
Wokół przetargu w Moszczenicy dzieją się coraz ciekawsze a przede wszystkim coraz bardziej bulwersujące wydarzenia. Dzisiaj kolejne „njusy”! Starym dziennikarskim obyczajem staram się namówić do współpracy samorządowców i delikatnie daję im do zrozumienia, że warto dochować wierności samorządowemu ślubowaniu, a na pohybel kłamstwom i matactwom wszelkiej maści urzędników i funkcjonariuszy publicznych. Niestety doznaję w tej misji samych porażek. Oto kolejna z nich!!!
23 czerwca 2019 roku wystosowałem taki oto wniosek do przewodniczącej Rady Gminy Moszczenica Izabelli Wąsowskiej:
A przewodnicząca Izabella Wąsowska odpowiedziała wczoraj, tj. 3 lipca 2019 roku tak – zob. OA.0004.25.2019.
Napisać, że przewodnicząca Izabella Wąsowska poświadczyła nieprawdę w ww. dokumencie, to jakby nic nie napisać. Ten list to matactwo w stanie czystym! Po pierwsze, czy ja składałem wniosek o przeprowadzenie przez Radę Gminy Moszczenica postępowania dyscyplinarnego wobec pracowników UG Moszczenica winnych przetargowych zaniedbań? Proszę uważnie przeczytać mój wniosek i potem odpowiedzieć sobie na to pytanie!
Po drugie, i najważniejsze, przewodnicząca Izabella Wąsowska absolutnie „otwartym tekstem” przekazała mi informację, że nie zamierza palcem kiwnąć w sprawie rozliczenia (skontrolowania) przetargu i „dumnie” stwierdza, że „Rada Gminy Moszczenica, jak każdy organ władzy publicznej, działa na podstawie i w granicach prawa, a zatem wszelkie działania władzy publicznej muszą być oparte na wyraźnie określonej normie kompetencyjnej a takich kompetencji Rady w stosunku do pracowników Urzędu Gminy Moszczenica brak”.
Przewodnicząca Izabella Wąsowska jest albo niedouczona albo przystąpiła, nie krepując się specjalnie, do towarzystwa wzajemnej przetargowej adoracji? A może jedno i drugie?
Polecam zatem przewodniczącej Izabelli Wąsowskiej takie oto materiały instruktażowe – zob.
albo
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=049B5C9C.
I jak przewodnicząca Izabella Wąsowska przeczyta te dokumenty, to powinna zapamiętać sobie już do końca trwania bieżącej kadencji Rady Gminy Moszczenica, że:
W myśl postanowień art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (t.j. Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591, z późn. zm.) organem stanowiącym i kontrolnym jest rada gminy; do jej zadań należy kontrola działalności wójta, gminnych jednostek organizacyjnych oraz jednostek pomocniczych gminy. Przewidziana ww. ustawą o samorządzie gminnym kompetencja kontrolna przysługuje radzie gminy jako organowi, nie zaś radnym, członkom tego organu. Rada gminy sprawuje funkcje kontrolną w granicach określonych przepisami prawa i za pomocą środków przewidzianych w tych przepisach. Dla realizacji funkcji kontrolnej rada gminy przede wszystkim powołuje komisję rewizyjną (vide art. 18a ww. ustawy o samorządzie gminnym).
Jak widać Rada Gminy Moszczenica ma wszelkie kompetencje formalnoprawne do skontrolowania wójta i komisji przetargowej w Gminie Moszczenica w sprawie skandalicznie rozstrzygniętego przetargu. Wystarczy tylko podjąć stosowną uchwałę i „kontrolnie” uruchomić komisję rewizyjną. Jeśli przewodnicząca Izabella Wąsowska zapoznała się z wyrokiem KIO i mówi, że nie ma nic do zrobienia w tej sprawie, jako samorządowiec, to bezczelnie i w biały dzień łamie rotę przysięgi samorządowej – zobacz:
Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców.
I na koniec! Przewodnicząca Izabella Wąsowska napisała, że Rada Gminy Moszczenica nic nie może zrobić w sprawie obciążenia, winnych zaniedbań urzędników, kosztami (18 600 zł – przyp. M.R.), o których mówi KIO w wyroku z 6 czerwca 2019 r. Niestety przewodnicząca Izabella Wąsowska i tutaj mija się z prawdą. Rada Gminy Moszczenica mogłaby na przykład przegłosować WEZWANIE do urzędników winnych zaniedbań, żeby sami, z własnej nieprzymuszonej woli, odciążając budżet gminny, zrzucili się na te koszty. Byłoby uczciwie i honorowo! Taka inicjatywa Rady Gminy Moszczenica, to byłby przynajmniej sygnał dla moszczenickiej wspólnoty samorządowej, że radni reprezentują interes publiczny a nie bezkarnej korporacji urzędniczej!
Warto także zwrócić uwage na fakt, że pismo przewodniczącej Izabelli Wąsowskiej – zob. OA.0004.25.2019, de facto stanowi egzemplifikację stanowiska przewodniczącej Izabelli Wąsowskiej. A przecież ja wnioskowałem o przedstawienie stanowiska całej Rady Gminy Moszczenica. Jakkolwiek byśmy nie patrzyli na ten dokument, takiego stanowiska przewodnicząca Izabela Wasowska mi nie przekazała, bo Rada Gminy Moszczenica chyba w ogóle tym pismem się nie zajęła. A jeśli się zajęła, tylko zapomniała wydać w tej sprawie oświadczenia, to proszę o sprostowanie!
Mam złe wiadomości dla wspólnoty samorządowej gminy Moszczenica. Wasza Rada Gminy, to zwykła atrapa samorządu terytorialnego, a na dodatek „podróba”, falsyfikat. Tak samo jest w Bobowej, ale to małe pocieszenie!
Od redakcji! Na zdjęciu tytułowym przewodnicząca Rady Gminy Moszczenica Izabella Wąsowska. Więcej na temat moszczenickiego przetargu – zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/przetarg-w-moszczenicy/.
Cdn.
Panie Redaktorze, chyba jest Pan w błędzie, „gwardia przyboczna” kompromituje się wtedy gdy nie obroni swego pana, a to nie ten przypadek. Przepraszam za ten sarkazm, ale w tej sytuacji niewiele więcej można powiedzieć. Pozdrawiam.
Sarkazm doceniam. Tylko jedna drobnostka nie zgadza w Pańskim toku rozumowania. A więc to, że do tej pory nikt tej „gwardii przybocznej” nie powiedział głośno, podpierając się licznymi dowodami, że to zwykli oszuści!
Mówienie nic nie da, bo oni są głusi.
To co Pan proponuje?
Pani przewodnicząca swymi działaniami nie straciła sądząc się majątku ,taka różnica panie redaktorze
Szanowny Panie Redaktorze, oni są głusi jak się mówi do nich!!!
Kiedy mówi się o nich, ocenia działania, stawia niewygodne pytania, zmysły (słuch, wzrok) powracają i reagują czasem bardzo nerwowo. Jest na to mnóstwo dowodów na tym portalu. Mój pesymizm co szybkiego stworzenia uczciwego państwa wynika z oceny sytuacji, napisałem jednak, że działać trzeba, bo nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie znowu „1918”.
Jestem świadomy ile wysiłku (zdrowia,pieniędzy) kosztuje Pana ta nierówna walka, dlatego ostatnią rzeczą jaka przyszła by mi do głowy jest myśl, że powinien Pan zamknąć portal!!! Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Odpowiedź jest prosta, należy zbudować nowe uczciwe państwo. Realizacja tego zadania w obecnych realiach raczej niemożliwa, wszak działać należy, choćby po to aby wytyczać granice. W przeciwnym razie nie będziemy wiedzieć gdzie się znajdujemy.
Ps.Przed chwilą zauważyłem tu dziwną konkurencję, ktoś się podszywa?!
Do „Piotra”, który zauważył, że ktoś się pod niego podszywa.
To podszywanie nie było przypadkowe. Stare dobre ubeckie metody. Trzeba siać zamęt, żeby na końcu już nikt nie mógł się zorientować o co chodzi.
Wracam do meritum. Napisał Pan: „Mówienie nic nie da, bo oni są głusi”. A ja zadałem pytanie: „To co Pan proponuje”? I Pana odpowiedź brzmi: (…)należy zbudować nowe uczciwe państwo”. I zaraz Pan dodał, że to jest niemożliwe. Z Pana wywodu wynikałoby, że powinienem zamknąć portal „Gorlice i Okolice”, bo mówienie nic nie daje, a tak w ogóle to zbudowanie uczciwego państwa jest dzisiaj niemożliwe. Może tak! Ale jak przestaniemy w ogóle mówić uczciwie, to szansa na zbudowanie uczciwego państwa zostanie całkowicie pogrzebana. W Pana stanowisku widać sprzeczność. Z jednej strony widzi Pan potrzebę budowy uczciwego państwa, ale lekceważy Pan „wolne słowo”. Jakkolwiek poniewierany, vide „Piotr”, który podszył się pod Pana, to jednak ten portal ułomnie, bo ułomnie, ale pokazuje jednak granice i stara się opowiadać ludziom, gdzie się znajdujemy. Jak zamknę ten portal, to nikt już w tym powiecie nie opowie ludziom o katastrofach budowlanych, przewałach przetargowych, zatrutych studniach i bizantyjskich układach w elitach władzy. Jeśli mi Pan powie, że moja działalność jest kompletnie „od czapy”, to słowo honoru rozważę zamkniecie tej witryny. Napisałem rozważę, nie napisałem, że to zrobię.
Powiem tak. Wystarczyłoby, żeby inne media w powiecie podjęły wątki i problemy, które ja podejmuję i powstał front obrony wartości prawdziwie republikańskich, tj. tzw. dobra wspólnego, to z dnia na dzień, taka przewodnicząca Wąsowska albo przewodnicząca Molendowicz (z Bobowej) zaczęłyby się inaczej zachowywać.Ludzie milczą, bo maja w dupie albo się boją. I władza to wykorzystuje. Pan też się poddaje i mówi, że na uczciwe państwo nie mamy szans.
I tak sie to kręci. A „Piotr” podszywa się pod „Piotra”!
Kompromitacja to jest Pana Redaktora, a nie Pani Przewodniczącej.
Skoro pyta Pan w piśmie o „konkretnych pracowników” a także o odpowiedzialność poszczególnych pracowników Urzędu, to Pani Przewodnicząca odpowiedziała o odpowiedzialności dyscyplinarnej/majątkową poszczególnych pracowników. Pytanie było zatem sformułowane w sposób błędny i nieprecyzyjny przez Pana Redaktora.
Ponadto przytoczone przez Pana przepisy ustawy o samorządzie gminnym, nie zawierają norm kompetencyjnych dla rady gminy w stosunku do pracowników samorządowych, którzy podlegają Wójtowi, a do samego Wójta.
Reasumując trzeba było zapytać o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do Wójta Gminy a nie bliżej nieokreślonych „pracowników Urzędu”.
Do „Piotra”, który napisał, że się skompromitowałem!
Szanowny Panie! Jak widać poniosłem kolejna porażkę w starciu z bezdusznym urzędem. Dowodem na tę porażkę jest Pański komentarz. Z mojego punktu widzenia ma Pan fundamentalne kłopoty z czytaniem tekstów ze zrozumieniem. Żeby to panu jakoś wytłumaczyć napiszę tylko, że np. wójt gminy jest pracownikiem urzędu gminy a np. urząd gminy jest jednostką organizacyjną gminy, a w tej jednostce są zatrudnieni żywi ludzie. Organ stanowiący [rada] jednostki samorządu terytorialnego [j.s.t.] kontroluje działalność odpowiednio: wójta (burmistrza, prezydenta miasta), zarządu powiatu, zarządu województwa [organu wykonawczego j.s.t.]; gminnych, powiatowych, wojewódzkich (samorządowych) jednostek organizacyjnych [jednostek organizacyjnych j.s.t.]; jednostek pomocniczych gminy – przy pomocy powołanej w tym celu komisji rewizyjnej. Kontrola jednostki organizacyjnej gminy, to przecież także kontrola obowiązków zleconych żywym pracownikom w niej zatrudnionym.
Mój wniosek był sformułowany wystarczająco dokładnie, żeby dostrzec problem, że w jednostce organizacyjnej, a także przy udziale wójta Gminy Moszczenica doszło do karygodnych zaniedbań, które zostały udokumentowane przez KIO. Przyjęcie uchwały przez Radę Gminy Moszczenica w sprawie podjęcia działań kontrolnych wobec wójta i jednostki organizacyjnej gminy, tj. UG Moszczenica, który organizował przetarg, to było niezbędne minimum. Moim wnioskiem Rada Gminy w ogóle się nie zajęła. Mogła go odrzucić. W zamian otrzymałem wypowiedź przewodniczącej Wąsowskiej, która choć jest przewodniczącą, to nie jest jednak całą Radą Gminy. To była samowolka!!!
Jeśli Pan uważa, że można było mnie zbyć w takim stylu, jak to zrobiła przewodnicząca Wąsowska, to znaczy, że w dupie ma Pan dobro wspólne i tyle. Cieszę się, że ma Pan dobre samopoczucie i uważa Pan, że to ja się skompromitowałem. Pewnie ma Pan rację. Po co ludziom wiedza, że zostali w biały dzień obrabowani przez władzę publiczną. I nie ważne, czy z rozmysłem, czy niechcący, przez głupotę i z lenistwa.
Nie dostrzegł Pan również kilku innych wątków mojego artykułu, co dowodzi, że słów można było użyć jeszcze mocniejszych na określenie Pana bezgranicznej ignorancji i złej woli!