczatek-oddajcie-natychmiast-do-kasy-gminy-bobowa-5166-zl-ktore-bobow/, po uzgodnieniach i rozliczeniach wewnętrznych, muszą oddać bobowskiej wspólnocie samorządowej już na pewno nie mniej niż 177 tysięcy 832 zł i 47 gr (koszt budowy ogrodzenia frontowego) plus 5166 zł (koszt ekspertyzy). Razem 182 tysiące 998 złotych i 47 groszy.
I jeszcze raz przypomnę dlaczego, żeby nie było żadnych niedomówień. Te koszty muszą wymienione w ww. tekście osoby ponieść, bo albo dopuściły do wybudowania ogrodzenia zagrażającego zdrowiu i życiu dzieci, albo dlatego, że fakt owego zagrożenia w przestępczy sposób ukrywały i ukrywają do dnia dzisiejszego, albo… jedno i drugie! A fakt, że żadna z wezwanych do zwrotu pieniędzy osób nie zdobyła się do dnia dzisiejszego na jakiekolwiek oświadczenie, sprostowanie lub publiczne przeprosiny, nadaje – dodatkowo – tragicznej wymowy aferze w Wilczyskach. Bo oznacza, że ww. samorządowcy, urzędnicy i funkcjonariusze publiczni nie tylko kpią sobie ze społeczeństwa, ale – paradoksalnie – mają pełna świadomość odpowiedzialności, która na nich ciąży za oddanie do użytku budowli, zagrażającej zdrowiu i życiu ludzi.
Wacław Ligęza, Tomasz Tarasek, Maria Gucwa-Barylak, Wiesław Tarasek, Barbara Włodarz i Władysław Klara muszą mieć także świadomość, że to nie koniec rozliczeń. Przecież odbudowa ogrodzenia też będzie kosztować. I za odbudowę też przyjdzie zapłacić. Niedługo i za odbudowę ogrodzenia wspólnota samorządowa wystawi wam rachunek. A ja przekażę tę informację do publicznej wiadomości!!!
A teraz, ogrodzeniowi krętacze, nie ociągać się, tylko biegiem do kasy Urzędu Miejskiego w Bobowej. 182 tysiące 998 złotych i 47 groszy należy zwrócić, a w jaki sposób rozdzielicie tę kwotę miedzy siebie, to już wasza sprawa! To jasne, że odpowiedzialność burmistrza Wacława Ligęzy jest największa. Musicie mu to jakoś wytłumaczyć, a jak mu już to wytłumaczycie, będzie reszcie nieco lżej!
Więcej na ten sam temat – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/plot/.
Jak czytam o tych bublach, niedociągnięciach burmistrza to mi się słabo robi.
Panie redaktorze M. Rysiewicz.
Proszę zapamiętać.
Bobowskie WŁADZA, jest nam dana od Boga.. I jest nie omylna..
I reklamacji składać nie można!!
Jest jak jest… I tak ma być..
Zrozumial Pan?
Protokół z sesji RM z 22 sierpnia 2019 roku (pisownia oryginalna):
„[Wacław Ligęza] Poruszył sprawę ogrodzenia w Wilczyskach przy szkole, które uległo uszkodzeniu i na wskutek różnych donosów do nadzoru budowlanego konieczne było wykonanie ekspertyzy. Po dokonaniu ustaleń z pracownikami i nadzorem budowlanym trzeba będzie wymienić kilka słupków, które przy nawalnych deszczach i wichurach mogą ulec uszkodzeniu. Jest również sugestia, aby przestrzenie między słupkami wypełnić innym materiałem, gdyż obecnie są tam dranki umieszczone obok siebie bez jakiejkolwiek przestrzeni, co stanowi formę „żagla”, który nawet przy niedużym podmuchu uderza z dużą siłą. Podkreślił, że sprawa ta jest także bardzo wątpliwa i nie wiadomo, czy nie doszło do jakiegoś sabotażu, gdyż przedstawione w donosie informacje był bardzo szczegółowe. Nadmienił, że będzie zamontowany monitoring, który ma nadzieję, że będzie przestrogą. Uważa, że konieczna będzie jednak zmiana w tym ogrodzeniu i dla bezpieczeństwa akceptacja zmian zaproponowanych przez nadzór budowlany. Wydatek ten będzie konieczny do poniesienia w danym terminie, ponieważ taka decyzja została wydana”.
http://www.bobowa.pl/wp-content/uploads/2019/10/protok%C3%B3%C5%82.pdf
Jak to skomentować?
To jest patologia. To jest całkowita utrata kontaktu z rzeczywistością.
„(…) nie wiadomo, czy nie doszło do jakiegoś sabotażu (…)”.
Ależ oczywiście, że doszło do „sabotażu” – i to co najmniej dwa razy. Pierwszy raz w roku 2011 – za przyczyną niejakiego Froncka (kierownik budowy) i niejakiego Klaga (inspektor nadzoru inwestorskiego). Drugi raz 2 lipca 2012 roku za przyczyną komisji „do przeprowadzenia oceny wybudowanego ogrodzenia, ustalenia przyczyn, sprawdzenia wykonawstwa pozostałych słupków” (cytat z pisma nr RIiGK 6743.86.2012 podpisanego przez Wacława Ligęzę). Na czele tej komisji stał Wacław Ligęza we własnej cielesnej powłoce.
Komisja – zgodnie z pismem nr RIiGK 6743.86.2012 – miała dokonać „oceny wybudowanego ogrodzenia, ustalenia przyczyn, sprawdzenia wykonawstwa pozostałych słupków”. Nic takiego nie nastąpiło: nie dokonano żadnej oceny, niczego nie ustalono (w szczególności nie ustalono dlaczego ogrodzenie się przewraca) i niczego nie sprawdzono (w szczególności nie sprawdzono w jaki sposób wykonano ogrodzenie – ogrodzenie jako całość złożoną z fundamentu, cokołu, słupków i segmentów z szerokich drewnianych listew).
„(…) będzie zamontowany monitoring, który ma nadzieję, że będzie przestrogą”.
Ten monitoring to będą kolejne pieniądze ukradzione gminnemu podatnikowi i wyrzucone w błoto. Ten monitoring „będzie przestrogą” dla kogo (lub czego)? Dla deszczu i wiatru?