
22 czerwca 2019 roku grzecznie poprosiłem, żeby panowie samorządowcy Wacław Ligęza i Tomasz Tarasek łaskawie posprzątali na przystanku autobusowym w Jeżowie – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/06/znieczulica-burmistrza-waclawa-ligezy-i-soltysa-tomasza-taraska/.
Niestety, rzuciłem tylko grochem o ścianę, bo tym razem ani burmistrz Wacław Ligęza, ani sołtys i radny Tomasz Tarasek nie spełnili mojej prośby. Na przystanku w Jeżowie czerwone graffiti ciągle dumnie oznajmia, że gospodarze tej wioski i gminy, tj. Wacław Ligęza i Tomasz Tarasek, przedkładają bezczelność i arogancję nad czystość we własnym samorządowym obejściu. Bo jak inaczej określić zachowanie duetu Ligęza – Tarasek, jeśli od 22 czerwca do dzisiaj, tj. 8 lipca, prawidłowo wezwani, nie doprowadzili wiaty w Jeżowie do pierwotnego stanu i zwyczajnie po prostu nie zmyli czerwonych bohomazów.
A ciekawe, czy gdyby, powtarzam, gdyby ktoś napisał, na przykład „Wacław Ligęza i Tomasz Tarasek to…” i w tym miejscu padłoby jakieś „mocne” słowo, to jak długo takie graffiti „wytrzymałoby” na wiacie przystanku autobusowego w Jeżowie? To jest pytanie, na które oczywiście nie znamy odpowiedzi. Graffiti „Ranczo” w Wilczyskach, przed laty zniknęło w kilka godzin! Ale to przecież nie ma nic wspólnego z przedstawioną treścią napisu na obrazkach.
Wójt nie będzie na raz czyścić przestanku autobusowego,. CZEKA JAK POZOSTAŁE PRZRSTANKI ZOSTANĄ POMALOWANE
Panie Wiocha, bobowski „bardzo dobry gospodarz” poda Pana sądu – że Pan go obraził, pomówił i zniesławił. Bobowski „bardzo dobry gospodarz” nie jest wójtem. Jest „burmistrzem” – przepraszam – „Burmistrzem” – jeszcze raz przepraszam – „Panem Burmistrzem”.